Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn lis 10, 2025 15:58



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2
 Prezent na Chrzest... 
Autor Wiadomość
Post Re: Prezent na Chrzest...
ikm napisał(a):
To o czym tam mowa - czyli uczestnictwo w religijnym wychowaniu dziecka ja rozumiem jako podrzucenie czasem religijnej książki adekwatnej do wieku i tyle.

No to trochę mało w świetle polecanego przez ciebie tekstu:
"Zadania chrzestnych są w sposób jednoznaczny określone, ma on towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, dziecko wraz z rodzicami przedstawić do chrztu oraz [pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki"
To znacznie więcej niz ksiazeczki.

Co do reszty, to jest prawo zwyczajowe zwane tradycja i albo je ciągniemy albo nie. Jezeli w tym nie uczestniczysz, to nie zakazuj uczestniczyc innym. Tam, gdzie więzi rodzinne sa silne często spotykałem się z opinia, ze chrzestni zatapia rodziców w razie ich smierci. Kultywujący tą tradycję często wybierają na chrzestnych małżeństwa.


Śr maja 16, 2012 11:06
Post Re: Prezent na Chrzest...
Kozioł napisał(a):
ikm napisał(a):
To o czym tam mowa - czyli uczestnictwo w religijnym wychowaniu dziecka ja rozumiem jako podrzucenie czasem religijnej książki adekwatnej do wieku i tyle.

No to trochę mało w świetle polecanego przez ciebie tekstu:
"Zadania chrzestnych są w sposób jednoznaczny określone, ma on towarzyszyć w chrześcijańskim wtajemniczeniu, dziecko wraz z rodzicami przedstawić do chrztu oraz [pomagać, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie odpowiadające przyjętemu sakramentowi i wypełniał wiernie złączone z nim obowiązki"
To znacznie więcej niz ksiazeczki.

Co do reszty, to jest prawo zwyczajowe zwane tradycja i albo je ciągniemy albo nie. Jezeli w tym nie uczestniczysz, to nie zakazuj uczestniczyc innym. Tam, gdzie więzi rodzinne sa silne często spotykałem się z opinia, ze chrzestni zatapia rodziców w razie ich smierci. Kultywujący tą tradycję często wybierają na chrzestnych małżeństwa.


Prawda jest taka, że w razie smierci rodziców pierwszeństwo mają dziadkowie, czy też żonate/mężate rodzeństwo a chrzestni do gadania nic tu nie mają.

Co do wyboru małżeństw na chrzestnych (w moim otoczeniu znam 1 przypadek i wszyscy się raczej dziwili takiemu wyborowi), to nie ma tu nic pewnego, bo oni kiedyś mogą się rozwieść, wogóle nie ma w życiu nic pewnego. Ja np. na chrzestną mojego dziecka wybierałam praktykującą katoliczkę, który właśnie niedawno zeszła z drogi wiary i nie może przystępować do sakramentów raczej do końca życia - lub do końca trwania w związku w którym jest a zamierza być w nim do końca życia.....Tak więc np. na I Komunii mojego dziecka ona nie przystąpi do Komunii.

Co do pomagania, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie, to ja się z tym nigdy nie spotkałam W PRAKTYCE. W kontekście tego co się dzieje wokół , to już wolałabym książki religijne podrzucać - niż rower na I Komunię kupować :D


Śr maja 16, 2012 12:44
Post Re: Prezent na Chrzest...
ikm napisał(a):
Prawda jest taka, że w razie smierci rodziców pierwszeństwo mają dziadkowie, czy też żonate/mężate rodzeństwo a chrzestni do gadania nic tu nie mają.
Prawo swoje a tradycja swoje. Często tradycja nie nadąża za mianami.
ikm napisał(a):
Co do wyboru małżeństw na chrzestnych ....
Jak wyzej. Zmiany społeczne zachodzą szybko, co nie oznacza, ze cała tradycja jest do wyrzucenia.
ikm napisał(a):
Co do pomagania, żeby ochrzczony prowadził życie chrześcijańskie, to ja się z tym nigdy nie spotkałam W PRAKTYCE. W kontekście tego co się dzieje wokół , to już wolałabym książki religijne podrzucać - niż rower na I Komunię kupować :D
A w mojej rodzinie wystąpiło to w PRAKTYCE i to w róznych formach - od brania na weekendy i święta chrześniaka z domu dziecka, jego ewangelizację, po przykłady gdzy chrześniak/chrześniaczka o sprawach wiary rozmawiała czesciej z chrzestnym.chrzestna niz z rodzicami.
Oczywiście wielu ogranicza sie tylko do kupna roweru :).

Mamy inne srodowiska, inne doswiadczenia. Troszkę ci współczuje ze masz takie negatywne.


Śr maja 16, 2012 13:10
Post Re: Prezent na Chrzest...
Kozioł napisał(a):
A w mojej rodzinie wystąpiło to w PRAKTYCE i to w róznych formach - od brania na weekendy i święta chrześniaka z domu dziecka, jego ewangelizację, po przykłady gdzy chrześniak/chrześniaczka o sprawach wiary rozmawiała czesciej z chrzestnym.chrzestna niz z rodzicami.Oczywiście wielu ogranicza sie tylko do kupna roweru :)


Ty piszesz o chrześniaku z trudnym dzieciństwem - tak, wtedy można coś uczynić w kwestii jego religijnego wychowania. Jednak jeśli dziecko wychowuje się w normalnej katolickiej rodzinie - to co ten Chrzestny ma do roboty? Wpada na kawę i przepytuje z religii czy jak? Nie wiem własnie jak ten chrzestny ma się zachowywać. Zresztą chrzestny aby wpaść na kawę to musi być zżyty z rodzicami dziecka - a zwykle nie jest i wpada tylko z prezentem na Mikołaja czy Dzień Dziecka (a to i tak wydatki finansowe)


Cz maja 17, 2012 12:04
Post Re: Prezent na Chrzest...
ikm napisał(a):
Jednak jeśli dziecko wychowuje się w normalnej katolickiej rodzinie - to co ten Chrzestny ma do roboty? Wpada na kawę i przepytuje z religii czy jak? Nie wiem właśnie jak ten chrzestny ma się zachowywać.
Nie wiesz, bo nie masz takich wzorców, a w twojej rodzinie niewiele więcej się wymaga jak prezent pod choinkę. Nie wiem czy to jest standard w "normalnej katolickiej rodzinie", więc ci nie pomogę. A jezeli to standard to mozna nad tym tylko ubolewać. Może faktycznie kup od czasu do czasu jakąś książeczkę dopasowana do wieku dziecka. Nia zapomnij załączyć czekolady - grunt to dobre skojarzenia.


Cz maja 17, 2012 12:09
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36
Posty: 2041
Post Re: Prezent na Chrzest...
ikm zaskakujesz mnie!!! Naparwdę! Przeciez ty jesteś wierząca dziewczyno! (ja też niespecjalnie lubię swoją chrzestną, ale to nie ma nic do rzeczy). Nie wiesz na czym ma polegać uczestnictwo w życiu religijnym? Ewangelizacja? Przede wszystkim kochana na przykładzie życia. Nie na odpytywaniu z religii. Na tym do czego wszyscy jesteśmy powołani- na dawaniu świadectwa! Na tym że chrześniak widzi chrzestną matką czy ojca jak w codziennym życiu realizuje powolania do życia Ewangelią. Moja chrześnica na 18 urodziny pojechała ze mną między innymi do Lourdes. Miałyśmy okazję wiele rozmawiać, tez o wielu sprawach które są kontrowersyjne czy drażliwe w życiu nastolatek, a ja mam ten komfort że nie jestem jej mamą i mogę być bardziej bezstronna. Zależało mi żeby na wspólnym naszym trzytygodniowym wyjeździe zobaczyła nas jako małżęństwo chrześcijańskie, żeby zobaczyła że można żyć radośnie, w miłości razem po wielu latach, że nie tylko pbecnie popularne scenariusze życia sa "fajne". A może wcale nie są fajne. Rozmawiałyśmy o dziewczynach które na dyskotece puszczają się za drinka- nie sądze żeby powiedziała o tym mamie! , o jej stosunku do chłopaków, do alkoholu. O wszystkim.

_________________
Ania


Cz maja 24, 2012 16:28
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 21 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL