Czyżby USA było na Księżycu?
A Amerykanie byli dzicy?

W Polsce wiedziano w pierwszej godzinie śledztwa gdzie jeździł syn zaginionego profesora Wróbla. W następnej godzinie wiedziano, że profesor został zamordowany a pod koniec dnia aresztowano jego syna stawiając mu zarzuty.

W Ameryce, gdzie rządzi kowbojska zasada "Najpierw strzelamy, potem dyskutujemy", nikt nie umie zamknąć tej plugawej strony?

Bo w Ameryce masz wolnosc, maly_kwiatku. Np wolnosc slowa. Ta, ktorej tobie w Polsce brakuje.
Jezeli nie udaje im sie zamknac szkodliwszej z punktu widzenia interesow Ameryki Wikileaks, to dlaczego maja sobie zawracac glowe prywatna strona w obcym jezyku?

Umieć może i umie, ale nie z tego powodu, że my tak chcemy. Nasze prawo sięga do naszych granic i tyle. Dalej jest tylko prawo unijne i umowy międzynarodowe. Pewnie warto byłoby nad nimi popracować, tylko nie bardzo wiadomo jak.

A zanim zaczniesz się oburzać, to odwróć sytuację i pomyśl, jaka byłaby Twoja reakcja, gdyby się okazało, że CIA chce zamykać jakieś polskie strony bo się w Stanach nie podobają. Coś za coś.

Pamiętam niedawno całkiem, jakie oburzenie wywołała w internecie zapowiedź, że rząd zamierza ściślej kontrolować zawartość serwerów. Jak krzyczano o zamachu na wolność, itd.

Jak na razie oburzam się, że nie realizowane jest prawo o międzynarodowym ściganiu przestępstw na mocy umów międzynarodowych. Oburzam się też, że USA instaluje w Polsce jakieś bazy wojskowe, w których torturuje się jakieś osoby, o czym nie wiedzą kompletnie nic polscy prezydenci. Torturujący nie wiadomo jakiemu prawu podlegają, pewnie amerykańskiemu i właśnie dlatego przetrzymywano torturowane osoby w Polsce a nie w Ameryce i w Polsce je torturowano.

A kto przypilnuje polskiego prawa? I sprawiedliwości?

Liam, a poza tym nie chodzi o inwigilowanie wszystkich serwerów, na co z pewnością miałyby ochotę bezpieki wszystkich państw, tylko o ściganie konkretnych osób za zrobienie tej przestępczej konkretnej strony. Taki wniosek lata temu powinien zostać sporządzony przez polskie władze i przedstawiony władzom amerykańskim.

A co wspólnego z tematem tego wątku mają bazy wojskowe???

O umowach międzynarodowych napisałem wcześniej. Napisałem też, że nie wiem jakie konkretnie są ustalenia w takich sprawach. Nie przypuszczam jednak, żeby zamykano strony w jednym kraju wyłącznie na podstawie prawa innego kraju. Internet to specyficzne medium, tu przekraczanie granic odbywa się niezauważalnie, a prawo za tym nie nadąża. I pewnie nie tylko nasze.

Problem może także polegać na tym, że ta "konkretna osoba" o której piszesz jest obywatelem naszego kraju i przebywa na naszym terenie, natomiast serwer na którym jest strona - nie. W rezultacie prawo, jeśli jest łamane, to nie wiadomo gdzie konkretnie. Polskiego prawa w Stanach Zjednoczonych nikt pilnował nie będzie i vice versa. A sprawiedliwość bardzo często nie ma nic wspólnego z prawem...

Moi drodzy, ja nie zamierzam z wypiekami na twarzy nikogo ścigac,ani rewolucjonzować współdzialania policji róznych krajów. Sprawa jest prosta i dyskutujemy ją jedynie na poziomie opinii, tego co myślimy, lub jak odnosimy się do tych spraw co do których jesteśmy zgodni. Dla mnie kłamstwo nalezy tępić - ktoś się nie zgadza? Jest to dla mnie naturalny odruch, nawet jeśli to się w praktyce nie uda zrobić. Poza dzialaniem jst jeszcze nastawienie do problemu.

Jeśli chcesz wiedzieć, czy ktoś się z tobą zgadza,
najpierw powiedz, o jakim tępieniu mówisz, co przez nie rozumiesz?Na razie widzę nastawienie - o działaniu nic nie wiem.

Owo nastawienie - gdy nie znajduję na stronie informacji w rodzaju "o nas" profilaktycznie unikam tego typu stron.
Jest tyle wartościowych, że życia mi braknie, aby wszystkie pobierznie je przejrzeć.

Chyba nie uważasz że mam na myśli eksterminacje twórców? Usunięcie strony, nie dlatego że wyraża wolność słowa, tylko służy ośmieszaniu.
Generalnie nie rozumiem czemu jeli wygłaszam jakąś opinię, to musi być w mojej mocy aby ją wprowadzić w zycie. Nie mogę mieć własnego zdania, lub jest ono nie do przyjęcia, bo sam, ani za pomoca policji itp. nie usunę tej strony? Nie mam recepty, ale to nie znaczy że nie mogę powiedziec czegoś dla mnie oczywistego. Pornografii też nie uda mi się usunąć, ale dobrze by bylo, bo samo jej nieoglądanie, jedynie tylko przezemnie, to mało. I o tym mówiłem, co z tego że ja czegoś nie robie? Czy tylko dla mnie jest to coś złego?

Czyli chciałbyś, aby strona została usunięta, ale nie możesz/nie wiesz jak?
Ale właśnie o to chodzi, że nie powiedziałeś co chcesz wprowadzić w życie.Dla ciebie może tak, ale nie dla innych.
Tym bardziej, że te wypowiedzi są dość lakoniczne,
a zrozumieć je potrafi chyba tylko ten, co myśli podobnie do ciebie.Jeśli to jest złe nie tylko dla ciebie, to może powiesz, co chcesz z tym zrobić,
bo jak na razie przypomina mi to pewną akcję pewnej partii zbierającej podpisy pod pewną inicjatywą,
z której wynikło wielkie nic.

Co zatem zamierzasz, żeby ludzie wiedzieli, czy cię poprzeć?

Rzecz w tym że tamta wypowiedz byla odpowiedzią dlakonkretnej ososby, na to co ona napisała. Nic nie chce wprowadzać, piszę jedynie, że traktowanie tego w sferze czegoś głupiego nad czym przechodzę do porządku dziennego, to za mało.

Nic nie zrobi. I słusznie. Po pierwsze, kłamstwa musiałbyś dowieść, a nie tylko oznajmić, że ktoś kłamie. Po drugie, kłamstwo nie jest karalne. Po trzecie: "obraźliwa"? Obraźliwość trzeba najpierw wykazać i wskazać konkretny przepis prawa jaki został naruszony. Kogo, w jaki sposób obrażono i dlaczego to jest sprzeczne z prawem.

"Ta strona internetowa jest obraźliwa i kłamliwa" nie jest wystarczającym uzasadnieniem dla interwencji organów państwa w wolność wypowiedzi.

Tak, rzeczywiście - wyraźne ośmieszanie Biblii.

To prawda. Ale ośmieszanie Biblii nie jest nielegalne, więc policja nie będzie nic z tym robić, nawet jeśli ktoś zgłosi. Można co najwyżej zrobić własną kontr-stronę.