Elbrus, ale ja w żadnym momencie nie pisałam, że tylko w ten sposób państwo uzasadnia nakaz zapinania pasów. Zagrożenie dla innych wydaje się być najlepszym uzasadnieniem, gdy idzie o ograniczanie wolności jednostki

Tak, oczywiście.
Crash testy udowodniły, że niezapięte pasy przez pasażerów
mogą doprowadzić do niebezpiecznego przemieszczenia ich ciał w przód,
a przez to do zagrożenia zdrowia i życia osób siedzących na przednich fotelach.

W jaki sposób kierowca znajdując się sam w pojeździe przez siebie prowadzonym, zagraża innym?Czym się więc kierowało państwo, ustanawiając takie prawo?

Może wypaść przez przednią szybę prosto na małą dziewczynkę. (wybacz )

Ochroną obywateli przed ich własnym nierozsądkiem.

Czyli państwo "opiekuńcze" (tzw. socjalne lub jak kto woli - socjalistyczne).
Mmmm...
Chyba jednak większym zagrożeniem (z przyczyn statystycznych) jest
kierowca rajdowy jadący na trasie przy której stoi publiczność.
Takie rajdy powinny się odbywać bez udziału osób trzecich lub być całkowicie zakazane.
Niestety nasze państwo jest nieodpowiedzialne i dopuszcza do odbywania się tych spektakli śmierci.
A sportowcom jest w majestacie prawa przyznawana licencja na odbywanie tego typu zabójczych praktyk...

hahaha dobre, dobre podsumowując, państwo nakazując zapinać pasy chroni obywateli przed ich nieroztropnością (prócz tych, co to z rozmysłem jeżdżą bez pasów) i/lub innych, którzy w wyniku tego niezapinania pasów mogliby ucierpieć. Do zaakceptowania jest dla Ciebie moja interpretacja?

Interpretacja do zaakceptowania, jeśli będzie konsekwentna w takich przypadkach jak:
- zakaz kontaktów seksualnych z osobami zakażonymi chorobami przenoszonymi drogą płciową
(nawet z prezerwatywą, bo ryzyko nie maleje do zera),
- zakaz spożywania niezdrowych pokarmów i napojów oraz nakaz spożywania zdrowych,
- zakaz prowadzenia szkodliwego trybu życia,
- zakaz palenia papierosów - zawsze i wszędzie,
- zakaz samobójstw
i innych tego typu sytuacjach,
gdzie państwo powinno decydodować za obywatela, bo obywatel może czasem dokonywać złych wyborów,
więc państwo decydowałoby za niego.

...racja...