Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
| Autor |
Wiadomość |
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
mam kolegę który był wychowany jako ateista i nawrócił się jako dorosły. Opowiadał o swoim życiu - jego życie wygląda całkiem inaczej po nawróceniu! Kiedy był niewierzący, generalnie kierował się egozimem i w jego życiu wiele było konfliktów , w domu nie działo się najlepiej, podobnie w rodzinie itp. Znam to tylko z opowiadań. Ja poznałam go po nawróceniu  Tak dobrego ojca dla dzieci i męża dla żony można by długo szukać! A podobno było całkiem inaczej. Opowiadał np że nie chciało mu się wolnego czasu spędzać z dziećmi, i na tym tle dochodziło do sprzeczek z żoną. Ciagle się kłocili. Teraz jest radosnym, ciepłym czlowiekiem, który zawsze szuka okazji żeby innym pomóc czy sprawić radość. Żonę traktuje z wielkim szacunkiem i miłością. Dzieci go uwielbiają. Pogodził swoich poróżnionych braci. POmaga wielu ludziom, też materialnie. Rozdaje dobro pełnymi rękami  Nie jego życie nie wygląda tam samo jak przed nawróceniem. Moje zresztą też nie 
_________________ Ania
|
| Cz gru 27, 2012 9:31 |
|
|
|
 |
|
Vacarius
Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48 Posty: 1268
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
A jak ktoś mógł być wychowany jako ateista? Czy chodził na lekcje ateizmu? Czy ojciec albo matka codziennie uczyli go ateizmu? Czy przekazano mu wszystkie argumenty ateizmu?
Czy on był pewny na 100% ze Boga nie ma? Jeśli nie to nie był ateistą.
|
| Cz gru 27, 2012 19:45 |
|
 |
|
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
Oj, no wiesz. Chrześcijanie mają monopol na empatię i altruizm. Dlatego każdy ateista jest z konieczności skończonym fiutem...
A tak nawiasem mówiąc, małżeństwo moich rodziców trwa i trwało z jednego tylko powodu. Tym powodem jestem ja. Ojciec po drodze się nawrócił. Żadnej znaczącej zmiany nie zaobserwowałem.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
| Cz gru 27, 2012 20:05 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
Nawrócił się? No i to nawrócenie polega, że w akcie "pomroczności jasnej" stwierdził, że jednak jest katolikiem? I w związku z tym niemal nic nie zmienił i nadal co niedziela idzie na piwko z kolegami, co by zamiast na mszę dać pięknej pani zza lady za alkohol? Czy też, jak przystało na przeciętnego katolika: chodzi z "przyzwyczajenia" po długiej przerwie? To nic osobistego. Wystarczy uchwycić sedno
|
| Cz gru 27, 2012 20:29 |
|
 |
|
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
E... on skończył u zielonoświątkowców, stwierdził że Kościół jest trochę nie teges (nie wiem dokładnie, dlaczego). A alkohol poszedł się kochać chyba jeszcze w czasach, kiedy "miał sto argumentów przeciw Panu Bogu". Aczkolwiek owszem, zagadnięty o tematykę etanolu odpowiada, że nie pije w ogóle i że jego motywacją jest Chrystus.
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
| Cz gru 27, 2012 20:34 |
|
|
|
 |
|
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
Coś sie pewnie zmieniło - jakies nowe ksiązki pojawiły sie na półce. Religijne. W końcu to jedyna róznica miedzy wierzacymi a ateistami. 
|
| Cz gru 27, 2012 20:38 |
|
 |
|
Lurker
Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23 Posty: 3341
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
Tej, matka też ma swoje za uszami, a księży nie cierpi jak mało kto. : P
_________________ In my spirit lies my faith Stronger than love and with me it will be For always. Orkiestra!
|
| Cz gru 27, 2012 20:51 |
|
 |
|
mareta
Dołączył(a): Pt cze 03, 2011 8:17 Posty: 3844
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
Może to kwestia puktu widzenia?
