Autor |
Wiadomość |
harpun
Dołączył(a): Wt lis 18, 2003 16:44 Posty: 15
|
Co nas dzieli?
Może warto poznawać nasze róznice, naszą historie ktora mowi o powstawaniu róznic miedzy nami? Czy w poznaiu róznic i ich zakceptowaniu nie latwiej jest zajść porozumieie niz w udawaniu ze wszystko jest miedzy nami słodkie i piekne mimo ze historia calkowicie temu przeczy? Pozatym brak poznawani róznic moze sie nieraz okazać wielka porażką i okaleczeniem duchowym w starciu z prozelityzmem tak bardzo popularnym u polskich protestantow.
|
Wt lis 18, 2003 20:17 |
|
|
|
|
Salmia
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2003 17:17 Posty: 60
|
Co nas dzieli?
To zależy.
Na pewno mniej jest tych różnic, jeśli chodzi o Kościoły starsze:
Kościół Ewangelicko - Augsburski,
Ewangelicko - Reformowany,
Kościół Ewangelicko - Metodystyczny.
Wszystkie te Kościoły pospisały z Kościołem Katolickim wspólną delkarację dotyczącą chrztu niemowląt.
W tym miejscu następuje też poważna różnica pomiędzy Kk, a stosunkowo młodszymi Kościołami np. Baptystycznym, który chrztu niemowląt nie uznaje.
Różnic jest naprawdę dużo. Wspomniałąm już w innym topicu, że to, co Nas z pewnością łączy to wiara w Boga w Trójcy Jedynego.
Jeśli chodzi o resztę, to mamy do czynienia z wieloma mniejszymi i większymi różnicami.
To tak w skrócie.
Pozdrawiam!
_________________ Ale ci, którzy innych nauczają, świecić się będą jako światłość na niebie, a którzy wielu ku sprawiedliwości przywodzą, jako gwiazdy na wieki wieczne.
Dan. 12:3
|
Wt lis 18, 2003 20:57 |
|
|
harpun
Dołączył(a): Wt lis 18, 2003 16:44 Posty: 15
|
Zbliżenie między chrześcijanami zakłada ukazanie całej prawdy, a nie jej ukrywanie. Żaden dialog nie może narodzić się z zapomnienia, hipokryzji i strachu, nie pozwalający spojrzeć prawdzie w oczy.
Dlatego na tym forum podkreślam prawde ewangeliczną: Veritas liberabit vos.
To co robia protestanci oraz czasami dzieje sie to w srodowiskach katolickiech jest to taka idea ekumenizmu, według której, co jest jakimś masochizmem, podkreśla się wyłacznie winy katolików, jedynych "złych". Tak jak pisalem wczesniej PRAWDA nie znosi taniej propagandy!!
|
Śr lis 19, 2003 14:42 |
|
|
|
|
Salmia
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2003 17:17 Posty: 60
|
harpun napisał(a): Zbliżenie między chrześcijanami zakłada ukazanie całej prawdy, a nie jej ukrywanie To już wiemy. Dlatego - jak już wcześniej wspomniałeś - należy być obeznanym (jeśli o dialogu ekumenicznym mowa) w doktrynach innych religii, jak również znać dobrze założenia własnej. Nikt też w dialogu ekumenicznym niczego nie ukrywa, jednak trzeba po prostu przyjąć, że jedni wierzą tak, a drudzy inaczej. Należy to akceptować i podjąć naprawdę rzetelną i szczerą dyskusję - bez oskarżeń i pomówień. Wydaje mi się, że to jest jasne. Cytuj: To co robia protestanci oraz czasami dzieje sie to w srodowiskach katolickiech jest to taka idea ekumenizmu, według której, co jest jakimś masochizmem, podkreśla się wyłacznie winy katolików, jedynych "złych". Tak jak pisalem wczesniej PRAWDA nie znosi taniej propagandy!!
Sprawa jest oczywista: wtedy nie mamy do czynienia z ekumenizmem.
Po prostu.
Proponuję jednak powrócić do głównego tematu topicu, czyli: "Co nas dzieli?" - jeśli taki już został podany. Czekam więc na jakieś rozwinięcie zgodnie z tematem.
Pozdrawiam!
_________________ Ale ci, którzy innych nauczają, świecić się będą jako światłość na niebie, a którzy wielu ku sprawiedliwości przywodzą, jako gwiazdy na wieki wieczne.
Dan. 12:3
|
Cz lis 20, 2003 19:11 |
|
|
harpun
Dołączył(a): Wt lis 18, 2003 16:44 Posty: 15
|
Cytuj: Proponuję jednak powrócić do głównego tematu topicu, czyli: "Co nas dzieli?" - jeśli taki już został podany. Czekam więc na jakieś rozwinięcie zgodnie z tematem.
W sprawach wiary to dziela nas dogmaty itp. nie wiem czy wypadalo by pisac stare spiewki jak "sola scriptura" ze nie Biblijna ze tradycja katolicka wywodzi sie z bibli ze protestanci nie uznaja modlitwy za zmarlych a taka byla znana w Starym Testamencie, lub udowadniac sukcesje papierzy itp. ja to wielokrotnie przerabialem jedynie co malo jest poruszane to jest prozelityzm. Czesto portestanci pozyskuja nawych wyznawcow sposrod katolikow przez krytyke KK jak instytucji i Jego nauke. Katolicy nie sa czesto przygotowani na takie ataki prozelickie. Czesto rozmowy wiąza sie z atakami z wielu tematow ze nie sposob katolikowi jest cokolwiek powiedizec wiedz odchodzi nie dyskutujac lub denrwuje sie. Wtedy oponent jest uszczesliwiony jakoby zasial "ziarno" ktore liczy ze zaowocuje. Ja taka forme prozelityzmu oceniam jako sekciarska i tania propagande na poziomie SJ.
Slyszalem jak protestyanci na moje argumenty mowia ze katolicy stosując religie w szkolach tez okazali pewna forme prozelityzmu. Tylko zapominaja ze religia nie zmusza innowiercow do uczestniczenia w tych lekcjach. Ja Salmio chetnie bym uslyszal jakie wy protestanci widzicie katolickie ataki na protestantow. Ja na katolikow spotykam sie czesto ale nie wiem o odwrotnosci nic. Nie ganie prozelityzmu tylko pewne formy jak manipulacja siwadomoscia itp.
|
Cz lis 20, 2003 20:28 |
|
|
|
|
Salmia
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2003 17:17 Posty: 60
|
harpun napisał(a): W sprawach wiary to dziela nas dogmaty itp. nie wiem czy wypadalo by pisac stare spiewki jak "sola scriptura" ze nie Biblijna ze tradycja katolicka wywodzi sie z bibli ze protestanci nie uznaja modlitwy za zmarlych a taka byla znana w Starym Testamencie, lub udowadniac sukcesje papierzy itp. Nie tylko dogma ty nas przecież dzielą!! Jest masa rzezcy, która nas różni. Nie traktowalabym tego jako "starą śpiewkę", jeśli ta dyskusja ma mieć jakiś poziom, bo to nie sprzyja wymianie poglądów. Masz okreslone zdanie na ten temat - O.K, ja mam inne - też O.K. Przecież możemy rozmawiać o innych rzeczach, które nas dzielą ( i łączą), a których nie wymieniłeś. Cytuj: jedynie co malo jest poruszane to jest prozelityzm. Czesto portestanci pozyskuja nawych wyznawcow sposrod katolikow przez krytyke KK jak instytucji i Jego nauke. Katolicy nie sa czesto przygotowani na takie ataki prozelickie. Proponuje więc założyć nowy topic pt. "Prozelityzm", bo w tym przypadku raczej dużego związku z temat prozelityzmu nie widzę. Po co niepotrzebnie coś do tematu "podciągać"? Poza tym nie osądzałabym tak pochopnie nieprzygotowania katolików na jakiekolwiek prozelickie ataki. Każdy ma swój rozum, swój światopogląd, swoją wiarę. Jeśli jest przekonany o jej słuszności to nie sądzą, że ktoś go od jej założeń odwiedzie. Wszystko zależy od człowieka, jak również - rzecz jasna - od jego wiedzy. Cytuj: Ja Salmio chetnie bym uslyszal jakie wy protestanci widzicie katolickie ataki na protestantow. Ja na katolikow spotykam sie czesto ale nie wiem o odwrotnosci nic. Nie ganie prozelityzmu tylko pewne formy jak manipulacja siwadomoscia itp.
Wszelkie ataki są zjawiskiem - co tu dużo mówić - pejoratywnym. Jestem przeciwniczką jakiekolwiek nawracania "atakiem". A wypaczenia zdarzają się wszędzie.
Zarówno po stronie katolickiej, jak i protestanckiej się one zdarzają. Wszędzie. Jest o zjawisko IMHO nieprawidłowe.
Pozdrawiam!
_________________ Ale ci, którzy innych nauczają, świecić się będą jako światłość na niebie, a którzy wielu ku sprawiedliwości przywodzą, jako gwiazdy na wieki wieczne.
Dan. 12:3
|
Cz lis 20, 2003 21:46 |
|
|
harpun
Dołączył(a): Wt lis 18, 2003 16:44 Posty: 15
|
Cytuj: Zarówno po stronie katolickiej, jak i protestanckiej się one zdarzają. Wszędzie. Jest o zjawisko IMHO nieprawidłowe.
Spora wiekszosc protestanckich wyznan jest zbudowana na tej formie prozelityzmu. I po co sie pytac skad sie bierze ta wrogosc protestancka w nastepnych prozelitach. Jak to sie mowi niektorzy maja to "wyssane z mlekiem matki." W katolicyzmie takie zachowanie jest jedynie spotykane w odpowiedzi na ataki prostestanckie lub marginalnie.
Cala reformacja to jeden wielki antykatolicyzm ze sowjego załozenia. Co prawda zlagodnaily te negatywne fobie na przestrzeni lat, lecz w nowopowstalych kosciolach protestanckich sa bardzo modne, szczegolnie w zborach Wroclawskich w Polsce. To jest napewno objaw wielkiej nietolerancji i ograniczenia ludzkiego, lecz wystepuje tez w USA np. gdzie katolicy sa mniejszoscia a kosciol protestancki skada sie z wiekszosci bylych katolikow, dla ktorych nawrocenie to jedynia zmiana wyznania i kontynlacja pseldo ewangelizacji ktora ma nacelu nalaniaie na zmiane wyznania. Sama to pseudo ewangelizacja w 99% opiera sie na skrzetnie dobranej krytyce.
|
Pt lis 21, 2003 8:04 |
|
|
celnik
Moderator
Dołączył(a): N maja 18, 2003 19:49 Posty: 642
|
Harpunie, nie byłbym aż tak radykalny w ocenach prozelityzmu. Chyba inaczej wygląda to w tradycyjnych Kościołach protestanckich, a inaczej w młodych, wyrosłych na fali tzw. drugiej reformy. Zwłaszcza zielonoświątkowych. W tym drugim przypadku rzeczywiście czasem można mówić o pseudoewangelizacji, odwołującej się najczęściej do emocji.
Gościliśmy przed rokiem na czacie pastora Kościoła Ewangelicko-Augsburskiego. Ani on nie był agresywny, ani w stosunku do niego nikt nie był agresywny. Był to chyba krok we wzajemnym poznawaniu się. Bardzo ważny krok. Zapis tej rozmowy znajdziesz w dziale "Nasz czat.
Natomiast wspomniana przez Ciebie zasada "sola scriptura" też już dzisiaj jest inaczej intepretowana w Kościołach reformowanych, choćby z tego wzglądu, że przez te kilka wieków mimo wszystko wypracowały pewną tradycję interpretacji Pisma św., w której kluczem jest wyznanie wiary. Pewnie teraz należałoby pytać, jak to wyznanie wiary rzutuje na interpretację Pisma św. w Kościołach reformowanych. Paradoksem jest to, że mamy do czynienia ze zjawiskiem podobnym jak w Kościele Katolickim, gdzie kluczem interpretacji są orzeczenia pierwszych soborów i ojców Kościoła. Zupełnie niechciana paralela.
_________________ "Spójrzcie na Pana, a rozpromienicie się radością. Oblicza wasze nie zapłoną wstydem. Oto biedak zawołał i Pan go usłyszał. I uwolnił od wszelkiego ucisku." /Ps 34/
|
Pt lis 21, 2003 12:04 |
|
|
harpun
Dołączył(a): Wt lis 18, 2003 16:44 Posty: 15
|
Cytuj: Chyba inaczej wygląda to w tradycyjnych Kościołach protestanckich, a inaczej w młodych, wyrosłych na fali tzw. drugiej reformy.
Oczywiście ja mialem na myśli szczegolnie koscioly baptystów i wywodzacze sie z nurtow zielonoswiatkowego oraz inne te "mlode" "wyrosłe na fali tzw. drugiej reformy" i wciaż wyrastajace.
|
Pt lis 21, 2003 14:26 |
|
|
Salmia
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2003 17:17 Posty: 60
|
harpun napisał(a): Spora wiekszosc protestanckich wyznan jest zbudowana na tej formie prozelityzmu. Np? Nie wiem czy można tak to oceniać. Każa religia ma swoją doktrynę i nie należy tego mieszać IMHO z prozetylizmem. Cytuj: Cala reformacja to jeden wielki antykatolicyzm ze sowjego załozenia.
E...., chyba przesadzasz. Reformacja dała dużo dobrego, również - wbrew pozorom - katolikom.
Pozdrawiam!
P.S
Może jednak zmienimy temat albo założymy nowy, żeby to wszystko trzymało się kupy?
_________________ Ale ci, którzy innych nauczają, świecić się będą jako światłość na niebie, a którzy wielu ku sprawiedliwości przywodzą, jako gwiazdy na wieki wieczne.
Dan. 12:3
|
Pt lis 21, 2003 21:32 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Harpun !
Gdybyśmy rzeczywiście mieli myśleć o tym, co nas dzieli, to nie byłoby między chrześcijaństwem żadnego dialogu.
Pomyśl o tym, co było kilkaset lat temu. Wtedy nie byliśmy "święci" ani my, Katolicy ani Protestanci. Po co więc kłocić się o prozelityzm, czy też jakieś inne mniej ważne sprawy. Po co wzbudzanie nikomu niepotrzebnych emocji ?
Katolicy i Protestanci potrafią ze sobą zgodnie współistnieć. I to jest dla mnie najważniejsze. Najlepszym przykładem na poparcie mojej tezy jest to, co dzieje się na Śląsku Cieszyńskim, czy też rodzina naszego byłego Premiera (J. Buzka).
Dlaczego więc szukać nikomu niepotrzebnej zwady ?
Jeżeli są między naszymi Wyznaniami jakieś różnice - to niech są rozwiązywane w dialogu ekumenicznym. I to bez emocji.
Pozdrawiam Protestantów , naszych współbraci w Wierze
ddv163
|
Pt lis 21, 2003 22:39 |
|
|
harpun
Dołączył(a): Wt lis 18, 2003 16:44 Posty: 15
|
Cytuj: Po co więc kłocić się o prozelityzm, czy też jakieś inne mniej ważne sprawy. Po co wzbudzanie nikomu niepotrzebnych emocji ? Nie wiem o czym mowisz, skoro nie wyjasnimy sobie róznic i ja dzikekuj za tak obłudę. Pozatym nieiwdza katolikow o protestantach jest wynikiem tego co sie dzieje z Polsce, nie umia calkowice radizć sobie z zagrożeniami prozelityzmem i staja sie w wielu wypadkach okaleczeni duchowo. Cytuj: Jeżeli są między naszymi Wyznaniami jakieś różnice - to niech są rozwiązywane w dialogu ekumenicznym. I to bez emocji.
Bez emocji to sie zgodze, ale dialog ekumeniczny jest na róznych szczeblach.
Pozatym widze ze wiesz same dobre rzeczy, nie slyszales o opuszczeniu przez katolikow Koscila calymi grupami charyzmatycznymi co jest wynikiem liderow tych grup nie przygotowanych teologicznie? prozelityzm jest tak rospowszechniny wsrod polskich protestantow ze odbywa sie czesto poza ich swidomoscia, nierozumiejac w czym sami uczestnicza uwazajac to za jakis nakaz Bozy. Nie znasz chyba polskiej rzeczywistosci skoro chcesz komus zostawiać takie zagrozenia jakie maja miejsce w naszym Kosciele. Ja przez poznanie tego co nas dzieli i sotosowanej akceptacji moge jedynie liczyc na pojednanie. Nic nie ma gorszego od falszywej skromnosci udawajac ze nic sie nie dzieje i nie dzialo. Te ataki z jakimi sie spotkykam ze strony portestanckiej moga jedynie byc poprawnie emocjonalnie odebrane gdy poznamy roznice, bez tego jesteśmy inwalidami. Tylko poznaie róznic moze skutecznie zapobiegać autoagresji. Jedynie prawda moze nas wyzwolic, a nie falszywa skromnosć. Przypomina mi sie ja ukraincy mowia ze powinnismy zapokmniec o mordach polakow, ze tak bedzie lepiej co bylo tro bylo. wszystko trzeba wyjasnic by nie bylo niedomowien i na palszczyznie wyciagnia wnioskow szukac pojednania.
|
So lis 22, 2003 9:53 |
|
|
jo_tka
Dołączył(a): Cz sie 21, 2008 19:19 Posty: 12722
|
Harpun, jeśli dobrze Cię rozumiem - uważasz że protestanci - zwłaszcza młodsze wiekiem wyznania - grając na emocjach i niewiedzy katolików przeciągają ich na swoją stronę... I - jak rozumiem - mówisz to z własnych obserwacji.
Tylko wobec tego - ja widzę jedno wyjście - a mianowicie takie, by katolicy stawali się świadomi tego, w co wierzą (w sensie znajomości dogmatów wiary, nauczania Kościoła w konkretnych kwestiach...)
Jakkolwiek niewłaściwe byłoby zjawisko prozelityzmu metoda na to jest chyba tylko jedna - rosnąca znajomość wiary. I myślę, że nie ma co uogólniać - na pewno nie wszyscy tak postępują.
A co do odchodzenia całych grup charyzmatycznych pod wpływem przywódcy... Harpun, to nie wina protestantów, tylko tego co się stało w takiej grupie, tego że przestała ona prowadzić do Boga i polegać na Bogu, a zaczęła być wspólnotą przywódcy... Być może braku nadzoru, ale... Najważniejsze jest to że nic i nikt nie zwalnia człowieka od myślenia i świadomego podejmowania decyzji, od tego by weryfikować własne postępowanie ze Słowem Bożym. Czy w imię takich wydarzeń należy zerwać dialog? Nie wydaje mi się.
Pozdrawiam
_________________ Aby we wszystkim był Bóg uwielbiony
|
So lis 22, 2003 11:48 |
|
|
harpun
Dołączył(a): Wt lis 18, 2003 16:44 Posty: 15
|
jo_tka napisał(a): Tylko wobec tego - ja widzę jedno wyjście - a mianowicie takie, by katolicy stawali się świadomi tego, w co wierzą (w sensie znajomości dogmatów wiary, nauczania Kościoła w konkretnych kwestiach...)
Oczywiście ze to wspaniałe rozwiazanie, nacisk powinien byc na takie nauczanie antyprozelickie czyli apologetyczne.Cytuj: Czy w imię takich wydarzeń należy zerwać dialog?
Moje zdanie jest takie ze dialog powinien trawac jak najbardzie nie pomijajac takich wydarzeń, szczegolnie zreszta tych ktore nas róznią!
|
So lis 22, 2003 14:13 |
|
|
Anonim (konto usunięte)
|
Harpun !
Zawsze byłem zwolennikiem tezy, że prawdę należy mówić niezależnie od okoliczności... . Oczywiście, że powinniśmy wyjaśniać sobie wątpliwości
Wydaje mi się jednak, że chcesz użyć zbyt ostrych środków.
Ja również zgadzam się z wypowiedzią Jot - ki
|
So lis 22, 2003 22:51 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|