Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt paź 24, 2025 0:05



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 3 ] 
 Absurdy edukacji w Polsce. Jak jest na studiach? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt gru 27, 2005 11:37
Posty: 382
Post Absurdy edukacji w Polsce. Jak jest na studiach?
Pytacie, dlaczego w Polsce jest mało fachowców i specjalistów. Dlaczego większość inżynierów nie zasługuje na ten tytuł? Dlaczego po studiach wychodzimy z zerową wiedzą i musimy kształcić się na własną rękę? Dlaczego nie umiemy wybić się na świat naszymi produktami, badaniami naukowymi i odkryciami? Dlaczego nawet najwięksi fachowcy ciągle partaczą robotę? Dlaczego są opóźnienia przy budowie autostrad? Dlaczego nie mamy żadnej mocnej marki za granicą choćby z dziedziny IT? Dlaczego wiedza społeczeństwa o świecie jest tak niska? Dlaczego dajemy się manipulować i oszukiwać? Odpowiedzi jest wiele, a główna przyczyna to:

Niewydajny system edukacji w Polsce

Każdy rząd grzebie w systemie edukacji. Niestety nikt nie umie przeprowadzić gruntownych reform. Poziom spada z dnia na dzień, jakość nauczania coraz niższa. Reforma pani Kasi Hall gwałtownie obniży poziom w szkołach (szczególnie w liceum), zwiększy bałagan organizacyjny. Społeczeństwo będzie coraz głupsze. Rząd inwestuje w przyszłość - kim najłatwiej manipulować?

TV + radio + kolorowe czasopisma + Internet + specjaliści od reklamy i mas + otoczenie + ...

Źródła manipulacji są w zasięgu ręki. Idealny przykład - reklamy. Tak, skuteczna reklama to klucz do sukcesu. Skuteczna != etyczna. Koncerny biją się o klientów, zatem prześcigają się w formie przekazu reklamowego, aby dotrzeć do jak największej ilości odbiorców. Dotrzeć - to za mało. Trzeba ich przekonać. I tu zaczynają szufladkować. Inne argumenty stosują w reklamach sprzętu komputerowego, inne dla aut, inne dla kosmetyków - i wciskają im to na siłę, bo przecież dziewczyny muszą podkręcać rzęsy, robić makijaż, nosić kolczyki i mieć seksowne ciuchy - inaczej wstyd wyjść z domu. Wstyd - przed kim? Przed koleżankami, sąsiadkami - one też wyznają "to, co wszyscy". Jak interpretują słowa "nareszcie mogę być sobą"? Przejdźmy do przemysłu spożywczego. Ludzie nadal nabierają się na wszelakie "metody na głoda". Dobija mnie ścieżka dźwiękowa w wielu reklamach (lud nie zna się na muzyce i kupi wszystko). Oszuści - będą grasować, kraść "na wnuczka", oferować coś za 800% ceny, podszywać się, phishing, bo ludzie nie są świadomi zagrożeń nawet po wielokrotnym uświadamianiu. Kanały TV? W czasach największej oglądalności lecą seriale - tu telewidzowie grają w "Second Life", uczą się, jak żyć, jak postępować - reżyser ma duże pole manewru, jednak nie może za bardzo odbiegać od standardów. Inny kanał? Nawet Discovery istnieje dla mas. Internet - ile ludzi jara się filmikami poniżej poziomu, ile czyta plotki, ile spędza 100% czasu na FB/NK, ile wierzy bezkrytycznie we wszystko, co napotka (porady innych internautów, newsy, komentarze, filmiki)?

Specjaliści od śpiewu i mas. Choćbyś nie chciał i tak znajdą sposób.

Trzeba wiedzieć, kiedy powiedzieć NIE, zanim będzie za późno.

Jak jest w gimnazjum i liceum, jakie problemy trzeba rozwiązać, pisałem dużo razy. W tym wątku zajmijmy się studiami - etapem wyższym. Do czego zobowiązuje tytuł mgr lub mgr inż.? Kto go powinien uzyskać? Poznacie największe absurdy na polskich uczelniach. Nie wyłączajcie strony.

---- przerwa na reklamę ----

System szkolnictwa wyższego woła o pomstę do nieba. Jest źle, źle, bardzo źle:

Za duży popyt na studentów
Uczelnie zwiększają liczbę miejsc, tworzą nowe kierunki o dość specyficznych nazwach, biją się o każdego studenta. Dostają za to pieniądze. Umiejętności absolwentów szkół średnich spadają. Obniżają progi. Kryteria kiepskie, często jednakowe na wszystkie kierunki. Efekt: mało ambitnych studentów. W końcu po co idzie się na studia? Imprezować aż do sesji, by pierwszego dnia sesji stwierdzić: "pójdę od nowa na inny kierunek". Rekordziści nie zaliczają żadnego przedmiotu. Tak, niewielu wiąże przyszłość z zawodem. Na mojej uczelni połowa osób pochodzi z wioch zabitych dechami. Co oni robią na studiach!? Albo ledwo zaliczają, albo rezygnują w pierwszym miesiącu, albo nie zaliczą semestru / nie zdadzą egzaminów. Zawodna bramka rekrutacyjna.

Papiery, papiery, papiery...
Elektroniczna rekrutacja to fikcja. I tak musisz kilka razy składać papiery. O wszystko.

Integralne systemy? Zapomnijcie
Wszystkie dane podaliście im przy rekrutacji. Nic z tego. Podam przykład z mojej uczelni. Konta w Bibliotece nie macie z automatu. Musicie się zapisać. Znów wypełnianie papierków, danych, nawet hasło im podajecie, bo przecież czegoś takiego jak "pierwsze logowanie" nie ma. Przychodzicie po książkę i co? Konto nieaktywne! Zapłać i przyjdź jutro. Składacie o akademik? Jeszcze więcej papierków, a to wszystko podaliście przy rekrutacji. Zapomnijcie o poufności danych. Starsze (czasami nowe) aplikacje są źle zabezpieczone - pisane przez ludzi, którzy nie mają kompletnego pojęcia o tym! Jeżeli zauważycie gdzieś luki, wystawcie recenzję wykonawcy.

Nie umieją uczyć
Są wykłady, na które studenci przychodzą z przyjemnością. Niestety większość wykładowców nie umie przekazywać wiedzy. Po prostu mają odbębnić wykład. Ktoś coś zrozumie, reszta śpi, gra w gry, uczy się na inne przedmioty. Piszą coś na tablicy czcionką 8pt Comic Sans, czytają slajdy od góry do dołu, analizują skrypt i piszą w powietrzu, niektórych rzeczy wcale nie tłumaczą. Przyjdzie sesja, uwalą 90%. To nie jest wina samych studentów. Naprawdę część wykładowców nadal żyje w PRL-u i wszystko im wolno, tylko nie przykładać się do jakości nauczania. Dla mnie wykłady to najgorsza forma prowadzenia zajęć, bo nie sprawdza się w przypadku większości przedmiotów (szczególnie ścisłych). W jaki sposób są napisane materiały do nauki? Taki, aby 90% czasu poświęcać na interpretację i połączenie w całość, 10% na naukę.

Co może wykładowca?
- nie uczyć (wykłada sam dla siebie, bazgrze głupoty)
- uwalić cię, bo tak (jak się zemści, to zrobi kosmiczne kolokwium/egzamin)
- ustalać swoje warunki zaliczenia (1 nie weźmie pod uwagę ćwiczeń ani laboratoriów)

A potem studenci mszczą się na wykładowcy, a wykładowca na studentach i tak w koło...

Bałagan organizacyjny
Pisać nie trzeba. Wiecie, dlaczego uczelnie mają aż tyle budynków, a część oddaloną nawet o kilka km? Każdy pracownik ma osobną salę! Czy trzeba marnować aż tyle przestrzeni? Jeden budynek: 1 sala wykładowa, 3 ćwiczeniowe, 2 laboratoryjne i 15 socjalnych! Do tego pokoje nikomu nie potrzebnych działów (w końcu znajomych gdzieś trzeba zatrudnić).

Zamierzasz iść na studia? Przeczytaj, zanim złożysz papiery. Tak, cały stos papierów i o 1 więcej.

Studia to nie wczasy
Idziesz tylko dla życia studenckiego? Daruj sobie.
Idziesz po to, by codziennie imprezować? Pomyliłeś instytucję.
Wydaje ci się, że studia łatwo przejść? To cię zawiedziemy.
Chcesz zostać profesjonalistą? Nie, tam się niczego nie nauczysz!
Nie obchodzi cię kierunek, ale znajomi tam idą? Lepiej popraw błędy w papierach.

Ucz się systematycznie
Wskazówka dotyczy wszystkich przedmiotów, w szczególności ścisłych. Im więcej zaległości, tym więcej kłopotów. Przeanalizujmy sytuację: za tydzień sesja, a przed Tobą powtórka całego materiału, 10 sprawozdań z fizyki do napisania, poprawa kartkówek, zaległe kolokwia, zaliczenia i totalny brak wiedzy! Tego naprawdę możesz uniknąć! Zaopatrz się w niezbędne pomoce naukowe już w pierwszym tygodniu semestru.

Czy jest coś oprócz wykładów?
Tak. Panuje przeświadczenie, że jedyną formą zajęć są wykłady, a studenci uczą się tylko do egzaminu. To nieprawda. Nawet na kierunkach humanistycznych. Formy zajęć na studiach:

1. Wykłady - zazwyczaj wyświetlane na ekranie z projektora
2. Ćwiczenia - rozwiązujecie zadania na tablicy, podobnie jak w szkole
3. Laboratoria - programowanie, doświadczenia fizyczne, elektronika, MatLab, Octave
4. Projekt - każdy musi przygotować projekt na wyznaczony temat
5. Seminarium - wspólne dyskusje - dopiero na studiach magisterskich
6. WF - na pierwszym roku - do wyboru dużo dyscyplin

Na większość ćwiczeń i laboratoriów musisz być przygotowany.

3. Czy oceny są tylko z egzaminów?
Oceny są ze WSZYSTKICH przedmiotów. Trzeba zaliczyć WSZYSTKIE przedmioty.

Egzamin a zaliczenie
No właśnie, egzamin piszesz tylko z wybranych przedmiotów, a z pozostałych masz zaliczenie. Czym się różnią? Egzamin to oficjalna forma zaliczenia wykładów - przychodzi się w garniturze. Na zaliczenie przychodzicie w zwykłym stroju i może mieć nieco inną formę, np. przed kompem. Zastanawiam się, po co takie rozróżnienie. Przecież to wprowadza w błąd absolwentów liceum. Patrzą na plan studiów, egzamin tylko z 2-3 przedmiotów, hurra, resztę mogę olać! BŁĄD.

Jak zmieni się plan zajęć?
W liceum masz matematykę co najmniej 3 lub 4 razy w tygodniu - w sali przy tablicy. Zajęcia trwają 45 minut. Inaczej jest na studiach. Wykłady i ćwiczenia są tylko raz w tygodniu. Za to trwają dłużej! Przykładowo wykład z matematyki trwa 1.5 godziny, zaś ćwiczenia - 2.5 godziny. Licealny rozkład zajęć wymuszał systematyczną naukę. Na studiach dostaniesz większą dawkę materiału i masz cały tydzień, aby to przyswoić (albo 3 miesiące, jeśli chcesz kuć po nocach przed sesją i mieć problemy z zaliczeniem). Podobnie na innych przedmiotach. W liceum większość zajęć odbywa się w 1 budynku. Duże uczelnie mają wiele budynków dydaktycznych, część z nich jest oddalona nawet o kilka km!

Zaopatrz się w pomoce naukowe
Prowadzący podają obowiązującą literaturę na pierwszych zajęciach. Kolejna nowość! Nikt nie zadaje zadań do domu z konkretnych książek. W liceum było tak: "zad 3.21, 3.22, 3.23a" ze zbioru. Na studiach ciężko o porządny zbiór - po prostu takich nie ma! Książki i materiały w Internecie to nie wszystko - musisz sam intensywnie i systematycznie pracować. Będzie dużo twierdzeń, teoria w bardzo zawiły sposób, ale podstawą są zadania. Oczywiście nie pomijaj teorii - możesz zostać zapytany o twierdzenia, z których korzystasz.

Większość w ogóle nie idzie wg konkretnej książki. Podadzą literaturę obowiązującą i dodatkową o wielkości listy lektur szkolnych (np. 5 obowiązujących, 10 dodatkowych). Nie ma szans, byś to wszystko przeczytał i jeszcze uczył się z wykładów + na ćw i lab.

Wejściówki - motywacja czy skandal?
Niektórzy praktykują wejściówki na laboratoriach lub ćwiczeniach. Po wejściu do sali piszecie kartkówkę - 1 zadanie - np. narysuj układ wzmacniacza. Zaliczysz - masz obecność. Oblejesz - wynocha z sali. Masz przyjść odrobić z inną grupą. W czym problem? Aby odrobić, trzeba zarwać ważny wykład, bo zazwyczaj godziny kolidują z innymi zajęciami. Dla mnie skandal - istnieją inne formy motywacji i sprawdzenia wiedzy. Kto się nie uczy, po prostu nie powinien mieć zaliczenia.

Podsumowanie
Co sądzicie o całym systemie edukacji w Polsce, a szczególnie o studiach?

_________________
.:: KTO RANO WSTAJE, TEN PODPIS DOSTAJE ::.


Pt cze 17, 2011 1:07
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Absurdy edukacji w Polsce. Jak jest na studiach?
skoczyłam studia w 2003 roku czyli kilka lat temu. Jak oceniam swoją edukację..?
Chodziłam do bardzo dobrego liceum. Ogólnie poziom był naprawdę wysoki i na dobrą ocenę trzeba było wykazać się rzetelną wiedzą. Ogólnie, bo zdarzały się przedmioty z których nic nie wyniosłam. Mialam 2 języki obce. Skończyłam liceum znając jeden dobrze- płynna, komunikatywna znajomość języka- drugi wcale. Pomimo czwórki ani słowa, nie umiem wogóle się nim posługiwać. szkoda.
Ale ogólnie moje liceum- stare, państwowe liceum z wieloletnią tradycją- kształciło pod kątem dobrych uczelni. Nauczyliśmy sie uczyć. Wiedzieliśmy że nic samo nie przyjdzie. Atmosfera sprzyjała nauce, poprostu nie wypadało nic nie umieć, zbłaźnić się przed klasą. Zdecydowana większość moich kolegów skończyła dzienne studia na najlepszych w POlsce uczelniach.
Studiowałam na Akademii Medycznej. Początki były trudne, tępili nas, ilość materiału do opanowania była przerażająca. Wymagano od nas poświęcenia się tylko nauce. Przez pierwszy rok faktycznie uczyłam się codziennie po kilka godzin. Ale zaliczylam bez potknięć wszystkie przedmioty, i potem zrobiło się przyjemniej. Od 3 roku na mojej uczelni mieliśmy zajęcia kliniczne, codziennie dopoludnia spędzaliśmy w szpitalach. Zajęcia były w małych grupkach, był bliski kontakt z asystentem. Było bardzo dużo możliwości rozwijania zainteresowań w kołach naukowych, były stypendia zagraniczne. Najlepsi studenci byli wtedy mocno premiowani, stypendia naukowe były wysokie. Jasne było czasem do bani, trafił się niesprawiedliwy profesor czy asystent, ale ogólnie miło wspominam studia i naparwde zdecydowana większość zajęć była ok. Pracy oczywiście nauczyłam się na stażu, nie na uczelni, ale wiedza ze studiów przydaje mi się do dzisiaj. Nie mogą powiedzieć żeby moje studia były kiepskie czy nieprzydatne. Ale zdaję sobie sprawę że są różne uczelnie i wybierać trzeba tylko te naparwdę dobre...

_________________
Ania


Pn cze 20, 2011 14:56
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn sty 17, 2011 2:57
Posty: 57
Post Re: Absurdy edukacji w Polsce. Jak jest na studiach?
"Zaopatrz się w pomoce naukowe
Prowadzący podają obowiązującą literaturę na pierwszych zajęciach. Kolejna nowość! Nikt nie zadaje zadań do domu z konkretnych książek. W liceum było tak: "zad 3.21, 3.22, 3.23a" ze zbioru. Na studiach ciężko o porządny zbiór - po prostu takich nie ma! Książki i materiały w Internecie to nie wszystko - musisz sam intensywnie i systematycznie pracować. Będzie dużo twierdzeń, teoria w bardzo zawiły sposób, ale podstawą są zadania. Oczywiście nie pomijaj teorii - możesz zostać zapytany o twierdzenia, z których korzystasz.

Większość w ogóle nie idzie wg konkretnej książki. Podadzą literaturę obowiązującą i dodatkową o wielkości listy lektur szkolnych (np. 5 obowiązujących, 10 dodatkowych). Nie ma szans, byś to wszystko przeczytał i jeszcze uczył się z wykładów + na ćw i lab."

Bo to są studia, a nie szkółka, gdzie wszystko na tacy. Wygodniej byłoby ćw. 1-3 ze zbioru. A tu - masz N pozycji i studiuj! Gryź, analizuj, łącz, myśl. Chcialby zbiorek od kreski do kreski? Dorośnijmy do samodzielności.


Pn cze 27, 2011 22:46
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 3 ] 

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL