Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Śr wrz 10, 2025 19:43



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła. 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 10:15
Posty: 7
Post Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
Witajcie!

Jestem młodą osobą jednak od około 5/6 lat nie byłam u spowiedzi. Teraz chciałabym to zmienić. Od około miesiąca zabieram się za to jednak cały czas mam wątpliwości no bo:

1) Czy taka spowiedź powinna się różnić od innych? (w kwestiach, nazwijmy to, formalnych)
2) Mam jeszcze problem z akceptacją niektórych dogmatów (przez jakiś czas byłam protestantką) czy to wyklucza możliwość udziału w spowiedzi? Czy może jest to jeden z grzechów i powinnam je wyznać razem z resztą?
3) Czy spowiedź musi mieć postać...wyliczania grzechów, czy może mogłabym hmm logicznie przeprowadzić księdza przez chronologię mojego zwiedzenia, grzechów itd. Chciałabym żeby to była rozmowa...

Może pomyślicie, że to dziwne, ale boje się linczu czy niezrozumienia... Może moglibyście polecić mi jakiś zakon, który hmm przyjaźnie podchodziłby do takich biedaków jak ja? Oczywiście wiem, że za moje postępowanie jestem godna tylko i wyłącznie potępienia...
Gdzieś czytałam, że człowiek, który zmienił wyznanie jeżeli chce wrócić na łono kościoła musi przejść kilka szczebli, z tego co pamięta należało do nich min publiczne wyznanie wiary, wiecie coś na ten temat?

Dziękuję za pomoc:)


Pn wrz 24, 2012 13:37
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
Eunika2 napisał(a):
Witajcie!

Jestem młodą osobą jednak od około 5/6 lat nie byłam u spowiedzi. Teraz chciałabym to zmienić. Od około miesiąca zabieram się za to jednak cały czas mam wątpliwości no bo:

1) Czy taka spowiedź powinna się różnić od innych? (w kwestiach, nazwijmy to, formalnych)
2) Mam jeszcze problem z akceptacją niektórych dogmatów (przez jakiś czas byłam protestantką) czy to wyklucza możliwość udziału w spowiedzi? Czy może jest to jeden z grzechów i powinnam je wyznać razem z resztą?
3) Czy spowiedź musi mieć postać...wyliczania grzechów, czy może mogłabym hmm logicznie przeprowadzić księdza przez chronologię mojego zwiedzenia, grzechów itd. Chciałabym żeby to była rozmowa...

Może pomyślicie, że to dziwne, ale boje się linczu czy niezrozumienia... Może moglibyście polecić mi jakiś zakon, który hmm przyjaźnie podchodziłby do takich biedaków jak ja? Oczywiście wiem, że za moje postępowanie jestem godna tylko i wyłącznie potępienia...
Gdzieś czytałam, że człowiek, który zmienił wyznanie jeżeli chce wrócić na łono kościoła musi przejść kilka szczebli, z tego co pamięta należało do nich min publiczne wyznanie wiary, wiecie coś na ten temat?

Dziękuję za pomoc:)


Co do zakonu to polecam jezuitów i dominikanów.


Co do akceptacji dogmatów to nie wiem.

Znam ludzi którzy z powodu nieakceptowania jakiegoś
dogmatu lub nauki kościoła w jakimś obszarze
sami postawili się poza kościołem katolickim
(trudno powiedzieć jakby zareagował spowiednik
gdyby mu to powiedzieli)

i buntuję się przeciwko temu wewnętrznie

- Ci ludzie
wiedzą i wierzą i przyjmują więcej
(jeżeli chodzi i o dogmaty i naukę kościoła)
niż niejeden katolik, który nie rozumie ich znaczenia
(więc trudno powiedzieć, że to przyjmuje), albo
wręcz o tych dogmatach czy nauce kościoła nic nie wie

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Pn wrz 24, 2012 13:54
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
Problem jaki poruszyłaś interesuje mnie osobiście.

Więc bardzo Cię proszę, jakbyś się czegoś dowiedziala
na ten temat lub porozmawiała z jakimś duchownym
czy przystąpiła do spowiedzi to napisz (na tym forum
można napisać na priv).

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Pn wrz 24, 2012 13:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 27, 2009 14:07
Posty: 8229
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
Eunika2 napisał(a):
1) Czy taka spowiedź powinna się różnić od innych? (w kwestiach, nazwijmy to, formalnych)
Nie musi się niczym różnić.
Eunika2 napisał(a):
2) Mam jeszcze problem z akceptacją niektórych dogmatów (przez jakiś czas byłam protestantką)
czy to wyklucza możliwość udziału w spowiedzi?
Nie wyklucza, ale może poddać w wątpliwość jej ważność.
viewtopic.php?f=9&t=24575 - problem z brakiem żalu za "grzechy"
viewtopic.php?f=23&t=24502 - Rachunek Sumienia przed Spowiedzią Generalną.
viewtopic.php?f=23&t=13336 - 2 z rzędu spowiedź generalna?
viewtopic.php?f=23&t=7316 - pomocy ( spowiedź generalna, zatajenie grzechów)
viewtopic.php?f=23&t=29293 - Spowiedz
viewtopic.php?f=23&t=26303 - Spowiedz generalna.
viewtopic.php?f=23&t=23981 - Spowiedź generalna - czy konieczna?
viewtopic.php?f=9&t=24590 - Spowiedź
viewtopic.php?f=50&t=24593 - Spowiedź
Eunika2 napisał(a):
Czy może jest to jeden z grzechów i powinnam je wyznać razem z resztą?
To zależy od tego, czy ten problem z akceptacją jest duży czy mały,
tzn. czy wymaga pomocy spowiednika czy "tylko" kierownika duchowego.
http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmawiamy/forum/81/n/1761
http://prasa.wiara.pl/doc/455423.Czy-latwo-zostac-heretykiem

viewtopic.php?f=27&t=17634 - Stały spowiednik i kierownik duchowy 2w1
viewtopic.php?f=3&t=1781 - Kierownik duchowy??
Eunika2 napisał(a):
3) Czy spowiedź musi mieć postać...wyliczania grzechów, czy może mogłabym hmm
logicznie przeprowadzić księdza przez chronologię mojego zwiedzenia, grzechów itd. Chciałabym żeby to była rozmowa...
viewtopic.php?f=50&t=30407 - Spowiedź z całego życia z księdzem w cztery oczy.
viewtopic.php?f=23&t=21468 - Spowiedź w cztery oczy.
Eunika2 napisał(a):
Oczywiście wiem, że za moje postępowanie jestem godna tylko i wyłącznie potępienia...
Jak każdy grzesznik bez łaski Bożej, czyli przed przystąpieniem do sakramentu pokuty.
Eunika2 napisał(a):
Gdzieś czytałam, że człowiek, który zmienił wyznanie jeżeli chce wrócić na łono kościoła musi przejść kilka szczebli,
To zależy na czym polegała ta zmiana wyznania.
Najlepiej na spokojnie wyjaśnić wszystko z proboszczem.
Eunika2 napisał(a):
z tego co pamiętam należało do nich min publiczne wyznanie wiary, wiecie coś na ten temat?
"18. Pomimo aktu odstępstwa niezniszczalny charakter, jaki wyciska sakrament chrztu św. (kan. 849), pozostaje niezatarty.
Odstępca, chcący powrócić do wspólnoty Kościoła, zgłasza się do swojego proboszcza.
Po odbyciu stosownego przygotowania, może być ponownie przyjęty do pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim.
Sprawę należy wówczas przedstawić w kurii diecezjalnej.
Jedynie ordynariusz może uwolnić z ciążącej na odstępcy kary ekskomuniki, z zachowaniem przepisu kan. 1357*.
Po uwolnieniu z kary kościelnej należy dokonać stosownej adnotacji w księgach metrykalnych.
Powracający do pełnej wspólnoty z Kościołem katolickim winien złożyć wyznanie wiary według zatwierdzonego obrzędu
(„Obrzędy chrześcijańskiego wtajemniczenia dorosłych” – dodatek). "
http://www.episkopat.pl/?a=dokumentyKEP&doc=2008929_0 - Zasady postępowania w sprawie formalnego aktu wystąpienia z Kościoła

*Kan. 1357
§ 1.
Z zachowaniem przepisów kan. 508 i 976 z cenzury ekskomuniki lub interdyktu, wiążącej mocą samego prawa, jeszcze niedeklarowanej,
może w zakresie wewnętrznym sakramentalnym zwolnić spowiednik,
jeśli penitentowi jest trudno pozostawać w grzechu ciężkim przez czas konieczny do tego, aby zaradził kompetentny przełożony.

§ 2.
Udzielając zwolnienia spowiednik powinien nałożyć na penitenta obowiązek odniesienia się w ciągu miesiąca,
pod groźbą ponownego popadnięcia w karę, do kompetentnego przełożonego,
bądź do kapłana posiadającego odpowiednie uprawnienia oraz zastosowania się do otrzymanych poleceń.
Tymczasem spowiednik powinien nałożyć odpowiednią pokutę
i w razie potrzeby nakazać naprawienie zgorszenia i wyrównanie wyrządzonej szkody.
Odniesienia może dokonać także spowiednik bez podania nazwiska.

_________________
The first to plead is adjudged to be upright,
until the next comes and cross-examines him.

(Proverbs 18:17)

Słuszna decyzja podjęta z niesłusznych powodów może nie być słuszna.
(Weatherby Swann)

Ciemny lut to skupi.
(Bardzo Wielki Elektronik)


Pn wrz 24, 2012 21:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 10:15
Posty: 7
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
Elbrus dziękuje za wyczerpującą odpowiedź! Przeczytałam te starsze posty, pewnie odnalezienie ich zajęłoby sporo czasu:)
Moja "zmiana wyznania" nigdy nie obejmowała aspektu formalnego i wynikała racze z manipulacji, złego rozumienia Biblii i dogmatów. Modliłam się o wyjaśnienie mojego położenia i mam przekonanie, że wtedy byłam w środku swojej drogi do Boga, a nie gdzieś na bocznym torze. Myślę jednak, że powinnam skontaktować się z jakimś księdzem.

Mógłbyś objaśnić mi kim jest Kierownik Duchowy i jak go zdobyć? :)

jesienna na pewno się odezwę, mam nadzieję, że już nie długo:)


Śr wrz 26, 2012 9:23
Zobacz profil
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
Eunika2 napisał(a):
Witajcie!

Jestem młodą osobą jednak od około 5/6 lat nie byłam u spowiedzi. Teraz chciałabym to zmienić.


Zawsze możesz to zmienić. Katolicyzm jest bardziej liberalny niż Islam. W islamie nie można powtórnie się nawrócić (możesz co prawda próbować, ale zostaniesz ukamienowany) Nie powinnaś mieś większych problemów by wrócić na łono kościoła. Zgłoś się do ksiedza w Twojej parafii, powiedz że zbładziłaś ,wyspowiadaj się(ewentualnie wpłacisz jakiś datek na kościół). Powinno to załatwić sprawę.


Śr wrz 26, 2012 10:12
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
Cytuj:
ewentualnie wpłacisz jakiś datek na kościół


mykitos...nie strasz dziewczyny materialistycznym podejściem :D

Takiej "ewentualności" z cała pewnościa nie uszłyszysz z ust poważnego spowiednika. Datki w Kosciele zawsze sa dobrowolne i nie dotycza spowiedzi.

Przede wszystkim nie bój się. Popytaj znajomych, rodzine o dobrego spowiednika. Z pewnościa znajdzie się taki w pobliżu i wcale nie musi być zakonnikiem (wśród nich też się znajduja kiepscy :) ). Ważne bys sie na taka spowiedź umówiła, by nie była to spowiedź na 10 minut przed Mszą św, którą ma odprawiac spowiednik. Porozmawiaj więc z księdzem wcześniej, zasygnalizuj problem i popros o spowiedź. Wtedy on bedzie mógł zarezerwowac sobie czas tylko i wyłącznie dla Ciebie....no i nie będzie zaskoczony. Dla spowiednika taka spowiedź to tez wielkie wyzwanie, nie może jej zrobić na łapu capu. W dużej bowiem mierze od niego będzie zależał Twój powrót na łono KrK i jak zawali, zniecheci cie to obciąży to jego sumienie w znacznym stopniu.
Taka spowiedź jest trudna nie tylko dla Ciebie, ale także dla księdza.

Życze powodzenia i trzymaj sie :)


Śr wrz 26, 2012 10:48

Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 10:15
Posty: 7
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
A czy na taką dłuższą rozmowę, potem spowiedź mogę umówić się podchodząc do konfesjonału czy może poprzez kancelarię parafialną? Przepraszam za głupie pytanie, ale na prawdę nie wiem:)

mykitos, ale ja wcale nie przechodzę powtórnego nawrócenia. Ja po prostu zbłądziłam w mojej drodze z Bogiem.


Śr wrz 26, 2012 10:53
Zobacz profil
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
Kancelaria nie jest od tego, tam się zamawia Msze, pogrzeby, sluby...itp.itd. Spowiedź jest sprawa indywidualna i intymna...zbedni sa wiec dodatkowi pośrednicy w rodzaju kancelisty :)

Po prostu podejdź bezpośrednio do księdza i umów sie z nim. Mozesz to zrobic przy konfesjonale, możesz na ulicy....wszystko jedno gdzie. Ważne by sie umówić :)


Śr wrz 26, 2012 11:00
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
humalog napisał(a):


mykitos...nie strasz dziewczyny materialistycznym podejściem :D

Takiej "ewentualności" z cała pewnościa nie uszłyszysz z ust poważnego spowiednika. Datki w Kosciele zawsze sa dobrowolne i nie dotycza spowiedzi.



Dlatego napisałem "ewentualnie" ,co nie oznacza że napewno tak musi być.


Śr wrz 26, 2012 11:13

Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01
Posty: 1123
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
polecam książkę Scotta Hahna były teolog i pastor protestancki
pod wpływem czytania bibli w originale doszedł do wniosku ze jedyna prawde to głosi kościół katolicki
Przyczyny wiary: Jak rozumieć i wyjaśniać wiarę katolicką i jak występować w jej obronie

a tutaj jego histora
http://www.youtube.com/watch?v=aI0dqLiEyH

O spowiedzi
http://gloria.tv/?media=305810


Śr wrz 26, 2012 11:15
Zobacz profil
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
Eunika2 napisał(a):



Gdzieś czytałam, że człowiek, który zmienił wyznanie jeżeli chce wrócić na łono kościoła musi przejść kilka szczebli, z tego co pamięta należało do nich min publiczne wyznanie wiary, wiecie coś na ten temat?


Jeżeli formalnie nie zmieniłas wyznania to rozmowa z księdzem i spowiedź powinny wystarczyć.
Natomiast jeżeli jakaś osoba formalnie przeszła na inne wyznanie lub dokonała aktu apostazji to wtedy powrót do KK jest bardziej złozony ponieważ na tym człowieku ciąży formalna ekskomunika. Od tej ekskomuniki może uwolnić biskup ordynariusz lub upoważnieni księża (w Polsce kanonicy i penitencjarze kościoła katedralnego lub kolegiackiego).


Śr wrz 26, 2012 11:30
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
Eunika2 napisał(a):
Modliłam się o wyjaśnienie mojego położenia i mam przekonanie, że wtedy byłam w środku swojej drogi do Boga, a nie gdzieś na bocznym torze.
Mógłbyś objaśnić mi kim jest Kierownik Duchowy i jak go zdobyć? :)

jesienna na pewno się odezwę, mam nadzieję, że już nie długo:)



No i tu jest duży problem.

A jak po rozeznaniu sprawy w sumieniu na modlitwie
dochodzi się do wniosku, że w tym, że się odeszło był jakiś zamysł Boży

że tak jak piszesz
to byl element drogi do Boga i Kościoła
i w efekcie to "odejście" do Boga i Kościoła zbliżyło

to jak się z tego spowiadać, co z żalem za grzechy
w sytuacji gdy się chce się Bogu dziękować,
że poszło się własnie taką drogą (Bóg nią poprowadzil?)
bo dostrzegło się dobro jakie z pójścia tą drogą wynikło?

Trochę zawile mi się to napisało....

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Śr wrz 26, 2012 11:58
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
mykitos napisał(a):
Eunika2 napisał(a):



Gdzieś czytałam, że człowiek, który zmienił wyznanie jeżeli chce wrócić na łono kościoła musi przejść kilka szczebli, z tego co pamięta należało do nich min publiczne wyznanie wiary, wiecie coś na ten temat?


Jeżeli formalnie nie zmieniłas wyznania to rozmowa z księdzem i spowiedź powinny wystarczyć.
Natomiast jeżeli jakaś osoba formalnie przeszła na inne wyznanie lub dokonała aktu apostazji to wtedy powrót do KK jest bardziej złozony ponieważ na tym człowieku ciąży formalna ekskomunika. Od tej ekskomuniki może uwolnić biskup ordynariusz lub upoważnieni księża (w Polsce kanonicy i penitencjarze kościoła katedralnego lub kolegiackiego).


Co to znaczy "formalnie przeszła".
Jak poszla do księdza proboszcza i go o fakcie przejścia
do innego kościoła poiwiadomiła i tym samym dokonała aktu apostazji
to sprawa jest prosta.


Zaczęła uczęszczać na nabożeństwa u niekatolików?
To chyba za mało.

Uczestniczyła w "wieczerzy pańskiej"?"
Dała się ochrzścić (to u wyznań które nie uznają chrztu dzieci).

A co jeżeli to konkretne wyznanie nie traktuje ani wieczerzy pańskiej
ani chrztu jako sakrament ale wyłacznie jako pamiątkę czy symbol.

Trudno wtedy mówić, że taka osoba przyjmowała w innym kosciele
sakramenty.

Może wyznacznikiem "formalności" przejścia
jest czysto administracyjne
zarejestrowanie się jako czlonek danego wyznania.

No ale są kościoły, które o to nie dbają
i nie przywiązują do tego żadnej wagi, "zarejestrowanych"
formalnie wiernych mają tylko tyle, żeby można było
"zarejestrować" kościół czy parafię (czyli bardzo niewielu).

Do takiego Koscioła w ogole nie da się formalnie przystąpić
(no chyba, że ktoś uparty i usilnie o to zabiega).

No to jak to jest z tym
"formalnym przejściem na inne wyznanie"?

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


Śr wrz 26, 2012 12:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pn wrz 24, 2012 10:15
Posty: 7
Post Re: Spowiedź po latach. Powrót na łono kościoła.
merkaba napisał(a):
polecam książkę Scotta Hahna były teolog i pastor protestancki
pod wpływem czytania bibli w originale doszedł do wniosku ze jedyna prawde to głosi kościół katolicki
Przyczyny wiary: Jak rozumieć i wyjaśniać wiarę katolicką i jak występować w jej obronie

a tutaj jego histora
http://www.youtube.com/watch?v=aI0dqLiEyH

O spowiedzi
http://gloria.tv/?media=305810

Niestety yt podpowiada, że podany przez ciebie film nie istnieje:( Z książką może się zapoznam, chociaż wole sama kroczek po kroczku przekonywać się o fałszu moich wcześniejszych protestanckich poglądów. To niesamowite bo Bóg z dnia na dzień uczy mnie czegoś nowego:)

Jesienna masz rację. Wydaje mi się że Boga interesuje głównie to co w sercu - ktoś może konwertować chociaż oficjalnie nie podjął się żadnych kroków (taka sytuacja może zajść w wielu ewangelicznych denominacjach). Inaczej sprawa wygląda w kościele luterańskim gdzie osoba oficjalnie nie przyjęta do kościoła nie może wziąć ślubu, ochrzcić dziecka etc.
Ja sama pozostawałam sympatyczką (tak to się ładnie nazywa) w jednym ze zborów ewangelicznych. Nie uczestniczyłam nigdy w Wieczerzy ani nie ochrzciłam się powtórnie. Ot wspólna modlitwa. Zawsze uważałam się za chrześcijankę, która szuka. Jak już znajdę kapłana chcącego ze mną pogadać to napiszę co on na ten temat sądzi.

Zapoznałam się z artykułem Elbrusa: http://www.rozmawiamy.jezuici.pl/rozmaw ... /81/n/1761
i polecam wszystkim ze względu na podane w nim cytaty z Kodeksu Prawa Kanonicznego.

Co do sprawy sumienia:
Myślę, że Bóg nie ingeruje w naszą wolną wolę, ale z nawet najgorszego bagna może nas wyciągnąć i jeszcze przy tym dużo nas nauczyć. On "prostuje nasze ścieżki". Dlatego rozgraniczam mój błąd i Jego plan, a raczej akcję ratunkową. Wiadomo, że łatwiej by było gdybym zamiast wśród protestantów znalazła się w Odnowie w Duchu Świętym, ale co zrobić:) Człowiek to krnąbrne stworzenie....


Śr wrz 26, 2012 14:24
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 23 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL