Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
| Autor |
Wiadomość |
|
bunioslaw
Dołączył(a): Pn lis 08, 2010 18:07 Posty: 2
|
 Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
Witam
mam takie pytanie jak dla mnie odpowiedz na to pytanie jest oczywista lecz rozmawiam z kolegą na ten temat i dla niego odpowiedz nie jest wystarczająca ..... a mianowicie pytanie:
np. Shindler z filmu Lista Shindlera był człowiekiem ateistą w filmie został przedstawiony jako dobry człowiek który uratował wiele żydów przed śmiercią, i czy taki człowiek będzie zbawiony?
załóżmy już że naprawdę jest na świecie ateista który nie wierzy w Boga lecz czyni miłosierdzie dla drugiego człowieka i przez całe życie jest dobry i czy taki człowiek będzie zbawiony ?
Moja odpowiedź dla kolegi jest następująca: że ateista świadomie odrzuca zbawienie nie wierząc w JEzusa, i że nawet sam JEzus mówił że tylko przez niego wiedzie droga do Boga żywego. lecz ta odpowiedź nie jest dla niego wystarczająca
a druga sprawa czy np. człowiek urodzony w rodzinie która wierzy w ISLAm i zostaje wychowany w tej religi i czy taka osoba będzie zbawiona ?
Pozdrawiam
|
| Pn lis 08, 2010 18:16 |
|
|
|
 |
|
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
bunioslaw napisał(a): np. Shindler z filmu Lista Shindlera był człowiekiem ateistą w filmie został przedstawiony jako dobry człowiek który uratował wiele żydów przed śmiercią, i czy taki człowiek będzie zbawiony? Może być. bunioslaw napisał(a): załóżmy już że naprawdę jest na świecie ateista który nie wierzy w Boga lecz czyni miłosierdzie dla drugiego człowieka i przez całe życie jest dobry i czy taki człowiek będzie zbawiony ? Może być. bunioslaw napisał(a): Moja odpowiedź dla kolegi jest następująca: że ateista świadomie odrzuca zbawienie nie wierząc w JEzusa, i że nawet sam JEzus mówił że tylko przez niego wiedzie droga do Boga żywego. lecz ta odpowiedź nie jest dla niego wystarczająca Bo nie jest. bunioslaw napisał(a): a druga sprawa czy np. człowiek urodzony w rodzinie która wierzy w ISLAm i zostaje wychowany w tej religi i czy taka osoba będzie zbawiona ? Może być zbawiony - ma większe szanse niż niewierzący.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
| Pn lis 08, 2010 18:23 |
|
 |
|
Bartuś
Dołączył(a): So sty 02, 2010 18:43 Posty: 9
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
Należy pamiętać iż Jezus Chrystus zmarł na Krzyżu za każdego człowieka - i za chrześcijanina, za ateistę, za muzłumanina. Za każdego. Dlatego każdy dobry człowiek ma szanse zostać zbawionym. Gdyby tak nie było, byłaby ty ogromna niesprawiedliwość ze strony Bożej, a jak wiadomo Bóg jest sprawiedliwością. Właśnie prędzej człowiek niewierzący, ale dobry wejdzie do Królestwa Bożego jak człowiek "wierzący" (specjalnie użyłem cudzysłowia), bo wiara w Jezusa Chrystusa prowadząca do zbawienia, nawet nieświadoma i odrzucana przejawia się dobrymi uczynkami. Często nawet człowiek wychowany w religii katolickiej traci wiarę z różnych powodów (błędy rodziców, czasami błędy duchownych) - Musimy się zastanowić czy to stuprocentowa wina tego człowieka zamykająca mu drogę do zbawienia ? Tego nie wiemy - pamiętajmy jednak że Bóg jest Miłosierny i to Jemu ofiarujmy takie dusze, modląc się za nie.
Ale to nie nam sądzić kto się dostanie do Królestwa Bożego, a kto nie. W każdym razie zgodnie z nauczaniem Kościoła Katolickiego zbawienie może osiągnąć każdy dobry człowiek - bez względu na wyznanie.
|
| Pn lis 08, 2010 19:15 |
|
|
|
 |
|
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
Nie należy ulegać pokusie narzucania Bogu kto będzie, a kto nie będzie zbawiony. Dziś wielu ludzi niestety myśli że zbawienie to kwestia bycia dobrym. Napisałem niestety jedynie dlatego że jest to ewidentny błąd. Zbawieni jesteśmy dzięki wierze w Jezusa Chrystusa i przyjęciu Jego łaski. I żadne dobre uczynki tego nam nie zapewnią. Jedynie Bóg i nasza zgoda. Mówienie że wystarczy być dobrym jest o tyle szkodliwe, że wprowadza w błąd tych którzy puszkują. I tak naprawdę powstrzymałbym się od mówienia czy ten konkretny człowiek będzie, lub nie będzie, zbawiony. Ale mamy pewne przesłanki i warto tu nie "kusić losu". Bóg zna nas wszystkich bardzo dobrze i On jedynie może ocenić. Bóg nie jest złośliwy, nie twierdzi że człowiek który nie miał szansy poznać Go, miał pecha. I istotnie Kościół naucza, że w sytuacjach gdy człowiek nie zawinił, ale starał się jak mógł, Bóg okaże takiemu łaskę. Jednak gdy ktoś pozna Jezusa, ale naprawdę, nie że usłyszy parę razy to imię, a pomimo tego odrzuci Go, świadomie i z własnej woli, wtedy sytuacja wydaje się raczej jasna. Natomiast na pewno trzeba odrzucić takie cukierkowe myślenie, że Bóg jest taki super że wszyscy będziemy zbawieni. Jezus mocno ostrzega i używa mocnych słów i sądzę że czynił to właśnie w obawie że ludzie nie potraktują poważnie niebezpieczeństwa. Należy sobie zadać pytanie czemu św. Paweł pisał iż biada mu gdyby nie głosił Ewangelii? Jest to jednak ważne aby przyciągać ludzi do Jezusa. Bóg jest miłosierny, ale nie będzie na siłę ciągnął kogoś w brew jego woli. Więc nie bawmy się w Boga, ale raczej bądźmy dobrymi głosicielami.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
| Pn lis 08, 2010 22:54 |
|
 |
|
Dural
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Pt sie 22, 2008 10:34 Posty: 3243
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
Tu moze chodzic wylacznie o lata 200-300 n.e. . Trzeba umiec czytac! 
_________________ Lecz początki, potem i leki nie pomogą. Owidiusz
|
| Cz lis 11, 2010 18:15 |
|
|
|
 |
|
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
Zgadzam się z WISTem, bycie dobrym chyba nie wystarczy.
sprawa pierwsza, ateista nie będzie przejmował się kwestiami dot. zbawienia, więc jemu to wszystko jedno.
Człowiek uważany powszechnie za dobrego, wcale nie musi takim być. To się chyba nazywa PR. He, he, dla jednych Ghandi jest niemal świętym, dla części Sikhów zdrajcą, wartym piekła... Z tym ludzkim rozumieniem dobroci jest różnie.
Jednak, jest coś zastanawiającego w Biblii - Bóg szczególnie uwziął się na niesprawiedliwych, ludziom uczciwym, sprawiedliwym, a nawet nawróconym grzesznikom pomaga.
Wydaje mi się, że odrzucenie Boga uniemożliwiające zbawienie musi być po pierwsze świadome i wynikać w pewnym sensie z nienawiści, ze wstrętu do Boga.
Bo na przykład, czy Żyd ze sztuki "Miarka za Miarkę" zostanie potępiony, bo zmienił wiarę?
Cały czas mam wątpliwości związane z przechodzeniem na inną wiarę - czy wtedy przechodzimy pod panowanie innego boga/bogów? Tak, jakbyśmy zmieniali "obywatelstwo" duchowe? Czy wtedy nasz Bóg nie będzie nas sądził, bo uzna że to nie Jego rejon? A jeśli jest jeden - to rzeczywiście bez sensu - bo to znaczy, że wszystkie inne, największe religie są w błędzie!
Wreszcie, nie łapię jakoś sprawy wiecznego potępienia (piekła). Bóg nie robi nic bez sensu, a wieczna kara w płomieniach wydaje się co najmniej głupia! Po to Bóg stwarzał ludzi, żeby wrzucać ich do piekła? Na wieczne męki?
Przecież wieczność w mękach stanie się w końcu niesprawiedliwością wobec nawet najbardziej podłych czynów! Wyobraźcie sobie, wyobraźcie sobie miliony miliardów lat spalania się w ogniu tylko dlatego, że ktoś przez ok. 60 lat żył tak, jakby Boga nie było? Tryliardy lat w ogniu okażą się niesprawiedliwe nawet dla morderców i najcięższych zbrodniarzy!
A Bóg wg. Biblii jest sprawiedliwy!
Jedyną rozsądną odpowiedzią wg. mnie jest to, że Bóg daje każdemu szansę na zbawienie, nawet w momencie śmierci. Jeżeli człowiek powie "nie, dziękuję, nie skorzystam" to wtedy z własnej woli nie trafia do Boga.
albo być może chodzi o ludzi autentycznie, do szpiku kości złych? Ludzi, degeneratów, dla których jedynym celem ich istnienia jest czynienie zła?
|
| Pt lis 12, 2010 0:33 |
|
 |
|
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
A ja zapytam inaczej - czy kiepski katolik będzie zbawiony?
Właściwie, oprócz uznania Jezusa Bogiem i zachowywania przykazań, co trzeba zrobić, żeby pójść do nieba?
|
| Pt lis 12, 2010 0:34 |
|
 |
|
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
zephyr7 napisał(a): Właściwie, oprócz uznania Jezusa Bogiem i zachowywania przykazań, co trzeba zrobić, żeby pójść do nieba? Jeśli za uznanie uważasz wiarę, to tak - to "wystarczy". Tyle i aż tyle. //zachowywanie przykazań św. Jan łączy z miłowaniem Boga
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
| Pt lis 12, 2010 0:36 |
|
 |
|
zephyr7
Dołączył(a): Wt paź 07, 2008 19:13 Posty: 800
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
No właśnie, to "miłowanie" czasem jest trudne. Bo nieszczere wołanie "Boże mój najmilszy, kochany, miłosierny", jest grzechem i obłudą. A niekochanie Boga skazuje na piekło?
Często mamy do czynienia z pewnym konceptem Boga, surowego i nieobliczalnego, ojca tyrana. Często model forsowany przez kościół nie ma wiele wspólnego z żywą wiarą.
Jezus był niepokornym buntownikiem, niepoprawnym politycznie anarchistą, sprytnym i pyskatym inteligentem, liderem porywającym tłumy, otaczającymi się ludźmi z marginesu. Dziś zamiast celników byli by przy nim kibice piłkarscy i komornicy. Bóg Abrahama i Mojżesza zaoferował ludziom pomoc, ot tak - uwolnił ich z egipskiego gułagu. Karmił ich, prowadził, bronił przed śmiercią.
Trochę to nie pasuje do mętnego obrazu obojętnego Boga i cukierkowego Jezusa, które każe nam się ustawowo kochać.
Myślę, że chyba lepiej Boga szczerze się bać, niż nieszczerze kochać.
|
| Pt lis 12, 2010 0:48 |
|
 |
|
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
zephyr7 napisał(a): No właśnie, to "miłowanie" czasem jest trudne. Bo nieszczere wołanie "Boże mój najmilszy, kochany, miłosierny", jest grzechem i obłudą. Nie zrozumiałeś, do czego nawiązałem. zephyr7 napisał(a): A niekochanie Boga skazuje na piekło? (23) Przykazanie zaś Jego jest takie, abyśmy wierzyli w imię Jego Syna, Jezusa Chrystusa, i miłowali się wzajemnie tak, jak nam nakazał. (24) Kto wypełnia Jego przykazania, trwa w Bogu, a Bóg w nim; a to, że trwa On w nas, poznajemy po Duchu, którego nam dał. (...) (2) Po tym poznajemy, że miłujemy dzieci Boże, gdy miłujemy Boga i wypełniamy Jego przykazania, (3) albowiem miłość względem Boga polega na spełnianiu Jego przykazań, a przykazania Jego nie są ciężkie.(1 Jana3:23-24, 5:2-3) zephyr7 napisał(a): Często mamy do czynienia z pewnym konceptem Boga, surowego i nieobliczalnego, ojca tyrana. Często model forsowany przez kościół nie ma wiele wspólnego z żywą wiarą. Nie ma nic wspólnego z rzeczywistością? Czy może wiarą "mistycznych doświadczeń"? Może ten forsowany model nie jest taki jakim go widzisz. zephyr7 napisał(a): Jezus był niepokornym buntownikiem, niepoprawnym politycznie anarchistą, s prytnym i pyskatym inteligentem, liderem porywającym tłumy, otaczającymi się ludźmi z marginesu. Dziś zamiast celników byli by przy nim kibice piłkarscy i komornicy. Jak ja lubię te twoje porównania. zephyr7 napisał(a): Bóg Abrahama i Mojżesza zaoferował ludziom pomoc, ot tak - uwolnił ich z egipskiego gułagu. Karmił ich, prowadził, bronił przed śmiercią. Ot tak? Z wyprowadzonych z Egiptu do Kanaanu weszły 2 (słownie: dwie) osoby - resztę spotkała kara śmierci (naturalnej, ale nie tylko) podczas błąkania się na pustyni przez 40 lat. zephyr7 napisał(a): Trochę to nie pasuje do mętnego obrazu obojętnego Boga i cukierkowego Jezusa, które każe nam się ustawowo kochać. Taką radę dam (wszystkim): nie kochajcie obrazów - kochajcie prawdziwe osoby. zephyr7 napisał(a): Myślę, że chyba lepiej Boga szczerze się bać, niż nieszczerze kochać. Tak, zgadzam się z tym stwierdzeniem.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
| Pt lis 12, 2010 1:22 |
|
 |
|
Witold
Dołączył(a): Śr gru 24, 2008 11:14 Posty: 4800
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
Z punktu widzenia religii niewiara to grzech (tak?) zatem jak ateista w ogóle może być "dobry"?
|
| Pt lis 12, 2010 12:22 |
|
 |
|
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
Witold napisał(a): niewiara to grzech (tak?) Z jaką niepewnością to napisałeś.  Tak - niewiara to grzech przeciwko pierwszemu i najważniejszemu przykazaniu. Witold napisał(a): zatem jak ateista w ogóle może być "dobry"? Tylko Bóg jest dobry (Mk 10:18), ale nawet grzesznicy mogą być zbawieni.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
| Pt lis 12, 2010 12:31 |
|
 |
|
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
Witold napisał(a): Z punktu widzenia religii niewiara to grzech (tak?) zatem jak ateista w ogóle może być "dobry"? No właśnie. I ateiści mogliby wreszcie przestać dopominać się o możliwość bycia zbawionym przez Boga w którego nie wierzą. Bądźmy konsekwentni i zachowajmy resztkę honoru 
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
| Pt lis 12, 2010 12:37 |
|
 |
|
Klebestift
Dołączył(a): Pt lis 09, 2007 13:55 Posty: 387
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
Tak z ciekawości spytam: jakiego boga ateiści mają przed Nim (wiadomo kim)?
_________________ „Imagine there's no Heaven
It's easy if you try
No hell below us
Above us only sky”
|
| Pt lis 12, 2010 12:42 |
|
 |
|
Elbrus
Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07 Posty: 8229
|
 Re: Dobty Ateista czy będzie zbawiony?
Klebestift napisał(a): Tak z ciekawości spytam: jakiego boga ateiści mają przed Nim (wiadomo kim)? Już druga osoba, która otwarcie (na tym forum) okazuje swoją ignorancję i niewiedzę (w tej sprawie). Przeczytaj mój post z odnośnika, to może zrozumiesz - napisałem to wystarczająco jasno.
_________________ The first to plead is adjudged to be upright, until the next comes and cross-examines him. (Proverbs 18:17)
Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna. (Weatherby Swann)
Ciemny lut to skupi. (Bardzo Wielki Elektronik)
|
| Pt lis 12, 2010 12:45 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|