"Inteligentne" programy nie wierzą w Boga, bo nie ma JESZCZE inteligentnych programów, więc nie mogą wierzyć. Chat-boty nowego typu przeprowadzają analizę leksykalną teksu, na której podstawie określają strukturę składniową zdania. Potem następuje analiza semantyczna i przygotowanie odpowiedzi, która u użytkownika wywoła wrażenie rozmowy z prawdziwym programem.

Gdyby komputer mógł tworzyć systemy myślowe, gdyby mógł zadawać pytania, na pewno pojawiło by się pytanie "skąd się wziąłem", "skąd wziął się świat". Gdyby zatem na podstawie zgromadzonych argumentów uznał, że istnienie Boga jest prawdopodobne, uwierzyłby w Niego - czyli przyjął za prawdziwe, bez możliwości udowodnienia.

A co do pytania o duszę maszyny - dzisiaj możemy człowiekowi wstawić sztuczny ząb, rozrusznik serca, endo-protezę stawu, a co w sytuacji, gdybyśmy mogli każdą jego część (każdą część człowieka posiadającego duszę) zastąpić materią nieorganiczną?

Z punktu widzenia biologii, taki człowiek przestałby żyć, "technicznie" natomiast żyłby dalej, możliwe że dalej by się modlił, chodził do kościoła, LOL, i tak dalej

Czy taki człowiek miałby duszę? Jak najbardziej!

Odsyłam do świetnej książki "Pozytronowy człowiek" i filmu Spielberga "A.I."

Też nie wierzę, żeby to było na poważnie, ale odpowiem.



Nie jest to inteligentny program - nie ma takich. Nie wierz we wszystko, co Ci powiedzą. Słowo "inteligentny" widziałem nawet w reklamie "inteligentnego" proszku do prania. Nie ma czegoś takiego jak prawdziwa sztuczna inteligencja, prawdziwe sztuczne procesy myślowe, a co dopiero sztuczne inteligentne życie. To po prostu zbiór reguł jak odpowiadać + duża baza informacji (lub sposób jej zdobycia).

Sam zobaczysz, że jeszcze będziesz się z tego kiedyś śmiał - z tego, że chciałeś ufać "inteligentnemu" programowi.

PS. Tak poza tym, to ten program jest dość marny.

+

Konsekwencja musi wiązać się z pewnym świadomym wyborem, możliwością alternatywy i decyzyjnością. To, że cukier wsypany do szklanki z gorącą wodą zawsze się rozpuszcza nie uprawnia jeszcze do nadania mu atrybutu bycia konsekwentnym. Jeżeli coś się po prostu zawsze dzieje jako konsekwencja pewnych czynności to oznacza to tyle, że te czynności uruchamiają pewien automatyzm wynikający z praw rządzących światem a nie, że stoi za tym inteligentna, decyzyjna i konsekwentna istota. Skoro więc Bóg rzeczywiście (jak wierzycie) ZAWSZE automatycznie przydziela duszę każdemu człowiekowi, nawet temu stworzonemu w wyniku klonowania a więc ponoć wbrew Jego woli, to trudno tu mowić o Bożej konsekwencji. Bóg po prostu realizuje to co MUSI jako Bóg-przydzielacz duszy. W przeciwnym wypadku możesz również dobrze uznawać, że to cukier decyduje konsekwentnie o byciu rozpuszczonym.


In vitro nie ma najmniejszego związku z genetycznymi manipulacjami.

Inteligentne programy nie wierzą w Boga, ponieważ nie mają takiej opcji.Teraz rodzi się pytanie,czy inteligentni ludzie nie wierzą w Boga

Automat..mam dwie wiadomości dla Ciebie: dobra-ten robot nie wierzy co prawda w Boga, ale go lubi . A w Boga nie wierzy widocznie dlatego, bo wierzy w Wisznu, Zeusa i Marduka-to ta zła wiadomość-chyba musisz zmienić wyznanie....

Poruszyliście bardzo ciekawe pytanie: w sensie logicznym, człowiek również jest maszyną, tylko złożoną z bio-komponentów. Bóg w tym układzie jest "Głównym Programistą", który zaprojektował sposób, w jaki człowiek myśli. I teraz, gdyby wyobrazić sobie ludzkie wnioskowanie, jak program komputerowy...



Skoro Bóg wyposażył ludzi w pewien "tryb wnioskowania", przy pomocy 1) rozumu, 2) emocji, 3)wyobraźni, 3) uczuć i sposób, w jaki ludzie wnioskują podpowiada im, że albo Boga nie ma, albo nie jest dobry, albo się nimi nie interesuje - stawia Twórcę w bardzo niekomfortowej sytuacji.

bo wychoddzi na to, że Bóg oczekuje od "systemów inteligentnych" zachowania sprzecznego z zasadą ich działania! A z tego wynika, że jeśli ktoś zwątpi w Boga, winić powinien się tylko i wyłącznie sam Bóg, ponieważ wyposażył człowieka w taki, a nie inny algorytm!

Temat bardzo ciekawy, a moderator się opieprza

pytanie brzmiało "dlaczego inteligentne programy nie wierzą w Boga". In-vitro i Radio Maryja, piętro wyżej!

ps. i jeszcze proponuje dodać księdza Natanka

Tak- to prawda.Ale problem jest szerszy, bo on dotyczy nie tylko decyzji w kwestii wiary i niewiary, ale również wszystkich innych decyzji w życiu człowieka ,które są zdeterminowane zaprogramowaniem.

Inteligentny może być programista, program może być co najwyżej inteligentnie napisany, ale to nie oznacza że jest inteligentny.

Inteligencja, to coś, czym obdarzył nas Bóg żebyśmy mogli lepiej zrozumieć Jego wielkie dieło stworzenia i jego miłość do nas i wszystkich istot, nie ma sensu wyjaśnianie naukowo tego co wiadome, nauka jeszcze nie dorosła do takiej Prawdy jaką jest Bóg

z całym szacunkiem,

a co jeśli jest odwrotnie? Jeśli żyjemy w mentalnym "matrixie" i pojęcie Boga jest tylko złudzeniem? Skąd wiemy, że nie potrafimy dorosnąć do tego?

Nie mówię, że Boga nie ma, ale może nie jest taki, jakim Go/Ją??? sobie wyobrażamy?!

Kwestią czasu jest powstanie inteligentnych maszyn. Teraz nawet byłoby to możliwe koncepcyjnie ale technika nie poszła na tyle do przodu, żeby inteligentny sztuczny mózg stworzyć. W przyszłości będzie istniał taki sztuczny mózg symulujący działanie naszego. W pewnym momencie stanie się nawet inteligentniejszy niż najgenialniejszy człowiek. Czy wtedy będzie miał duszę? Człowiek jakoś ma. A jedynym powodem, który przemawia, że człowiek ma duszę jest jego inteligencja i wyobraźnia. Człowiek wymyślił Boga i to, że ma duszę. Dlaczego inteligentny robot miałby nie dojść do podobnych wniosków? Czym różniłoby się jego rozumowanie od ludzkiego?
Jeśli ktoś nie widział, to polecam film „Ja robot”.