Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn wrz 29, 2025 17:02



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 121 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona
 Wąż nie kłamał. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17
Posty: 3622
Post Re: Wąż nie kłamał.
Poodaj konkretny przykład na to ,że Kościół kłamie, bo ja widzę nienawiść w człowieku i to całkiem niedaleko, a nie w Kościele."

"I teraz KRK usiłuje nam wmówić, że Bóg jest taki owaki, że mamy powtarzać jego słowa i tylko on prowadzi do zbawienia"- to nieprawda, widać nie znasz nauki KK na którą się powołujesz

Do Zbawienia prowadzi Miłość i z tego zostaniemy osądzeni ,żadne nawet najlepsze formułki nic tu nie pomogą

_________________
"Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"


Cz sty 19, 2012 21:23
Zobacz profil
Post Re: Wąż nie kłamał.
MIXer napisał(a):
Szatan skłamał. Pierwsi ludzie, nieusłuchawszy Boga, zgrzeszyli. A grzech = śmierć. Prawdziwa śmierć to nie jest ustanie procesów życiowych. Śmierć to wieczny smutek w piekle.


Śmierć to wieczny smutek w piekle. A człowiek grzeszy bo ma taką naturę ergo nieuchronnie dąży do więcznego smutku w piekle.
Ale na szczęście Bóg, który jest miłością wymyślił Kościół Katolicki, który jako jedyny ma prawo przedstawiać jedyną prawdziwą wykładnie nauk Chrystusa i dysponować wymyślonymi przez siebie sakramentami, które są jedyną słuszną interpretacją wybranych słów Chrystusa. Kościół katolicki od ponad półtora tysięcy pośredniczy między ludźmi a Chrystustem i Bogiem i zapewnia zbawienie dla ludzi.
Wszystko niby się zgadza. NIBY. Bo Kościół robi to za pieniądze i władze. A to przekreśla je na wieki i skazuje na likwidacje. Bo władza i pieniądze są jak jedyny pierścień z Lord of the Rings. Używanie Boga do zdobywania dóbr doczesnych i handlowanie nim dla władzy jest niewybaczalne. A niszczenie innych - KRK - wielokrotnie to czynił (i czyni jeszcze gdzieniegdzie) jest zwykłym biciem współsług - o którym mówił Chrystus.
Więc skoro odpada jedyna instytucja, która za pieniądze "ratuje nas przed niechybną śmiercią w grzechu" upada wniosek, że ludzie wybrali grzech i piekło.
Bóg wybrał to za nas budując taki model tego rzekomego raju. Raj nie był żadnym rajem tylko jakimś kuriozalnym miejscem pełnym sztucznego szczęścia.
Bóg jest miłością! Prawda. Ale miłość bywa okrutna, wystawiająca na próby, pełna zazdrości. Miłość BOLI. Tylko taka miłość jest autentyczna.
Świat, na którym żyjemy jest miejscem prawdziwych emocji. I to one zadecydują - nie jakieś tam grzechy, lamenty przed figurkami i ołtarzykami i publiczne jęczenie o pomyślność.
Autentyczne postawy ludzi decydowały i decydują i zadecydują o losach ludzi żyjących na Ziemi.
Wszystkie modele budowane w oparciu o religijne przesłanki są jedynie pomocami w działaniu. Nie one zadecydują. Jeśli będą dobre, właściwe dadzą dobre owoce. Jeśli natomiast będą fałszywe, jak dotąd nic się nie zmieni.
Grzech, wina, pokuta, modlitwa nic nie zmienią jeśli nie zmienią człowieka i jego myślenia o innych ludziach.


Cz sty 19, 2012 21:39
Post Re: Wąż nie kłamał.
Piepka napisał(a):
A człowiek grzeszy bo ma taką naturę ergo nieuchronnie dąży do więcznego smutku w piekle.

Człowiek nie ma takiej natury. Gdyby miał, oznaczałoby to, że zbawienie jest niemożliwe, a więc życie nie ma sensu. Bóg stworzył ludzi doskonałymi, jednak oni sami uczynili się niedoskonałymi, grzesząc. Grzech ma początek w wolnej woli, a nie bierze się ze złej natury.
Piepka napisał(a):
Bóg jest miłością! Prawda. Ale miłość bywa okrutna, wystawiająca na próby, pełna zazdrości. Miłość BOLI. Tylko taka miłość jest autentyczna.

