Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt paź 07, 2025 9:26



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Problem z nieśmiałością 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn cze 29, 2009 21:22
Posty: 439
Post Re: Problem z nieśmiałością
Najprostsza odpowiedź, jakiej ja potrafię udzielić to modlitwa - z tym, że taka prawdziwa modlitwa a nie mechaniczne wyklepanie wykutej formułki. Dodam, że chodzi mi o modlitwę wytrwałą. Bo któż może dać więcej siły człowiekowi niż Bóg? Z kim jak nie z Bogiem najskuteczniej można stawić czoła przeciwnościom?

Miałem kiedyś problem ze straszną nieśmiałością - udało mi się przezwyciężyć, ale bardziej przez przypadek niż przez świadome działanie (a przy okazji była to "terapia" szokowa), więc moja droga raczej nikomu nie pomoże. Niemniej gdybym nadal miał tego typu problem, to równolegle do modlitwy szukałbym raczej kontaktu z kimś, kto jest w stanie dobrze mnie zrozumieć bo ma, lub miał ten sam problem. Człowiek czuje się bezpieczniej w grupie ludzi do niego podobnych - łatwiej mu wtedy czynić rzeczy, których by sam nie zrobił. Ten mechanizm działa negatywnie w czasie np. zamieszek ulicznych, ale jest on też wykorzystywany pozytywnie w terapii grupowej (rozmaite grupy wsparcia, jak choćby najbardziej znane AA). Może warto byłoby poszukać kontaktu z ludźmi podobnie jak Ty walczącymi z nieśmiałością. Wpisałem w googlu hasło "nieśmiałość" i na samej górze wyskoczył mi odnośnik do strony "http://niesmialosc.net/" - na pierwszy rzut oka wydaje się, że może to być dobra strona by nawiązać jakieś kontakty z ludźmi Tobie podobnymi.


Cz mar 25, 2010 9:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Problem z nieśmiałością
Teresse napisał(a):
Zastanów się jeszcze nad jednym- czy to faktyczna zmiana w Tobie zaszła- czy też to tylko gra.Innymi słowy "gęba" u Gombrowicza jak dobrze pamiętam.

Ja też, jak chcę, potrafię zagrać duszę towarzystwa- tylko, że taka gra jest bardzo kosztowna na dłuższą metę dla psychiki.


Jestem za dużym leniem żeby mi sie chciało grać i pamietac o wszystkim co mówiłem i komu, w celu utrzymania wiarygodności "gęby". Można by zwariować od tego w przeciągu kilku lat.


Cz mar 25, 2010 12:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz cze 05, 2008 20:56
Posty: 15
Post Re: Problem z nieśmiałością
Przeważnie każdy kto się jąka ma problemy z nieśmiałością.
To wynika z wady wymowy i zamknięcia się w sobie.
Terapia logopedyczna wraz z wizytami u psychologa powinna pomóc.
Najważniejsze żeby COŚ zacząć działać. Wychodzić do ludzi, pytać, podłapać pracę z ludźmi itd.


Cz kwi 22, 2010 21:55
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 22:41
Posty: 219
Post Re: Problem z nieśmiałością
Nieśmiałość?
Osobiście jestem dość wrażliwym gościem i przechodziłem różne depresje i wiem ,że każdy stres ma jakieś źródła.Spróbuj je odnaleźć a potem bez żadnych emocji sobie je :przeanalizować i może przeramować względem logiki,gdy uświadomisz sobie ,że twoje "problemy' nie mają żadnego zastosowania w świecie socjalnym i gdy się z nimi oswoisz,,zaczniesz inaczej myśleć,,zmieni się twoja percepcja.

A tak na poziomie szczegółowo technicznym, to pod względem kontaktów z ludźmi emocje to twój najgorszy wróg,,jak na razie.Postaraj się wywalić jakoś emocje a potem trenuj się powoli ,ale skutecznie więcej rozmawiaj,patrz się ludziom w oczy.Między czasie spróbuj pobawić się w "identyfikacje" ,często ludzie ogólnie naśladują pewne osoby , do tego stopnia ,że mają wrażenie jak by nimi same były,,to naturalne zjawisko,sam się w to bawiłem naśladowałem różne postaciowe np Jamesa bonda itp,nie chodzi o to ,żebyś przejął ich system wartości ,ale przejął zachowania które chcesz mieć.Po pewnym czasie kontakty z ludźmi staną się dla ciebie tak naturalne jak chmury na niebie.

