@Elbrus
Mam pytanie, ponieważ VasqueS wspomina o swoich wątpliwościach co do różańca, że może być wielomówny,
to co sadzisz o tzw. medytacji chrześcijańskiej, nauczanej przez benedyktynów: John Main, Laurence Freeman? Opiera sie ona na jednym słowie: Maranatha (co znaczy: "Przyjdź, Panie! Przyjdź Panie Jezu!). Może warto zapoznać się i spróbować?

Informacje na ten temat, ciekawe artykuły na stronie: http://www.wccm.pl

Polecam też książkę której autorem jest Krzysztof Osuch SJ pt. "Bóg tak wysoko cię ceni: rozważania na niełatwe tematy"
Fragment książki dostepny jest na stronie wydawnictwa WAM.
VasqueS jeśli stwierdzisz że jest interesująca, podaj mi swój adres na PW, to wyślę ci egzemplarz.

Nie znam, ale na forum był poruszany ten temat.Na pewno warto, chociażby dowiedzieć się.

"http://pl.wikipedia.org/wiki/Nowonarodzenie
http://pl.wikipedia.org/wiki/Chrzest_w_Duchu_Świętym"

No przeczytałem, ale ja nie wiem czy to jest w końcu prawdziwe czy nie...
Ja chyba bardziej chcę iść w kierunku katolicyzmu, bo z tym nowonarodzeniem to nie wiem, czy pan Jezus mi przebaczył i czy chce mnie przyjąć- wiem, że może odkupić moje grzechy.
Chrzest w Duchu Św. to coś też bardzo mi obcego...

"Gdybyś o swojej wierze więcej wiedział, to przez nikogo (również samego siebie)
nie byłbyś manipulowany."

Na urodziny 27 Grudnia poproszę mamę o sprezentowanie mi Katechizmu, znasz taki gdzie jest alfabetyczny spis treści- taki jak mi wysłałeś ?

P.S Czytałem o tej modlitwie, ale ja nie wiem jak odbyć tą medytację i stanąć tak jak ten Mnich pośrodku swojego jestestwa.

Jeśli żałujesz i chcesz się od grzechu odwrócić to już dawno ci przebaczył,
a przyjąć cię chce cały czas - nawet jeśli z uporem odrzucasz jego łaskę.
Nie może, tylko już odkupił - na krzyżu.
To jeden z fundamentów wiary chrześcijańskiej.Mówisz o tym na stronie http://www.teologia.pl/m_k/kkk1t01.htm ?
Nie znam i nie wiem czy taki w ogóle istnieje.
Jednak wszystkie tematy w KKK są dość dobrze ułożone,
więc poszczególnych tematów powinieneś szukać po charakterystycznych słowach kluczowych.

Tutaj masz katechizm w pliku PDF, gdzie możesz sobie znajdować poszczególne frazy dzięki CTRL+F:
http://www.tezeusz.pl/cms/tz/fileadmin/user_upload/startowa/KATECHIZM_KO_CIO_A_KATOLICKIEGO.pdf

Medytacja przebiega mniej więcej tak:

"Wybierz miejsce ciche i spokojne.
Usiądź wygodnie na krześle, stołku lub poduszce medytacyjnej. Wyprostuj kręgosłup.
Przymknij lekko oczy.
Siedź tak nieruchomo, jak to tylko możliwe.
Oddychaj naturalnie i spokojnie.
Pozostań w stanie koncentracji i relaksu.
Powoli, wewnętrznie, zacznij powtarzać proste słowo modlitwy.

Proponujemy modlitewne wezwanie:

-MARANATHA-
-Przyjdź, Panie! Przyjdź, Panie Jezu!-
lub imię
-JEZUS.-

Powtarzaj je w sercu delikatnie i wiernie przez cały okres medytacji. Gdy pojawią się rozproszenia lub spotrzeżesz „pustkę” - powracaj do wybranej mantry.
Trwaj w dwudziestominutowym medytacyjnym milczeniu rano i wieczorem, dzień po dniu, a przyjdzie czas, że ogarnie Cię modlitwa Jezusa, a jej owoce rozpoznasz w codziennym, aktywnym życiu."

Medytację można rozpocząc od modlitwy.

"- wiem, że może odkupić moje grzechyNie może, tylko już odkupił - na krzyżu.
To jeden z fundamentów wiary chrześcijańskiej."
Wiem, że już to zostało zrobione, ale chodzi mi o to, czy on chce mnie przyjąć do tych osób, którym przebacza...

"Jeśli żałujesz i chcesz się od grzechu odwrócić to już dawno ci przebaczył,
a przyjąć cię chce cały czas - nawet jeśli z uporem odrzucasz jego łaskę."
To dobra wiadomość, tylko co znacza odwrócić- nie upaść do końca życia czy nie chcieć grzeszyć ?

Co do medytacji o czym mam myśleć, mam przez pół godziny wypowiadać słowa Maranatha ?

Odwrócić się od grzechu, to nie chcieć go dalej popełniać.
Nie da się nie upaść przez całe życie, ale trzeba próbować.
Owo odrzucenie łaski to zaprzestanie dalszych prób.

Dokładnie. Aczkolwiek na początku wystarczy 20 minut.
Słowo Maranatha wypowiadaj w myślach, spokojnie, powoli. Możesz to robić w rytm oddechu: wdech- MA, wydech- RA, wdech- NA, wydech- THA itd.
Nie mysl o niczym innym, starając się utrzymać skupienie na słowie. Oczywiście w trakcie medytacji są chwilę gdy nagle spostrzegasz że myślami jesteś wszędzie tylko nie tam gdzie trzeba. Rozproszenia są czymś normalnym i nie powinieneś się nimi przejmować. To że się pojawiają nie znaczy że coś robisz źle. Z czasem będzie ich coraz mniej (dotyczy to chyba każdej modlitwy). W takiej sytuacji wróć z powrotem do wypowiadanego słowa.

" Odwrócić się od grzechu, to nie chcieć go dalej popełniać.
Nie da się nie upaść przez całe życie, ale trzeba próbować.
Owo odrzucenie łaski to zaprzestanie dalszych prób. "

Czyli się odwracam od grzechu, mam nadzieję że na długo ale mimo to, nie czuję że Pan Jezus mi przebaczył

Mogę spróbować medytować, może mi się uda

To musi być koniecznie na siedząco, bo ja się modlę na leżąco- inaczej jest mi niewygodnie i ciężĸo się skupić...

Właśnie cały problem we wszelkiego rodzaju medytacjach polega na "nie myśleniu", chodzi o to, że myśli zagłuszają nasze wnętrze i dopuki się ich nie zneutralizuje nie jest możliwe wejście w stan medytacji. No dobra, ale jak przestać myśleć skoro nie posiadamy takiego "wyłącznka" od myślenia? Jak pisali inni na początku jest to dość trudne, ale dla chcącego nic trudnego, da się to wyćwiczyć. Jest wiele sposobów wchodzenia w stan medytacji (możesz je znaleźć w necie), ale najczęściej stosuje się (te wspomniane już) krótkie inwokacje, polegające na powtarzaniu w myślach słów "mocy". Może być Maranatha, Jezu ufam tobie, lub każdy inny zwrot który przemawia do ciebie.
Oczywiście nie można ot tak na zawołanie przestać myśleć, ale można zająć czymś nasze myśli, ukierunkować je. Przypomina to liczenie owiec wtedy gdy nie możemy zasnąć, z tym wyjątkiem, że w tym wypadku nie tracimy świadomości. Medytacja to w zasadzie świadome śnienie ale treść tego "snu" to już sprawa całkowicie indywidualna.

W zasadzie zaleca się pozycje siedzącą. Można siedzieć na krześle, na stopach lub w tzw. siadzie skrzyżnym. Ważne jest żeby utrzymać wyprostowany kręgosłup. W pozycji leżącej łatwo o utratę uważności i senność. Ale jeśli Tobie łatwiej jest skupić się na leżaco to spróbuj.

Zaraz, ostrożnie.

VasqueS, wspominałeś, że chodzisz do psychoterapeuty. Dlatego nie próbuj wchodzić w stan medytacji, dopóki nie skonsultujesz z nim tego pomysłu.

Pan Jezus powiedział, że przebacza wszystkim, a On przecież zawsze mówi prawdę. Zatem Tobie na pewno też przebaczył.

No tak, jeżdzę widzę że wiele osób czyta mój wątek

Zapytam w piątek czy to będzie odpowiednie, dzięki że tyle piszecie bardzo mi to pomaga, masz rację pan Jezus nie kłamie a wiem, że szatan czasem daje mi takie pokusy...

VasqueS, nie masz co dziekowac. Korzysc jest obopolna. Dzieki Tobie, niebawem, kolega Elbrus przywdzieje szaty zakonne, tak sie doksztalci i moze nawet cale forum na tym skorzysta, kiedy wkroczy w zacne grono moderatorow.

Nie wiem o jakim zakonie mówisz. O takim może?Pewnie że skorzysta! Ale w innym sensie...To mi nie grozi i podjąć się takich obowiązków nie zamierzam.