Jakbym zauważył, to był nie napisał tego, co napisałem

Ale co do tego, że stan cywilny osoby nie usprawiedliwia grzechu pożądliwego patrzenia,
jest zgoda?

Jest.

Elbrus, a Ty jak rozumiesz pojęcie pożądliwego patrzenia?



Być może jest to prawda. Ale z ww. informacji wynika jedynie, że 95 % mężczyzn się masturbuje. Nie wynika z niej, że ci mężczyźni robią to w związku z odczuciem podniecenia na widok atrakcyjnej kobiety.
Z pewnością jakiś odsetek grzechów masturbacji ma związek z takimi sytuacjami. Ktoś mógłby więc powiedzieć, że w takim razie - w myśl zasady unikania nie tylko grzechu, ale i okazji do grzechu - należy za wszelką cenę powstrzymywać odczuwane podniecenie; z kolei kobiety nie powinny nosić żadnych strojów, które mogą wywołać podniecenie u mężczyzn (wydekoltowane bluzki, minispódniczki). Tylko że idąc takim tokiem rozumowania należałoby zdelegalizować np. alkohol, bo co z tego, że są ludzie, którzy potrafią pić kulturalnie, jeśli dzięki likwidacji alkoholu z pewnością można by uniknąć iluś tysięcy wypadków drogowych czy rozbitych rodzin...

Tak, nie wynika z niej, że mężczyźni masturbują się w związku z odczuciem podniecenia na widok atrakcyjnej kobiety.
Część z nich pewnie robi to w związku z rozbudzeniem podniecenia na widok atrakcyjnego mężczyzny, lub..
Nie twierdzę, że te 95 %, o których napisał Soul, robi to zawsze po zobaczeniu atrakcyjnej dziewczyny ( to by chyba kwalifikowało się pod leczenie ).
Natomiast nie rozumiem co masz na myśli pisząc: z pewnością jakiś odsetek grzechów ma związek z takimi sytuacjami (?).
Bo moim zdaniem masturbacja "zachodzi" niemal zawsze w konsekwencji świadomego rozbudzania w sobie pożądania...chyba nie ma możliwości, by doszło do popełnienia tego grzechu bez świadomego szukania pobudzenia?

1. Oprócz sytuacji, kiedy mężczyzna poczuł podniecenie seksualne na widok atrakcyjnej kobiety, masturbacja może mieć miejsce np:
- w związku z oglądaniem pornografii,
- w związku z usłyszeniem czegoś o charakterze seksualnym w radiu,
- bez powodu ("z nudów").
Poza tym jeśli przyjąć, że masturbacja ma zawsze związek z oglądaniem ciała płci przeciwnej, to jak wytłumaczyć masturbację przez kobiety (owszem, rzadszą niż w przypadku mężczyzn, ale jednak istniejącą), które nie są wzrokowcami i raczej nie odczuwają podniecenia seksualnego na sam widok atrakcyjnego mężczyzny?



Moim zdaniem nie można każdej sytuacji odczuwania podniecenia seksualnego na widok ciała kobiecego określać pożądliwym patrzeniem. Przede wszystkim, wbrew temu, co niektórym się wydaje, jest możliwe odczuwanie podniecenia seksualnego przez mężczyznę NA SAM WIDOK kobiecego ciała, BEZ ROZWIJANIA FANTAZJI seksualnych. Jest naturalną reakcją zdrowego mężczyzny, zwłaszcza bardzo młodego, odczucie podniecenia na widok np. zgrabnych nóg. Takiemu mężczyźnie, który poczuł podniecenie seksualne na widok atrakcyjnej kobiety, nawet jeśli świadomie nie odwrócił wzroku celem powstrzymania podniecenia (tylko dalej patrzył a przez to dalej odczuwał podniecenie), może być daleko do fantazji seksualnych czy w ogóle pragnienia jakiejś bliskości cielesnej - może to być tylko zachwyt pięknem kobiecego ciała, a podniecenie seksualne może być elementem tego zachwytu. Tylko granica jest śliska: jeśli ktoś ogląda wyuzdane zdjęcia nagich kobiet, twierdząc, że on tylko podziwia piękno, to jednak mamy raczej do czynienia z próbą usprawiedliwiania swojej pożądliwości...

A jeśli ktoś ogląda niewyuzdane zdjęcia nagich kobiet? I jak odróżnić zdjęcia wyuzdane od niewyuzdanych?

Granica między zdjęciami wyuzdanymi a niewyuzdanymi też jest śliska. Zwłaszcza że różni ludzie mają różną miarę. Dla jednego nawet zdjęcia w gazetkach typu "Playboy" nie są wyuzdane, dla drugiego wyuzdane może będzie zdjęcie kobiety w wydekoltowanej bluzce.
No i oczywiście niewyuzdany wizerunek kobiety nie zabezpiecza mężczyzny w 100 % przed grzechem Jestem przekonany, że w dawnych czasach, gdy kobiety ubierały się od stóp do głów, również niemało mężczyzn grzeszyło pożądliwym patrzeniem. Zresztą Jezus swoje słynne słowa "Każdy, kto pożądliwie patrzy..." wypowiedział 2000 lat temu, gdy jeszcze nie wynaleziono minispódniczki, bikini, bluzki z dekoltem lub odsłoniętym brzuchem.

Ok. Ale co to w końcu znaczy patrzeć pożądliwie?

Ja bym oceniał wedle własnego uznania, bez najmniejszego problemu. A Ty dostrzegasz w tym jakąś trudność?

Tak - nie wiem, co to znaczy "wyuzdany".

Chodzi o "jakąś przesadę". Nie trzeba znać wszystkich definicji.