I jeszcze jedna rada, mi się nasuwa
podobno kiedyś pewien terapeuta powiedział "wszystko co robimy dobrze robimy nieświadomie".
Tak samo jak z samochodem,,najpierw jesteśmy przerażeni ile biegów sprzęgło ,gaz co kiedy......a potem jedziemy po zatłoczonej ulicy prowadząc rozmowy przez telefon :)
Postaraj się mniej świadomie na to przeżywać,,ale mniej ,a nie w ogóle.
Pozdrawiam

_________________
...Tyś jest Piotrem Opoką, a na tej opoce wybuduje kościół mój,a bramy piekielnego nie przemogą...
( w języku Aramejskim ewangelista użył słowa "kepha"(opoka),w dwóch miejscach)
_______________________________________________________


So kwi 24, 2010 12:26
Zobacz profil
Post Re: Problem z nieśmiałością
Też kiedyś byłam straszliwie nieśmiała - rodzina nawet zaczynała się o mnie martwić, bo czasami wydawało się to wręcz chorobliwe. Wyleczyłam się z tego głównie dzięki koleżance, która okazała się być jeszcze bardziej nieśmiałą, małomówną osóbką ode mnie. Chciałam jej jakoś pomóc i w pewnych sytuacjach po prostu musiałam wykazać się większym zdecydowaniem od niej. Nie zawsze miałam na to ochotę, ale wiedziałam, że jeśli np. chcemy coś załatwić u nauczycielki, to któraś z nas musi się odezwać... no to brałam na siebie ten ciężar :)

Po jakimś czasie złapałam się na tym, że jestem bardziej pewna siebie - to jakoś tak naturalnie przyszło, a i moja koleżanka zaczęła się trochę ode mnie uczyć. Postrzegała mnie jako kogoś odważnego i zaczęła brać ze mnie przykład. Taka niezamierzona terapie w dwie strony...

Kluczowe jest wyłączenie tych zbędnych nerwów przy kontakcie z ludźmi. Spróbuj się jakoś zdystansować, spojrzeć na wszystko z dalszej perspektywy. Nie przejmuj się tym, co ktoś może sobie pomyśleć, i nie buduj od razu w głowie scenariuszy: "patrzą na mnie, pewnie się śmieją" itd. W gruncie rzeczy ludzie są nastawieni raczej życzliwie lub obojętnie - nawet jak palniesz coś głupiego, to za jakiś czas i tak o tym zapomną, naprawdę. Więc po co się przejmować? :)

Kiedy za bardzo się przed czymś denerwowałam, choćby przed załatwieniem czegoś na poczcie, to zanim podeszłam do okienka myślałam sobie: "czy za pięć lat będę o tym pamiętać?" Jakoś pomagało mi to nabrać dystansu i bardziej się wyluzować, łatwiej było mi się wysłowić i nawiązać kontakt z drugim człowiekiem.


So kwi 24, 2010 15:29
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 31, 2010 13:43
Posty: 112
Post Re: Problem z nieśmiałością
w sumie mam podobnie, też zamykam sie na ludzi a gdy słysze śmiech myśle ze to ze mnie, a jak widzę smutną osobe, chce jej pomóc, lae rezygnuje bo nie wiem co powiedziec, bo nie wiem jak pocieszyc, do tego nie ufam innym ludziom, bo nie raz zostałam zraniona dlatego rozumiem cię dobrze i wiem co odczuwasz, to na dłuzszą mete jest męczące.

Ale to dobrze ze opowiedziałeś o swoich problemch tu na forum, może (mam nadzieje) poczułes sie choc troche lepej....

Może powinienes sam przełamać własne lęki, porozmawiać, najlepiej w większym gronie, bo wtedy nie będziesz musiał mówić sam, tylko inni tez i nie zapadnie stresująca cisza....

I pamiętaj że możesz o wszystim powiedzieć Bogu ;D

Powodzenia


So kwi 24, 2010 16:04
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt maja 14, 2010 18:29
Posty: 26
Lokalizacja: Polska
Post Re: Problem z nieśmiałością
fajnie że chcesz to w sobie zmienić . śmiałym osobom jest łatwiej . nie licz na efekty od razu . walka z nieśmiałością to metoda małych kroczków . najpierw postaraj sie częściej zabierać głos w rozmowach z ludżmi z bliskiego otoczenia . nie wstydż się i uwierz w siebie że jesteś wartościowym człowiekiem który może wszystko . ciesz się nawet z małych sukcesów to da ci pewność siebie . trochę optymizmu i będzie lepiej . nie unikaj ludzi , staraj się znależć grono jakiś rozumnych ludzi przy których będziesz umiał się wyluzować.