Miłość nie boli. Odrzucenie jej boli. Natomiast jeżeli spotyka się z odwzajemnieniem, przynosi jedynie szczęście.
Piepka napisał(a):
Świat, na którym żyjemy jest miejscem prawdziwych emocji. I to one zadecydują - nie jakieś tam grzechy, lamenty przed figurkami i ołtarzykami i publiczne jęczenie o pomyślność.
Autentyczne postawy ludzi decydowały i decydują i zadecydują o losach ludzi żyjących na Ziemi.

W takim razie emocje będą miały wpływ na losy ludzi, czy ich postawy? Zdecyduj się.


Pt sty 20, 2012 15:20
Post Re: Wąż nie kłamał.
MIXer napisał(a):
Piepka napisał(a):
A człowiek grzeszy bo ma taką naturę ergo nieuchronnie dąży do więcznego smutku w piekle.

Człowiek nie ma takiej natury. Gdyby miał, oznaczałoby to, że zbawienie jest niemożliwe, a więc życie nie ma sensu. Bóg stworzył ludzi doskonałymi, jednak oni sami uczynili się niedoskonałymi, grzesząc. Grzech ma początek w wolnej woli, a nie bierze się ze złej natury.
Piepka napisał(a):
Bóg jest miłością! Prawda. Ale miłość bywa okrutna, wystawiająca na próby, pełna zazdrości. Miłość BOLI. Tylko taka miłość jest autentyczna.

Miłość nie boli. Odrzucenie jej boli. Natomiast jeżeli spotyka się z odwzajemnieniem, przynosi jedynie szczęście.
Piepka napisał(a):
Świat, na którym żyjemy jest miejscem prawdziwych emocji. I to one zadecydują - nie jakieś tam grzechy, lamenty przed figurkami i ołtarzykami i publiczne jęczenie o pomyślność.
Autentyczne postawy ludzi decydowały i decydują i zadecydują o losach ludzi żyjących na Ziemi.

W takim razie emocje będą miały wpływ na losy ludzi, czy ich postawy? Zdecyduj się.


Postawa ludzi będzie miała swoje jednoznaczne odbicie w ich przyszłych losach.


Pt sty 20, 2012 16:34
Post Re: Wąż nie kłamał.
MIXer napisał(a):
A człowiek grzeszy bo ma taką naturę ergo nieuchronnie dąży do więcznego smutku w piekle.
Człowiek nie ma takiej natury. Gdyby miał, oznaczałoby to, że zbawienie jest niemożliwe, a więc życie nie ma sensu. Bóg stworzył ludzi doskonałymi, jednak oni sami uczynili się niedoskonałymi, grzesząc. Grzech ma początek w wolnej woli, a nie bierze się ze złej natury.

Wskaż mi jednego żyjącego człowieka, który nie grzeszy lub też jednego człowieka który żył kiedyś, historycznego (oprócz Biblii). A przyznam Ci rację.
Nawet gdyby wziąć pod uwagę, że Chrystus nigdy nie zgrzeszył, to byłby to wyjątek potwierdzający regułę. Regułe człowiek grzeszny jest - bo taka jest choćby jego zwierzęca natura, która pełna jest pożądania - nie tylko seksualnego.


Pt sty 20, 2012 16:39
Post Re: Wąż nie kłamał.
Wskazać jednego żyjącego człowieka, który nie grzeszy? Proszę bardzo. Wiesz, jacy ludzie, choć żyją, nie grzeszą? Wszyscy przebywający w niebie. A przykład Pana Jezusa (i Maryi) pokazuje, że bezgrzeszne życie jest możliwe także tutaj na ziemskim padole. Z tego wynika, że człowiek nie musi postępować wbrew woli Bożej. To, że ludzie źle postępują, jest przeciwne naturze ludzkiej. To jest właśnie nienaturalne. A życie w zgodzie z Bogiem jest tym, do czego został stworzony każdy z nas i do tego powinniśmy dążyć. Bóg źle nas nie stworzył.


Pt sty 20, 2012 18:03
Post Re: Wąż nie kłamał.
mareta napisał(a):
Miłość nie boli. Odrzucenie jej boli. Natomiast jeżeli spotyka się z odwzajemnieniem, przynosi jedynie szczęście.

Każdy kto kochał, wie że miłość jest piękna dlatego, że jest krucha, nie jest łatwa (boli - nawet odwzajemniona) i przynosi jedynie szczęście - to też nie jest prawda. Miłość jest wystawiona przez próbę przez czas i nie jest łatwa.


Pt sty 20, 2012 18:07
Post Re: Wąż nie kłamał.
MIXer napisał(a):
Wskazać jednego żyjącego człowieka, który nie grzeszy? Proszę bardzo. Wiesz, jacy ludzie, choć żyją, nie grzeszą? Wszyscy przebywający w niebie. A przykład Pana Jezusa (i Maryi) pokazuje, że bezgrzeszne życie jest możliwe także tutaj na ziemskim padole. Z tego wynika, że człowiek nie musi postępować wbrew woli Bożej. To, że ludzie źle postępują, jest przeciwne naturze ludzkiej. To jest właśnie nienaturalne. A życie w zgodzie z Bogiem jest tym, do czego został stworzony każdy z nas i do tego powinniśmy dążyć. Bóg źle nas nie stworzył.


Tu na Ziemi! W niebie cie nie było wie nie wiesz. Nie lataj zbyt wysoko, bo upadek do rzeczywistości boli mocno.


Pt sty 20, 2012 18:09
Post Re: Wąż nie kłamał.
Piepka napisał(a):
Miłość jest wystawiona przez próbę przez czas i nie jest łatwa.

Tak, te próby są bolesne. A sama miłość nie jest. Dzięki niej można trudny okres przejść zwycięsko.
Piepka napisał(a):
Tu na Ziemi! W niebie cie nie było wie nie wiesz. Nie lataj zbyt wysoko, bo upadek do rzeczywistości boli mocno.

Jeżeli nie wierzysz w niebo... Cóż... Trudno... Każdy wybiera, w co wierzy. Niebo jest bardziej rzeczywiste, niż myślisz...


Pt sty 20, 2012 18:32
Post Re: Wąż nie kłamał.
MIXer napisał(a):
Piepka napisał(a):
Miłość jest wystawiona przez próbę przez czas i nie jest łatwa.

Tak, te próby są bolesne. A sama miłość nie jest. Dzięki niej można trudny okres przejść zwycięsko.
Piepka napisał(a):
Tu na Ziemi! W niebie cie nie było wie nie wiesz. Nie lataj zbyt wysoko, bo upadek do rzeczywistości boli mocno.

Jeżeli nie wierzysz w niebo... Cóż... Trudno... Każdy wybiera, w co wierzy. Niebo jest bardziej rzeczywiste, niż myślisz...

Ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało. I przy tym pozostańmy,


Pt sty 20, 2012 19:28

Dołączył(a): Śr kwi 09, 2008 10:19
Posty: 1350
Post precz ze złem
Piepka napisał(a):
MIXer napisał(a):
Szatan skłamał. Pierwsi ludzie, nieusłuchawszy Boga, zgrzeszyli. A grzech = śmierć. Prawdziwa śmierć to nie jest ustanie procesów życiowych. Śmierć to wieczny smutek w piekle.


Bóg jest miłością! Prawda. Ale miłość bywa okrutna, wystawiająca na próby, pełna zazdrości. Miłość BOLI. Tylko taka miłość jest autentyczna.


Miłość nie powinna taka być. To, że pojawiło się okrucieństwo, trudne i niemiłe próby, zazdrość, ból to skutek grzechu (zwłaszcza aniołów). Pan nie chciał nikomu utrudniać zbawienia.

Trójca Święta z natury nie cierpi, nie zazdrości, nie jest poddawana próbom, a jest najpotężniejsza i najbardziej szczęśliwa.

Wydaje mi się, że próba aniołów była nieporównywalnie łatwiejsza od prób Adama i Ewy, nie wspominając już o naszych. Mieli najprostszą drogę do nieba a mimo to (nie z woli Pana i wprowadzonych przez niego utrudnień (których oczywiście nie było)) zgrzeszyli i zdegradowali się na wieki. Doprowadzili do zaistnienia czegoś, czego miało nie być i nie powinno być, gdyż to nic nie daje. Tym czymś jest zło. Przez nie nie będziemy mogli być w Niebie ze wszystkimi osobami, które istnieją. To okropne. Dla mnie najważniejsza jest Trójca Święta i wieczne zbawienie każdego, a nie uzależnione od istnienia zła godności (jak męczeństwo, ofiara, heroizm, cierpienie, trud...). Te negatywne doznania są na jak największą chwałę Pana, przede wszystkim po to, by ratować dusze przed piekłem i wybawiać z czyśćca, uniemożliwić marnowanie Ofiary Chrystusa. Nie chcę dreszczowca, hazardu i "sadomasochizmu" związanego z istnieniem zła. Bez zła byłoby lepiej. Grzech nie powinien istnieć.

Nasza godność męczeństwa to nie osoba. Ale anioł, który upadł, to osoba. Osoby są cenniejsze od godności. Bóg nie zamierzał użyć jakiegokolwiek zła w swym planie. Chcę, żeby nikt nie był potępiony na wieki, każdy był wybawiony z czyśćca, a każdy człowiek, który żyje lub zaistnieje, był godniejszy ode mnie, cieszył się większymi rozkoszami w Niebie i przynosił większą chwałę Panu niż ja. Dopiero po sądzie ostatecznym chcę doznać wizji uszczęśliwiającej - wcześniej chcę się modlić za braci i siostry, by nikt nie był potępiony na wieki. Niechaj szczęście innych będzie także naszym szczęściem.

_________________
Bóg jest tylko jeden. Nie ma boga poza BOGIEM. Nie chcę iść do piekła! Nie chcę być potępiony bez końca! Wszystko, co nie jest Bogiem, jest stworzeniem jedynego Boga, jaki istnieje we wszechbycie. Bóg jest niezmienny, bez początku, bez końca.


So sty 21, 2012 11:50
Zobacz profil
Post Re: precz ze złem
niewazny12 napisał(a):
Piepka napisał(a):
MIXer napisał(a):
Szatan skłamał. Pierwsi ludzie, nieusłuchawszy Boga, zgrzeszyli. A grzech = śmierć. Prawdziwa śmierć to nie jest ustanie procesów życiowych. Śmierć to wieczny smutek w piekle.


Bóg jest miłością! Prawda. Ale miłość bywa okrutna, wystawiająca na próby, pełna zazdrości. Miłość BOLI. Tylko taka miłość jest autentyczna.


Miłość nie powinna taka być. To, że pojawiło się okrucieństwo, trudne i niemiłe próby, zazdrość, ból to skutek grzechu (zwłaszcza aniołów). Pan nie chciał nikomu utrudniać zbawienia.

Trójca Święta z natury nie cierpi, nie zazdrości, nie jest poddawana próbom, a jest najpotężniejsza i najbardziej szczęśliwa.

Wydaje mi się, że próba aniołów była nieporównywalnie łatwiejsza od prób Adama i Ewy, nie wspominając już o naszych. Mieli najprostszą drogę do nieba a mimo to (nie z woli Pana i wprowadzonych przez niego utrudnień (których oczywiście nie było)) zgrzeszyli i zdegradowali się na wieki. Doprowadzili do zaistnienia czegoś, czego miało nie być i nie powinno być, gdyż to nic nie daje. Tym czymś jest zło. Przez nie nie będziemy mogli być w Niebie ze wszystkimi osobami, które istnieją. To okropne. Dla mnie najważniejsza jest Trójca Święta i wieczne zbawienie każdego, a nie uzależnione od istnienia zła godności (jak męczeństwo, ofiara, heroizm, cierpienie, trud...). Te negatywne doznania są na jak największą chwałę Pana, przede wszystkim po to, by ratować dusze przed piekłem i wybawiać z czyśćca, uniemożliwić marnowanie Ofiary Chrystusa. Nie chcę dreszczowca, hazardu i "sadomasochizmu" związanego z istnieniem zła. Bez zła byłoby lepiej. Grzech nie powinien istnieć.

Nasza godność męczeństwa to nie osoba. Ale anioł, który upadł, to osoba. Osoby są cenniejsze od godności. Bóg nie zamierzał użyć jakiegokolwiek zła w swym planie. Chcę, żeby nikt nie był potępiony na wieki, każdy był wybawiony z czyśćca, a każdy człowiek, który żyje lub zaistnieje, był godniejszy ode mnie, cieszył się większymi rozkoszami w Niebie i przynosił większą chwałę Panu niż ja. Dopiero po sądzie ostatecznym chcę doznać wizji uszczęśliwiającej - wcześniej chcę się modlić za braci i siostry, by nikt nie był potępiony na wieki. Niechaj szczęście innych będzie także naszym szczęściem.


Bóg jest Bogiem zwycięzcą - zawsze wygrywa. Zawsze osiąga swoje. Ustawił plan i plan jest realizowany z całym swym okrucieństwem, a także z całą swoją dobrocią. Te bajki jaki to Bóg jest dobry to możesz sobie opowiadać na oazie młodym naiwnym dzieciom, rzeczywistość, w której żyjemy jest zaplanowana w najdbrobniejszych szczegółach, a nasza wolna wola może zmienić zaledwie drobne szczegóły.
Bóg jest zwycięzcą - alfą i omegą, początkiem i końcem, jest wszystkim, bo przenika wszystko i jest wszędzie, bada nerki i wnętrza ludzkie, jego rozeznanie jest doskonałe, a plan bezbłędny.
Taki Bóg nie pozwala sobie na pomyłki - posyła na okrutną śmierć wielu - a oni zaś idą na tą śmierć, bo wiedzą, że nie ma ucieczki przed jego autorytetem.
Pod figurą możesz sobie jęczeć, jaki to Bóg jest dobry, ale odwróć się do Afryki tam setki milionów niewinnych ludzi zdycha z głodu. To ON skazał ich na tą śmierć, by wystawić na próbę takich jak ty.
I tylko patrzy na Ciebie i zastanawia się, jak długą będziesz go lizał po pewnej części ciała i będziesz jęczał sztuczne wierszyki, a kiedy weźmiesz swoje brzemię i zaczniesz coś robić.

Dla potwierdzenia dam drobny przykład z Biblii - Bóg sam siebie przedstawia tak:
Nie uczynisz sobie obrazu rytego ani żadnej podobizny tego, co jest na niebie w górze i co na ziemi nisko, ani z tych rzeczy, które są w wodach pod ziemią. 5Nie będziesz się im kłaniał ani służył. Ja jestem Pan, Bóg twój, mocny, zawistny, karzący nieprawość ojców na synach do trzeciego i czwartego pokolenia tych, którzy mnie nienawidzą; 6a czyniący miłosierdzie tysiącom tych, którzy mię miłują i strzegą przykazań moich.

Okrutny jest i sprawiedliwy i nie znoszący obłudy, dobrze się więc zastanów czy warto jęczęć przez całe życie pod figurą.


So sty 21, 2012 12:42
Post Re: Wąż nie kłamał.
Albo nieważny, weź sobie pod uwagę, jak Bogu zachciało się wyzwyolić swój wybrany naród spod niewoli egipskiej, spóścił plagi na egipcjan - wielu przecież - niewinnych:
- albo skazał na głód
- albo wysłał anioła śmierci, by wyrżnąć pierworodnych
Nie certolił się. Bóg jest silny, potężny, bywa okrutny, ale bywa też pełen wybaczenia i delikatnościami. Bóg jest wszystkimi tymi emocjami, które kryją się pod miłością.
Zastanów się do czego jest zdolny mężczyzna, by obronić swoją rodzinę. Ja Ci powiem - do wszystkiego.


So sty 21, 2012 12:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: Wąż nie kłamał.
Cytuj:
Grzech ma początek w wolnej woli, a nie bierze się ze złej natury.


Czyli Bóg perfidnie uwikłał nas w grzeszenie obdarzając wolną wolą.Sytuacja uczyniła nas złodziejami,czyli czyniącymi zło ;)

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


So sty 21, 2012 18:04
Zobacz profil
Post Re: Wąż nie kłamał.
Kris65 napisał(a):
Cytuj:
Grzech ma początek w wolnej woli, a nie bierze się ze złej natury.


Czyli Bóg perfidnie uwikłał nas w grzeszenie obdarzając wolną wolą.Sytuacja uczyniła nas złodziejami,czyli czyniącymi zło ;)


Katolicki Bóg jest tylko dobry jeśli stoi za nim katolicki kapłan. Każdy który twierdzi inaczej jest winien szkalowania.
Wszystko co złe to wina człowieka - katolika, bo albo za mało na tacę daję, albo za mały jest jego żal za grzechy.


So sty 21, 2012 22:48
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 121 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 5, 6, 7, 8, 9  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL