Może widzą,może nie, ale fakt...nie mówią

No to jak widzą, to niech sobie go rozwiązują

Źle im życzysz. Żeby miały sobie uroić istnienie "duszy", a potem szukać rozwiązywania "problemu", którego same sobie niepotrzebnie narobiły.
Nieładnie.

Akruk, a jak ty rozróżniasz problemy realne od urojonych?

Pewnie, pewnie. Rzekomy "problem" dotyczy zarówno ludzi jak i szympansów. Jest problemem urojonym, który bierze się z przyjęcia istnienia tzw. "duszy". Hellou! Sam sobie wymyśliłeś, że masz coś takiego, a teraz mówisz, że trzeba wyjaśnić "problem" z jej istnieniem?

Już śpieszę z odpowiedzią
Wszystko co istnieje najpierw musiało zaistnieć na planie duchowym (astralnym) a dopiero potem na planie fizycznym, materialnym. To oznacza, że życie ma dwojaki wymiar, ten duchowy i cielesny. A więc wszystko co istnieje w materii posiada także swój odpowiednik w świecie duchowym, czyli wszystko co uważamy za żywe, ( świat roślin, zwierząt i oczywiście człowiek posiada duszę adekwatną do stopnia rozwoju ewolucyjnego) czyli dusza duszy nierówna, zresztą wszystko ewoluuje, zmienia się, dusze także.
Z punktu ezoterycznego człowiek (albo inaczej istota ludzka) miała pozostać podobnie jak istoty duchowe (np. anioły) w sferze ducha, dopiero po tym „uwiedzeniu” zostaliśmy istotami duchowo cielesnymi. A więc, czym innym jest ciało a jeszcze czymś innym dusza, to ona jest tym prawdziwym nośnikiem życia.

Tak dla uzupełnienia, może nie całkiem na temat ale jednak: http://www.youtube.com/watch?v=LlH8J147 ... ure=relmfu

Ale na razie wybacz, lecę do pracy, jeśli będziesz miał jakieś pytanko to odpowiem jutro.

Ale masz jakieś dowody na to "musiało", czy tylko tak sobie użyłeś tego słówka w charakterze wzmacniacza dla swoich arbitralnych założeń?

A może dusza też miała stanowić rozwiązanie jakiegoś problemu?

Czyli w Raju będą rośliny i zwierzęta i będzie on znośniejszy dla tych,którzy osiagną życie wieczne

Rozwiązanie jakiego problemu stanowi dusza?

Rozumiem. Z resztą, nawet w obrębie tej samej religii wyobrażenia człowieka na temat Boga bywają różne.

Niemniej, my wierzymy w Objawienie, czyli w to, że Bóg sam powiedział o sobie Kim jest i jaki jest.

Jak będę chciał "pogadać" z Wikipedią, z pewnością to zrobię. W tym haśle są przedstawione rozmaite poglądy, różnych filozofów. Nie zaś jakiś rzekomy problem.

Pytam się CIEBIE, do jakiego konkretnie problemu jest konieczna dusza jako rozwiązanie?

To, czy jest "konieczna", to już co innego. Dla ciebie pewnie do żadnego nie jest "konieczna" - ale to nie znaczy, że pojęcie duszy powstało ot tak sobie, nie wiadomo skąd, a nie jako rozwiązanie określonych problemów.

JAKICH KONKRETNIE PROBLEMÓW?
Potrafisz tylko rzucać gołosłowne ogólniki, uciekając przed odpowiedzią, czy wreszcie napiszesz konkretnie rozwiązanie jakiego problemu stanowi dusza?