Cz maja 27, 2010 15:15
Zobacz profil

Dołączył(a): N mar 25, 2007 18:09
Posty: 3858
Post Re: Problem z nieśmiałością
KTTP , nie walcz z nieśmiałością , bo będziesz walczył sam ze sobą . Świat już taki różnorodny jest , ludzie też są różnorodni , jedni rodza się śmiali , a inni nieśmiali i nie ma w tym nic niewłaściwego , poprostu tak już jest . Ludzie nieśmiali też są światu potrzebni , bez nich świat byłby o wiele uboższy . Ja wiem , że wolałbyś być śmiały , wygadany itd. ale niestety musisz być nieśmiały . Pogódż się z tym , zaakceptuj siebie .Wyobraż sobie , że są ludzie którzy chcieliby mieć to co masz ty , chcieliby być chociaż tacy jak ty , a nie mogą tego mieć .


N maja 30, 2010 21:18
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt kwi 30, 2010 14:07
Posty: 3
Post Re: Problem z nieśmiałością
Moim zdaniem powinienieś podczas rozmowy dawać sobie więcej czasu, a jeśli mówiłbyś w niej mniej - wcale nie oznaczałoby to, że jesteś złym rozmówcą. Wokół jest wystarczająco dużo gaduł, które mówią często rzeczy nieprzemyślane. Założę się, że jesteś człowiekiem o bardzo bogatym wnętrzu. Nawet mówiąc niewiele możesz sobą zainteresować rozmówcę, ponieważ zrozumie on, że mówisz tylko tyle, ile trzeba. To jest lepsze niż bezsensowny słowotok. Powodzenia! :3majsie:


So lip 31, 2010 18:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt maja 25, 2010 10:57
Posty: 464
Post Re: Problem z nieśmiałością
kttp, czytasz jeszcze ten wątek?

Moim zdaniem Twoim problemem jest fobia społeczna (socjofobia). Jest to trzecia najpopularniejsza choroba psychiczna na świecie, po depresji i alkoholizmie.

Leczy się ją psychoterapią i lekami przeciwlękowymi. Skuteczne okazały się też SSRI, np. citalopram, który właśnie mi pomógł. Obecnie lekiem najnowszej generacji jest escitalopram (S-enancjomer citalopramu) i prawdopodobnie właśnie to przepisze Ci lekarz.

Co powinieneś zrobić: idź do psychiatry (nie psychologa) i powiedz, co u siebie podejrzewasz. Lekarz przepisze Ci leki i ewentualnie skieruje na psychoterapię. Moja rada: idź prywatnie, bo w publicznej służbie zdrowia Ci nie pomogą. Wizyta u psychiatry kosztuje ok 100zł, tyle samo kosztują leki. Leczyłem się rok i wydałem na wszystko ok. 1500zł, co daje trochę ponad 100zł miesięcznie; bardzo mała cena za zdrowie psychiczne. Psycholog to już droższa sprawa, tu trzeba wydać ze 100zł tygodniowo.

Są w internecie fora dla fobików społecznych: http://fobiaspoleczna.info i http://phobiasocialis.fora.pl.

_________________
Come and see the truth through lies you've been fed.
Weigh the worlds at hand, now which direction will you take?


So lip 31, 2010 18:41
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr lip 28, 2010 18:00
Posty: 9
Post Re: Problem z nieśmiałością
Doskonale cie rozumiem, też jestem nieśmiała chociaż przez ostatnie kilka lat dużo się zmieniło w moim życiu. Zgadzam się z częścią wcześniejszych wpisów to jest nasza cecha charakteru. To ma też swoje zalety, czytałam, że osoby nieśmiałe potrafią lepiej rozumieć i są wrażliwsze na czyjeś uczucia no i potrafią spojrzeć na coś trzeżwo, świeżym okiem. Mi też bardzo przeszkadzała moja nieśmiałość paraliżowała mnie, też ci radze się pomodlić. Chociaż nadal jestem nieśmiała to moge normalnie żyć i mieć kontakt z ludżmi. Pomogło mi spotkanie wspaniałej wierzącej dziewczyny i moje spotkanie z Bogiem. Chyba najgorsze jest to że myślimy ,,co ludzie o nas pomyślą" ja sie powoli tego wyzbywam i jest mi o wiele lżej rozmawiać z innymi


So lip 31, 2010 22:14
Zobacz profil

Dołączył(a): So wrz 04, 2010 14:23
Posty: 2
Post Re: Problem z nieśmiałością
Ja również mam problem z nieśmiałośćią... Aktualnie chodzę do 2kl. gimnazjum. W 1 klasie było ma źle. Nie miałem przyjaciół, klasa śmiała się ze mnie. Nie dawałem rady, bałem się iść do pedagog szkolnego, a w rodzinie wszystko to ukrywałem. Wstydziłem się o tym mówić (i nadal się wstydze). Kiedy kączył się pierwszy rok w gimnazjum, zdecydowałem się zmienić szkołę, ponieważ w 1. klasie wagarowałem, ponieważ bałem się iść do szkoły... Mama z czasem dowiedziała się o moich wagarach, musiałem powiedzieć jej, że nie mam tam przyjaciół. Noi tak właśnie zdecydowałem z mamą, że zmienie gimnazjum (w 2. klasie) i wystartuje tam z "czystym kontem" u nauczycieli, tzn. nie będe wagarował.
W wakacje obiecałem sobie, że będę się dobrze uczył, dostanę na koniec roku dyplom za wzoro frekfencję, noi oczywiście obiecałem sobie, że nie będe nieśmiały, będe otwarty, aktywny, ale mi nie wyszło, tzn. tylko to że będe otwarty, śmiały mi nie wyszło... Zacząłem się modlić do Boga za wstawiennictwem Jego Syna, NMP, wszystkich świętych, noi zaczyn mi to pomagać. Poznałem już po 2. dniu w nowej szkole fajną dziewczynę :comk2: . Kocham Boga, wierzę w Jego potężną moc i Miłość.


So wrz 04, 2010 14:49
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt sie 17, 2010 21:16
Posty: 3
Post Re: Problem z nieśmiałością
aNoNiM96 napisał(a):
Poznałem już po 2. dniu w nowej szkole fajną dziewczynę :comk2: . Kocham Boga, wierzę w Jego potężną moc i Miłość.


zastanawiam się nad kochaniem Boga mimo to, że nam nie pomaga. można oczywiście powiedzieć, że On nam pomaga zawsze tylko my przez naszą małą wiarę nie potrafimy tego odczuć. może i to prawda, ale życie potrafi być naprawdę okrutne i pomocy Boga często w nim nie widać. wierzymy jednak, że Bóg - w końcu Wszechmogący - może wszystko zamienić w dobro, tzn każda sytuacja, trudność, niepowodzenie, cierpienie (wstaw tu, co chcesz) może okazać się dla nas zbawienne. pokuszę się nawet o stwierdzenie, że im mniej nam Bóg pomaga tym bardziej powinniśmy przy Nim trwać, by kochac jak On - bezinteresownie.
wszystko to słowa dodające otuchy i nadziei, ale są momenty kiedy pojawia sie poważne zwątpienie, kiedy nic sie już nie układa, upadają morale, nikt nas nie rozumie... kiedy dopuszczamy do siebie myśl, że Bóg może jednak nie istnieje, że nasze starania, nasze oddanie, nasza miłość jest bezsensowna... rozumiem, że pozostaje nam wytrwać,

ale powiedzcie, czy zawsze ufacie Bogu? czy trwacie przy Nim mimo ciągłych przeciwności? mimo drogi pod górę?


Wt wrz 14, 2010 23:32
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 31, 2009 4:54
Posty: 1993
Post Re: Problem z nieśmiałością
Jest taki fajny myk. Mi swego czasu pomógł jako drobny kroczek. Wiadomo że nieśmiały jest przerażony jak ktoś mu patrzy w oczy. Wtedy nie wiadomo co robić i jak się zachować twarz blednie lub czerwienieje, rączki się trzęsą itp. Otóż. Patrzymy takiemu nie w oczy tylko na część nosa między oczyma. Skupiamy tam wzrok a ofiara jest przekonana że właśnie wnikliwie spoglądamy jej w oczy. Spokojnie można tak godzinami. Warto sprawdzić przed lustrem.
Bezcenne jak ktoś kto dręczył nas w ten sposób po parunastu sekundach zaczyna uciekać wzrokiem na boki. Metoda niezawodna. Mało kto to wytrzyma. A po pierwszym zwycięstwie następne przychodzą już łatwiej. Najważniejsze to ten pierwszy raz się przełamać. Powodzenia.


Śr wrz 15, 2010 0:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr kwi 01, 2009 19:33
Posty: 624
Post Re: Problem z nieśmiałością
igor napisał(a):
Najprostsza odpowiedź, jakiej ja potrafię udzielić to modlitwa - z tym, że taka prawdziwa modlitwa a nie mechaniczne wyklepanie wykutej formułki. Dodam, że chodzi mi o modlitwę wytrwałą. Bo któż może dać więcej siły człowiekowi niż Bóg? Z kim jak nie z Bogiem najskuteczniej można stawić czoła przeciwnościom?


Modlitwa to osobista rozmowa z Bogiem, do ktorej konieczne jest zamkniecie sie w sobie, izolacja od swiata. To chyba najgorsza rzecz jaka mozna polecic osobie niesmialej !? Modlitwa nie zaszkodzi, ale problemow nie rozwiaze. Jak to mowil nasz ksiadz, jesli za miesiac masz mature, to powinienes przez te 31 dni przegladac zeszyty a nie non-stop sie modlic majac nadzieje ze Bog zalatwi ci piatke.


Śr wrz 15, 2010 9:05
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 31 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL