Witam. Zacznę od tego, że jest to pierwszy mój post na tym forum. Jestem ateistą (nie od zawsze). Moje pytanie kieruję do osób wierzących wszystkich religii, nie tylko katolickiej. Dlaczego wierzycie? Czy jest to spowodowane wiedzą przekazywaną przez rodziców lub szkołę? A może sami szukaliście Boga i odnaleźliście go bez pomocy innych? Zgadzacie się ze mną, że gdybyście się urodzili w Arabii Saudyjskiej czy w innym arabskim kraju to zostalibyście wyznawcami Allaha?

Jeśli można się zapytać, wskutek czego stałeś się ateistą
i w jakim wieku to się stało.
Oczywiście mam na myśli Twój wiek (nie stulecie)

Cóż, nie chciałbym być rozpoznany przez kogoś podając te informacje. Powiem tylko ogólnikowo, że było milion powodów, nie jeden pojedynczy, choć był jeden kluczowy, bardzo konkretny, ale ujawnia on moje dane, których nie chcę tu podawać. Chodzi o niespełnione prośby, których spełnienie zmieniłoby całe moje życie, choć nie było to nic wielkiego, ale dla mnie znaczącego. Druga sprawa to moje poglądy na wpajanie wiary dzieciom przez rodziców i Kościół oraz motywy, dla których mogą to robić księża. Nie podam więcej konkretów, bo ktoś mógłby mnie rozpoznać, poza tym myślę, że obraziłbym wierzących mówiąc więcej na ten temat. Na drugie pytanie odpowiem, że jestem uczniem szkoły średniej i wystarczająco długo nie wierzę, żeby nie uznawać tego za kaprys czy chwilowy pogląd. Trwa to wiele miesięcy. Aha, dodam jeszcze, że każdy dzień utwierdza mnie w przekonaniu, że ateizm idealnie opisuje moje poglądy, odpowiedzi szukam w nauce, jak ich tam nie ma, to czekam aż się pojawią. Na każde pytanie istnieje odpowiedź, nie na każde da się ją znaleźć. Powody, dla których nie wierzę to raczej temat na osobny wątek, bo jak już powiedziałem, jest ich bardzo dużo.

O ile może to być powodem, dla którego porzuca się Kościół Katolicki, to nie widzę powodów aby stać się z tego powodu ateista. Boga nie ma, bo ktoś tam jest manipulantem?

Po prostu uważam, że ci "manipulanci" wymyślili Boga dla własnych celów, bo gdyby nie oni, żaden katolik nie podejrzewałby istnienia Boga ojca istniejącego w trzech osobach, który miał syna o imieniu Jezus itp. To od tych manipulantów pochodzą te informacje. Zresztą jak powiedziałem, to tylko jeden z bardzo wielu powodów.

Życzę Ci abyś znalazł tą odpowiedź. Chociaż może to być czasochłonne a nawet bolesne.
Dlatego proponuję równolegle z poszukiwaniem modlitwę do Ducha św. o właściwe rozeznanie (żeby nie bolało)

Radzę opanować umiejętność korzystania z opcji: Szukaj.

Wierzycie? Nie wierzycie? I czemu?

Pokrewny:
Chrześcijaństwo jest prawdą? A inne religie? Dlaczego Jezus?

Sprecyzuj czy chcesz pisać o swoim problemie, wtedy moderacja wątek tak zmodyfikuje.

jak uczyłes sie z histori to wiesz ze było tych wymyślonych bogów ponad setka

i dlaczego ludzie zaczęli wierzyć w Jahwe i Jezusa

1 ludzi widzieli cuda jakie Jezus robił w porównaniu do innych bogów
a po za tym można samemu przekonać i jechać np na jasna górę ile wisi tam kul ile było uzdrowień
na ciele i duszy te ciekawsze z punktu medycznego sa zapisywane w specjalnej księdze


2 Bóg sie z nami kontaktuje
np objawienia w fatimie ludzie sami sobie ściągnęli 2 wojnę światowa

Zlekceważenie fatimskiego orędzia, odrzucenie Dekalogu i Boga pogrążyło ludzkość w moralnej otchłani, a w konsekwencji doprowadziło do wybuchu II wojny światowej. Spełniły się więc słowa Matki Bożej wypowiedziane w Fatimie 13.07.1917 r.: "Gdy pewnej nocy ujrzycie nieznane światło, wiedzcie, że jest to wielki znak od Boga, że zbliża się kara na świat za liczne jego zbrodnie. Będzie wojna, głód, prześladowanie Kościoła i Ojca Świętego". Światło to było widziane w całej Europie w nocy z 25 na 26.01.1938 r. Było to ostatnie ostrzeżenie przed wybuchem II wojny światowej.

Ta straszna wojna była konsekwencją zła, które nagromadziło się w Europie i w świecie. Bóg pozwolił ludziom skonsumować owoce ich grzechów, aby doprowadzić ich do opamiętania i nawrócenia.

1937 roku Rozalia Celakówna ma
wizję; [patrz ksiązka -Rozalia Celakówna
''Wyznania z przeżyć wewnętrznych'']'' Patrz
dziecko , uważnie na to, co się dziać będzie.
To co teraz widzisz stanie się niedługo
rzeczywistością. Nastaną straszne czasy dla
Polski. Burza z piorunami oznacza karę Bożą,
która dotknie Naród Polski za to, że ten naród
odwrócił się od Pana Boga przez grzeszne
życie. Naród Polski popełnia straszne grzechy i
zbrodnie,a najstraszniejsze z nich są grzechy
nieczyste , morderstwa i wiele innych
grzechów''[str. 40]. Zostało też , zpowiedziane
zniszczenie Warszawy, w Warszawie przed wojna
funkcjonawoło około 10000 prostytutek.Każdy
grzech ,który popełniamy nie pociąga
konsekwencji tylko dla nas , lecz również dla
naszego otoczenia. Szczególnie grzechy ciężkie
jak np. aborcja ,powodują to że, składamy
szatanowi ofiarę całopalną.

30 lat temu gospa prosiła o modlitwe pokój

w 1991 wybuchła wojna w jugosławi
objawienia w kibeho
matka boża ostrzegała

ale ludzie to głupcy

w rwandzie wybuchła wojna domowa
Zwykli obywatele byli nawoływani do mordowania sąsiadów i tych, którzy odmówią brania udziału w mordowaniu[10]. Większość ofiar zginęła w miejscu zamieszkania, często z rąk swoich sąsiadów, od maczet używanych przez bojówki. Całkowitą liczbę zabitych oceniano na od 800 000 do 1 071 000.

No proszę, a jakis inny chrześcijanin na tym forum wypisuje, że te orędzia Fatimskie jak i wizje Faustyny Kowalskiej są demonicznego pochodzenia (przeczą biblii czy coś ...)

To jak to jest w końcu?

Uzgodnijcie to może między sobą, bo tak same sprzeczne przekazy wysyłacie a wtedy trochę trudno was poważnie traktować.

@Antek69 takie wymagania mówienia jednym głosem wobec innych są tak samo sensowne jak wymaganie, aby ateiści mówili jednym głosem.

Jak chcesz wiedzieć jakie jest zdanie KK to od tego jest papież i jego dokumenty a także jego instytucje. Tu na forum każdy katolik prezentuje swoje zdanie, co on o czymś myśli. I ma do tego prawo. Rozróżnij oficjalną instytucję i oficjalne stanowisko od przemyśleń członka danej organizacji.

Założę się, że gdyby każdy katolik za każdym razem cytował KKK to by zarzucano, że mają wyprany mózg i nie potrafią już samodzielnie myśleć, bo są poddani głębokiej manipulacji.

Naprawdę nie rozumiem, dlaczego są ludzie, którzy się dziwią że katolicy potrafią samodzielnie myśleć i jeszcze się z tego powodu oburzają i twierdzą, że skoro samodzielnie myślą to nie można ich traktować poważnie

Drogi Antku69- gratuluję osiągnięcia szczytu absurdu- nawet byś pasował do roli komunistycznego dygnitarza, który wydaje dekrety, że przynależność do danej organizacji zobowiązuje do porzucenia myślenia i przyjęcia poglądów organizacji do której należy- jako warunek traktowania poważnie

Masz rację.

Ale z drugiej strony jesli wizje Kowalskiej są natury demonicznej, jak to głoszą niektórzy chrześcijanie, ponieważ są one sprzeczne ze słowem bożym zawartym w Biblii to siłą rzeczy praktykowanie tego wszystkiego co od niej się wywodzi raczej człowieka do piekła zaprowadzi. I co z tego, że kościół to aprobuje.

Chociaż ponoć Sobór Watykański II zdominowany był przez Masonów, a oni jak wiadomo to słudzy Diabła, to może stąd ta aprobata dla demonicznych przekazów Faustyny Kowalskiej...

O kurcze chyba za dużo Luka1407 i noOne się naczytałem i wszystko mi się pomieszało.

Jak się po raz enty czyta pretensje ateistów, że teiści nie mówią jednym głosem, to już tylko złośliwe odpowiedzi przychodzą do głowy

Inną sprawą jest, że taki Luk1407 czy noOne mają skłonność twierdzeń, że KK coś aprobuje mimo że nawet nie zajął w tej kwestii stanowiska i później bezwiercy się gubią w tym co KK w końcu uważa a co nie
Stąd pozostaje-gdy nie wie się co KK w danej sprawie uważa- odnoszenie się do danego usera indywidualnie, bez zakładania że jest jakimś oficjalnym forumowym rzecznikiem KK

wizje maja potwierdzenie w piśmie św

wiele jest biczów na grzesznika mającego w panu miłosierdzie ogarnie ps 31,10
albo Łk 6,36

satanisci też wierzą w Boga

http://gloria.tv/?media=315719

Sataniści wierzą we własne ego, względnie w Seta. Względnie w Lucyfera. Jakoby.

Do Autora tematu: z wiarą jest moim zdaniem jak z orientacją - to nie jest kwestia wyboru, to dopust Boży. Można oczywiście mieć na podorędziu sto i tysiąc argumentów za ateizmem, ale jeśli ma się "potrzebę religijną", to nic nie pomoże. Będziesz szukał jeśli nie boga czy bogini (chwała Erydzie!), to przynajmniej współwyznawców. Stąd się biorą takie kwiatki, jak zdumienie tego pisarza nowozelandzkiego, który na zlocie ateistów zderzył się z atmosferą, nazwijmy to, ewangelicką. Oczywiście wpajanie w wieku biegania z koszulką w zębach może mieć wpływ, ale to tylko budzenie uśpionego potencjału moim skromnym zdaniem.

Moim zdaniem jest to kwestia charakteru,wychowania i zainteresowań znam bardzo dużo ścisłowców
i każdy na pytanie o kwestie wiary w Boga odpowiada śmiechem...