Witam

Ludwig Feuerbach napisał "Twój Bóg to Ty" co ma oznaczać, że w Bogu człowiek umieszcza swoje najlepsze cechy. Reszta o Feuerbachu w necie.

Wg mnie jednak myśli Feuerbacha (odsyłam do netu lub książek) są zbyt wysublimowane a przecież i prosty człowiek szuka Tajemnicy, Nieba itp.

Wkleję teraz coś z netu

[...]Piąty miesiąc


Dziecko w 5. miesiącu
Dziecko osiąga w tym miesiącu 30 cm wzrostu i 40 dag wagi. ..... Tony bicia jego serca można wysłuchać już uchem, bez słuchawki lekarskiej. Matka odczuwa „pierwsze ruchy” dziecka – delikatne muśnięcia, jakby skrzydłem motyla, lub „puszczanie bąbelków”. Dziecko czasem śpi głęboko, drzemie, czasem czuwa spokojne lub też jest bardzo ruchliwe, np. przeciąga się, obraca, kopie, ma czkawkę. Jego ruchliwość zależy od odziedziczonego temperamentu oraz trybu życia matki, np. zwykle rozpoczyna harce, gdy matka odpoczywa, a ogranicza ruchy, gdy matka jest aktywna.

Dziecko ćwiczy ruchy ssące warg, reaguje na smak wód płodowych, połykając ich więcej, gdy stają się słodsze, a zaprzestając picia, gdy są gorzkie, kwaśne lub słone. Wrażliwość dotykowa pozwala mu odczuć świat wewnątrzmaciczny „na własnej skórze”. Dotyka siebie, pępowiny, łożyska, ścian macicy. Silne bodźce, zmieniające warunki w łonie, wywołują dyskomfort, któremu dziecko, stara się aktywnie przeciwstawić. W tym okresie życia można uspokajać dziecko przemawiając do niego czule, posyłając mu serdeczne myśli, słuchając muzyki lub śpiewając coś miłego, czytając to, co wprawia matkę w dobry nastrój.

Źródło => http://zazyciem.wordpress.com/rozwoj-zy ... nie-matki/

Uważam ,że naszym NIEBEM kiedyś było łono matki i to jest tym CZYMŚ co nasz wszystkich ludzi łączy bo każdy z nas był w łonie. To piękne doświadczenie jest w nas wpisane ale mało kto zdaje sobie z tego sprawę.

Modląc się do Boga, modlisz się więc do swojej mamy ponieważ tylko ona kochała i kocha miłością bezgraniczną. Szukając Nieba szukasz tego co kiedyś zaznałeś w łonie matki.

Ciekawi mnie czy sam na to wpadłem ale podejrzewam, że prochu nie wymyśliłem . Byłbym wdzięczny za opinię filozofa.

NIEBO


Polecam film "Życie przed życiem" [...]… to tytuł francuskiego filmu dokumentalnego .....Dokument opowiada o ciąży z dwóch punktów widzenia: dziecka i oczekującej jego narodzin mamy[...]


Pozdrawiam A

Zapraszam do dyskusji a na razie sam z sobą podyskutuję

Co oznacza podpis Elbrusa, że [...]"...ideologii liberalnej, która jest gorsza od systemu totalitarnego komunistycznego, czy nazistowskiego." (O. Tadeusz Rydzyk CSsR, dr teologii)[...]

Można to objaśnić moją teorią (piszę MOJA TEORIA do czasu aż ktoś mi nie wyjaśni, że proch już dawno temu wymyślono )

Kapitalizm, drapieżna walka o pracą, kasę - powoduje brak stabilizacji. Matka mająca 25 lat i kredyt mieszkaniowy na 30 lat nie będzie z wielką radością wyczekiwać dziecka (i chodzi to o statystykę a nie pojedyncze odmienne zachowania). Okres ciąży to będzie raczej praca na 2 etaty (dom i praca) i życie w niepewności. Dziecko tak "noszone" nie będzie w pełni w NIEBIE. Nie będzie otoczone taką samą miłością jak dziecko matki spokojnej (patrz tzw. KOMUNA w PRL). Wg mnie więc dziecko kapitalizmu nie zazna (w łonie) tego doskonałego NIEBA i stawiam tezę, że dzieci takie w dorosłym życiu będą mniej podatne na manipulacje sekt w tym KrK. W większym stopniu będą deklarowały brak wiary. Będzie więc tyle samo pasterzy ale mniej owieczek do strzyżenia i o to chodzi naszemu drogiemu biznesmenowi Tadeuszowi Rydzykowi.

Przy okazji wiara do religii ma się tak jak seks (wynikający z MIŁOŚCI) do przemysłu porno (seksu za kasę).

Kapitalizm w długim okresie zawsze niszczy religię (patrz yt "postęp po szwedzku").


A

a to skąd wziąłeś? w szwecji to socjalizm zniszczył religię. zresztą zwalanie winy za całe grzechy świata na kapitalizm ostatnio stało się dość popularne. poza tym, gdyby nie kapitalizm to byś do dzisiaj siedział w jaskini i polował na mamuty

pozdrawiam

Mamy już ekonomię i gospodarkę . Przez KAPITALIZM rozumiem drapieżny system walki o wszystko a głównie pracę. Kiedyś władza (a była tylko feudalna a potem kapitalistyczna) była ściśle połączona z władzą wielebnych. Masz rację, dzięki kapitalizmowi czyli sile miecza i krzyża społeczeństwa trzymano za mor...ę i jak wcześniej pisałem religia tu spełnia pozytywną rolę w skali społeczeństwa ale negatywną w skali jednostki.

Nie wychwalam tzw. KOMUNY bo tego co było, nie ma co żałować a tego co jest, nie ma co chwalić.

W Zach. Europie od dawna kościoły zamieniają na dyskoteki i magazyny i o tym piszę. O tych widocznych oznakach laicyzacji społeczeństwa. To nie bierze się z dobrobytu bo jego zawsze porównujemy do dobrobytu sąsiada z ulicy a nie murzyna mieszkającego w Somalii. To pęd za kasą wpływa na stan ducha przyszłej matki. A to determinuje płód i to co z niego "powstanie".

Teorię pochodzenia Boga o jakiej piszę łatwo badać i to jest ciekawe. Np. jak kształtuje się religijność bliźniaków, które w łonie matki walczą o przestrzeń .

Każdy z nas, kto uważa, że jego wiara ma mocne fundamenty (i nie chodzi mi tu o biblię) niech przemyśli jak ocenia swoją mamę. Zakładam ,że alumni swoje decyzje podjęli z wewnętrznego i szczerego przekonania. Jak oni oceniają swoją więź emocjonalną z mamą. Wiem, łono to nie wszytko bo mamy geny i wychowanie. Ten sam dom, ta sama mama a jedno dziecko to "anioł" a drugie "diabeł" .

Zwróćcie uwagę, że dziecko pozbawione kontaktu z ludźmi przez kilka lat nigdy nie będzie normalne. W Teorii Piageta brak okresu płodowego bo trudno jego badać (czy to możliwe ?). [...]W Koncepcji socjologicznej Page - człowiek jest istotą społeczną, a więc na przykładzie "dzieci-wilków" można stwierdzić, że dzieci, które pozbawione kontaktu z ludźmi nie zdołały wykształcić w sobie cech ludzkich[...].

Głęboko wierzę w ogromny wpływ tego co doświadczamy w okresie płodowym na to jakimi jesteśmy ludźmi i w jakim stopniu określamy siebie jako WIERZĄCYCH (bez wnikania w znaczenie tego słowa bo to odrębny temat rzeka).

Więc gdy czytam jak ktoś pisze BÓG JEST MIŁOŚCIĄ to myślę sobie, że ten ktoś pisze o swojej mamie. Gratuluję mamy

A.

W socjalizmach też (a nawet - tym bardziej) ludzie trzymani byli są i będą za mor...ę,
a kapitalizm (wbrew temu co napisałeś) nie jest siłą miecza i krzyża.

nikt w kapitalizmie nikogo za mordę nie trzyma. kapitalizm oznacza wolność, jeśli jesteś przeciwko wolności to ok. ale chcę aby była jasność - kapitalizm=wolność. nie może istnieć prawdziwa wolność bez wolności gospodarczej.

Kapitał trzyma za mor...ę. Trzeba coś jeść, gdzieś mieszkać, ogólnie żyć. Wolność gospodarcza dziś to gadka bo jest krępowana niezliczoną ilością aktów prawnych robionych na zamówienie przez duży kapitał. Kapitalizm się zmienia. Kiedyś to był rynek, podaż i popyt. Dziś jest rynek, popyt - fundusze inwestycyjne - podaż. Tak jak z cukrem i jego ceną, tak jak z cenami mieszkań, ropy itp. Te fundusze to wynalazki nacji, która nie lubi pracy fizycznej bo jest nowa okazja aby żyć wygodnie z "DYMANIA frajerów". Mnie taki kapitalizm się nie podoba bo zmusza do spekulacji (np. jaki kredyt weźmiesz w jakiej walucie).

Tak jak brak rozmowy z dzieckiem po urodzeniu (pierwsze 2-3 lata) je trwale upośledza umysłowo, tak samo brak miłości do dziecka w łonie je trwale "okalecza" choć na oko nie będzie to widoczne. Otoczenie silnie wpływa na zachowanie matki w ciąży ale to dość złożony temat, nie mniej pewne prawidłowości tu występują (mniej spokojne życie => matka bardziej niespokojna => trwałe skutki dla dziecka).


A.

otóż to. dzisiaj nie ma kapitalizmu - jest socjalizm, który jest przyczyną tego, że biznes się miesza z polityką. co do cukru- znowu: w mediach i wśród polityków popularne jest zwalanie winy na spekulantów/fundusze, bo tak łatwiej, zamiast powiedzieć wprost o nieudolnej polityce. po co się przyznać do błędu, skoro można zwalić na kogoś innego.

Niżej masz wykres SUGAR #11 FUTURE z trzech ostatnich lat



A to mini lektura o kontraktach futures

Te wynalazki wymyślili ludzie mający o wiele bardziej śmieszną religię niż chrześcijaństwo

A.

wiem dobrze co to futures. ale co to ma do rzeczy? unia prowadzi nieudolną politykę i m.in. przez jej cła cena cukru jest tak wysoka.

i dobrze, że wymyślono futuresy, forwardy, opcje, swapy. można sobie zarobić

Jakie to niezliczone akty prawne są robione na zamówienie i przez jaki kapitał?

wiele firm zabiega o ustanawianie pewnych praw. Dobrym przykładem jest polityka celna. Krajowe firmy będą lobbować na rzecz podniesienia ceł. Podobnie przy najróżniejszym rozdawnictwie pieniędzy pożądane z punktu widzenia dużego biznesu jest szczegółowy opis warunków dostania dotacji (oczywiście takich warunków, które spełniają te firmy) i za tym też się lobbuje. Prosty przykład: koncern Nestle i dotacje z wspólnej polityki rolnej unii. inny przykład: ceny gwarantowane cukru w USA i dotowanie partii przez braci Fanjul (http://en.wikipedia.org/wiki/The_Fanjul_Brothers). na wolnym rynku nie może być czegoś takiego.

Temat rzeka. Kto się para/parał DG ten wie o czym piszę. Ale chyba nie ma sensu tu o tym pisać . Robionych na zamówienie = lobbing dużych firm.

Aby było jasne. 100 razy wolę to co mamy dziś niż to co za tzw. KOMUNY. Szczególnie pamiętam upokarzające zakupy. A dziś trudno coś kupić bo wybór jest jak mamy 1 z 3, a jak jest 1 z 50 to łeb puchnie

I plijs nie o ekonomii.

Miłego dnia A

Ciekawy dziś artykuł wisi na onecie, na temat spekulacji bo to nie mój wymysł

http://biznes.onet.pl/rosnie-spekulacja ... news-detal

Niżej dwa ciekawe artykuły o źródłach religijności

http://www.psychologia.net.pl/artykul.php?level=179

http://docs9.chomikuj.pl/15431402,0,0,B ... genach.doc

Czytałem dość szybko ale nie wyłapałem hipotezy jaką postawiłem. A jest ona prosta jak budowa cepa. Źródłem wiary (w BOGA, NIEBO) jest MIŁOŚĆ - matki do nienarodzonego dziecka. To nasiono kiełkujące i rozwijające się przez całe życie i przynoszące owoce.

Wszystko co zakłóca spokój matki noszącej dziecko odczłowiecza więc społeczeństwo (prędzej czy później). Gdyby ktoś nie wiedział to religia dla mnie jest tworem półpasożytniczym.

Proszę też to przeczytać bo się z tym identyfikuję

http://wyborcza.pl/1,76842,8863908,Bog_ ... &startsz=x

A.

i wszystko jasne

należy pamiętać, że wzrost cen żywności jest spowodowany nie tyle spekulacją, co różnymi klęskami żywiołowymi na świecie, które ograniczają podaż (co winduje cenę w górę). Spekulacja to skutek, nie przyczyna wzrostu cen. Gdyby nie było fundamentów pod kupowanie żywności, spekulanci by tego nie tykali. To przez głupią politykę rolną (kwoty, ograniczanie zbiorów, cła) jest co jest. Oczywiście inną sprawą jest pompowanie dolara a wzrost cen jest tylko preludium do wzrostu inflacji w Ameryce. Oczywiście można powiedzieć, że to wszystko wina spekulantów (nie mówię, że są bez winy, ale nie są przyczyną takiego stanu rzeczy) jednak trzeba spojrzeć na obecną politykę rolną i ją najzwyczajniej w świecie zreformować.