Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt kwi 26, 2024 0:06



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4
 Jak rozumiemy postawę Maryi ? 
Autor Wiadomość
Post 
elka napisał(a):
teofilu - a twoje slowa "niczym nieskazona inteligencja" - coz, nie wiem, co tobą kierowało - jesli chęc dotkniecia mnie, urażenia - to gdzie tu postawa Maryi??? tak Ją naśladujesz??? i to ma mnie przekonac do religijności Maryjnej??? ;)

Elko, ta "niczym nieskazona inteligencja", to po prostu refleksja po przeczytaniu zdania: Maryja nie jest dla mnie wzorem kobiecości - jest wzorem czlowieka wierzącego który pyta Boga: "jak mi sie to stanie....." i który mowi Mu: "fiat". No bo kto jest dla Ciebie wzorem kobiecości? Marylin Monroe? czy może "Madonna"? A może jeszcze jakaś inna "gwiazda"?
Najpierw moja śp. Matka a później śp. Żona (ktora nb. nosiła Jej imię; tej, Niepokalanie Poczętej, bo urodziła się dwa dni przed Jej świętem) czerpały z niej wzór, jako kobiety, żony i matki. Szkoda, że Matkę Najświętszą nie stawiasz sobie za wzór swojego stanu.
Ani moja matka, ani moja żona, nie stawiały siebie ponad swoich mężów i synów. Pozostawały zawsze w ich cieniu i z tego cienia potrafiły niejako nami sterować. A jeśli o moją małżonkę chodzi, to inteligencją mnie o głowe przerastała, choć była niskiego wzrostu.
A znasz Ty powiedzenie Jana Chrzciciela o Panu Jezusie? "Trzeba aby On wzastał a ja się umniejszał?" Myśmy to stosowali w wychowaniu naszych synów jako zasadę. Trzeba było abyśmy się umniejszali a oni nasi synowie wrastali. I urośli i przerośli mnie, i sprawili mi tym nieopisaną radość.
A wszelki bunt, wszelkie tzw. poczucie własnej godności, uważam za podpowiedź "czystej, niczym nie skażonej inteligencji", tego, "który nosił światło". Widać wciąż ową "Niewiastę kąsa po pięcie".


Śr gru 17, 2003 13:55
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 19, 2003 22:45
Posty: 274
Post 
Wojtek37 napisał(a):
:o W tradycji Kościoła mówi się o wyjątkowej piękności Matki Jezusa. Także znała Ona na pamięć wszystkie 150 Psalmów, które ponoś przepięknie umiała śpiewać. Myślę że Bóg wybrał sobie kobietę o nie przeciętnych zdolnościach.



Przepraszam, że się czepiam, Wojtku, bo prawdę mówiąc nie bardzo mam o co. Zapewne masz rację. Ale chciałbym coś wyjaśnić.

Bóg nie tylko wybrał Maryję, On Ją stworzył. Każdy z nas, gdyby miał taką możliwość, stworzyłby matkę "perfekcyjną", doskonałą. Na dodatek Bóg wie dokładnie, co doskonałość oznacza. Więc zgadzam się, że Maryja na pewno była pod każdym względem "naj". Ale trzeba by zaznaczyć, że są to nasze opinie. Jest to tradycja przez małe t. Kościół nas nie uczy nic o zdolnościach Maryi, czy o jej wyglądzie.

Jedyne "zdjęcie" Maryi, jakie mamy, to jej portret na chuście Juana Diego z Guadelupe. Ale ona tam nam się ukazała jako Indianka. Widzący z Medjugorie przekazują nam inne oblicze Maryi. Powiedziałbym, że wygląda tam jak Horwatka. A przecież wszyscy wiemy, że Maryja pochodzi z okolic Nowego Targu... :D .

Dzieci z Medjugorie zapytały Ją raz: Dlaczego jesteś taka piękna? Odpowiedziała: Dlatego, że kocham. Bardzo mi się ta odpowiedź podoba. Pewnie takie kryterium piękności obowiązuje w niebie.

Jeszcze o psalmach. Tu mi się nasunęło inne skojarzenie. Słowa Jezusa z Krzyża:
Mr 15:34
34. O godzinie dziewiątej Jezus zawołał donośnym głosem: Eloi, Eloi, lema sabachthani, to znaczy: Boże mój, Boże mój, czemuś Mnie opuścił?

Czy to znaczy, jak niedawno usłyszałem w kazaniu protestanckiego pastora, że Jezus, który wziął na siebie nasze grzechy sprawiał tak okropny widok, że Bóg -Ojciec nie mógł na Niego patrzeć? Co za okropna teologia. Bóg Ojciec nigdy nie był tak blisko Jezusa, jak właśnie w tym momencie. Bo Bóg nie jest podzielny. Jezus był ukrzyżowany, bo Jezus ma ciało. Ale to Bóg był na krzyżu.

Jezus mówiąc te słowa wskazywał zgromadzonym na coś, czego nie widzieli współcześni Mu Żydzi. Mianowicie, że Mesjasz nie jest militarnym przywódcą, potężnym wojownikiem, który przegoni Rzymian i przywróci potężne Królestwo Izraela, jakie było w czasach Dawida i Salomona. Jezus zacytował początek psalmu 22:

Ps 22:2
2. Boże mój, Boże mój, czemuś mnie opuścił? Daleko od mego Wybawcy słowa mego jęku.

Nie musiał cytować dalej. Każdy ówczesny Żyd znał ten psalm. Rozgadałem się trochę, ale chciałem wskazać na fakt, że ludzie w tamtych czasach mieli doskonale wygimnastykowaną pamięć i znajomość psalmów nie była czymś nadzwyczajnym. Myśmy zamienili tą zdolność na umiejętność pisania. Nie musimy już pamiętać. Możemy zapisać.

Ta umięjętność zapamiętywania tłumaczy fakt, że Jezus nie tylko nic nie napisał, ale nie nakazywał nic pisać apostołom. Mieli "iść i nauczać". Bo pisać można dla kogoś, kto umie czytać. Nauka Jezusa jest dla wszystkich.

Cytuj:
Szata o którą rzucali losy żołnierze, była pięknie tkana z jednej części, właśnie dlatego nie można było jej podzielić. A to zasługa właśnie Maryii.


Szata ta też ma znaczenie teologicze. Jan pisze o niej, żeby wskazać na to, że Jezus jest nie tylko ofiarą, barankiem, ale także kapłanem:

Wj 28:4,39-40
4. Oto szaty, jakie winni sporządzić: pektorał, efod, suknia wierzchnia, tunika wyszywana, tiara i pas. Te szaty sporządzisz dla twego brata, Aarona, i dla jego synów, aby Mi służyli jako kapłani.
...
39. I utkasz suknię z bisioru, i zrobisz tiarę z bisioru i pas, który będzie tkaniną wielobarwnie wyszywaną.
40. Także dla synów Aarona zrobisz tunikę i uczynisz im pasy oraz mitry na cześć i ku ozdobie.


Cytuj:
FIAT - to po włosku Ona raczej używała aramejskiego czyli AMEN.


Hmmm... nie wiem, czy nie powinno być raczej po łacinie... tzn zgadzam się, że Maryja mówiła zapewne po aramejsku, ale fiat do naszej codziennej polszczyzny, jako słowo zawierzenia Maryi , przyszło z łaciny raczej niż włoskiego. Włosi nam dali innego fiacika. Ale ten FIAT to Fabrica Italiana Automobili Torino, o ile pamiętam :lol: .

Jak myślicie, że na każdy temat mam coś do powiedzenia...to się mylicie, ale na temat tego "fiat", czy "amen" akurat coś powiem. Piszę z ciężarówki, a tu nie mam orginalnego tekstu greckiego Ewangelii Łukasza, ale pamiętam, że to, co jest przetłumaczone w Tysiąclatce jako:

Łk 1:37
37. Dla Boga bowiem nie ma nic niemożliwego.

w orginale brzmi bardziej jak: Dla Słowa Bożego nie ma nic niemożliwego. Biblia Gdańska, tłumaczenie protestantów, lepiej to tłumaczy:
Łuk. 1:37
37. Bo nie będzie niemożne u Boga żadne słowo.
(BG)

Zapytacie: A cóż to za róznica? OK, skoro pytacie, odpowiem. :) . Słowo Boże ma moc swórczą. Co Bóg powie, staje się. Pamiętacie Genesis?

Rdz 1:3,6,9,11
3. Wtedy Bóg rzekł: Niechaj się stanie światłość! I stała się światłość.
...
6. A potem Bóg rzekł: Niechaj powstanie sklepienie w środku wód i niechaj ono oddzieli jedne wody od drugich!
...
9. A potem Bóg rzekł: Niechaj zbiorą się wody spod nieba w jedno miejsce i niech się ukaże powierzchnia sucha! A gdy tak się stało,
...
11. rzekł: Niechaj ziemia wyda rośliny zielone: trawy dające nasiona, drzewa owocowe rodzące na ziemi według swego gatunku owoce, w których są nasiona. I stało się tak.
(BT)

I tak dalej. Co Bóg mówi, to się staje. W przytoczonym przeze mnie wcześnij fragmencie z Łukasza jest jedyny przypadek, że słowo Boże jest warunkowe. I od człowieka zależy, czy się wypełni. Maryja może odmówić. Bóg niejako wbrew swej naturze, o ile byłoby to możliwe, jestem tu blisko herezji, daje Maryi aktywny "współudział" w dziele odkupienia. Nie narzuca swego Słowa. To Ona decyduje. I, jak wszyscy pamiętamy, odpowiada:

Łk 1:38
38. Na to rzekła Maryja: Oto Ja służebnica Pańska, niech Mi się stanie według twego słowa! Wtedy odszedł od Niej anioł.
(BT)

Cóż, na koniec już tylko można chyba zacytować umiłowanego ucznia:

Jn 1:14
14. A Słowo stało się ciałem i zamieszkało wśród nas. I oglądaliśmy Jego chwałę, chwałę, jaką Jednorodzony otrzymuje od Ojca, pełen łaski i prawdy.
(BT)


Dobranoc. :D


[/quote]

_________________
Zapraszam na swoje forum, gdzie można przeczytać wszystkie moje felietony, pooglądać zdjęcia z niekończącej się podróży dookoła USA i nawet zobaczyć na żywo obraz z kamery na moim trucku: www.katolik.us


Cz gru 18, 2003 2:01
Zobacz profil

Dołączył(a): Śr maja 21, 2003 16:12
Posty: 656
Post 
Ze względu na to, iż rozmowa zeszła na inne tory, wydzieliłem odpowiednie posty i przeniosłem do działu: "Wierzyć, nie wierzyć" po tytułem: "O godzinie dziewiątej Jezus zawołał..."
Zapraszam do dalszej dyskusji.


So gru 20, 2003 7:19
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 48 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
cron
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL