Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz lis 13, 2025 14:39



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3
 Moje wątpliwości. Luźna dyskusja. 
Autor Wiadomość
zbanowany na stałe
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 17, 2011 9:39
Posty: 412
Post Re: Moje wątpliwości. Luźna dyskusja.
Cytuj:
Nic mi o tym nie wiadomo..natomiast wiadomym jest, że ludzie nie umiejąc wyjaśnić mechanizmu wędrówki słońca po sklepieniu niebieskim wymyślili sobie bogów odpowiedzialnych za poszczególne fazy tego zjawiska np. bogowie egipscy:Horus , Re ,Atum czy za poszczególne fazy księzyca, jak np. sumeryjski Nanna, albo rzymska Luna.... :badgrin:


Oni są na wakacjach, teraz tylko jeden obrabia wszystko. :mrgreen:

_________________
__I__ napisał(a):
Bóg to coś w rodzaju gazowego kręgowca.


Śr lip 20, 2011 16:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 27, 2010 14:27
Posty: 224
Post Re: Moje wątpliwości. Luźna dyskusja.
Jeden napisał(a):
Witam wszystkich użytkowników forum! Od dawna przeglądam to forum poszukując odpowiedzi na męczące mnie pytania.
Bardzo proszę o nie udzielanie odpowiedzi w stylu "spróbuj się pomodlić" albo "po prostu zaufaj Bogu".

Krótko opiszę moją sytuację. Mam 19 lat. Od dziecka jestem otoczony miłością ze strony mamy i babci (ojca też mam, ale nigdy się z nim nie rozumiałem). Wysportowany nie jestem, ale za to intelektualnie uzdolniony. W tym roku zdawałem maturę, poszła mi najlepiej w szkole (a szkoła najlepsza w mieście, trzecia w województwie). Wszelkie uczelnie stoją przede mną otworem. Idę medycynę bądź stomatologię. Nie chodzi o chwalenie się, tylko daję znak, że "otrzymałem dar od Boga". Mam piękną, bardzo wierzącą dziewczynę. Cały czas mnie wspierała, nigdy nie zawiodła, choć miałem z sobą małe problemy (lekka depresja, z której wyszedłem, lecz tracąc wiarę w Boga)
Moja rodzina żyje w zgodzie, bez większych problemów (mama jest nieuleczalnie chora, lecz choroba od dłuższego czasu jest uśpiona). Pieniędzy mamy dużo.
Gram na gitarze i całkiem nieźle śpiewam (choć się okropnie wstydzę :P)

Podsumowując mam wszystko czego może chcieć prawdziwy człowiek.

Kiedyś byłem głęboko wierzący. Byłem nawet ministrantem do czasu aż usłyszałem od lektora, że jest już za dużo ministrantów i mogę iść do domu. Poszedłem i od tamtej pory moja posługa się skończyła :P
Jeszcze dwa lata temu myślałem o oddaniu się Bogu. Razem z kolegą byliśmy zapisani na rekolekcje powołaniowe organizowane przez ojców Pijarów. Jednak wtedy poznałem swoją dziewczynę, co odwiodło mnie od rekolekcji. Jako jedyna osoba na świecie w pełni mnie rozumiała.
Jednak później zimą po opisanych wakacjach nadszedł kryzys.
Utraciłem wiarę w kochającego Boga, jego dobroć i miłość. Popadłem w depresję, z której dość szybko wyszedłem z pomocą psychologa, jednak moja wiara upadła na dobre.

Nie widzę Boga w Kościele, jednak cały czas go szukam. Ta cała obłuda i pogoń za pieniądzem odpycha mnie w Kościele. Nawet JPII budził we mnie jakąś odrazę, bo kontrastował z Bogiem w jakiego wierzyłem. Surowym i wymagającym.

Od Kościoła i od Boga odepchnęło mnie to, że na świecie jest tyle smutku i bólu. Miliony niewinnych osób cierpi katusze, a ja mam życie jak z bajki. Czemu? W czym jestem lepszy od tamtych ludzi?

Niestety nie potrafię odnaleźć wewnętrznego spokoju. Nie wiem czemu. Czegoś szukam. Słuchając rady swojego katechety często modlę się, żeby chcieć chcieć chcieć chcieć chcieć aby Jezus zadziałał w moim życiu.
Jednak Jezus nadal nie działa, ja z każdym dniem się od niego oddalam i coraz bardziej wierzę w to, że Biblia to tylko zbiór legend..
Tak mi mówi umysł, lecz bardzo nie chcę, żeby to nie była prawda


Witam serdecznie.

Niektóre rzeczy mnie zaciekawiły w Twoim opisie.

A mianowicie dlaczego uważasz, że masz życie jak z bajki i czemu uważasz, że skoro masz trochę lepszy start od innych to jesteś lepszy od innych ludzi?

Nie można mieć życia jak z bajki bez Boga. Co to za bajka jak ktoś nie dogaduje się ze swoim ojcem, poza tym trochę źle wartościujesz pewne rzeczy, gdyż nie masz wszystkiego czego może chcieć prawdziwy człowiek. Wydaje mi się, że brakuje Tobie trochę pokory, która w życiu jest bardzo ważna, a z którą o wiele łatwiej szuka się Boga.
Jeżeli bardzo chcesz aby Bóg Cię prowadził, to tak jak pisał ktoś wcześniej, wycisz się i czytaj Słowo Boże, a na pewno powoli zaczniesz zauważać Jego prowadzenie.

Bóg nie opuszcza tych, którzy Go szukają.

Pozdrawiam serdecznie.


Cz lip 21, 2011 9:18
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: Moje wątpliwości. Luźna dyskusja.
Nie liczy się wiara jako taka,ale postępowanie w stosunku do bliźnich.Można być wierzącym na pokaz i wypełnionym nienawiścią.

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Pn lip 25, 2011 15:04
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Moje wątpliwości. Luźna dyskusja.
Kris65 napisał(a):
Nie liczy się wiara jako taka,ale postępowanie w stosunku do bliźnich.
Liczy się wiara i postępowanie w stosunku do bliźnich:
viewtopic.php?f=1&t=28944&p=613671#p613671

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn lip 25, 2011 15:40
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: Moje wątpliwości. Luźna dyskusja.
No dobrze.Wierzę w to, że wszyscy dobrzy ludzie niezależnie od wyznania, szanujący swoich bliźnich,nie kryjący się pod płaszczykiem wiary na pokaz, osiągną stan wiecznej szczęśliwości.

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Pn lip 25, 2011 15:58
Zobacz profil
Post Re: Moje wątpliwości. Luźna dyskusja.
Kris65: też w to wierzę, ale dodaję jednak, że ci ludzie nie odrzucą Boga. Wiara na pokaz niewiele ma wspólnego z zawierzeniem Bogu. To sposób na poprawienie sobie samooceny.


Pn lip 25, 2011 16:21
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: Moje wątpliwości. Luźna dyskusja.
Uważam ,że niektóre osoby na forum dyskutując z ateistami z przekonania ,zachowują się tak jakby miały misję walki dobra ze złem, receptę na wszystkie bolączki tego świata.Mam nadzieję ,że nie stosują tego w realnym życiu.Przynajmniej zbyt często :-)

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Śr lip 27, 2011 16:29
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL