Ona wierzyła i wierzy ciągle w Niego.

Wmówiono jej, to i wierzy. Bardzo trudno się z tego wyrwać.

W takim razie pytanie zostało bałamutnie sformułowane. Powinno brzmieć: "W jakim celu Bóg mnie stworzył?" - ale wobec faktu, że nikt nie ma numeru na komórkę do Pana Boga, nie ma na nie żadnej poprawnej odpowiedzi... Najsensowniejsza brzmi: "Nie wiadomo", więc przestań sobie zawracać głowę pseudo-filozoficznymi pytaniami.

Przypominam Ci, że użyłaś kwestii "pytania o sens życia" jako argumentu!
Argument "z sensu życia" jest WADLIWY.

Na podanym przez Ciebie przykładzie dobrze to widać, bo Twoja znajoma przed postawieniem pytania o "sens życia" zakładała niejawnie, że Bóg istnieje i od niego zależy "sens życia". Faktycznie pytała o zamiary Boga, a nie o żaden "sens życia, do którego rozum nie wystarczy, potrzebny jest Bóg".

No może źle to sformułowałam w słowach

Nie tylko. Właściwe sformułowanie pokazuje, że to NIE jest argument na rzecz przyjęcia wiary w Boga. Czyli: pudło!

Kawały mięsa z jakich jestesmy stworzeni chyba nie myślą za nas prawda?

A propos czego piszesz?

Ja należę do grupy ludzi wierzących . Nie mogę wyobrazić sobie, że nasz świat - ziemia powstał z jakiegoś przypadku chemicznego (wybuchu !), cała natura, przyroda, jak dla mnie, może być tylko stworzona przez kogoś, w moim przypadku Boga. Świat otaczający nas jest tak piękny, że mogłabym zachwycać się nim codziennie, co chwilę, nawet tylko tym skrawkiem ziemi, który jestem w stanie dostrzec. Oczywiście nie mówię o świecie ludzi, którzy są różni, bo mają wolną wolę i mogą być różni, ale sama natura człowieka też nie może być tylko przypadkiem (?), tak skomplikowana, że wydaje nam się, że już wszystko o niej wiemy, a ona nas wciąż zaskakuje
i zdarzają się cuda. Pewnie nie przypadkowo piszę ikony w życiu, jestem wierząca i wierzę, że Bóg przewidział dla mnie taką drogę życiową.

www.ikonografia.pl

Mnie też uwierzyć, że to wszystko powstało przypadkiem. Sądzę, że jest to konsekwencja kilku bardzo prostych praw. Oczywiście, przypadek odgrywa w tym wszystkim jakąś rolę, ale nie wiodącą. Wierzę, że światów z żyjącymi istotami jest mnóstwo. Każdy inny, bo inaczej zadziałał przypadek. Nie widzę tu miejsca na jakiegoś osobowego stworzyciela.

Bo na świecie mogą istnieć tylko takie rzeczy, jakie sobie potrafisz wyobrazić?

Oczywiście, bo każdego z nas świat, jest tylko nasz.

www.ikonografia.pl

Jakoś nie potrafię sobie Ciebie wyobrazić. Oznacza to, że nie istniejesz? To dlaczego, jako twór nieistniejący, piszesz na forum?

Istnieję, istnieję. Czyżby twoje życie było całym światem i światem każdego człowieka?

www.ikonografia.pl

Czyżby Twoje życie było całym światem i światem każdego człowieka? Więc mogą istnieć rzeczy, których nie potrafisz sobie wyobrazić, czy nie?