| 
 
 
 
	
			
	
	
	
        
        
            | Autor | Wiadomość |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: czystośćNithael napisał(a): LiamWiem że figura.
Najwyraźniej to nie ta figura, bo dyskutujesz o czymś kompletnie innym niż ja. Ale to oftop w tym wątku a kolejnego o tym co księża powinni jakoś nie chce mi się zakładać.
 
 |  
			| Pt paź 08, 2010 9:21 | 
					
					 |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Nithael 
					Dołączył(a): Wt paź 05, 2010 14:29
 Posty: 262
   |   Re: czystośćOfftop?Prosze bardzo : Strona główna forum » Człowiek w świecie wiary » Żyć wiarą
 Chyba również o własną wiarę tu chodzi, własne przekonania i ich realizacje.
 Wątku o którym mówisz zakładać nie trzeba, księża wiedza doskonale co powinni.
 O tym jak do tego doprowadzić tez nie potrzeba.
 Trzeba przestać gadać i za to się wziąć jeżeli ktoś uważa że następuje tu złamanie zasad,agresja, kłamstwo itd.
 Ktoś się boi sam, nie daje rady? Sa inni.I w końcu są przełożeni kapłana.
 Ot i wszystko.
 DZIAŁAĆ !
 
 
 |  
			| Pt paź 08, 2010 9:37 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   | Nithael, ale... o co chodzi? Jaka agresja, jakie kłamstwo, kto się boi? O czym Ty w ogóle mówisz? Wątki Ci się przypadkiem nie pomyliły?  
 
 |  
			| Pt paź 08, 2010 9:51 | 
					
					 |  
				|  |  |  
		|  |  
			| Nithael 
					Dołączył(a): Wt paź 05, 2010 14:29
 Posty: 262
   |   Re: czystość  ależ sie poturlałem ze śmiechu ! Jasne że mi się popieprzyło, tak to jest jak ktoś przeszkodzi   Niestety wykasować tego nie moge. I oczywiście przepraszam za zamieszanie.
 
 |  
			| Pt paź 08, 2010 10:20 | 
					
					   |  
		|  |  
			| BlankaA 
					Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
 Posty: 418
   |   Re: czystośćZ jednym "ale". Może niekoniecznie należy rozumiec czystośc tak... ginekologicznie. To nie jest kwestia "posiadania" czy "nieposiadania" jakiejś tkanki, tylko kwestia wejścia w relację seksualną. Generalnie nie jest głupio, jak taka relacja jest właściwa małżeństwu, czyli dzieje się miedzy ludźmi wyrażającymi wolę bycia ze sobą do śmierci, a nie do czasu spotkania kogoś atrakcyjniejszego. No i tyle. 
 
 |  
			| Pt paź 08, 2010 11:35 | 
					
					     |  
				|  |  |  
		|  |  
			| agvis 
					Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
 Posty: 975
   |   Re: czystośćDokładnie, BlankaA. To, czy kobieta ma jakąś tam błonę, czy nie, nie ma w praktyce żadnego znaczenia. Ważne, czy jej ciało i ją całą miał ktoś inny, niż jej mąż. Ja już pisałam o swoim przykrym przypadku i wiem, że dla mojego męża to coś ciężkiego do przełknięcia. I na pewno nie o jakąś tam błonę mu chodzi, czy bycie "tym pierwszym", ale o fakt, że miał mnie ktoś inny. Dla mnie też jest to bolesne. Mało tego, ten problem utrudnia budowanie zdrowych relacji seksualnych. Mówiąc o tym, co i jak lubisz, wiesz dobrze, że Twój ukochany ma już w głowie pewne obrazy z Tobą i kimś innym w roli głównej. I takie rozmowy są ciężkie dla obu stron, a powinny być przyjemnością. 
 
 |  
			| Pt paź 08, 2010 11:52 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Nithael 
					Dołączył(a): Wt paź 05, 2010 14:29
 Posty: 262
   |   Re: czystośćA jak mąż miał kogoś innego wcześniej to go tak bardzo w dołku nie gniecie ?;) 
 
 |  
			| Pt paź 08, 2010 16:28 | 
					
					   |  
		|  |  
			| agvis 
					Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
 Posty: 975
   |   Re: czystośćWłaśnie "problem" w tym, że nie miał, przez co czuję się, że tak powiem, gorsza. 
 
 |  
			| Pt paź 08, 2010 18:33 | 
					
					   |  
		|  |  
			| BlankaA 
					Dołączył(a): Śr paź 06, 2010 16:30
 Posty: 418
   |   Re: czystośćI z tym się łączy to, o co wcześniej pytał Elbrus - o małżeństwo mniemane. Oczywiście, że jeśli zostanie stwierdzona nieważnośc małżeństwa po iluś-tam latach (no, 20 to raczej skrajnośc, niz przeciętna), to nie zmienia to faktu, że strony (a przynajmniej jedna z nich, w niektórych przypadkach) wcześniej miały wolę życia w małżeństwie tak, jak gdyby ono miało byc jedno, wyłączne, nierozerwalne. I w tym sensie ich współżycie fizyczne było czyste - bo intencja była czysta. Nie było seksu w związku "na jakiś czas", tylko seks w związku "na zawsze". 
 
 |  
			| Pt paź 08, 2010 18:57 | 
					
					     |  
		|  |  
			| Nithael 
					Dołączył(a): Wt paź 05, 2010 14:29
 Posty: 262
   |   Re: czystośćGorsza bo co niby ?Wyjaśnij mi bo ja nie rozumiem.
 
 
 |  
			| Pt paź 08, 2010 18:59 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Anonim (konto usunięte) 
					
				   |   Re: czystośćWitaj Pięknie na ten temat mówi ks. Piotr Pawlukiewicz w konferencjii "Seks - poezja czy rzemiosło".I jest dostępna na CD. Zakupiłam ją dla mojej nastoletniej córki, której zawsze powtarzam, by kierowała się swoim rozumem, a nie tym co mówi masa. Ciekawie też opowieda na tematy damsko-męskie p. Jacek Pulikowski. A wszystko to dostępne na CD w dobrych księgarniach katolickich  
 
 |  
			| Pt paź 08, 2010 20:49 | 
					
					 |  
		|  |  
			| agvis 
					Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
 Posty: 975
   |   Re: czystośćNithael, jak Ci tego nie wytłumaczę, tak jak Ty mi nie wytłumaczysz, jak bolą jądra np. Jestem kobietą z psychiką kobiety, kochającą mężczyznę, kochającą Boga i odnajdującą sens i "to coś" w życiu wg Jego planu. Tak więc dzieli nas taka przepaść, że na pewne sprawy nie spojrzysz moimi oczami i będziesz ciągle drążył, byle tylko prowokować. Ale odpowiedzieć mogę - gorsza od innych kobiet, które miały tyle oleju w głowie, by poczekać, które się na tyle szanowały. Gorsza od mojego męża, który zapewnił mi świadomość, że wybrał właśnie mnie, że był pod tym względem tylko dla mnie. 
 
 |  
			| So paź 09, 2010 9:59 | 
					
					   |  
		|  |  
			| Nithael 
					Dołączył(a): Wt paź 05, 2010 14:29
 Posty: 262
   |   Re: czystośćNie sądzę abyś miała jakiekolwiek podstawy aby siebie tak wewnętrznie poniżyć,a właściwie ukarać i nadal karać.Chyba powinnaś o tym z mężem porozmawiać, bo to zadręczanie się do niczego dobrego nie prowadzi.
 
 
 |  
			| So paź 09, 2010 13:30 | 
					
					   |  
		|  |  
			| agvis 
					Dołączył(a): Cz lip 08, 2010 13:25
 Posty: 975
   |   Re: czystośćNo i na szczęście się nie zadręczam, nie poniżam i nie karzę (bo niby jak to zrobić...). To są odczucia, wypływające z przekonań i budowane też na konsekwencjach. Nie czuję się tak, bo tak chcę. Nie roztrząsam tego i nie myślę o tym często. Ale tego typu wątki przypominają mi pewne błędy. I chcę dać świadectwo. 
 
 |  
			| Pn paź 11, 2010 18:56 | 
					
					   |  
		|  |  
			| zagubiona_21 
					Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 21:23
 Posty: 806
   |   Re: czystośćEch, jak się na siłę chce udowodnić, że coś jest złe i bez sensu to się to zrobi. Nithael myślę, że wyciagasz zbyt pochopne wnioski co do tego, co czuje, czym się zadręcza agvis. To, że się czegoś żałuje, nie oznacza od razu zadręczania. _________________
 Szukaj mnie
 Bo sama nie wiem już
 Bo nie wiem kiedy sama się odnajdę.
 
 
 |  
			| Pn paź 11, 2010 21:12 | 
					
					   |  
		|  |  
 
	|  | Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach
 Nie możesz edytować swoich postów
 Nie możesz usuwać swoich postów
 Nie możesz dodawać załączników
 
 |  
 |