Moje życie jest bez sensu. Nie należę do tego świata. Chciałbym być jakoś potrzebny, ale samotność i odrzucenie to jedyny rodzaj doświadczenia, jaki jest mi dany w tym świecie. Więc wierzę w inny, lepszy świat, który jest po drugiej stronie. Zbyt wiele cierpienia. Cóż robić, Bóg tak chciał

Z jednej strony, nie warto pokładać nadziei w tym świecie. Z drugiej, żyć bez nadziei nie sposób. Cóż zatem pozostaje? Żyć nadzieją na szczęście wieczne tam, "gdzie ani mól, ani rdza nie niszczą i gdzie złodzieje nie włamują się ani nie kradną".

Dobrze, że dana jest mi łaska wiary. Nawet jeśli to tylko owo "opium dla mas"... Tutaj nic nie ma sensu, ani znaczenia. Żadne dążenie jest nic nie warte. Żadne słowo nie jest prawdziwe. Złudzenie wolności. Świat przemocy i nadużycia. Świat pogardy.

Musisz skorzystać z pomocy psychologa.

Tak uważasz? I co powiem? Życie bez sensu, jestem zniewolony, nie znajduję sobie miejsca w tym świecie etc, etc? Przecież to brednia. Psycholog jest tylko człowiekiem.

Człowiekiem który pomaga, a Bóg działa przez ludzi. Jak widzę jesteś w stanie w którym z góry odrzucasz wszelką pomoc. Nie wiem czy dlatego że się już na niej zawiodłeś, czy dlatego że po prostu się boisz, bo tak odczytuje wszelkie tłumaczenia typu: "i tak mi nie pomorze". Wielu tak mówi. Czegoś szukasz bo napisałeś tutaj, ale to Ty musisz wiedzieć czego.

POMÓDL SIĘ!!!

najlepszym psychologiem jest Bóg
módl się o prowadzenie i trwaj przy Bogu i bedzie dopsze

z Panem Bogiem

Czasem Bóg podporowadza do specjalisty.

I to jest okrutne w swojej wymowie

Czepiasz się . Czasem pomaga modlitwa, innym razem psycholog czy psychiatra, jeszcze innym lekarz+modlitwa. Wiara uczy mądrego życia i dokonywania właściwych wyborów. Możemy podawać rady, ale decyzję będzie musiał podjąć autor wątku.

Wierzę w Boga, bo nie wierzę w świat. Oznacza to, że nie wierzę również psychologom. W Bogu jedyna nadzieja.

Pokrętna logika.

Dla mnie to jak najbardziej logiczne. Po pierwsze: bez wiary w coś żyć nie sposób. Po drugie: wiara w świat odpada, bo świat jest zły. A zatem: pozostaje uznać, że wiarę swą złożyć warto w czymś, co jest poza i ponad tym światem. Bóg, absolut, transcendencja etc.

A psycholog? Lekarzu, ulecz samego siebie

To nie świat jest zły tylko Twoja wizja swiata - Twój tunel rzeczywistości.

Polemizowałbym. Świat jest zły. Ludzie czynią zło. Zadają ból. Czasem złamią ci życie i wtedy nic nie jest takie samo.