Autor |
Wiadomość |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czym nas trują?
Kozioł napisał(a): MARIEL napisał(a): Kozioł napisał(a): Przypomnę, ze zwykła ospa może zakończyć się śmiercią szczególnie u dzieci, osób starszych lub juz osłabionych inna chorobą.
Szczepienia przeciwko ospie wietrznej znane są w Polsce na dobrą sprawę tak od kilku dopiero lat. Na świecie została dopuszczona w r. 95 ( więc jest to szczepionka dość nowa) Nie są obowiązkowe. Od pięciu lat są refundowane ale tylko dla dzieci z t.zw. grupy ryzyka... W grupie ryzyka są np. wszystkie dzieci w żłobku. Wg. Ciebie. Wg. NFZ-u w grupie ryzyka są dzieci do 12-ego r.ż., które mają upośledzoną odporność, są chore na białaczkę limfatyczną w okresie remisji, zakażone są wirusem HIV, przed leczeniem immunosupresyjnym lub chemioterapią, a także dzieci do 12. rż. z otoczenia wymienionych, które nie chorowały na ospę wietrzną. Pozostali (spoza w.w. grupy) muszą płacić z własnej kieszeni, co przy np. trójce dzieci daje w sumie kwotę ok. 1200zł (przypomnę jedno szczepienie to koszt ok. 200zł, a szczepienie należy powtórzyć)
|
N kwi 07, 2013 8:05 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czym nas trują?
Helenka napisał(a): Kozioł napisał(a): Ospa wietrzna przyczyną śmierci 4-miesięcznej Agnieszki To nie ospa wietrzna była przyczyną śmierci dziewczynki, a "Przyczyną śmierci były również powikłania obustronnego zapalenia płuc dziecka." I na pewno to była główna przyczyna, a to zapalenie płuc na pewno wynikło z nieodpowiedniej opieki nad dzieckiem. W przeciwnym wypadku ani matka ani konkubent nie zostaliby zatrzymani. To, że w artykule jest "również", nie oznacza, że to była przyczyna drugorzędna. Nasi dziennikarze ostatnio odznaczają się straszną ignorancją. A tu masz tego dowody: http://www.facebook.com/dziennikarzomMożliwe, że dziecko nieprawidłowo potraktował lekarz - czyli zlecił szczepienie dziecku z rozwijająca się chorobą, lub nie zalecił odczekania 6 tygodni karencji po chorobie. Szczepienie nie jest obowiązkowe bo i sama ospa wietrzna w przypadku małych dzieci nie stanowi dużego zagrożenia dla życia, poza dokuczliwym świądem. Podobnie nie są obowiązkowe, ale kosztowne - 300zł z jedna a należy zaszczepić w okresie 6 tygodni dwa razy - szczepienia p-ko grypie żołądkowej. Wielu rodziców rezygnuje ze szczepień p-ko ospie i grypie żołądkowej. Szczepi się aktualnie dzieci p-ko śwince, a ja moje w wieku 3 - 7 lat specjalnie podesłałam do sąsiadki, konkretnie do jej chorych córek. Dzieciaki przeszły łagodnie świnkę i same uodporniły się na całe życie.
|
N kwi 07, 2013 9:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czym nas trują?
Alus napisał(a): Możliwe, że dziecko nieprawidłowo potraktował lekarz - czyli zlecił szczepienie dziecku z rozwijająca się chorobą, lub nie zalecił odczekania 6 tygodni karencji po chorobie. Możliwe, tylko dlaczego zostali zatrzymani rodzice dziecka (o ile dziennikarz napisał zgodnie z prawdą). Alus napisał(a): Szczepienie nie jest obowiązkowe bo i sama ospa wietrzna w przypadku małych dzieci nie stanowi dużego zagrożenia dla życia, poza dokuczliwym świądem. Otóż to. Nie stanowi zagrożenia, a im wcześniej dziecko zachoruje, tym łagodniej przechodzi. Szczepienie nie uchroni przed chorobą w 100%.
|
N kwi 07, 2013 9:19 |
|
|
|
 |
Otto_Katz
Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37 Posty: 574 Lokalizacja: racjonalista@op.pl
|
 Re: Czym nas trują?
Kwestię szczepień mamy "chwilowo" zażegnaną. Spróbuję wrócić do namiętnie linkowanych przez zacnego @noOne chemtrails, które (za komentarzem jednego z internautów STD) kontrolują umysły i zaburzanie pracy mózgu i innych narządów". Z liku podanego prze takiego nieJednego, rzeczywiście nie jednym mocno walą na mózgownicę, a stronek gdzie ciężko przestraszeni przestraszają jest w necie siła. Ale to małe piwko w porównaniu z tym, jak "truł" nas RAF i USAAF podczas bombardowań Niemiec w czasie II Wojny Światowej. Choćby na poniższej fotografii "smugujo poczwórnie, podwójnie i pojedyńczo, i po co one, te alianty kłamały, że bomby wiozo, jak widać, że rozpylajo ino substancje zatruwające"  ?  Kudy tam dzisiejszym aeroplanom  do produkowania takich ładniusich, spiralnych cirrusów tractusów chemitralis, jak B 17, B 24, Avro Lancaster i HP Halifax?  Jak niebo błękitne kocham, wiem o czym mówię, ponieważ m.in. "wróżyłem" pogodę w pułku lotniczym i obliczałem temperaturę punktu rosy dla kondensacji pary wodnej. Średnio od 8 kilometrów wzwyż sabotażyści piloci, choć wysyłani bez zasobników i uzbrojenia na pylonach, musi otwierali owiewki i z kieszonkowych rozpylaczy "chemtrailizowali"  Załącznik:
Myśliwce odrzutowe nie mają pojęcia o kaligrafii -.jpg [ 42.69 KiB | Przeglądane 4949 razy ]
Na wiarę, a w szczególności w spiskową teorię dziejów lekarstwa nie ma, pozostaje jedynie zdrowy humor i nie dopuszczanie "kosmitów" do jakiegokolwiek rządzenia.Wracając do wojennych lotników; Niemcy też nie w ciemię bici i swój "flak" wyposażyli w "Nową armatę klejową Lepaga, kaliber trzysta czterdzieści cztery milimetry – odpowiedział Yossarian. – Skleja w powietrzu cały szyk samolotów w jedną masę." http://pl.wikiquote.org/wiki/Paragraf_22A tutaj fragment rozmowy pilota z wieżą KL - napisał(a): Niemieccy kontrolerzy lotu na lotnisku we Frankfurcie należą do niecierpliwych. Nie tylko oczekują, że będziesz wiedział, gdzie jest twoja bramka, ale również, jak tam dojechać, bez żadnej pomocy z ich strony. Tak więc z pewnym rozbawieniem słuchaliśmy (my w Pan Am 747) poniższej wymiany zdań między kontrolą naziemną lotniska frankfurckiego, a samolotem British Airways 747 Speedbird 206.
- Speedbird 206: "Dzień dobry, Frankfurt, Speedbird 206 wyjechał z pasa lądowania. - Ground: Guten Morgen. Podjedź do swojej bramki. (Wielki British Airways 747 wjechał na główny podjazd i zatrzymał się). - Kontrola naziemna: Speedbird, wiesz gdzie masz jechać?" - Speedbird 206: Chwilę, Kontrola, szukam mojej bramki. - Kontrola (z arogancką niecierpliwością): "Speedbird 206, co, nigdy nie byłeś we Frankfurcie!?" - Speedbird 206 (z zimnym spokojem): A tak, bylem, w 1944. W innym Boeingu, ale tylko żeby coś zrzucić. Nie zatrzymywałem się tutaj
_________________ 1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym - trawestacja ze Stefana Kisielewskiego 2. Gdzie mod nie może - admina pośle? -
|
Pn kwi 08, 2013 10:35 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czym nas trują?
MARIEL napisał(a): Kozioł napisał(a): ..W grupie ryzyka są np. wszystkie dzieci w żłobku... Wg. Ciebie. Wg. NFZ-u w grupie ryzyka są dzieci do 12-ego r.ż., które mają upośledzoną odporność, są chore na białaczkę limfatyczną w okresie remisji, zakażone są wirusem HIV, przed leczeniem immunosupresyjnym lub chemioterapią, a także dzieci do 12. rż. z otoczenia wymienionych, które nie chorowały na ospę wietrzną. Pozostali (spoza w.w. grupy) muszą płacić z własnej kieszeni, co przy np. trójce dzieci daje w sumie kwotę ok. 1200zł (przypomnę jedno szczepienie to koszt ok. 200zł, a szczepienie należy powtórzyć) Nie tylko wg mnie, bo bezpłatne szczepienia mają także: "dzieci do ukończenia 12. roku życia, inne niż wymienione w lit. a i b, narażone na zakażenie ze względów środowiskowych, w szczególności narażone na zakażenie ze względu na czasowe lub stałe przebywanie we wspólnych pomieszczeniach, co umożliwia przeniesienie wirusa i wybuch ogniska epidemicznego, w tym zwłaszcza w domach opieki długoterminowej, domach dziecka, żłobkach i innych instytucjach opiekuńczych." Interpretacja Głównego Inspektoratu Sanitarnego zawęża wiek do lat 3. wystarczy więc zapisac dziecko np do klubu malucha, czy złobka i juz szczepienie jest darmowe. Oficjalne stanowisko w sprawie szczepień przeciwko ospie wietrznejArtykuł opisujący to prostymi słowamiHelenka napisał(a): Alus napisał(a): Szczepienie nie jest obowiązkowe bo i sama ospa wietrzna w przypadku małych dzieci nie stanowi dużego zagrożenia dla życia, poza dokuczliwym świądem. Otóż to. Nie stanowi zagrożenia, a im wcześniej dziecko zachoruje, tym łagodniej przechodzi. Szczepienie nie uchroni przed chorobą w 100%. To jest zwykły przesąd. Powikłania w grupie zdrowych osób (bez obniżonej odporności np przebytą chorobą) dotykają własnie najczęściej dzieci poniżej 10 roku życia, a najbardziej niebezpieczna ospa jest dla noworodków (może byc smiertelna sama w sobie) oraz niemowląt. Przy czym noworodki najczęściej zarażają własne matki jeszcze w łonie, te które sie nie szczepiły (i tylko brak wyobraźni, wiedzy i dezinformacja może być tu okolicznością łagodząca). Ponadto ospa wietrzna u kobiety w ciązy może u dziecka prowadzić do wad wrodzonych takich jak uszkodzenia mózgu, układu nerwowego, i wiele innych (jak np. dysfunkcja zwieracza).
|
Pn kwi 08, 2013 11:08 |
|
|
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czym nas trują?
Kozioł napisał(a): Nie tylko wg mnie, bo bezpłatne szczepienia mają także: "dzieci do ukończenia 12. roku życia, inne niż wymienione w lit. a i b, narażone na zakażenie ze względów środowiskowych, w szczególności narażone na zakażenie ze względu na czasowe lub stałe przebywanie we wspólnych pomieszczeniach, co umożliwia przeniesienie wirusa i wybuch ogniska epidemicznego, w tym zwłaszcza w domach opieki długoterminowej, domach dziecka, żłobkach i innych instytucjach opiekuńczych."
O rozszerzeniu grupy ryzyka w kontekście tego rozporządzenia nie wiedziałam, jednak obowiązuje ono dopiero od 2011, Ty zaś pisałeś o epidemiach (m.in) ospy, jako konsekwencji rezygnowania ze szczepienia dzieci. Prawda jest taka, że gdy prawie 6 lat temu ja szczepiłam swoje dziecko, w Polsce mało kto jeszcze o szczepionce p. ospie słyszał. Dopiero można powiedzieć od roku szerzej się o tym mówi (może właśnie dlatego że się je refunduje). Chyba nie można mówić, że matki ze szczepień rezygnowały, skoro niewiele z nich o takich szczepieniach słyszało, a szczepienie w kalendarzu szczepień się nie znajdowało?
|
Pn kwi 08, 2013 11:30 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czym nas trują?
MARIEL napisał(a): Chyba nie można mówić, że matki ze szczepień rezygnowały, skoro niewiele z nich o takich szczepieniach słyszało, a szczepienie w kalendarzu szczepień się nie znajdowało? Fakt, ospa jest dość świeżą sprawą. Wzrost zachorowań także. Dobrze, ze od kilku lat wreszcie podnosimy się powolutku z gruźlicą po wcześniejszej dużych wzrostach. Nie ma już "szczepień obowiązkowych", a rodzice na pytanie, czy chcą zaszczepić dziecko np. po urodzeniu (WZW t. B i gruźlica) maja pełne prawo powiedzieć "nie" i z tego prawa często zupełnie bezmyślnie korzystają. Przygotowana jest pełna wyprawka, złożone łóżeczko, pomalowany pokoik itd itp, a tu pełne zaskoczenie i odruchowa reakcja "nie" (bo w głowie coś zaświta, że był artykuł jak dzieci rtęcią trują). Wyobrażasz sobie, jak to frustruje "personel medyczny". Ogólnie masz rację - napisałem to w nieco za ostrym tonie, byłem zbyt wzburzony ... ale o tym sza.
|
Pn kwi 08, 2013 12:06 |
|
 |
Otto_Katz
Dołączył(a): Wt sty 03, 2012 14:37 Posty: 574 Lokalizacja: racjonalista@op.pl
|
 Re: Czym nas trują?
Kontynuując "rozprawkę rozprawiającą się z rozprawiającymi" o fizyce atmosfery, dołożę finalnie. Mieszkam sobie teraz błogo z dala od lotniska wojskowego i cywilnego, jednakże nad głową spokoju nie mam. Jak to u Pawlaka "latajo po moim niebie" i przegonić "pasażerów" kłonicą nie sposób: Załącznik:
Górne Drogi Powietrzne, sektor T(RZ) Polska SSW -.jpg [ 48.09 KiB | Przeglądane 4922 razy ]
To, co w promieniu 40 km od czerwonego kwadratu na mapce, odzwierciedlone wprost z balkonu: Załącznik:
Smugi kondensacyjne nad Karkonoszami -.jpg [ 138.81 KiB | Przeglądane 4922 razy ]
Ale co najgorsza, kilkanaście razy w roku oglądam takie "smugi". Prawdopodobnie piloci z Aeroklubu (EPJG), opłacani przez lobby LGBT rozpylają ich "sodomicką" flagę  : No jak też tak lud poczciwy można "truć" takim kolorowym chemtrails? Załącznik:
Dawniej tzw. tęcza -.jpg [ 143.8 KiB | Przeglądane 4922 razy ]
(Powinno wystarczyć? Jeśli nie skierować natrętnych pacjentów do rektoratów wskazanych uczelni ).
_________________ 1. Religijność to postawa, w której BOHATERSKO pokonuje się trudności nieznane osobom bezwyznaniowym - trawestacja ze Stefana Kisielewskiego 2. Gdzie mod nie może - admina pośle? -
|
Pn kwi 08, 2013 12:21 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czym nas trują?
MARIEL napisał(a): Kozioł napisał(a): Nie tylko wg mnie, bo bezpłatne szczepienia mają także: "dzieci do ukończenia 12. roku życia, inne niż wymienione w lit. a i b, narażone na zakażenie ze względów środowiskowych, w szczególności narażone na zakażenie ze względu na czasowe lub stałe przebywanie we wspólnych pomieszczeniach, co umożliwia przeniesienie wirusa i wybuch ogniska epidemicznego, w tym zwłaszcza w domach opieki długoterminowej, domach dziecka, żłobkach i innych instytucjach opiekuńczych."
O rozszerzeniu grupy ryzyka w kontekście tego rozporządzenia nie wiedziałam, jednak obowiązuje ono dopiero od 2011, Ty zaś pisałeś o epidemiach (m.in) ospy, jako konsekwencji rezygnowania ze szczepienia dzieci. Prawda jest taka, że gdy prawie 6 lat temu ja szczepiłam swoje dziecko, w Polsce mało kto jeszcze o szczepionce p. ospie słyszał. Dopiero można powiedzieć od roku szerzej się o tym mówi (może właśnie dlatego że się je refunduje). Chyba nie można mówić, że matki ze szczepień rezygnowały, skoro niewiele z nich o takich szczepieniach słyszało, a szczepienie w kalendarzu szczepień się nie znajdowało? Epidemie ospy wietrznej tzw "wiatrówki" panoszą się corocznie. Chadzają wtedy maluchy wymalowane na biało jak bałwanki. Raz przechorują i po sprawie. Do 1977r przymusowe były szczepienia p-ko ospie wiecznej, w dużym procencie śmiertelnej chorobie. Kilka lat systematycznych szczepień wyeliminowało tą chorobę z Europy i północnej półkuli, dlatego odstąpiono od obowiązku szczepień. W 2011r wprowadzono szczepienia p-ko ospie wietrznej "wiatrówce".
|
Pn kwi 08, 2013 13:57 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czym nas trują?
Alus napisał(a): Do 1977r przymusowe były szczepienia p-ko ospie wiecznej, w dużym procencie śmiertelnej chorobie. Są dwa rodzaje ospy: wietrzna (nie wieczna) i czarna. Szczepionki, które obowiązywały do 1977 roku były przeciwko czarnej ospie, która jest śmiertelna chorobą.
|
Pn kwi 08, 2013 16:09 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czym nas trują?
Helenka napisał(a): Alus napisał(a): Do 1977r przymusowe były szczepienia p-ko ospie wiecznej, w dużym procencie śmiertelnej chorobie. Są dwa rodzaje ospy: wietrzna (nie wieczna) i czarna. Szczepionki, które obowiązywały do 1977 roku były przeciwko czarnej ospie, która jest śmiertelna chorobą. Owszem - ospa czarna, prawdziwa i często potocznie używana "wieczna" z racji, że gdy chory nie umierał na jego ciele na zawsze pozostawały szkaradne blizny,
|
Pn kwi 08, 2013 16:21 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|