Witam. Pytanie takie jak w temacie.Czy istnieje możliwość przystąpienia do sakramentu małżeństwa udzielanego oczywiście przez księdza , ale poza terenem kościoła?Głownie chodzi mi o ślub w plenerze. Jeśli tak to jakie zadania się z tym wiążą? Gdzie mogła bym się kierować aby mogło się to wydarzyć?

Nie jest to możliwe.

Dozwolone wyłącznie wtedy gdy obiektywne przeszkody
nie pozwalają wziąć ślubu w kościele (np. brak takiego w promieniu
wielu kilometrów i brak możliwości dojazdu).

Nie bardzo rozumiem, jakie by miały być motywy u katolika
zawierania związku małżeńskiego poza kościołem.


Nie wiem jak to sobie wyobrażasz.
Chcesz zrezygnonować z przyjmowania komunii św w czasie ślubu??

Bo raczej nie wyobrażasz sobie chyba, że ksiądz konsekrowaną
hostię (mówiąc konkretnie - Ciało Chrystusa) przyniesie wam
w torbie w plener.

Chyba, że wyobrażasz sobie, że cala msza święta będzie w plenerze.

Wtedy ksiądz (nie wymagałoby to
przenoszenia w plener hostii) przeistoczenia dokonałby na miejscu
wtedy nie wymagałoby to przenoszenia w plener hostii.

ale wtedy ilość konsekrowanych hostii
musiałaby być dokładnie równa ilości osób przystępujących do komunii świętej
- aby wszystkie konsekrowane hostie zostały przyjęte przez ludzi

- ksiądz co do tego musiałby mieć absolutną pewność co do liczby
osób przyjmujących komunię św. (co jest raczej nie wykonalne).

Na odprawiebnie mszy św. poza Kościołem zgodę musi wyrazić biskup.
Ale musi być podany jakiś ważny powód (nie sądzę, żebyś byla w stanie
przedstawić taki).

Kasia naoglądała się amerykańskich seriali.
Swoją drogą w niektórych parafiach normą jest :bicie braw po przysiędze oraz całowanie panny młodej.
Ryz na schodach juz chyba nikogo nie dziwi....

W zasadzie nie, nie dziwi....ale strasznie wkurza tych co potem musza sprzatać, gdy juz zadowoleni weselnicy odjada w sina dal.
To moze lepiej niech se ten ryż każdy sypie przed własnym domem.

Nie chodzi mi o amerykańskie seriale. Po prostu czytałam artykuł w którym była mowa właśnie o ślubie w plenerze udzielanego przez księdza. Miało to postać zaślubin z wyliczoną liczbą hostii dla osób przebywających na ślubie. Byłam ciekawa po prostu czy istnieje taka możliwość. A wydaje mi się , że ślub kościelny poza kościołem jest lepszym wyjściem niż życie "na kocią łapę" czy życie bez ślubu kościelnego (tylko cywilny) jeżeli komuś na tym zależy. A byłby on udzielany przez księdza i przed obliczem Pana.

Rzeczywiście znasz osoby, które stoją przed takim wyborem?

Tak jak wczesniej to juz napisano.....Msze św. mozna odprawiac w plenerze, ale tylko i wyłącznie za zgoda biskupa miejsca. Jeżeli tej wyraźnej zgody nie ma....to ksiądz popełnia wykroczenie



Tak więc ci wspomniani w artykule młodzi musieli miec chyba jakies niezłe chody i znajomości u biskupa skoro udzielił zgody. Z tego co sie bowiem orientuje to biskupi nie udzielaja tak ochoczo zgody na Msze św sprawowane poza kościołami (kaplicami), gdy nie widza w tym jakiejs wyższej konieczności, a ślub do takich nie należy.
No chyba, ze ksiądz sprawował Msze bez zgody....ale wtedy dopuscił sie złamania prawa i zwykłej samowolki....co z pewnościa nie jest godne nasladowania.

Ceremonia slubu koscielnego nie musi byc polaczona ze sprawowaniem Mszy sw. W duzych miastach, parafiach , gdzie jest duzo slubow , sa one odprawiane takze bez Mszy sw.
@ Humalog,nie podejrzewaj zaraz kogos o chody czy znajomosci:)
Po prostu musi byc jakies logiczne uzasadnienie, ze mlodzi ludzie wybieraja takie a nie inne miejsce slubu.
Bez zgody, dyspenzy kurii biskupiej, slub zawarty poza kosciolem np. jakis zamek, kapliczka na skraju lasu,itp. jest po prostu niewazny.

Alez oczywiście, że tak....tylko widzisz koleżanka napisała pewne dosyc ważne zdanie, a mianowice:


Czyli rozumiem, ze Msza sie musiała odbyc....bo jakos nie wyobrażam sobie by ksiądz po Mszy "spakował" wyliczona ilośc konsekrowanej Hostii i......pojechał w plener by jej udzielić weselnikom. To tez byłoby nadużycie.....bo weselnicy to nie obłoznie chorzy i do koscioła udac sie po Komunie mogą.

Ale w stowsownych dokumentach jest wyraźne zalecenie
by ślub odbywał się w trakcie mszy świętej
(z komunią świętą pod dwoma postaciami!),
a jeżeli jest to absolutnie nie możliwe by małżonkowie przyjęli komunię świętą
(ktora z kolei poza wyjątkowymi okolicznościami
nie powinna być udzielana poza mszą świętą
i ... koło się w ten sposób zamyka.

ślub udzielony poza mszą św. i bez komunii świętej pozostaje ważny
ale narzeczeni/małżonkowie muszą być w stanie łaski uświęcającej
i przyjąć komunię świętą wcześniej (np. na mszy rano)

jeżeli małzonkowie nie są w stanie łaski uświęcającej
to ślub jest ważny ale okreslany jako zawarty "niegodnie"
podobnie jak przyjęcie komunii św. w stanie grzechu ciężkiego
jest wprawdzie niegodna a nawet świętokradcza
co nie zmienia w żaden sposób faktu, że przyjęto komunię św.
(czyli cialo i krew Jezusa)

Jesienna, to jest zrozumiale:)
Tylko pamietaj, to jest zalecenie a nie nakaz. Po drugie prawodawca przewiduje obydwie formy slubu koscielnego ze Msza Sw. i bez Mszy Sw.
Ja bym tak gleboko nie wchodzil w te materie Jesienna:)
Malzonkowie nie musza przyjac Komunii sw. wczesniej np. na Mszy sw. rano.Nie jest to wymog bezwzgledny. Jesli chca i maja na to czas to jak najbardziej.

@ kasiab

A po co brać ślub poza kościołem? To znaczy: czy warto zawierać sakrament małżeństwa nie będąc w świątyni, jeśli można to zrobić w kościele?

Z powodu okoliczności.
Ślubów udziela się na przykład w szpitalach i więzieniach.

Bo kościół to tylko budynek.

Jakże piękny mógłby być ślub w pogodny dzień na kwiecistej, majowej łące, wśród śpiewu ptaków, szelestu poruszanych wiatrem liści i innych cudów dzieła Boga.

Dokładnie tak bym to ujęła. Chodzi o to , że według mnie taki ślub poza kościołem na łonie natury , przy pełnej naturze jest dużo większym i szczerszym zbliżeniem do Boga. Jesteśmy wtedy zjednoczeni z tym wszystkim co Bóg stworzył. A śluby w kościołach zawsze kojarzyły mi się z sztucznością , a szczególnie jeśli ktoś ma negatywny stosunek do samego kościoła (jako budynek, instytucja).