Niektórzy ludzie uważają, że ekologia jest przeciwko ludziom, a moim zdaniem jest to nieprawdą.

Rybacy się burzą tym, że UE narzuca im limity na połów ryb w Bałtyku. A czy oni pomyśleli, co będą łowić, gdy wyłapią wszystkie ryby? Gdyby nie UE, to by sami sobie podcięli gałąź, na której siedzą.

Podobnie jest też w przypadku emisji dymów i pyłu z fabryk. Przecież te dymy i pyły trują ludzi, którzy potem chorują. Potem trzeba wydawać pieniądze na ich leczenie, a czasem choroby są nieuleczane i śmiertelne. Czy Was to nie obchodzi, że media mówią, że coraz więcej ludzi będzie chorować na raka?

Gatunki zwierząt, ptaków, owadów i roślin też warto chronić. I to właśnie dla ludzi, przecież ktoś zarabia na turystach. Jeśli turyści przestaną przyjeżdżać do Polski, to wielu ludzi straci prace. Do Polski turyści przyjeżdżają aż z Japonii, by zobaczyć gatunki roślin i zwierząt, które występują bardzo rzadko lub w ogóle na świecie. Turyści zostawiają pieniądze w Polsce.

I co Wy na to?

Dlaczego głupota warto stosować energooszczędne technologie, każdy zaoszczędzony kilowat energii to mniej CO2 w admosferze, http://www.klimatyzacjapolska.pl , można za pomocą zwykłych codziennych działań oszczędzić nie tylko środowisko ale i kasę na ogrzewanie

Ekologia to fajna sprawa. Coś się dzieje drobnego to lecimy zaprotestować. Ale żeby pikietować przemysł samochodowy gdzie z rur milionów samochodów wydobywa się miliony trujących składników codziennie to już nie ma ekologów. Ciekawe czemu. Opłacają koncerny swoją nietykalność datkami na ekologię ? Albo się coś robi albo się pitoli. Nie ma że coś jest trochę białe a trochę czarne. Albo mamy głębokie przekonanie i walczymy albo udajemy. Dlatego nie ufam ekologom. Myślę że to sprzedajne typki.

Ekologia to sposób myślenia, a nie przepisy. Na pierwszym miejscu powinno być stawiane dobro człowieka, potem przyrody. I nie ma czegoś takiego jak niektórzy piszą, ze natura znajdzie w końcu sposob na pozbycie się człowieka-czynnika, który mu zagraża. To człowiek sam się wyeliminuje jeśli nie zadba o swoją przyszłość.
Weźmy np zarowki energooszczedne, ktore w przeciwienstwie do zwyklych, sa odpadem toksycznym. Trzeba na nie wydać kilkanaście razy wiecej pieniędzy, co oznacza kilkanaście razy większe koszty wytworzenia tych pieniędzy, a co za tym idzie więcej szkód dla przyrody.
A największy mój smiech wywołują slogany takie jak "krystalicznie czysta woda" -z PETa.
Zwykle ekolodzy prezentują skrajne stanowiska i opinie. Nie uznaje tego za głupotę, trzeba umieć znaleźć konsensus pomiędzy ich postawą a swiatem biznesu.

Widzisz, taka mniej-więcej jest kompetencja "ekologów" (błędna nazwa, "ekolog" to naukowiec zajmujący się ekologią a nie "obrońca środowiska").
Napisałaś "każdy zaoszczędzony kilowat energii to mniej CO2 w admosferze" - zapamiętaj raz na zawsze - nie można "oszczędzać kilowatów" bo kilowat to jednostka mocy, a nie energii. Oszczędzać to można kilowatogodziny.
Niestety - a mówię to jako "weteran" obrony środowiska - współczesne ruchy ekologiczne są albo przeraźliwie głupie, albo zmanipulowane politycznie, albo też wręcz komercyjne. A najgorzej że niekiedy wszystkie trzy rzeczy naraz.

A przecież chronić przyrodę trzeba. Byle mądrze.

Paradoks polega jednak na tym, że przyroda bez człowieka świetnie sobie poradzi, a człowiek bez przyrody nie przeżyje.
Czy wiesz, że kiedy wyginą pszczoły, zginiemy w końcu i my? Z głodu. A juz niestety słyszy sie o masowym wymieraniu pszczół.

A ja wierzę w człowieka.
100 lat temu straszono jaka to będzie katastrofa, bo ekstrapolując rozwój liczby dorożek, warstwa gnoju w miastach przekroczy pół metra...
W latach 70-tych całe lewactwo świata podniecało się "Raportem Klubu Rzymskiego" wg którego do lat 90-tych miała nastąpic całkowita katastrofa ekologiczna, surowcowa a zwłaszcza demograficzna.

Technologia tworzy problemy, technologia rozwiązuje problemy.
Prace nad ujarzmieniem fuzji jądrowej są w tej chwili najważniejsze ekologicznie. Zamiast tego kieruje się środki na wydumane "ocieplenie" nie mówiąc już o wymianie żarówek na... znacznie szkodliwsze dla środowiska (nie mówiąc już o naszych oczach) czy mirażu elektrowni wiatrowych (zabijających zresztą ptaki).

Masz rację. Ci lewacy to bardzo źli ludzie, bo przecież niemoralne jest chcieć uchronić świat przed katastrofą ekologiczną. - sarkazm. Czy nie mógłbyś po prostu przyznać, że tamci ludzie się pomylili, ale bez obrażania ich? Przecież intencje mieli dobre, a nawet szlachetne, bo chcieli uchronić nie tylko siebie, ale i świat.

NIe odpowiadam na listy nie na temat. Mam dość Twoich wycieczek ad personam. Pouczaj sobie małżonkę (jeśli ją masz).

Marek MRB, to że piszę do Ciebie, nie znaczy, że o Tobie. Więc nie wmawiaj mi, że robię Ci jakieś wycieczki ad personam. Czy nie mógłbyś nazywać lewicowców "lewicowcami"? Czy naprawdę musisz ich nazywać "lewakami" i "komuchami"?
PS. np. złodziej też może nie być zainteresowany, by go pouczać.

Będę nazywał tak, jak uważał za stosowne - a nie jak TY uważasz za stosowne.

Może się to obrócić przeciwko tobie, bo ktoś inny to z zapałem podchwyci.
Jak chcesz.

Następny rezonator się znalazł...