| Autor |
Wiadomość |
|
allia
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:09 Posty: 17
|
Cytuj: Nie bardzo rozumiem o co ci alliu chodzi Chcesz żyć w czystości bez zakonu? Fajnie. Proszę bardzo. Chcesz do zakonu? też dobrze, ale zastanów się czy nie uciekasz przed światem. Nikt nie ma prawa zmuszać Cię do małżeństwa. To Twoje życie i Twój wybór. Tylko czemu pomstujesz przeciwko tej instytucji, czemu opluwasz ją.
Pójdę za głosem serca i konsekruję swe życie w instytucie świeckim życia konsekrowanego, bo takie były moje pragnienia. Albo będę żyć samotnie, bez złożenia ślubów czystości, ale w głębszej więzi z Bogiem.
Chodzi o jakieś zranienie, a nie o złą wolę.
Jeśli Bóg mnie kocha, niech da mi powołanie inne niż małżeństwo, bo naprawdę nie chcę takiej drogi życia.
|
| So maja 21, 2005 13:21 |
|
|
|
 |
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Widzisz jaka potrafisz byc rezolutna!
Taka wypowiedz juz jest duzo bardziej zrozumiala.
Mysle natomiast ze wlasnie dlatego ze Bog Cie kocha, z czasam jak mu zawierzysz wszelkie leki, to On uzdrowi wszystkie Twoje rany. I jeszcze raz zachecam byc poszukala pomocy u jakiegos spowiednika albo w jakies wspolnocie, latwiej zobaczyc w drugiej osobie najpierw ze Pan Bog, powoli leczy nawet najglebsze rany.
|
| So maja 21, 2005 13:31 |
|
 |
|
allia
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:09 Posty: 17
|
To artykuł o twórczym przeżywaniu samotności, że może ona być czymś lepszym niż życie w nieudanym małżeństwie:
http://www.mateusz.pl/mt/jsz/01.htm
A to o życiu konsekrowanym
http://www.adonai.pl/index.php?id=powolanie/p31.htm
|
| So maja 21, 2005 13:45 |
|
|
|
 |
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
ale malzenstwo nie musi byc nieudane!!!
|
| So maja 21, 2005 22:23 |
|
 |
|
Mieszek
Dołączył(a): Wt lut 22, 2005 23:45 Posty: 3638
|
Cytuj: Nauka Kościoła głosi że więź seksualna w małżeństwie jest czymś istotnym. To mi nie odpowiada gdyż pragnę więzi wyłącznie na płaszczyźnie duchowej
allio nieodpowiada Ci nauka Kościoła ?
jeśli tak to jaka nauka, czyja Ci odpowiada
trzeba dbać i o ciało i o ducha
inaczej finis , finito, kaput ...
"oddajcie Cezarowi co cezara , Bogu co boskie"
"Bóg jest duchem , więc w duchu ofiary sie składa"
jeśli masz ciało a w małżeństwie niechcesz sie nim dzielić , i żyć jakby należało do męża a ciało męża do ciebie
to jak chcesz w rzeczach większych , duchowych tak zrobić by duchowo cześć oddawać Bogu a nie żeby było odwrotnie
lepiej niewychodź za mąż bo sie nieuda taki związek
z drugiej strony nikt niejest bez wad, więc decyzja należy do was obu , ciebie i "kandydata"
zgadzam sie jednak z wikingiem , że o tym powinien wiedzieć "przyszły",
iż sex bajbaj a dzieci tylko wtedy jakby tobie tylko i wyłącznie sie chciało...
wydaje mi sie , że jesteś pod wpływem jakiegoś silnego prądu allio nowej mody wiary
albo brak oazowych spotkań tak podziałał ?
_________________ Niech żyje cywilizacja łacińska !!!
więc śpiewaj duszo ma... BÓG JEST MIŁOŚCIĄ...
|
| N maja 22, 2005 0:58 |
|
|
|
 |
|
allia
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:09 Posty: 17
|
Ten tekst jest po to, by na temat współżycia małżeńskiego już nie rozmawiać
Płynie łódź życia mojego
Wśród mroków i nocy cieni,
I nie widzę wybrzeża żadnego,
Jestem na głębi morskiej przestrzeni. Najmniejsza burza zatopić mnie może, Pogrążając mą łódź w wód odmęcie, Gdybyś Ty sam nade mną nie czuwał, Boże, W każdej chwili życia mego, w każdym momencie.
Wśród wycia, huku fal
Płynę spokojnie z ufnością
I patrzę, jak dziecię, bez lęku w dal,
Boś Ty mi, Jezu, światłością. Wokoło groza i przerażenie, Lecz głębszy spokój mej duszy niż głębina morza, Bo kto jest z Tobą, Panie, ten nie zginie — Tak mnie upewnia Twa miłość Boża.
Choć niebezpieczeństw pełno wokoło,
Nie lękam się ich, bo patrzę w niebo gwiaździste.
I płynę odważnie, wesoło,
Jak przystoi na serce czyste.
Lecz ponad wszystko dlatego jedynie, Żeś Ty jest sternikiem moim, o Boże, Tak spokojnie łódź życia mojego płynie — Wyznaję to w najgłębszej pokorze.
(Dzienniczek św. Faustyny, zeszyt 5, 1322)
|
| N maja 22, 2005 5:50 |
|
 |
|
wiking
Dołączył(a): Pt lis 12, 2004 21:57 Posty: 2184
|
Allia a co to ma do naszej rozmowy? nie rozumieim, nie przejmuj sie jestem barbarzynca, wytlumacz mi prosze.
Mieszku to mowil Beli, zgadzam sie z tym calkowicie, ale to on napisal, nie ja
|
| N maja 22, 2005 7:36 |
|
 |
|
allia
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:09 Posty: 17
|
Cytuj: Zatem - czas młodości ma być czasem poznawania świata, poznawania drugiego człowieka od strony emocjonalnej. Wyrabiania własnej opinii o życiu i precyzowania własnych zamierzeń - tego, co chcemy w życiu osiągnąć. Bardzo często się zdarza, ze seks przysłania świat Chodzi o to, że w moim etapie życia, gdy szukam celu i sensu życia, jak przeżyć swe życie wydaje mi się nie powinnam wogóle na ten temat myśleć, by móc się rozwijać, podejmować życiowe decyzje, cieszyć się życiem i by był pokój serca. Cytuj: Mysle natomiast ze wlasnie dlatego ze Bog Cie kocha, z czasam jak mu zawierzysz wszelkie leki, to On uzdrowi wszystkie Twoje rany
Dzięki wszystkim za pomoc. Potrzeba czasu, by Jezus dotknął rany serca i ją całkowicie uzdrowił.
Na 99% jest pewne, że Bóg powołał mnie dla Siebie Samego.
|
| N maja 22, 2005 9:47 |
|
 |
|
allia
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:09 Posty: 17
|
wiking napisał(a): Allia a co to ma do naszej rozmowy? nie rozumieim, nie przejmuj sie jestem barbarzynca, wytlumacz mi prosze.
Wiking, dziękuję Tobie za rozmowę. Pomogłeś mi choć trochę.
Ja poprostu na ten temat wogóle nie chcę myśleć.
|
| N maja 22, 2005 14:59 |
|
 |
|
Tyrael
Dołączył(a): Śr gru 08, 2004 23:56 Posty: 573
|
aseksualizm to choroba to powinno sie leczyc....
_________________
|
| Wt maja 24, 2005 0:18 |
|
 |
|
allia
Dołączył(a): Pn lut 14, 2005 20:09 Posty: 17
|
Cytuj: To ze w niebie bedziemy zyc jak aniolowie, nie znaczy ze tu na ziemi wszyscy sa do tego powolani. Tyle razy bylo juz powtarzane tutaj nie chcesz, nikt tu Cie nie zmusza.
Nie chce tu zaczac snuc teori dlaczego nie chcesz dopuscic do siebie mysli ze to seks w malzenstwie jest dobry, a nawet ze to moze byc cos dla Ciebie, bo ktoras moglaby sie okazac prawdziwa i Cie zranic. Poszukaj jakies madrego i doswiadczonego przewodnika duchowego i z nim to obmow.
Więc doszliśmy do tego, że mogę być "singiel dla Pana" skoro tego pragnę. I że mam jakieś zranienie, które mam powierzyć Bogu, by je uzdrowił. Ja poprostu czegoś nie chcę, nie chcę o tym rozmawiać ani myśleć, by nie pogłębiać zranienia. (dlatego był ten tekst, wiking)
Wiking, Tobie jeszcze raz dziękuję, mogę coś przemyśleć.
elka, proszę, zablokuj ten temat, bo boję się, iż może się zdarzyć, iż ktoś napisze coś co by mnie zraniło.
" Ty dasz mi pokój serca, Panie mój, bo Tyś zbawieniem mym, tak w Tobie znajdzie pokój dusza moja i uciszy się"
|
| Wt maja 24, 2005 14:58 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|