1) Na forum pojawia się głupie pytanie - np.: Czy Pan Bóg jest brzydki ?
2) Następnie pojawiają się mądre odpowiedzi userów (chwała im za to !)
3) Moderator nie zamyka wątek (nie ucina łba sprawie)
Wesoły żartowniś robi sobie co chce, zakłada kolejne durne tematy. Użytkownicy uznają że moderacja w ogóle tutaj nie działa.

No niestety, nie rozumiem problemu i go nie widzę. Dla każdego poziom moderacji jest inny, dla jednych taki, dla innych siaki. Można wskazać problem konkretnie, a wtedy faktycznie moderacja może wyciągnąć wniosek. A takie pisanie że jest za duża cenzura, bo jak rozumiem, nie można wypisywać idiotyzmów. Absurd.

Wszystko albo prawie wszystko (nie przeczytałem jeszcze wszystkich wątków).
Chcesz przykładów ?
Dział "Biblia" - po kolei:
viewtopic.php?f=1&t=31662
viewtopic.php?f=1&t=31596
viewtopic.php?f=1&t=31497
viewtopic.php?f=1&t=31460
viewtopic.php?f=1&t=31161
viewtopic.php?f=1&t=31066
viewtopic.php?f=1&t=30931
Dział "Wiara i nauka" (Twój dział) - też po kolei:
viewtopic.php?f=47&t=31666
viewtopic.php?f=47&t=31475
viewtopic.php?f=47&t=31394
viewtopic.php?f=47&t=31064
viewtopic.php?f=47&t=31021
viewtopic.php?f=47&t=30671
viewtopic.php?f=47&t=30354
Itd.

Ktoś zaczął np. od kaczki dziwaczki, a doszedł do Boga.
Ktoś chciał tu poopluwać katolików aż w końcu sam stał się katolikiem.

Na Zachodzie niedługo może być tak, że jak kilkuletnie dziecko usłyszy słowo "Pan Bóg", to może zapytać się matki: Mamusiu, czy to jest ten pan, u którego kupujemy lody ?

Masz rację.
Ważne że jego myśli krażą wokół Boga, że coś go do niego prowadzi i coś go ciągnie w tym kierunku. A że mowi źle, krytykuje, smieje się - nieważne. Ważniejsza jest nasza reakcja, nie obrażajmy się, nie unośmy sie gniewem pełnym oburzenia. Zachowajmy spokój i pokażmy jak to dobrze być wierzącym. Dajmy przykład. On skoro juz patrzy w tym kierunku, prędzej czy poźniej też znajdzie.

nie wiem czy cenzura na forum jest ostra, jak dla mnie nie jest...
skoro ktoś może mieć gębę diabla w profilu to chyba jest tu w miarę tolerancyjna atmosfera.
co mnie niepokoi to to, o czym już gdzieś wspomniałam, ze mądrzy ludzie stad odchodzą.
...a słabszych się nie broni.
ateistyczna grupka uwiła sobie tutaj gniazdko, a co poniektórzy łudzą się,
ze to "przyszli chrześcijanie" he he..

tak wiec, nie. Nie ma szczególnej cenzury na tym forum.
każdy może napisać co mu się żywnie podoba na temat Pana Boga,
jeśli tylko uda mu się te kalumnie ubrać w miarę inteligentne zwroty

nie jest tu najgorzej, ale mogłoby być lepiej.
parę osób jest mądrych mam nadzieje, ze nie odejdą.

Zawsze jest nadzieja, że może przyjść wielu innych nowych i zacząć mądrze pisać.

Z poziomem cenzury na forum nie ma co dyskutować. Komuś, kto założył forum, przyświecały pewne motywy i cele, a moderacja ma służyć ich realizacji. Jeżeli nie zgadzamy się z polityką moderacyjna na forum, pozostaje nam znaleźć inne forum, którego założyciel ma bardziej zbliżone cele do naszych.

Jak dłużej będą czytać Twoje posty to chrześcijanami z pewnością nie zostaną.
Problemem jest to, że to właśnie sami wierzący swoim przykładem wręcz zniechęcaja do tej wiary.

nie zostaniesz chrześcijaninem bo jakaś baba coś napisała w internecie..

to właśnie jest dla mnie "ateistyczna mądrości"..

ale możesz się do chrześcijaństwa w tej sytuacji ostro zniechęcić, to normalne chyba, że ludzie patrzą na wspólnotę pod kątem ludzi, których ona kształtuje...

jak popatrzą uważniej to zobaczą w tej wspólnocie różnych ludzi i różne osobowości.
a poza tym, wpierw jest wiara w Boga i chęć służenia mu, a nie to czy ktoś tam w Kościele mi pasuje czy nie pasuje..
jakbym opierała swa wiarę na postawach innych katolików, to moja wiara już dawno by się skończyła.

Mowa była o ateistach, ludziach poszukujących... A więc - nie ma najpierw wiary w Boga, jest spojrzenie na wierzących, na to jako jacy ludzie się przedstawiają, ocena, czy chciałoby się do takiej wspólnoty dołączyć.



Czy ma to oznaczać, że w tym wymiarze konkretnie Ty nie ponosisz odpowiedzialności?

Zgadza się. Zawsze się patrzy co sobą ludzie przynależący do danej grupy, reprezentują. To pozwala ocenić, czym w praktyce jest dana idea (choćby miłości i szacunku do bliźniego w przypadku chrześcijaństwa )
Ja w dodatku, jeśli istnieje taka możliwość, porównuję też ich z reprezentantami przeciwnej opcji. To mi daje pełniejszy obraz.

W tej kwestii, oczywiście mam identyczne spostrzeżenia jak Achad

JedenPost, ponoszę odpowiedzialność, ale kto powiedział, ze wszystkim muszę się wszystkim podobać?
ty mnie nie lubisz i paru innych i co z tego?
to ma być dowód niby na co?

..trudno się dyskutuje z osobami, które patrzą jedynie przez pryzmat swojej antypatii do kogoś.
cóż ja ci mogę więcej napisać?
cokolwiek nie napisze to odbierzesz to źle, już to sprawdziłam.

Sądzę jednak, że samodzielne myślenie pozwala wznieść się ponad ludzkie słabości i dotrzeć do istoty pewnych idei. Ja wiele razy miałem pokusę powiedzieć, że jeśli ateiści są "tacy", to ja ateistą nie zostaję, ale jakoś zawsze udawało mi się od tego uwolnić. To samo tyczy się zresztą drugiej strony - nie dołączę do jakiejś wspólnoty/idei tylko dlatego, że ludzie, którzy w niej są, sprawiają dobre wrażenie.

o ludziach niewierzących sam Pan Jezus mówił, ze oni, chociażby umarli z grobów powstali, to i tak nie uwierzą...
niestety tak jest bardzo często, a wiara czy niewiara wcale nie koniecznie zależy od świętości osób spotkanych w życiu.
wielu jest autentycznych świętych, którzy dali świadectwo, a wy sobie z tego świadectwa po prostu kpicie.

myślę, ze ludzie niewierzący, którym z jakiś powodów pasuje odwrócenie się od Boga, gdzieś podświadomie boja się konsekwencji swojej postawy, wiec zwalają winę, na zachowania jakiś katolików czy księży.
jakże to powszechne..