Cytuj:
Więc zapytam, jaki wedlug Ciebie jest sens uprawiania tej dziedziny wiedzy?
taki, że jest piękna, cudowna, tajemnicza, przyjemna, stawia przed matematykiem coraz to nowe wyzwania, pytania no i utwierdza w przekonaniu o genialności Pana Boga. O tak... kto nie wie, tego zapewniam, że niektóre zależności są tak niesamowicie piękne, a zarazem potwornie niespodziewane, że nie ma wątpliwości: to nie człowiek stworzył matematykę, stworzył ją Pan; czasami pozwala nam zaglądać Sobie przez ramię i ten piękny świat odkrywać. Btw. Paul Erdos lubił mawiać o wielkiej Księdze, w której Pan Bóg gromadzi najdoskonalsze dowody wszystkich twierdzeń. "Nikt nie musi wierzyć w Boga, ale każdy kto zwie się matematykiem powinien wierzyć w istnienie Księgi." - dodawał. Po śmierci jestem bardzo ciekaw czy Pan pozwoli mi tą Księgę poczytać. To taka dygresja, mam nadzieję że kogoś zaciekawiła

Cytuj:
Lub inaczej, czy jeśli Twoje prace dziś, przyczynią się do rozwiązania problemu za 100 lat to chyba warto.
pewnie tak, dodam że zdarzały są przypadki znalezienia zastosowania dla niektórych działów matematyki po ponad tysiącu lat.
Cytuj:
Astronomowie czekali setki lat aż człowek poleci w kosmos. Na co nam były te wszystkie obserwacje księzyców Jowisza zanim nastała era lotów kosmicznych?
Tu się pojawia kolejne pytanie: po co nam loty kosmiczne?
Ogólnie to często się zastanawiam co w obliczu śmierci ma tak naprawdę sens. Czy to nie jest czasem tak, że wszystko co robimy (poza wielbieniem Boga słowem i czynem) to tylko takie zajęcie tymczasowe, generalnie bez sensu, ale w końcu coś trzeba w życiu robić. Co o tym sądzicie?