_________________ "Jesteśmy stworzeni na miarę Słowa, które stało się człowiekiem"
|
| Pt gru 28, 2012 19:15 |
|
 |
|
Osh_Maya
Dołączył(a): N gru 09, 2012 21:50 Posty: 44
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
kropeczka_ns napisał(a): mam kolegę który był wychowany jako ateista i nawrócił się jako dorosły. Opowiadał o swoim życiu - jego życie wygląda całkiem inaczej po nawróceniu! Kiedy był niewierzący, generalnie kierował się egozimem i w jego życiu wiele było konfliktów , w domu nie działo się najlepiej, podobnie w rodzinie itp. Znam to tylko z opowiadań. Ja poznałam go po nawróceniu  Tak dobrego ojca dla dzieci i męża dla żony można by długo szukać! A podobno było całkiem inaczej. Opowiadał np że nie chciało mu się wolnego czasu spędzać z dziećmi, i na tym tle dochodziło do sprzeczek z żoną. Ciagle się kłocili. Teraz jest radosnym, ciepłym czlowiekiem, który zawsze szuka okazji żeby innym pomóc czy sprawić radość. Żonę traktuje z wielkim szacunkiem i miłością. Dzieci go uwielbiają. Pogodził swoich poróżnionych braci. POmaga wielu ludziom, też materialnie. Rozdaje dobro pełnymi rękami  Nie jego życie nie wygląda tam samo jak przed nawróceniem. Moje zresztą też nie  Fenomen. Nie jestem w stanie pojąć w jaki sposób moje życie miałoby się zmienić, gdybym nagle zdecydował się być praktykującym katolikiem. Nagle "Bóg" otoczy mnie swoją łaską i sprawi, że poczuję się jak nowo narodzony? Przecież to stek bzdur.
|
| Pt gru 28, 2012 19:20 |
|
 |
|
beldex
Dołączył(a): Cz wrz 29, 2011 18:27 Posty: 264
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
no własnie, skoro Ty nie jesteś w stanie pojąć to znaczy że jest to stek bzdur  ? myślenie przedszkolaka
|
| So gru 29, 2012 17:04 |
|
 |
|
Travis
Dołączył(a): So gru 29, 2012 15:58 Posty: 125
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
koua napisał(a): Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo? Mieni się szczęściem i pechem w takich samych proporcjach. Nikt nie jest faworyzowany, to loteria.
Witam, jeden wierzący modli się szczerze przez 5 lat i jego zdrowie zaczyna się w końcu poprawiać, inny człowiek - chory ateista, w ogóle nie modli się przez te 5 lat i nie traci przez to sił ani czasu na modlitwę, po prostu wierzy (bądź nie) w siebie, że przezwycięży chorobę, i również stan jego zdrowia ulega poprawie. Wierzący modli się 5 lat wierząc, że "najwyższy" go uzdrowi i nagle umiera. Niewierzący nie modli się w ogóle przez te 5 lat i nagle umiera. Autokar z młodymi i starszymi pielgrzymami pełnymi wiary, wypada z drogi i spada w przepaść. Nikt z nich nie przeżył. Samochód z kilkoma ateistami w środku uderza z wielką prędkością w drzewo, wszyscy giną.
Tak to właśnie wygląda na świecie, proporcje są dokładnie takie same jeżeli chodzi o procent śmiertelności, chorób, uzdrowień itd., wśród wierzących i niewierzących. Z tym, że wierzący traci dodatkowo jeszcze czas, zdrowie, siły na tysiące modlitw. Niewierzący tego nie robią, a ich życie jest dokładnie taką samą loterią jak życie tych nawet najbardziej religijnych. Gdzie tu logika, że jakaś siła wyższa nam pomaga bądź nie? Gdzie tu logika, że ktoś nad nami docenia nasze poświęcenie i wiarę?
Pozdrawiam Bo tu nie chodzi o sprawy doczesne, tylko o sprawy wieczne. A pamiętasz Hioba?
_________________ "Jest taka zasada, nie każdy ją zna Wolność zaczyna się tam, gdzie kończy się strach " (Dezerter)
|
| So gru 29, 2012 17:10 |
|
 |
|
ypsilon
Dołączył(a): N lip 22, 2012 16:24 Posty: 88
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
Osh_Maya napisał(a): Fenomen. Nie jestem w stanie pojąć w jaki sposób moje życie miałoby się zmienić, gdybym nagle zdecydował się być praktykującym katolikiem. Nagle "Bóg" otoczy mnie swoją łaską i sprawi, że poczuję się jak nowo narodzony? Przecież to stek bzdur. To nie w tą stronę działa. Najpierw zauważ łaskę Boga, która Cię otacza, zacznij dzięki temu być praktykującym katolikiem, a poczujesz się jak nowonarodzony:)
_________________ Oczekuj Pana, bądź mężny, nabierz odwagi i oczekuj Pana.
|
| So gru 29, 2012 22:41 |
|
 |
|
kropeczka_ns
Dołączył(a): Wt mar 17, 2009 18:36 Posty: 2041
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
Osh_Maya napisał(a): kropeczka_ns napisał(a): mam kolegę który był wychowany jako ateista i nawrócił się jako dorosły. Opowiadał o swoim życiu - jego życie wygląda całkiem inaczej po nawróceniu! Kiedy był niewierzący, generalnie kierował się egozimem i w jego życiu wiele było konfliktów , w domu nie działo się najlepiej, podobnie w rodzinie itp. Znam to tylko z opowiadań. Ja poznałam go po nawróceniu  Tak dobrego ojca dla dzieci i męża dla żony można by długo szukać! A podobno było całkiem inaczej. Opowiadał np że nie chciało mu się wolnego czasu spędzać z dziećmi, i na tym tle dochodziło do sprzeczek z żoną. Ciagle się kłocili. Teraz jest radosnym, ciepłym czlowiekiem, który zawsze szuka okazji żeby innym pomóc czy sprawić radość. Żonę traktuje z wielkim szacunkiem i miłością. Dzieci go uwielbiają. Pogodził swoich poróżnionych braci. POmaga wielu ludziom, też materialnie. Rozdaje dobro pełnymi rękami  Nie jego życie nie wygląda tam samo jak przed nawróceniem. Moje zresztą też nie  Fenomen. Nie jestem w stanie pojąć w jaki sposób moje życie miałoby się zmienić, gdybym nagle zdecydował się być praktykującym katolikiem. Nagle "Bóg" otoczy mnie swoją łaską i sprawi, że poczuję się jak nowo narodzony? Przecież to stek bzdur. To nie jest stek bzdur. W moim życiu było dokładnie tak samo, choć może nie aż tak spektakularnie. Ja też wielokrotnie dokonywałam różnych wyborów kierując się swoją korzyścią w dużej mierze, patrząc ze swojej - egoistycznej- perspektywy. Jeżeli ktoś mnie wkurzył chodziłam obrażona, albo zła na niego, i wiele innych rzeczy. A po nawróceniu stopniowo zaczęłam sobie uświadamiać ogrom miłości Jezusa i znaczenie Jego słów, które zresztą zaczęłam poznawać- wcześniej nie czytałam praktycznie Pisma świętego. Zaczęłam patrzeć na siebie krytycznie i zauważać cechy które kiedyś traktowałam jako coś normalnego, a teraz zauważyłam że mogę wielokrotnie wyrządzać komuś krzywdę, oceniać niesprawiedliwie, postępować egoistycznie. I zaczęłam powoli, stopniowo walczyć z tym co dostrzegałam u siebie złego. Próbowałam złość na kogoś zmieniać w modlitwę za niego. Nic "wielkiego" nie wydarzyło się "nagle". Ale jestem całkiem innym człowiekiem niż jeszcze 4- 5 lat temu. Proszę codziennie Ducha świętego o siłę , o rozeznanie dobra i zła. O wiele lepsze jest moje małżeństwo, moje relacje w pracy. Mam o wiele więcej spokoju, dystansu, zmieniła mi się hierarchia wartości, zrozumiałam że rzeczy które kiedyś stawiałam wysoko nie są wcale takie ważne. Motywem mojego działania, czasem wyrzekania się swojej niechęci, lenistwa, czasem walki ze sobą jest wiara, zaufanie Bogu. Nazywasz stekiem bzdur prawdę której nie rozumiesz i nie przyjmujesz. Taki stosunek do innych ludzi i ich wypowiedzi jest tym co między innymi jest mi w tej chwili obce. Jeżeli ktoś pisze o własnych doświadczeniach, uczuciach czy sytuacjach o których słyszał od kogoś bliskiego poprostu to przyjmuję, a nie oceniam jako bzdurę.
_________________ Ania
|
| Wt sty 01, 2013 19:19 |
|
 |
|
Acro
Dołączył(a): N paź 04, 2009 17:07 Posty: 4195
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
To niezła ciekawostka. Skoro religia czyni człowieka lepszym, czemu niewierzących tak proporcjonalnie mało w więzieniach, ba - nawet rzadziej od wierzących się rozwodzą, do tego społeczeństwa, im bardziej zlaicyzowane, tym zdrowsze (w znaczeniu mniej tam zabójstw, ciąży nastolatek itp)?
_________________ Religia to para kul potrzebnych jedynie tym, którzy mają słabe nogi (Denis Diderot)
|
| Śr sty 02, 2013 0:34 |
|
 |
|
tanie_wino
Dołączył(a): Pt paź 14, 2011 15:34 Posty: 973
|
 Re: Dlaczego życie ateistów i wierzących wygląda tak samo?
Jeżeli dac wiarę w istnienie szatana, i możliwość jego działania na świecie to odpowiedz już masz. Chrześcijaństwo mówi, ze szatan istnieje.
_________________ pajacyk.pl
|
| Śr sty 02, 2013 0:37 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|