Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn lis 10, 2025 22:10



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona
 Jak to o mnie swiadczy? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N sie 28, 2011 11:55
Posty: 2016
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
fuller napisał(a):
MIXer napisał(a):
A jak Ty byś ocenił to, co zrobiłeś?

Otóż to.

W pierwszej chwili gdy zauważyłem tego psa było mi go żal, taki biedaczek pomyslałem.
Ale gdy zadałem sobie pytanie a co ja dla niego zrobię
reakcją na nie było zamknięcie okna i włączenie filmu.

W tym momencie uświadomiłem sobie, że los tego psa jest mi zupełnie obojętny. Gdyby było inaczej to bym chociaz dał mu cos do jedzenia.

I jakoś nie jest mi z tym źle.

Skoro zawsze los tych zwierząt, tych bezpańskich psów był mi obojętny, to dlaczego było mi ich żal? Przeciez w przeszłości również nie karmiłem bezpańskich, głodnych psów biegających po osiedlu, nie wspogłem żadnej fundacji pomagającej zwierzętom czy choćby schroniska - chociaz było mi ich żal tego głodnego bezpańskiego psa jak i tych ze schroniska i tego w jakich warunkach tam przebywają.

I to mnie interesuje czym jest to uczucie? Czy jest ten żal? To uczucie zatroskania nad czyimś losem choc w głebi serca ten los jest nam obojetny (choc sobie tego nie uświadamiamy)


Dziwi Cię to, że jesteś obojętny i nieczuły na cierpienie??
Jeżeli jesteś chrześcijaninem to nie powinno
- chrześcijanin wie że jest człowiekiem grzesznym
i zdolnym do każdego draństwa.

_________________
informuję, że nieużywanie dużych liter przeze mnie nie wynika absolutnie z braku szacunku dla kogokolwiek
ale jest przede wszystkim spowodowane szybkoscią z jaką piszę (oraz czasem pewnymi problemami z klawiaturą),
proszę o wyrozumiałość.


N gru 16, 2012 13:06
Zobacz profil

Dołączył(a): N sty 15, 2012 20:52
Posty: 646
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Nie jest istotne, czy pies w momencie pogryzienia czlowieka byl szczepiony/nieszczepiony. Wazne, czy mogl przeniesc wirusa. Wirus w slinie wystepuje na +/- 7 dni przed wystapieniem objawow. Stad obowiazkowa obsererwacja psa. 15 dni-nie ma objawow wscieklizny- nie ma mowy o transmisji wirusa.
Ja wiem, ze katolicy najchetniej by wystrzelali wszystkie psy-ale wscieklizna nie daje ku temu przeslanek.


N gru 16, 2012 15:24
Zobacz profil
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Tredje, tu nie chodzi o katolików czy protestantów czy innych, co ma religia z tym wspólnego...jednak, problem z psami istnieje. Nie chcę być pogryziony przez psa, to nie jest przyjemne i pózniej przezywać horror, zachoruję czy nie zachoruję...nie zawsze można poddać psa obserwacji, szczególnie wtedy kiedy biega bezpańsko. Pogryzie, ucieknie i tyle. A ty zostajesz ze swoimi obawami i bólem. Na osiedlach, chodnikach, kupy za przeproszeniem piętrowo leżą, to też jest zagrożenie, nie każdy odrobacza swojego zwierzaka bo to koszt i czas. Psy są hałaśliwe, kiedy jeden zacznie szczekać wtedy inne mu wtórują i nie sposób tego wytrzymać, pies moim zdaniem nie nadaje się do mieszkania z człowiekiem w blokowiskach i na osiedlach. Ludzie czasem są bezmyślni, często widziałem pitbula który biega sobie luzem, jak również inne niebezpieczne i duże psy. Nie ufam zapewnieniom właścicieli - mój pies nie gryzie, jak dotąd może nie, ale to tylko zwierzak i nie wiadomo co mu wpadnie do głowy w danym momencie, nie spodoba się zapach, gest i tyle wystarczy. Rozumiem miłośników psów ale dajmy żyć innym....zwierzę nie powinno być nad człowiekiem.


N gru 16, 2012 15:49
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Różne środowiska, różne działania , różne opinie i bardzo różne odczucia.

Jednego dręczy sumienie , bo zamknął okno a pies biedny na dworze, głodny i zmarznięty , być może tego psa ucieszyłby bardzo kawałek kiełbasy rzucony przez okno a być może przeszedłby też obojętne obok tej kiełbasy , być może szukał schronienia w tym zimnie , jakiegoś ciepłego kąta lub pogłaskania ręką " człowieka". Być może zadowoliłoby go tylko przygarnięcie .
Jeśli rzuciłbyś kawałek kiełbasy przez okno , być może też czekałby na ten kawałek kiełbasy codziennie pod Twoim oknem - psy mają to do siebie - że przywiązują się do " dobroczyńcy"
Jak to ma się do nas - ludzi ...
W Polsce na każdym kroku można spotkać błąkającego się psa , zabiedzonego , wychudzonego, bezpańskiego - przyzwyczajenie do takiego widoku rodzi w nas obojętność - dlatego tak łatwo jest zamknąć okno.
Tutaj gdzie obecnie jestem a jestem od pół roku , nie zauważyłam ani jednego psa błąkającego się po ulicy, gdziekolwiek bym nie pojechała, bezdomny pies w Kanadzie to zjawisko niedopuszczalne.
Bardzo częstym widokiem są jednak ludzie z psami na smyczy , jest tego w brud.
Porą taka jak teraz pieski są poubierane w kurteczki i czapeczki , czasem można nawet zauważyć psa w butach i jest to zjawisko tutaj normalne.
Pies tutaj jest jak członek rodziny, ba czasem z tego co zauważyłam stawiany dużo wyżej niż członek rodziny.Dla psa robi się tutaj bardzo wiele , ludzie mają zawsze czas dla psa , nie mają go dla dziecka, mają czas dla psa ale nie mają go dla żony/ męża.
Oczywiście nie mówię że wszyscy, piszę tylko o częstych przypadkach które zauważyłam.
Skoro został poruszony temat o uczuciu i zachowaniu względem zwierząt , zastanowiła mnie myśl jak to jest , że w jednej części świata zamyka się okno z myślą tylko - " jaki biedny ten psiak" a w drugiej części świata - być może - zamyka się okno przed człowiekiem.
Wszystkie zachowania zależą od nas - jak to się dzieje , że zaciera się granica zrozumienia.


N gru 16, 2012 15:54

Dołączył(a): Wt paź 09, 2012 11:58
Posty: 57
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Patrząc z drugiej strony zaproś psa którego nie znasz i nie wiesz jak się zachowa. To nie jest całkiem bezpieczne.


Wt gru 18, 2012 14:06
Zobacz profil
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Chyba fuller nie mowisz nam calej prawdy sam powiedziales ze w pierszym odczuciu poczules zal do psa co motywowala jego beznadziejna sytuacja drugiej zas chwili czules juz obojetnosc? Co motywowalo ta obojestnosc wszystko kryje sie pod ludzkim interesem, co nagle spowodowalo obojetnosc? Moim zdaniem nastapil tu konflikt interesow pod wplywem jakiegos boadzca uznales ta durga opcje jako bardziej racjonalny przejaw woli albo po poprosu zweryfikowales przejaw woli pierwszego stanu ze wzgledu na pewne okolicznosci i stawialbym napewne samoograniczenie w tej kwestii wynikle z praktyki. Poprostu mamy tutaj caly przebieg zwiazku przyczynowego polegajacego na podyktowaniu sie innym interesem, weryfikacja przejawu woli badz tez zaniku tego interesu podyktowanym potrzeba sama w sobie.
Zreszta ten temat nie zostal zalozony w celu interpretacji tego stanu faktycznego nie chce nic sugerowac ale jest to temat bardzo tendencyjny i moim zdaniem te fakty dokonane calkowicie przecza rzeczywostemu stanowi rzeczy lacznie z twoja postawa.
Chcesz szczerej merytorycznej odpowiedzi to zadaj "tresciwe" pytanie ktore taka mozliwosc zawiera. Zreszta cala twa wypowiedz az saczy podtekstem ale u ktorego zrodla wyplywa sie nie dowiemy dopoki nie bedziesz szczery w zeznaniach.


Wt gru 18, 2012 16:05
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Wt lut 28, 2012 18:13
Posty: 63
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Patrz jak ta sytuacja w Ciebie uderzyla, az przyszedles tu na forum, zeby o tym napisac... i mysle, ze nie chodzi tu juz o samo przygarniecie tego biednego psa, ale to uczucie, ktore sie w Tobie urodzilo, chwila, w ktorej widzisz, ze mozesz zrobic cos dla kogos, (tu nie tylko o jednego psa chodzi...)
W zyciu jak czesto spotykamy sie z sytuacjami, gdzie mozemy kogos uszczesliwic, ale czy to szczescie z uszcesliwienia tego kogos bedzie na tyle dla mnie silne, ze bede w stanie ta osobe uszczesliwic? sprawic jej przyjemnosc?
Zawsze we wszystkim mamy do czynienia z kalkulacja i waznoscia tego, co czujemy.
Jesli to bedzie pozar, chocbys nie wiem jak byl zmeczony uciekniesz z plonacego budynku, jesli wiesz, ze czeka na ciebie nagroda posprzatasz komus, albo zrobisz cos czego nie lubisz...
ale nie chodzi w zyciu o to by dzialac dopiero bedac pod naciskiem, a chciec dokonac wysilku z wlasnej checi - z waznosci celu, ktory sam w soie odkrylem, bo mi on wazny, bo to ja tak czuje w sercu.

_________________
Obrazek


Wt gru 18, 2012 16:36
Zobacz profil WWW
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
konsumentwiary napisał(a):
Chyba fuller nie mowisz nam calej prawdy sam powiedziales ze w pierszym odczuciu poczules zal do psa co motywowala jego beznadziejna sytuacja drugiej zas chwili czules juz obojetnosc? Co motywowalo ta obojestnosc wszystko kryje sie pod ludzkim interesem, co nagle spowodowalo obojetnosc?


Ja myslę, ze właśnie tego dnia uświadomiłem sobie że specjalnie nie zalezy mi zarówno na tych psach (skoro juz przy nich jesteśmy) ani tez pewnie na ludziach z którymi nie mam nic wspólnego.

Jak pisałem wcześniej, zawsze gdy widziałem głodne bezpańskie zwierzeta, czy ogladałem program w TV poruszający ten temat czułem , że jest mi szkoda tych zwierząt, ze jest mi ich żal.

Podobnie było tego dnia, jak zawsze widzac wałęsajacego sie na mrozie biedaka w głowie kłębiły mi sie myśli typu "gdybym tylko dorwał tego @$%#^ co mu to zrobił"
ale wtedy wyjatkowo, nie wiem skad i dlaczego przyszła mi do głowy myśl "ok, ok, chwila, a co ty dla niego zrobisz?"

I zamknąłem okno i właczyłem film.

Poprostu uświadomiłem sobie, że gdzies tam w głębi, tak na prawde jest mi on obojetny.
I powiem wiecej, wiem, że wszystkie te zwierzęta nad których losem kiedys sie litowałem były mi wówczas równiez obojetne. Teraz to wiem, wtedy nie.
Przecież im wtedy równiez nie pomagałem, a ogladając program animals kiedys miałem te same odczucia, ale tez nigdy nie wpłaciłem chociaz złotówki na ich konto.
itd itd...


I podobne podejście mam o ludzi.
W moim otoczeniu nie ma ludzi cierpiacych, potrzebujacych pomocy, ale czasami widzę rózne akcje, które maja na celu nieśc pomoc ludziom jej potrzebującym.
Typu chociaz wyslij sms'a by uzbierać na operacje dla jakiegos dziecka. Owszem, ogladajac materiał równiez odczuwałem swego rodzaju zatroskanie nad losem tych osób, ale nawet głupiego sms'a nie byłem w stanie wysłać. I świadczy to moim zdaniem o tym, że ich los mnie równiez nie obchodzi, przeciez gdyby mi zależało chocby odrobine to bym cos zrobił, prawda?

Co prawda dla bliskich osób, dla mojego "plemienia" zrobiłbym wszystko.
Nawet kiedys gdy mój pies Neron jeszcze zył,tak sie zastanawiałem co bym zrobił w przypadku pożaru w bloku w którym mieszkam.
I pomyslałem sobie wówczas, ze majac do wyboru ratowac sasiada czy tez jego dziecko a mojego psa - wybrałbym ratowanie mojego psa. Bo to jest mój pies, moja rodzina, moje plemię - a sasiad to tylko sasiad.

Zastanawia mnie poprostu dlaczego ja, czy inni litujemy sie nad losem tych potrzebujacych, chociaz gdzieś tam w głębi są oni nam obojętni - wszakze nie pomagamy im.
Skąd to uczucie, skad ten żal ?
Czym on jest?

Nie wiem czy sie jasno wyraźiłem.


Wt gru 18, 2012 17:16

Dołączył(a): Cz cze 09, 2005 16:37
Posty: 10694
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
fuller napisał(a):
Zastanawia mnie poprostu dlaczego ja, czy inni litujemy sie nad losem tych potrzebujacych, chociaz gdzieś tam w głębi są oni nam obojętni - wszakze nie pomagamy im.
Skąd to uczucie, skad ten żal ?
Czym on jest?

Może w głębi nie są nam całkiem obojętni? Ale wiemy też, że prawdziwa pomoc wymaga poważnego nakładu sił. Rzucenie psu kawałka kiełbasy nie rozwiązuje problemu, a przygarnięcie go wiąże się z wieloma konsekwencjami.
Czy gdyby wystarczyło pstryknąć, a pies znalazłby właściciela, który z przyjemnością by się nim zaopiekował, to też byś tylko zamknął okno?


Wt gru 18, 2012 17:44
Zobacz profil
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
fuller napisał(a):
Zastanawia mnie poprostu dlaczego ja, czy inni litujemy sie nad losem tych potrzebujacych, chociaz gdzieś tam w głębi są oni nam obojętni - wszakze nie pomagamy im.
Skąd to uczucie, skad ten żal ?
Czym on jest?

Nie, jest na odwrót. W tak zwanej głębi serca nie są nam obojętni. Skąd to uczucie i żal? To są podrygi nie do końca uśpionego sumienia, zagłuszanego przez różne "odciągacze" od prawa wyrytego w sercu, które wg. mojej wiary ma każdy człowiek, więc także i fuller ;-)
Oby im się nie udało skutecznie zagłuszyć tego głosu, który czasem się odzywa ;)


Wt gru 18, 2012 17:55
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Wszystko to kwestai interesu potrzeby ktore to sa zrodlem woli. Przejaw woli natomiast jest werifikowany przez inne czynniki. Te zamkniecie okna- skoro rzeczywiscie jest tak jak mowisz- to bardzo prymitywne posuniecie poprostu znalazles podstawe swego egoizmu ktory napedzany jest jakas potrzeba w skrocie mowiac jestes jak najbardziej normalny bo tak robi 100% ludzi na swiecie czyli kierujesz sie swoimi interesami. A to co wplywa na ich przejaw to juz tylko wiesz ty sam. W takim przypadku jest tak banalny przyklad jak poranny deszcz. Myslalem ze znajdzie sie tu chociaz jakas ciekawa przeslanka weryfikujaca ale skoro problem jest tak trywialny i prozaiczny nie ma chyba juz sensu sie rozpisywac w tym temacie. Swoja dorga obrales dobry sposub do poznania swojej psyche próbując znalezc odpowiedz na forum tego typu forum ilustrujac jakis przyklad z zycia aktem desperacji bm tego nie nazwal ale czy jakis uczestnik moze wiedziec wiecej na twoj temat niz ty sam? A jak nie umiesz znalezc odpowiedzi samodzielnie to zainwestuj w nauke.


Śr gru 19, 2012 10:38
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
fuller napisał(a):
I pomyslałem sobie wówczas, ze majac do wyboru ratowac sasiada czy tez jego dziecko a mojego psa - wybrałbym ratowanie mojego psa. Bo to jest mój pies, moja rodzina, moje plemię - a sasiad to tylko sasiad.

Niestety ale czasami takie wypaczone postawy można spotkać u tzw. wielbicieli czy obrońców zwierząt, gdzie zwierzę jest ponad człowiekiem, a ludzi traktuje się gorzej od zwierząt. Miłość dla zwierzęcia, a dla ludzi pogarda i niechęć. Takie zachwianie wartości dotyka czasami ludzi wielbiących zwierzęta podczas gdy dla człowieka jest oziębłość a nawet niechęć i pogarda. Dlatego kiedy człowiek który chce pomagać zwierzętom a do ludzi czuje niechęć, ozięmbłość czy pogarde, raczej sam potrzebuje pomocy. Spotakałem się pare razy z takimi postawami u wielbicieli i obrońców zwierząt, dlatego jakoś kiedy widzę ludzi tak bardzo przywiązanych do zwierząt, oragnizujących jakieś akcje dla nich patrze na to z przymrużeniem oka. Jest tylu ludzi potrzebującyh pomocy i to oni powinni być na pierwszym miejscu. oczywiście nie generalizuje i odnisołem się do Twojego opisu sytuacji a nie do Ciebie.
Miałem podobną sytuacje ale w stosunku do człowieka, kiedy też byłem obojetny i odwróciłem się od człowieka. Wracałem do domu co najlepsze z Kościoła, kiedy pod moim blokiem zataczał się pijany mężczyzna który ledwo co chodził. Ja go minołem ale widziałem że ktoś inny, młody chłopak podszedł wzioł go pod ramię i zaprowadził do domu. Miałem po tym wyrzuty sumienia. Jakiś czas póżniej miałem podobną sytuacje, jechałem rowerem na innym osiedlu kiedy inny pijany męzczyzna nie umniał ustać w miejscu, nie mówiąc już o wejściu po stromych schodach i przejsciu przez ruchliwą dwupasmówke. Dokładnie kiedy go mijałem, w tym momencie się przewrócił i rozwaił sobie czoło i nos. Bez namysłu zeszłem z rowera, przypiołem w pierwszym leszym miejscu i zaprowadziłem go do domu. Jak się okazało, wcześniej został też pobity. Może Bóg dał mi szansę zrechabilitowania się za poprzednią obojętność, za co byłem wdzięczny i po tym zdarzeniu pojechałem do Kościoła pomodlić się za tego męszczyzne. To w ludziach przychodzi do nas sam Jezus, potrzebujący naszej pomocy, nie w zwierzętach, choć niewątpiwie pomoc im też jest dobrym uczynkiem pod warunkiem że nasza postawa nie jest skarzona takim zachwianiem i wypaczeniem wartości.


Pt gru 21, 2012 21:17
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
Widzisz quas, też czasami widuje ludzi wielce zatroskanych losem zwierząt, którzy głodujacemu człowiekowi nawet bułki by nie kupili.
Nie wiem czy jestem dobrym człowiekim czy złym, nie mnie to oceniać.
Na wirtualne akcje typu wyslij sms'a nie reaguję, chociaz idea moze wydawac mi sie słuszna.
Inaczej jest gdy rzecz ma miejsce w bliskiej mi przestrzeni.
Kiedys zadzwonił do mych drzwi jakis człowiek, przedstawił sie jako bezdomny i zapytał sie czy mu dam troche pieniedzy, być może na jedzenie - nie wiem.
Pierwsza myślą było, ze to pewnie jakis naciagacz, więc mówie do niego, nie do widzenia.
Zamknąłem drzwi, ale po chwili myślałem sobie - czy tak wyglada naciagacz; ta twarz, ta skóra, te oczy...
Poczekałem chwile i gdy słyszałem, ze schodzi w dół ( mieszkam na parterze) wyszedłem na klatkę schodową, chwilkę z nim porozmawiałem i dałem mu trochę pieniędzy.
Innym razem z kumplami podjechalismy pod KFC by kupić cos do jedzenia. Wysiadamy z samochodu i wtedy podszedł do nas jakis człowiek i zapytał czy kupimy mu cos do jedzenia. Widziałem, że nikt ze znajomych nie reagował, wiec wziąłem go ze soba do srodka i kazałem mu wybrac sobie cos do zjedzenia, jednak on krepował się, chciał zebym to ja zdecydował co mu kupię,więc kupiłem mu chyba kilka longerów. Dałem mu a on podziekował/
Pamietam te spojrzenia tych ludzi, którzy tam siedzieli i jedli. Patrzace na niego i jakby mówiace a co to za brudas tu wszedł.

Niestety teraz cos we mnie zmienia.
W chrześcijaństwie fascynuje mnie to, że wręcz wymaga by nie przechodzic obojetnie obok drugiego człowieka, by mu pomóc.
Dla mnie to jest chyba taki, nieosiagalny ideał. A gdyby wszyscy sie kierowali tym co mozna usłyszec w nauczanu chrystusa byłoby pieknie.

Niestety ja sam nie jestem lepszy. Ostatnio czuję, ze staje sie cholernie zimnym człowiekim. Odkąd dostałem nożem w plecy od osoby, która cholernie kocham, coraz cześciej zaczynam mysleć, że ludzi należy miec gdzieś, nie przejmowac się nimi, bo i tak predzej czy później ciebie oleją.


So gru 22, 2012 3:07
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
hmm...widzisz fuller - człowiek jest w stanie poznać bardzo wiele - zrozumieć jeszcze więcej ale żeby "przejrzeć" jak to jest na prawdę - musi przeżyć to na własnej skórze.


So gru 22, 2012 4:17
Post Re: Jak to o mnie swiadczy?
fuller napisał(a):
Niestety teraz cos we mnie zmienia.
W chrześcijaństwie fascynuje mnie to, że wręcz wymaga by nie przechodzic obojetnie obok drugiego człowieka, by mu pomóc.
Dla mnie to jest chyba taki, nieosiagalny ideał. A gdyby wszyscy sie kierowali tym co mozna usłyszec w nauczanu chrystusa byłoby pieknie.

Niestety ja sam nie jestem lepszy. Ostatnio czuję, ze staje sie cholernie zimnym człowiekim. Odkąd dostałem nożem w plecy od osoby, która cholernie kocham, coraz cześciej zaczynam mysleć, że ludzi należy miec gdzieś, nie przejmowac się nimi, bo i tak predzej czy później ciebie oleją.

Z tego co piszesz wnioskuje że jesteś młodym człowiekiem, podobnie jak ja. Jak se wyobraże podobną sytuacje do tej Twojej pod KFC, to jakoś nie widzę dobrego gestu wśród znajomych dla bezdomnego, raczej został by w najlepszym razie wyśmiany. A jednak Ty zdobyłeś odwagę na wyłamanie się i wyciagnięcie ręki do człowieka, więc myśle że nie jest z Tobą tak żle :). Bo jednak niby to nic wielkiego, a jednak w dzisiejszych czasach nie wielu ludziom taki gest przeszedłby przez myśl albo było by to za dużo dla nich. I może nie zdajesz sobie z tego sprawy, a w tej właśnie chwili byłeś narzędziem w ręku Boga. To Bóg poruszył Twoje sumienie i serce dla tego człowieka a Ty mu na to odpowiedziałeś. Twoi koledzy okazali się na to za słabi bo mieli bardziej uśpione sumienia. A takie sumienie jest darem od Boga i Ty to przyjołeś. Kto wie, może w tej właśnie chwili kiedy Bóg się Tobą posłuzył na oczach Twoich kolegów, Bóg chciał się Tobą posłuzyć aby zadziałać w sercach Twoich kolegów.
Raczej nie przejmował bym się tym psem kiedy to zamknołeś okno, ani tym że się nie wysła smsów na jakieś akcje, bo właśnie takie sytuacje z codziennego życia jak ta z KFC mogą być dużo ważniejsze i większej wagi. Każdy z nas nosi jakiś nóż w sercu, czasami nawet od tych których kochamy i to nie jest łatwe, a jednak Bóg każe nam wybaczać, kochać i se pomagać.


So gru 22, 2012 17:40
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 37 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL