Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Cz wrz 04, 2025 7:11



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 71 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5
 BYła u mnie satanistka 
Autor Wiadomość
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: BYła u mnie satanistka
Wszędzie jest szansa, że trafi się na ludzi, którzy obawiają się czarnych kotów przebiegających drogę. Dokładnie tak samo, jak obawiają się gotów przebiegających drogę.

Jeśli chodzi o same zabobony natomiast, to istniały one na długo wcześniej zanim powstała jakakolwiek religia i nie dotyczą tylko ludzi, więc religia nie jest ich źródłem. O katolicyzmie można powiedzieć, że nie przeczy im całkowicie, bo można znaleźć tu coś poniekąd podobnego. Ale jakie rzeczy mógłby powymyślać własnowierca, który np. ma problemy z nerwicą? Ciekawe - mniej, czy więcej niż przeciętny katolik?

Dodam jeszcze, że na innym katolickim forum jest satanistka, z którą wszyscy normalnie rozmawiają i przyznali jej nawet dostęp do działów wyłącznie dla chrześcijan. Ale na pewno lepiej wyciągać ogólne wnioski z zachowań mkb i paru innych osób, bo wtedy można sobie poużywać na całej grupie ludzi. A to jest zachowanie zacieśniające więzi we własnej grupie (przydatne zwłaszcza w obliczu zagrożenia, dlatego wtedy uwydatnia się jeszcze bardziej), więc "premiowane" ewolucyjnie, czego efektem jest jakieś uczucie przyjemności z tym związane. Oczywiście dotyczy to wszystkich - także katolików. Podobnie wyjaśnia się też szczególne okrucieństwo na wojnie, do którego ludzie mają niestety skłonności.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N wrz 16, 2012 18:04
Zobacz profil
Post Re: BYła u mnie satanistka
Soul33 napisał(a):
Ale jakie rzeczy mógłby powymyślać własnowierca, który np. ma problemy z nerwicą? Ciekawe - mniej, czy więcej niż przeciętny katolik?

Jeśli już cokolwiek porównywać, to i rzeczonemu katolikowi należy przypisać nie bycie przeciętnym (katolikiem), ale problemy z nerwicą. Oczywiście jeśli chce się to zrobić w sposób uczciwy, a nie zmanipulować i coś konkretnego wykazać... :roll:

Soul33 napisał(a):
Ale na pewno lepiej wyciągać ogólne wnioski z zachowań mkb i paru innych osób, bo wtedy można sobie poużywać na całej grupie ludzi.

Oczywiście, że ocenia się i wyciąga wnioski z zachowań przedstawicieli danej ideologii. Szerzej to całkiem niedawno rozwijałam w innym temacie.


N wrz 16, 2012 18:30

Dołączył(a): Wt lis 01, 2011 19:19
Posty: 27
Lokalizacja: Piaseczno, Mazowieckie
Post Re: BYła u mnie satanistka
Dyskusja jest na poziomie myślenia o mojej osobie: ma czarne kudły więc pewnie jest satanistką to jak to możliwe, że chodzi do kościoła?

Pewnie, uważajmy na wszędzie czyhające zło, ale nie wpadajmy w paranoję odwracania wzroku od osób w skórze/czerni/bladych/rockowych/bez tipsów...

Czy jeśli mam kota to jestem czarownicą?


N wrz 16, 2012 18:38
Zobacz profil
Post Re: BYła u mnie satanistka
naiwni są niektórzy.
ludzie, którzy podają się za satanistów, przeważnie nimi są.
a to, ze ktoś wygląda jak wygląda, to tez przeważnie nie przypadek.


N wrz 16, 2012 20:43
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: BYła u mnie satanistka
-Vi- napisał(a):
Jeśli już cokolwiek porównywać, to i rzeczonemu katolikowi należy przypisać nie bycie przeciętnym (katolikiem), ale problemy z nerwicą. Oczywiście jeśli chce się to zrobić w sposób uczciwy, a nie zmanipulować i coś konkretnego wykazać... :roll:

Oczywiście, źle to ująłem. Chodziło mi o wykluczenie osób, które uważają się za katolików ale wierzą dodatkowo w wiele różnych rzeczy nie mających żadnego związku z katolicyzmem.

Ogólnie jednak nierzadko bywa, że religia nie pomaga w takich sytuacjach. Chociaż są i tacy, którzy sobie chwalą.

-Vi- napisał(a):
Oczywiście, że ocenia się i wyciąga wnioski z zachowań przedstawicieli danej ideologii. Szerzej to całkiem niedawno rozwijałam w innym temacie.

Generalizacja na podstawie tego, co się rzuca w oczy, musi dawać przekłamany wynik. Też to chyba omawiałem.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


N wrz 16, 2012 22:48
Zobacz profil
Post Re: BYła u mnie satanistka
hmm...zabawa zabawą, żarty żartem, styl ubierania tylko stylem i czasem wyrażeniem siebie.
Nie wiem wiele ale wiem na pewno że diabeł tkwi w szczegółach , wiem też iż jest dobrym manipulatorem , pod przykrywką dobra może bardzo wiele.Masz kobieto intuicje zrób tak jak ona Ci podpowiada i tak jak Cię kieruje, najważniejsza jest pierwsza myśl.Im bardziej będziesz się zastanawiała tym większy będziesz widziała problem - a kobietę która pomaga innym i pomogła Tobie poleć Panu Bogu


Pn wrz 17, 2012 7:57
Post Re: BYła u mnie satanistka
Soul33 napisał(a):
Oczywiście, źle to ująłem. Chodziło mi o wykluczenie osób, które uważają się za katolików ale wierzą dodatkowo w wiele różnych rzeczy nie mających żadnego związku z katolicyzmem.

Za katolika biorę tego, który za takiego się uważa, i do którego Kościół bardzo chętnie się przyznaje, gdy jest mu na rękę uwzględniać go w różnych celach w swoich statystykach. Nie widzę więc żadnego powodu, by wykluczać tu tych, którzy robią czarny PR tej religii, czy tych, którzy uprawiają katolicyzm po swojemu i wierzą w inne rzeczy, oraz w ramach katolicyzmu praktykują zabobony.

Soul33 napisał(a):
Ogólnie jednak nierzadko bywa, że religia nie pomaga w takich sytuacjach. Chociaż są i tacy, którzy sobie chwalą.

Chyba nie do końca zrozumiałam...

Soul33 napisał(a):
Generalizacja na podstawie tego, co się rzuca w oczy, musi dawać przekłamany wynik. Też to chyba omawiałem.

Możliwe. Nie pamiętam wszystkich Twoich wypowiedzi, i nie wszystkie też czytałam. Mogło mi umknąć.

Może dawać przekłamany wynik. Ale wcale nie musi. To co się nie rzuca w oczy może być subtelniejszą formą tego, co wyraźnie widać.
Poza tym mówimy tu o moim wrażeniu i generalizacji opartej o moje własne kryteria. A te są różne. Wśród nich preferencje (to lubię i cenię jako wartość, a tego nie lubię i postrzegam jako antywartość), które są kwestią indywidualną. Służy to mojej własnej ocenie danego zjawiska, która to ocena jak najbardziej może się różnić od wszelkich innych ocen, a do której mam pełne prawo :)

Pozwolę sobie jeszcze na chwilę wrócić do poprzedniego Twojego postu:

Soul33 napisał(a):
Dodam jeszcze, że na innym katolickim forum jest satanistka, z którą wszyscy normalnie rozmawiają i przyznali jej nawet dostęp do działów wyłącznie dla chrześcijan.

I...? Nie widzę związku z moją osobą.

Soul33 napisał(a):
Ale na pewno lepiej wyciągać ogólne wnioski z zachowań mkb i paru innych osób, bo wtedy można sobie poużywać na całej grupie ludzi. A to jest zachowanie zacieśniające więzi we własnej grupie (przydatne zwłaszcza w obliczu zagrożenia, dlatego wtedy uwydatnia się jeszcze bardziej), więc "premiowane" ewolucyjnie, czego efektem jest jakieś uczucie przyjemności z tym związane. Oczywiście dotyczy to wszystkich - także katolików. Podobnie wyjaśnia się też szczególne okrucieństwo na wojnie, do którego ludzie mają niestety skłonności.

Wiesz Soul, jeszcze kilka takich pseudo-psychologicznych wykładów z Twojej strony, z których dowiem się jakichś fantastycznych rewelacji o motywach swojego czy innych postępowania, i chyba zacznę być złośliwa... :roll:


Pn wrz 17, 2012 12:32
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: BYła u mnie satanistka
-Vi- napisał(a):
Nie widzę więc żadnego powodu, by wykluczać tu tych, którzy robią czarny PR tej religii, czy tych, którzy uprawiają katolicyzm po swojemu i wierzą w inne rzeczy, oraz w ramach katolicyzmu praktykują zabobony.

Po prostu miałem na myśli przeciętnego katolika. To wszystko.

-Vi- napisał(a):
Soul33 napisał(a):
Też to chyba omawiałem.
Możliwe. Nie pamiętam wszystkich Twoich wypowiedzi, i nie wszystkie też czytałam. Mogło mi umknąć.

Akurat była to luźna uwaga ale ukazuje, że to trochę pozbawione sensu powoływać się na inne swoje wypowiedzi bez podania linku albo cytatu.

-Vi- napisał(a):
Może dawać przekłamany wynik. Ale wcale nie musi. To co się nie rzuca w oczy może być subtelniejszą formą tego, co wyraźnie widać.

To prawda ale generalizacje na podstawie niewielkiej liczby przykładów są z założenia narażone na duże błędy, szczególnie, gdy opierają się na tym, co się rzuca w oczy. Poza tym sama podkreślasz, że każdy może mieć swoją opinię, opartą na czym chce, każdemu może służyć co innego itd. sugerując, że do ludzi trzeba podchodzić indywidualnie, a za chwilę wrzucasz katolików do jednego worka.

-Vi- napisał(a):
Pozwolę sobie jeszcze na chwilę wrócić do poprzedniego Twojego postu:
Soul33 napisał(a):
Dodam jeszcze, że na innym katolickim forum jest satanistka, z którą wszyscy normalnie rozmawiają i przyznali jej nawet dostęp do działów wyłącznie dla chrześcijan.
I...? Nie widzę związku z moją osobą.

Ja też nie widzę związku z Twoją osobą :)

Wszędzie znajdą się osoby, które czegoś się obawiają, a czegoś nie akceptują. I gdy ktoś ubiera się, jak goth albo ma irokeza na głowie, nie ma się czemu dziwić. Taki świat.

-Vi- napisał(a):
Wiesz Soul, jeszcze kilka takich pseudo-psychologicznych wykładów z Twojej strony, z których dowiem się jakichś fantastycznych rewelacji o motywach swojego czy innych postępowania, i chyba zacznę być złośliwa... :roll:

Myślę, że ludzie lubią czasem generalizować. Chyba mogę mieć taką opinię i przedstawić jej uzasadnienie? Oczywiście nie dotyczy to indywidualnie każdego z osobna w każdej sytuacji, ale dotyczy wszystkich grup społecznych. Coś podobnego, jak z "obgadywaniem". Natomiast ogólnie motywy mogą być różnorodne, w tym także bardzo słuszne i tego bym nie negował.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Pn wrz 17, 2012 23:05
Zobacz profil
Post Re: BYła u mnie satanistka
Soul33 napisał(a):
Wszędzie znajdą się osoby, które czegoś się obawiają, a czegoś nie akceptują. I gdy ktoś ubiera się, jak goth albo ma irokeza na głowie, nie ma się czemu dziwić. Taki świat.

To i nie ma się czemu dziwić, że to działa także i w drugą stronę. Katolik reaguje na mnie święconą wodą i jest gotów odzież po mnie powyrzucać, to ja po kontakcie z katolikiem porządnie wyszoruję rękę, bo we mnie też to może wzbudzać określone odczucia. Też czegoś nie akceptuję. Taki świat.


Soul33 napisał(a):
Poza tym sama podkreślasz, że każdy może mieć swoją opinię, opartą na czym chce, każdemu może służyć co innego itd. sugerując, że do ludzi trzeba podchodzić indywidualnie, a za chwilę wrzucasz katolików do jednego worka.

Soul33 napisał(a):
Po prostu miałem na myśli przeciętnego katolika. To wszystko.

Soul33 napisał(a):
Myślę, że ludzie lubią czasem generalizować. Chyba mogę mieć taką opinię i przedstawić jej uzasadnienie? Oczywiście nie dotyczy to indywidualnie każdego z osobna w każdej sytuacji, ale dotyczy wszystkich grup społecznych. Coś podobnego, jak z "obgadywaniem". Natomiast ogólnie motywy mogą być różnorodne, w tym także bardzo słuszne i tego bym nie negował.

U Ciebie rzadko wygląda to na przedstawianie własnej opinii. Wtedy bym się nie czepiała. Forma Twojej wypowiedzi wskazuje na to co napisałam – pseudo-psychologiczny wykład, wygłaszanie jakichś "oczywistości" i "prawd". Z owej formy wynikało również, jakbyś przede wszystkim mówił o mnie, a w drugiej kolejności generalizował.

A poza tym, skoro i Ty sobie na generalizowanie pozwalasz, oraz coś rozumiesz pod pojęciem "przeciętny katolik", to przestań się czepiać, że i inni to robią. Ja rozumiem coś pod pojęciem katolik (zresztą jakby nie patrzeć, są rzeczy/cechy, które łączą przedstawicieli tej grupy) i w określony sposób ich odbieram. I czyjeś czepialstwo, czy to, że mój sposób postrzegania się komuś nie podoba, nic tu nie zmieni.
Swoje stanowisko przedstawiłam i dalszą dyskusję na ten temat uważam za bezcelową.


Wt wrz 18, 2012 8:54
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So kwi 07, 2012 20:58
Posty: 575
Post Re: BYła u mnie satanistka
ziele_force napisał(a):
skoro woda zmienia swoje stany skupienia 24/7 to czy gdy spryskam wodą święconą trawnik i kilka dni pozniej spadnie deszcz powiedzmy w Ciechocinku, to wyegzorcyzmuje stamtąd wszystkich satanistów lub ich rzeczy?

Oj, na Ciechocinek to byś potrzebował jakieś trzy beczkowozy.

ziele_force napisał(a):
I jeżeli narkotyki są takie złe, to czemu Jezus zamienił swoją krew w wino, a nie sok jabłkowy? :O

Wiesz, co? Gdybyś Ty doradzał Jezusowi, to dziś o chrzescijaństwie wiedzieliby tylko profesorowie na uniwersytetach zajmujący się niszowymi religiami za czasów Rzymu. Sok jabłkowy? To nie marketingowe! To musiało być wino! Albo piwo.

ziele_force napisał(a):
A opowieść z Księgi Rodzaju o tym jak Adam z Ewą zjedli owoc i tak się pochorowali, że zaczęli się chować przed Bogiem i szybko szukać odzienia, bo stwierdzili że ich ciała są wstydliwe? No przecież nikt trzeźwy by się tak nie zachował.

Mój drogi, co Ty wiesz o życiu? Ja już nieraz spożyłem owoc, pochorowałem się i następnego dnia mocno zawstydzony szukałem odzienia. A byłem już trzeźwy!


Śr wrz 19, 2012 1:27
Zobacz profil

Dołączył(a): N lis 11, 2012 22:29
Posty: 2
Post Re: BYła u mnie satanistka
Wyolbrzymiasz z tą satanistką :P
Ubiór o niczym nie świadczy... może sugerować - ale jaki byłby w takim razie cel pomocy?
Bez sensu. : P


N lis 11, 2012 23:08
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 71 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL