Przyjazn - między kapłanem a samotną kobietą
Autor |
Wiadomość |
Rojza Genendel
Dołączył(a): Cz lip 26, 2007 17:46 Posty: 2030
|
 Re: Przyjazn - między kapłanem a samotną kobietą
To chyba trochę tak, jak przyjaźń samotnej kobiety z żonatym mężczyzną  Jak najbardziej możliwe i dobre (przyjaźń zawsze jest czymś dobrym) jednak niestety, w obu przypadkach osoby postronne będą miały wątpliwości i "choćbyś była biała jak śnieg, nie unikniesz potwarzy".
_________________ Jestem panteistką. "Nasze ciała są zbudowane z pyłu pochodzącego z gwiazd (...) Jesteśmy dziećmi gwiazd, a gwiazdy są naszym domem. Może właśnie dlatego zachwycamy się gwiazdami i Drogą Mleczną." (Carl Sagan)
|
Pn sty 23, 2012 16:45 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjazn - między kapłanem a samotną kobietą
Rojza Genendel napisał(a): To chyba trochę tak, jak przyjaźń samotnej kobiety z żonatym mężczyzną  Jak najbardziej możliwe i dobre (przyjaźń zawsze jest czymś dobrym) jednak niestety, w obu przypadkach osoby postronne będą miały wątpliwości i "choćbyś była biała jak śnieg, nie unikniesz potwarzy". Nie chodzi o opinie osób trzecich. To są emocje i trudno je przewidzieć. Przychodzą kiedy chcą. Nawet dobry kierownik duchowy nie powinien być przyjacielem. To zupełnie inne relacje międzyludzkie. Psychoterapeuta też jest w podobnej sytuacji. Mocno musi kontrolować granice między sobą i pacjentką. Pacjentka odchodzi. A przyjaciel/przyjaciółka? Znam przykład samotnej kobiety, która 40 lat przyjaźniła się z żonatym psychologiem. Przed jego śmiercią dowiedziała się, że cały czas ukrywał uczucie, a ona ukrywała przed samą sobą...bo on żonaty a ona katoliczka. Wszyscy wokół widzieli więcej niż przyjaźń z obu stron.
|
Pn sty 23, 2012 17:05 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjazn - między kapłanem a samotną kobietą
Liza napisał(a): Jak ksiądz ma 80lat to wierzę w tę przyjaźń. A jeśl ta samotna kobieta ma 75? Nie musisz odpisywać...znam odpowiedź.
|
Pn sty 23, 2012 17:19 |
|
|
|
 |
Destyna
Dołączył(a): Cz sty 19, 2012 15:53 Posty: 7
|
 Re: Przyjazn - między kapłanem a samotną kobietą
Co do ludzi,duzo razy sparzyłam się...Uwierzę,jak ich poznam. Nie ma tu nic do rzeczy ile ksiądz ma lat,w kazdym wieku moze zdazyc się. Pozdrawiam
|
Pn sty 23, 2012 18:11 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjazn - między kapłanem a samotną kobietą
MARIEL napisał(a): Nie musisz odpisywać...znam odpowiedź. Nie jest możliwa przyjaźń jako zaplanowana relacja. W przyjaźń się wchodzi stopniowo. Czy masz pewność jak zakończy się niewinna znajomość stopniowo pogłębiana i sprawiająca obu stronom przyjemność. Być może nic nie zaiskrzy, ale czy można mieć taką pewność? Czy relacje męsko-damskie nie są podbarwione nutką erotyzmu? Uwielbiamy niewinne flirty (nie spalcie mnie na stosie, taką mam wiedzę i doświadczenie). Jeśli prawdziwe uczucia będą ukrywane to komuś sprawić to może ból. Może boleć też w sytuacji kiedy ksiądz zorientuje się, że to jednak uczucie i zerwie tę przyjaźń. Jeśli zaangażuje się kobieta to może mieć problemy ze znalezieniem towarzysza życia. Czy warto igrać z ogniem? A może dmuchać na zimne? Moja koleżanka netowa (w średnim wieku, samotna) ma przyjaciela księdza. Ma on 80lat. Uwielbia tego człowieka. Idąc do niego do spowiedzi mówi: to co zawsze. Destyna: ksiądz nie jest antidotum na poprawę relacji z ludźmi. Szukaj to znajdziesz. Jest wielu wartościowych ludzi.
|
Pn sty 23, 2012 21:50 |
|
|
|
 |
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3642
|
 Re: Przyjazn - między kapłanem a samotną kobietą
Możliwe, pod warunkiem, że ta kobieta przyjaźni się jeszcze z grupą przyjaciół i istnieje relacja ksiądz- grupa w tym mężczyzn i kobiet. Przykład - pewien Wujek i grupa jego " Dzieci". A tak na marginesie- jeżeli dwóch moich kolegów zostało księżmi, to mam się od nich odwrócić, czy raczej chować w sercu i odwiedzić i przy okazji opowiedzieć o tym ,co robię, pochwalić się swoimi pociechami? Moja mama miała kuzyna księdza i przyjaciela rodziny. Jego obecność w trudnych chwilach (choroba, śmierć) bardzo wszystkim pomagała. On także gdy było mu na parafii ciężko miał gdzie przyjechać porozmawiać. Zawsze jednak był to przyjaciel rodziny- tato po ślubie za mamą dołączył do tej przyjaźni.
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
Pn sty 23, 2012 22:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Przyjazn - między kapłanem a samotną kobietą
mareta napisał(a): Możliwe, pod warunkiem, że ta kobieta przyjaźni się jeszcze z grupą przyjaciół i istnieje relacja ksiądz- grupa w tym mężczyzn i kobiet. Przykład - pewien Wujek i grupa jego " Dzieci". A tak na marginesie- jeżeli dwóch moich kolegów zostało księżmi, to mam się od nich odwrócić, czy raczej chować w sercu i odwiedzić i przy okazji opowiedzieć o tym ,co robię, pochwalić się swoimi pociechami? Moja mama miała kuzyna księdza i przyjaciela rodziny. Jego obecność w trudnych chwilach (choroba, śmierć) bardzo wszystkim pomagała. On także gdy było mu na parafii ciężko miał gdzie przyjechać porozmawiać. Zawsze jednak był to przyjaciel rodziny- tato po ślubie za mamą dołączył do tej przyjaźni. Omawiasz zupełnie inną sytuację. Tu masz konkretną sytuację: samotna kobieta, która zawiodła się na ludziach. Chce przyjaźni i uważa, że ksiądz jest 'bezpiecznym' przyjacielem. Nie zawiedzie, nie odrzuci, zrozumie. Przyjaźń się krystalizuje, nie można od razu 'mieć' przyjaciela. Ona ma ideał zakodowany w podświadomości: ksiądz jest bezpieczny i może być przyjacielem.
|
Pn sty 23, 2012 23:47 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|