Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz mar 28, 2024 22:13



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 193 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 13  Następna strona
 straszenie piekłem czy to jeszcze działa? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8227
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
konsumentwiary napisał(a):
walka dobra ze zlem to wymysl. To stereotypy ktore nalezy odeslac do lamusa.
W końcu bądźcie mocni w Panu - siłą Jego potęgi.
Obleczcie pełną zbroję Bożą, byście mogli się ostać wobec podstępnych zakusów diabła.
Nie toczymy bowiem walki przeciw krwi i ciału, lecz przeciw Zwierzchnościom,
przeciw Władzom, przeciw rządcom świata tych ciemności,
przeciw pierwiastkom duchowym zła na wyżynach niebieskich.
Dlatego weźcie na siebie pełną zbroję Bożą,
abyście w dzień zły zdołali się przeciwstawić i ostać, zwalczywszy wszystko.
Stańcie więc [do walki] przepasawszy biodra wasze prawdą i oblókłszy pancerz, którym jest sprawiedliwość,
a obuwszy nogi w gotowość [głoszenia] dobrej nowiny o pokoju.
W każdym położeniu bierzcie wiarę jako tarczę, dzięki której zdołacie zgasić wszystkie rozżarzone pociski Złego.
Weźcie też hełm zbawienia i miecz Ducha, to jest słowo Boże

(Efezjan 6:10-17)

przez głoszenie prawdy i moc Bożą, przez oręż sprawiedliwości zaczepny i obronny
(2 Koryntian 6:7)

Chociaż bowiem w ciele pozostajemy, nie prowadzimy walki według ciała,
gdyż oręż bojowania naszego nie jest z ciała,
lecz posiada moc burzenia, dla Boga, twierdz warownych.
Udaremniamy ukryte knowania i wszelką wyniosłość przeciwną poznaniu Boga
i wszelki umysł poddajemy w posłuszeństwo Chrystusowi
z gotowością ukarania każdego nieposłuszeństwa, kiedy już wasze posłuszeństwo stanie się doskonałe.

(2 Koryntian 10:3-6)
Cytuj:
Strach przed pieklem to manipulacja slabych i oblakanych ktorzy sie sa w stanie zapanowac nad umyslem.
viewtopic.php?p=643664#p643664 - ORĘDZIA OSTRZEŻENIA na czasy ostateczne

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pt mar 23, 2012 22:07
Zobacz profil
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Ta walka to metafora tak naprawde zadnej walki nie toczymy. Niektorzy poprostu udaja ze sa uczestnikami takiej batalii. To bardziej oredzie niz walka typu : cokolwiek by sie nie dzialo nie traccie wiary i pozostancie przy kosciele i takie tam bzdety. A zreszta czemu mam sie kierowac slowami jakis apostolow czy kogo tak jeszcze chcecie to mi bardziej przypomina powiesci sapkowskiego a wierzacy sa jego bohaterami z tym ze tylko podswiadomie dzialaja w pewnym iluzorycznym irracjonalnym swiecie i sie z nim utozsamiaja. A ja sie czuje tak jakbym te ksiazke czytal i motyw tej powiesci jest bardzo realistyczny.


Pn mar 26, 2012 9:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 22:41
Posty: 218
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Cytuj:
Ta walka to metafora tak naprawde zadnej walki nie toczymy. Niektorzy poprostu udaja ze sa uczestnikami takiej batalii. To bardziej oredzie niz walka typu : cokolwiek by sie nie dzialo nie traccie wiary i pozostancie przy kosciele i takie tam bzdety. A zreszta czemu mam sie kierowac slowami jakis apostolow czy kogo tak jeszcze chcecie to mi bardziej przypomina powiesci sapkowskiego a wierzacy sa jego bohaterami z tym ze tylko podswiadomie dzialaja w pewnym iluzorycznym irracjonalnym swiecie i sie z nim utozsamiaja. A ja sie czuje tak jakbym te ksiazke czytal i motyw tej powiesci jest bardzo realistyczny.


Można powiedzieć ,że żadnej walki nie toczymy albo ,że toczymy ,ale to za bardzo wieloznaczne. Chrześcijaństwo nakłada na wiernych(może są pewne wyjątkowe odłamy, mówię generalnie) pewne zasady które czy się chce ,czy nie trzeba przestrzegać by nie zostać potępionym i dlatego ja się kieruje słowami " apostołów i reszty. Proponuję abyś nie patrzył się na Chrześcijan pierwszorzędnie przez pryzmat walki dobra ze złem tylko konieczności przestrzegania tych zasad ,a czy to jest walka ze złem....myślę ,ze z punktu widzenia np ateisty można wskazać uboczne ,bezpośrednio wymierne efekty tego ,że ktoś przestrzega przykazań np jeśli większość ludzi w jakimś mieście stanie się bogobojna ,to zapewne spadnie przestępczość itp.

"Strach przed pieklem to manipulacja slabych i oblakanych ktorzy sie sa w stanie zapanowac nad umyslem. Oczywiscie to nie czysta gra kosciola ale tez wykorzystanie slabosci "przeciwnika".
-zakładając ,że Kościół to wymyślił.

_________________
...Tyś jest Piotrem Opoką, a na tej opoce wybuduje kościół mój,a bramy piekielnego nie przemogą...
( w języku Aramejskim ewangelista użył słowa "kepha"(opoka),w dwóch miejscach)
_______________________________________________________


Śr mar 28, 2012 20:15
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn kwi 30, 2012 13:23
Posty: 2
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Nigdy nie straszę swoich rozmówców piekłem. Nie mówię, że jeśli nie zrobią "tego i tego", albo zrobią "to i to", nie będą zbawieni i znajdą się w piekle. Wiem bowiem, jak smakuje niewiara, niedowierzanie, depresja, ba - odrzucenie Boga. Nie mówię, że mają się nawrócić, bo zginą. Zachęcam ich raczej, aby spróbowali żyć inaczej. Aby zaufali Bogu - tak jak potrafią na dany moment. By zaczęli zmieniać swoje życie z NIM. On jest. On czeka. Jeśli człowiek chce przyjść.
Piekło istnieje - nie neguję. Jednak uważam, że chrześcijanin nie powinien nim straszyć, a raczej zachęcać i ewangelizować, i pokazywać swoim życiem Boga, w którego wierzy. Daje to więcej owoców niż straszenie piekłem.
Skupianie się na szatanie nie ma większej racji bytu. Bóg jest silniejszy niż wszelkie zło. Jeśli człowiek zechce do Niego przyjść, zechce zaufać Bogu, to będzie wiedział, jak postępować. Chrześcijaństwo zawsze zakłada wolność - robię tak, a nie inaczej, bo kocham, a nie dlatego, że boję się piekła. "Miłość usuwa wszelki lęk" - jak napisał św. Jan w pierwszym swoim Liście. Bóg wie, że jesteśmy ludźmi, że błądzimy, upadamy, nie chcemy wrócić. Straszenie piekłem może jeszcze bardziej pogłębiać... Skupmy się raczej na Miłości, a reszta - w to wierzę - będzie na właściwym miejscu. Tego doświadczyłam - i podczas bycia osobą ewangelizowaną, i samej ewangelizując. Bo chrześcijaństwo to religia radości.

Pozdrawiam.


Pn kwi 30, 2012 13:38
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz maja 03, 2012 11:14
Posty: 122
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
hm...straszenie piekłam.
Trzeba mieć świadomości tego, ze po tamtej stronie jest piekło. Wierzę, że istnieje.
Nie dobrze jest straszyć trzeba bardziej uświadamiać co może być konsekwencją grzechu.
Na pewno to powinno nas przybliżać do Boga.


Cz maja 03, 2012 12:05
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz gru 24, 2009 22:41
Posty: 218
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Cytuj:
Zachęcam ich raczej, aby spróbowali żyć inaczej. Aby zaufali Bogu - tak jak potrafią na dany moment. By zaczęli zmieniać swoje życie z NIM. On jest. On czeka. Jeśli człowiek chce przyjść.

A jeśli po prostu nie chce?Jeśli-tak po prostu- bardziej woli inny styl życia?


Cytuj:
Jednak uważam, że chrześcijanin nie powinien nim straszyć, a raczej zachęcać i ewangelizować, i pokazywać swoim życiem Boga, w którego wierzy. Daje to więcej owoców niż straszenie piekłem.
Skupianie się na szatanie nie ma większej racji bytu. Bóg jest silniejszy niż wszelkie zło. Jeśli człowiek zechce do Niego przyjść, zechce zaufać Bogu, to będzie wiedział, jak postępować. Chrześcijaństwo zawsze zakłada wolność - robię tak, a nie inaczej, bo kocham, a nie dlatego, że boję się piekła. "Miłość usuwa wszelki lęk" - jak napisał św. Jan w pierwszym swoim Liście. Bóg wie, że jesteśmy ludźmi, że błądzimy, upadamy, nie chcemy wrócić. Straszenie piekłem może jeszcze bardziej pogłębiać... Skupmy się raczej na Miłości, a reszta - w to wierzę - będzie na właściwym miejscu. Tego doświadczyłam - i podczas bycia osobą ewangelizowaną, i samej ewangelizując. Bo chrześcijaństwo to religia radości.


Chrześcijaństwo to religia w której głównym celem jest zbawienie czyli uniknięcie kary piekła i dostanie się do raju. Czy jest to religia radości czy smutku- to zależy od punktu widzenia-,ale takie tematy to już bardziej psychologia a nie dogmatyka.
heh...Widzę ,że mamy kompletnie inne podejście do religii..Ja nawróciłem się z tzw "nie-praktyki" i pozostaje w tzw "praktyce" dlatego ,że nie chce iść do piekła , przy czym osobiście zdecydowanie wolę "pogański "styl życia i wolałem ( Chrześcijański styl życia nie mówię że jest jakimś nieszczęściem ,ale preferuję inny). Dlatego też dla osób mojego pokroju taka "pozytywna" argumentacja pełna miłości itd itp generalnie kompletnie nie działa.Ja uważam iż ,jeśli ktoś chce nawracać takie osoby ,to generalnie nie może wchodzić na poziom "konkurencji" czyli sprzeczać się który styl życia jest fajniejszy- bo konkurencja ma dla nich lepszą tzn takiej którą znacznie bardziej pragną ofertę- która może trochę wyolbrzymiając ,ale nokautuje Chrześcijańską . No ale są tacy ludzie jak Twoja osoba,a im do zbawienia jest potrzebna argumentacja "pozytywna"- jeśli takie osoby są i taka argumentacja na nich działa-trzeba do nich tak "pozytywnie" podchodzić i niech takim osobom którym tak ewangelizują Bóg błogosławi.
* Tylko dziś Ci drudzy , inni, mojego pokroju są zaniedbani i zapomniani przez tych co mieli ich duszpasterzować ,ale o tym post do którego link dał Elbrus

_________________
...Tyś jest Piotrem Opoką, a na tej opoce wybuduje kościół mój,a bramy piekielnego nie przemogą...
( w języku Aramejskim ewangelista użył słowa "kepha"(opoka),w dwóch miejscach)
_______________________________________________________


Pn maja 14, 2012 12:08
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Piekło to blaga i wymysł ludzi o pokroju maluczkiego,którzy w swojej bezsilności straszą innych,inaczej myślących i postępujących w życiu,zresztą nie zawsze uczciwie.
Moim zdaniem piekło powinno być zarezerwowane dla jednostek wyjątkowo zdegenerowanych, nie nadających się do życia w społeczeństwie.Ale dobry Bóg nie powinien w ogóle dopuszczać do narodzin takowych.Straszenie ludzi nie praktykujących,bo o to głównie chodzi,uważam za coś infantylnego.Nawet człowiek,istota ze wszech miar niedoskonała,ogranicza karę śmierci i zwalcza stosowanie tortur.Piekło to pięta achillesowa religii chrześcijanskiej.Świadczy o jej słabości oddziaływania drogą perswazji,preferując straszenie.PIEKŁO I STRACHY NA LACHY :-D

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Pn maja 14, 2012 15:07
Zobacz profil
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Już sam fakt istnienia dogmatu wiecznego piekła uwłacza Bogu. Ci,ktorzy straszą innych piekłem przyczyniają się do tego że rosną szeregi ateistów. Po prostu ktoś taki nie chce wierzyć w Boga-sadyste ,który jest gorszy od Hitlera i Stalina


Pn maja 14, 2012 16:21
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
mykitos napisał(a):
Już sam fakt istnienia dogmatu wiecznego piekła uwłacza Bogu. Ci,ktorzy straszą innych piekłem przyczyniają się do tego że rosną szeregi ateistów. Po prostu ktoś taki nie chce wierzyć w Boga-sadyste ,który jest gorszy od Hitlera i Stalina

Aleś chlapnął.....Bóg wybiera, decyduje, działa, wykonuje różne czynności za Ciebie?


Pn maja 14, 2012 19:48
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Alus napisał(a):
Aleś chlapnął.....Bóg wybiera, decyduje, działa, wykonuje różne czynności za Ciebie?

A tak. Wiara jest łaską daną (według Kościoła). Zatem kto nie otrzymał tego daru to trafi do piekła


Pn maja 14, 2012 20:28
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
mykitos napisał(a):
Alus napisał(a):
Aleś chlapnął.....Bóg wybiera, decyduje, działa, wykonuje różne czynności za Ciebie?

A tak. Wiara jest łaską daną (według Kościoła). Zatem kto nie otrzymał tego daru to trafi do piekła

Kto nie przyjął.
Inna sprawa - Jezus w opisie sądu ostatecznego (Mt 25,46) precyzuje co przesądza o wyborze piekła....wszystko, czego nie uczyniliście jednemu z tych najmniejszych i Mnie nie uczynili.
Na piekło trzeba sobie zapracować poprzez: nie dostrzeganie problemów bliźnich, nie pomaganie nikomu, unikanie czynienia wszelkiego dobra.


Pn maja 14, 2012 21:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lip 08, 2011 13:30
Posty: 1518
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Cytuj:
Na piekło trzeba sobie zapracować poprzez: nie dostrzeganie problemów bliźnich, nie pomaganie nikomu, unikanie czynienia wszelkiego dobra.


I straszenie piekłem w internecie :-D

_________________
Zdrowego rozsądku życzę...


Pn maja 14, 2012 22:24
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Alus napisał(a):
mykitos napisał(a):
Alus napisał(a):
Aleś chlapnął.....Bóg wybiera, decyduje, działa, wykonuje różne czynności za Ciebie?

A tak. Wiara jest łaską daną (według Kościoła). Zatem kto nie otrzymał tego daru to trafi do piekła

Kto nie przyjął.


Sądzę, że nie można przyjąć wiary. Albo się ją ma, albo nie. Nie można zdecydować o uwierzeniu. Można co najwyżej zawinić zaniedbaniem wiary posiadanej, to rozumiem, ale jak można nie wierząc zdecydować o uwierzeniu?

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt maja 15, 2012 7:32
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 23, 2011 11:09
Posty: 916
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Cytuj:
Już sam fakt istnienia dogmatu wiecznego piekła uwłacza Bogu. Ci,ktorzy straszą innych piekłem przyczyniają się do tego że rosną szeregi ateistów. Po prostu ktoś taki nie chce wierzyć w Boga-sadyste ,który jest gorszy od Hitlera i Stalina


Popieram. Jestem Chrześcijaninem i uważam, że nie będzie żadnych męczarni trwających w nieskończoność jak to głosi KK.


Wt maja 15, 2012 11:50
Zobacz profil
Post Re: straszenie piekłem czy to jeszcze działa?
Cytuj:
Sądzę, że nie można przyjąć wiary. Albo się ją ma, albo nie.

Jedni przyjmują i pielęgnują łaskę wiary od dziecka, inni gubią ją, mnóstwo osób dochodzi do wiary stopniowo, ale i wielu uzyskuje nagle - choćby znany A. Frossard "Bóg istnieje, spotkałem Go"


Cytuj:
Nie można zdecydować o uwierzeniu. Można co najwyżej zawinić zaniedbaniem wiary posiadanej, to rozumiem, ale jak można nie wierząc zdecydować o uwierzeniu?

Może nie tyle zdecydować o uwierzeniu, ile nabrać przekonania o istnieniu Najwyższego.


Wt maja 15, 2012 20:57
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 193 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5 ... 13  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL