Witam wszystkich. Słuchajcie szukałem już na samym początku tematu w wyszukiwarce forumowej ale jakoś nie znalazłem odpowiedzi więc zapytam. Otóż interesuje mnie post i. To znaczy po wielu wieeeelu latach gdy byłem daleko od Boga wróciłem do niego i do kościoła (chociaż jeszcze nie w 100% ale pracuję nad tym) ale w tej chwili jestem jak dziecko uczę się wszystkiego od początku pomimo że ponad 30-ci lat minęło od mojego chrztu. Zaczyna się wielki post , a ja nigdy w życiu tego nie praktykowałem. To znaczy odmawiałem sobie tego i owego ale po to by wzmocnić w sobie silną wolę natomiast myślę sobie że to nie o to chodzi. Wydaje mi się że można ofiarować jakieś wyrzeczenia w konkretnej intencji , jako formę modlitwy ale chciałbym poznać jakieś opinie i praktyczne przykłady poparte PŚ w jaki sposób to praktykować. Powiedzmy jeżeli odmówię sobie przez czas trwania wielkiego postu alkoholu i tabaki którą z uzależnienia zażywam prosząc Boga że tą ofiarę czynie za jakiś konkretny cel to czy takie podejście do postu jest tym właściwym. Na przykład przed wigilią w adwent tak zrobiłem do tego bardzo głębokie przeżycie rekolekcji. Po raz pierwszy w życiu dwa razy dziennie z własnej woli szedłem na mszę (raz z córką i raz sam) przygotowało mnie bardzo do przeżycia Bożego narodzenia. Teraz nie wiem jak mam zrobić przez okres trwania wielkiego postu, wiem że jest wtedy odprawiana droga krzyżowa i mam zamiar w niej uczestniczyć chociaż nie wiem jak ... po prostu nie bardzo potrafię pokierować modlitwą tak aby odczuwać męki Chrystusa. Ok żeby nie zamotać to poczekam na jakieś odpowiedzi i dyskusję.

viewtopic.php?f=50&t=15537 - wielki post
viewtopic.php?f=50&t=26804 - postanowienie adwentowe...
viewtopic.php?f=31&t=6795 - CZAS WIELKOPOSTNYCH POSTANOWIEŃ
viewtopic.php?f=31&t=15348 - Znaczenie postu chrześcijańskiego - post czy dieta?

A jeszcze lepiej zrobisz gdy pieniądze zaoszczędzone na alkoholu lub tabace przekażesz na rzecz kogoś ubogiego, fundacji, hospicjum....uzyskasz "3 w 1" - post, jałmużna i zaoszczędzisz własnemu organizmowi trucizn.

Dzięki Elbrus o to mi chodziło. Mam pewien "plan" na post , powiedzmy odstawienie na bok pewnych nałogów + modlitwa + PŚ. Najgorsze jest to , że zaraz po skończonym poście obawiam się że do nich wrócę i dalej będzie lipa

zawsze do pewnych rzeczy wracamy i bywa że jest lipa, ale liczy się to żeby- "sumarycznie iść jednak naprzód". Z tego co piszesz ty jak najbardziej idziesz "naprzód" w swoim nawróceniu (porównaj się do człowieka jakim byłeś rok, dwa, trzy lata temu!). Myślę że każde wyrzeczenie jakie podejmiesz w określonej intencji jest właśnie tym o co chodzi. Odmówienie sobie słodyczy z cichym podtekstem że "chcę zrzucić dwa kilo" jak to często bywa, jest chyba tym co powinno w nas zapalić czerwone światełko i myśl że może jednak powinniśmy się podjać czegoś innego...

Maryja prosi o post dwa razy w tygodniu, w środy i piątki jest to oręż w duchowej walce z własną słabością i mocami demonicznymi.

W Medziugorju Maryja mówi , że najlepiej jest pościć o chlebie i wodzie. Maryja prosi o post dwa razy w tygodniu, w środy i piątki: "Chciałabym, by świat modlił się w tych dniach przy mnie. I to jak najwięcej! By pościł surowo w środę i piątek, by odmówił każdego dnia chociażby różaniec: radosne, bolesne i chwalebne tajemnice." (14 VIII 1984). Jak widać, wezwanie to skierowane jest do wszystkich ludzi na świecie.

"Drogie dzieci! Dziś was wzywam, byście zaczęli pościć z serca. Są ludzie, którzy poszczą, ponieważ wszyscy poszczą. Zaistniał obyczaj, z którym nikt nie ma odwagi zerwać. Parafię proszę, by pościła z wdzięcznością za to, że Bóg pozwolił Mi tak długo w niej pozostać. Drogie dzieci, pośćcie i módlcie się z serca! Dziękuję, że odpowiedziałyście na moje wezwanie." (20 IX 1984)

http://www.medjugorje.org.pl/index.php? ... &Itemid=65

ile ja razy próbowałem pościć ale moja wola jest za słaba

możesz zrezygnować z czegoś innego, co lubisz robić.

Jeśli sam coś sobie wymyślę, to rzadko się udaje - wyskakują przyczyny obiektywne. Ktoś mówił, żeby po prostu zmienić styl życia.

łatwo powiedzieć
jezeli mam tylko sie odchudzac dla zdrowia to wytrzymam

ale gdy mam postanowienie żeby pościć za grzeszników tak samo jak hiacynta

za pokój ,księży

to po prosu zapominam ze poszczę

Ok przemyślałem sprawę i oprócz piwa i tabaki jest coś z czym zerwać próbuję od wielu lat i jest to dla mnie ogromne wyzwanie. Nie zakładam że po zakończonym poście do tego nie wrócę ale 40 dni bez tego nałogu będzie to dla mnie (jeżeli się uda) najdłuższy okres w życiu bez tego uzależnienia. Kurde będzie ciężko ale intencja jest zacna zobaczymy jutro rano do kościoła i biorę się za mój pierwszy konkretny post w życiu.

sam na pewno nie dasz rady ale z Jezusem i Maryja to tak