Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
Autor |
Wiadomość |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
meritus napisał(a): Rutus napisał(a): odłam toruński Pierniki ci się pokruszyły? Znakomite meritus napisał(a): Co do walki z homoseksualizmem - trudno z tym walczyć. Lepszym pomysłem jest chronienie i wspieranie rodziny, a wtórnie marginalizowanie oraz kompromitowanie ideologów promujących zboczenia homoseksualne. Polscy homoseksualiści rodzą się i rozwijają w polskich, katolickich rodzinach. Dobrze by było, gdyby polscy katolicy zaczęli zastanawiać się, dlaczego taki dynamiczny wzrost homoseksualizmu obserwuje się, w ostatnich latach w Polsce. Atheist, w ludziach są wzloty i upadki.
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
So lip 02, 2011 12:10 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
maly_kwiatek napisał(a): Dobrze by było, gdyby polscy katolicy zaczęli zastanawiać się, dlaczego taki dynamiczny wzrost homoseksualizmu obserwuje się, w ostatnich latach w Polsce. A obserwuje się? Jak pamiętam, odsetek osób homo utrzymuje sie stały w historii i w różnych kulturach. Obecnie nie may w takim razie wzrostu homoseksualizmu, tylko wyjściem z podziemia (comming out'em).
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
So lip 02, 2011 12:32 |
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
Ja wiem, że częściowo jest to efekt comming-outu. Jednak bywam na forach i czatach internetowych, skąd wyraźnie widać wzrost tej opcji wśród młodzieży tam spędzającej czas. Za jedną z ważniejszych przyczyn wzrostu homoseksualizmu w katolickiej Polsce uważam przyczynę ekonomiczną. Młodzi ludzie nie maja środków na zakładanie rodziny, która kosztuje ogromne pieniądze. Wolą pozostać singlami, a żeby było całkiem bezpiecznie - wybierają opcję homoseksualną, jeśli mają ja wśród swych psychicznych składowych.
Na badania statystyczne prędko się nie doczekamy, bo ujawnienie tego zjawiska byłoby niewygodne dla wszystkich, szczególnie dla władzy, odpowiedzialnej za kształtowanie rozwoju i przyszłości Narodu.
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
So lip 02, 2011 12:47 |
|
|
|
 |
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
Kwiatku! To nie czekaj - przeprowadź stosowne badania sama (sam?). To nie fizyka kwantowa, nie trzeba laboratoriów, rzecz załatwisz badaniami ankietowymi, tylko mądrze zaprojektowanymi. Mamy też kilka uczelni katolickich, tam masoni chyba nie działają, pewno one przeprowadzą takie prawdziwe badania. Nie przeprowadzają? Czyli jednak masoni i je opanowali... Naprawdę wierzysz, że ludzie sobie myślą: żeby było bezpieczniej to zostanę homo?! Nie wiem, czy to ja jestem tak pewny swojej seksualności, czy ty tak niepewny (-a), ale nie mam wątpliwości, że najintensywniejsza propaganda nie zrobi ze mnie homo. Zresztą, prosta logika: w drugą stronę jakoś homo od samej siły sugestii nie stają sie hetero, ba, nawet silne terapie warunkujące mają bardzo dyskusyjną skuteczność. A ty twierdzisz, że wystarczy się po głowie podrapać i pomyśleć: od jutra zmieniam orientację. 
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
So lip 02, 2011 13:22 |
|
 |
maly_kwiatek
zbanowany na stałe
Dołączył(a): So lip 14, 2007 7:02 Posty: 3507
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
Acro napisał(a): najintensywniejsza propaganda nie zrobi ze mnie homo. Nie zrozumiałeś. Decyzja o orientacji seksualnej zapada w duszy człowieka. Taka decyzja nijak nie może przyjść z zewnątrz. Skoro mówisz o propagandzie, to propaganda społeczna jest nastawiona raczej na orientację heteroseksualną , a jednak 3-5 % ludzi utrwala orientację homoseksualna, a około 10 % ją rozważa. W psychice są różne kierunki zachowań, świadomość wybiera tylko niektóre z nich. Składowa homoseksualna znajduje się w psychice większości nastoletnich ludzi, po osiągnięciu dojrzałości, większość porzuca tę składową, znajdując lepszy klimat społeczny dla orientacji heteroseksualnej, znajdując siebie w tej właśnie orientacji. Propaganda ma jakieś znaczenie, jednak wyboru orientacji dokonuje się wewnątrz duszy. Czasem dusza nie chce dokonać takiego wyboru - wtedy istota pozostaje biseksualna - taka jaka się w gruncie rzeczy narodziła - z natury.
_________________ Mały kwiatek pod stopami Boga - św. Teresa od Dzieciątka Jezus Zbrodnia państwowa to i państwowe morderstwo i terror demokracji. Gdy działa Duch Święty, wzrasta wiara, nadzieja, miłość Boga i bliźniego, ginie kłamstwo, nienawiść, magia.
|
So lip 02, 2011 13:39 |
|
|
|
 |
Rutus
Dołączył(a): Śr gru 09, 2009 6:03 Posty: 1341
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
maly_kwiatek napisał(a): Decyzja o orientacji seksualnej zapada w duszy człowieka. Taka decyzja nijak nie może przyjść z zewnątrz. Muszę się nie zgodzić. Prócz sytuacji, gdzie skłonność do homoseksualizmu wywodzi się z odmiennej budowy połączeń mózgowych lub całych obszarów mózgu, pozostałe przypadki to efekt praktycznie identyczny z efektem wpajania podążania w ślad lub efektem wdrukowania (to dwie strony tego samego instynktu). U zwierząt eksperyment tego typu przeprowadził uczeń Konrada Lorenza, F. Schulz, który kaczorowi przez wpajanie wycelowane na męskich współplemieńców nadał nieodwracalne cechy homoseksualizmu. Mowa jest tu o pierwszych dniach a nawet godzinach życia zwierzęcia. Te wpajanie jest tak silne, że w licznych przypadkach udowodniono u zwierząt możliwość nieodwracalnego ukierunkowania na określonych partnerów seksualnych, nawet obcego gatunku (Karl von Frisch opisał przypadek swego młodszego kolegi, który w taki sposób "wpoił" siebie czapli - przykład wdrukowania) a nawet na przedmioty martwe (jeżeli pierwszym obiektem ukazującym się pisklęciu po wykluciu jest drewniane pudełko, które eksperymentator ciągnie za sobą na sznurku, pisklę będzie chodziło za tym martwym obiektem równie wytrwale, jak gdyby to była jego matka - wpojenie podążania w ślad). Nieodwracalność pochodzi od faktu, że "furtka" umożliwiająca nauczenie się wzorca jest "otwierana" przez instynkt wyłącznie w określonym momencie i na krótki czas, np. u ptaków jest to pierwsza godzina życia i tylko ona. Po zamknięciu "furtki" zmiana zapisu (wzorca) jest już niemożliwa. Identyczna sytuacja możliwa jest u ludzi: jeśli para homoseksualna zaadoptuje noworodka, to obserwowane wzorce utrwalą się u dziecka w zakresie do trzeciego roku życia - niektórzy postulują, że chodzi o pierwsze 18 miesięcy a nawet czas krótszy, ale nikt przecież nie będzie przeprowadzał eksperymentów na ludziach. Zaadaptowanie dziecka starszego nie grozi wdrukowaniem wzorców odmiennych od jego własnych zachowań. W zasadzie nasze pojęcie "normy" to również kwestia opisu tego, co nam wdrukowało środowisko w odpowiednim okresie życia. Z całą pewnością przeniesienie człowieka współczesnego do warunków społecznych średniowiecza byłoby szokiem, właśnie z tego powodu (nawet po wykluczeniu szoku warunków życia). Oczywiście można mówić, że człowiek powinien zapanować nad instynktem, ale świadoma kontrola nad silnymi i trwałymi wzorcami jest niezwykle trudna. Dobrym przykładem jest celibat księży i wyrosłe na tym polu zachowania - przykład próby zapanowania nad seksualnością, która jest zachowaniem instynktowym i to silnym.
_________________ Niektórym ludziom należałoby wytoczyć proces myślenia. Stanisław Jerzy Lec
|
So lip 02, 2011 15:25 |
|
 |
lublin33338
Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26 Posty: 455
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
meritus napisał(a): wtórnie marginalizowanie oraz kompromitowanie ideologów promujących zboczenia homoseksualne. Owszem, masz prawo nazywać homoseksualistę zboczeńcem, chociaż powiem Ci, że aktualnie, gdybyś takiego określenia używał wielokrotnie wobec konkretnej osoby, mógłbyś ponieść konsekwencje karno - prawne. A tak w ogóle uwierz mi: homofobia jest uleczalna.
|
So lip 02, 2011 16:15 |
|
 |
Zoll
Dołączył(a): Pn cze 28, 2010 23:24 Posty: 624 Lokalizacja: Pustynia
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
jednokrotne określenie kogoś zboczeńcem publicznie moze rodzić konsekwencje karnoprawne, wielokrotne ułatwia tylko kwestie dowodowe i bezprawność czynu.
_________________
 Być wolnym to móc nie kłamać.
|
So lip 02, 2011 17:18 |
|
 |
lublin33338
Dołączył(a): Pn maja 10, 2010 15:26 Posty: 455
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
Zoll napisał(a): jednokrotne określenie kogoś zboczeńcem publicznie moze rodzić konsekwencje karnoprawne, wielokrotne ułatwia tylko kwestie dowodowe i bezprawność czynu. A więc tym bardziej należy mieś świadomość, że istnieje coś takiego jak odpowiedzialność za swoje słowa. Dotyczy to również panów w sutannach.
|
So lip 02, 2011 17:32 |
|
 |
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
lublin3333 napisał(a): Owszem, masz prawo nazywać homoseksualistę zboczeńcem A czy ja tak nazywam homoseksualistów? Nie przypominam sobie. Przypomniałem jedynie, że homoseksualizm jest zboczeniem. Proponuję nie imputować mi jakiś intencji, czy słów, oraz straszenia mnie konsekwencjami prawnymi, w sytuacji, gdy coś nie miało miejsca. Tego typu demagogia i wybiegi nic nie wnoszą do dyskusji. Proponuję jednocześnie propagatorom i wielbicielom zboczenia homoseksualnego, by podzielili się swoją wiedzą, jak to dobrze i pięknie jest penetrować odbytnicę, czy dokonywać innych obrzydliwych świństw związanych z tą grzeszną skłonnością.
|
So lip 02, 2011 20:32 |
|
 |
waldix
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Śr cze 22, 2011 11:23 Posty: 81
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
meritus napisał(a): Proponuję jednocześnie propagatorom i wielbicielom zboczenia homoseksualnego, by podzielili się swoją wiedzą, jak to dobrze i pięknie jest penetrować odbytnicę, A co? Podnieca cię gdy ktoś Tobie o tym opowiada?
|
So lip 02, 2011 22:53 |
|
 |
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
Niekoniecznie - prosiłem jedynie o oceny moralne takiego postępowania ze strony propagatorów i wychwalaczy zboczenia homoseksualnego.
Czytamy ze zrozumieniem... bo to już jest drugie usiłowanie dopatrywania się w moich wypowiedziach czegoś, czego tam nie ma. Apeluję o zaprzestanie tego procederu w trosce o poziom naszej dyskusji.
|
So lip 02, 2011 23:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
Rutus napisał(a): maly_kwiatek napisał(a): Decyzja o orientacji seksualnej zapada w duszy człowieka. Taka decyzja nijak nie może przyjść z zewnątrz. Muszę się nie zgodzić. Prócz sytuacji, gdzie skłonność do homoseksualizmu wywodzi się z odmiennej budowy połączeń mózgowych lub całych obszarów mózgu, pozostałe przypadki to efekt praktycznie identyczny z efektem wpajania podążania w ślad lub efektem wdrukowania (to dwie strony tego samego instynktu). Tworzenie się połączeń miedzy neuronami i wdrukowywanie informacji w podświadomość odbywa się też w życiu osobniczym. Układ nerwowy niemowlęcia jest niedojrzały. Seksuologia podaje kilka powodów, które przyczyniają się do powstawania i utrwalania się zachowań homoseksualnych i dotyczą one spraw wychowania człowieka i relacji z rodzicami lub brakiem jednego z nich. Zamiast przeznaczać fundusze na leczenie ludzi chorych będziemy leczyć skutki uboczne homoseksualizmu z depresją na czele.
|
So lip 02, 2011 23:09 |
|
 |
waldix
zbanowany na stałe
Dołączył(a): Śr cze 22, 2011 11:23 Posty: 81
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
meritus napisał(a): Niekoniecznie - prosiłem jedynie o oceny moralne takiego postępowania ze strony propagatorów i wychwalaczy zboczenia homoseksualnego.
Sorry, odniosłem wrażenie, że Tobie tylko penetrowane odbytnice w głowie. Napisane jest(  ) "Czyn swoja Wolę" i "Nie ma Prawa ponad Czyń swoją Wolę." Wystarczy. A czy czyjąś wolą jest "penetracja odbytnicy" - nie mój interes. Że Ty wierzysz,że te sprawy spowija widmo grzechu - OK, ale nie musisz tej trucizny przenosić na innych i oczerniać Życia.
|
So lip 02, 2011 23:30 |
|
 |
meritus
Dołączył(a): Cz sie 05, 2004 17:05 Posty: 1914
|
 Re: Niechęć Kościoła do walki z homoseksualizmem
Cytuj: Że Ty wierzysz,że te sprawy spowija widmo grzechu - OK, ale nie musisz tej trucizny przenosić na innych i oczerniać Życia. Nie od mojego widzimisię zależy, że coś jest grzechem, że coś jest złe. Radykalnie przeceniasz moje możliwości. Ocena moralna ma charakter obiektywny, a aspekt subiektywny ma jedynie wpływ na osobistą odpowiedzialność za czynienie czegoś, co jest złe.
|
So lip 02, 2011 23:55 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|