Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt lis 14, 2025 20:33



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 289 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 20  Następna strona
 Transseksualizm 
Autor Wiadomość
Post Re: Transseksualizm
Dopiero teraz zauważyłem ten temat. Tak jak powiedział Lurker, jestem transseksualistą i mogę wypowiedzieć się tutaj jako taka osoba. Zresztą już pisałem dość sporo o sobie w innym wątku.

Transseksualizm jest zazwyczaj wrodzony, jeśli jest nabyty to jest to czasem związane z ideologią queer bardziej, zresztą transgenderyzm zawiera w sobie wiele odcieni. Ktoś tutaj wspomniał o obojnactwie, to jest interseksualizm i ma podłoże bardziej czysto biologiczne. Ja od dziecka czuję że moja płeć biologiczna jest niezgodna z moją tożsamością. To co odczuwam przyjmuję jako moją prawdziwą tożsamość, identyfikuję się z tym co mam w swojej psychice a nie z tym co widzę w lusterku, mam na myśli płeć biologiczną. To nie jest tak że ktoś powie - czuję się kobietą, lub czuję się jak mężczyzna, nie, to jest - jestem kobietą, lub jestem mężczyzną. Wiem jak to brzmi, co najmniej tak dziwacznie jak - jestem Napoleonem, ale proszę mi wierzyć nie ma nic wspólnego z zaburzeniem psychicznym w postaci choroby.

Transseksualna osoba musi przejść szereg badań. Także psychiatra i seksuolog, psychiatra musi wykluczyć chorobę psychiczną lub inne zaburzenia gdzie taka postawa może być wynikiem urojeń. Taka osoba przechodzi też swoistą próbę, przez jakiś okres czasu, 2 lata musi żyć w społeczeństwie i funkcjonować jako płeć z która się identyfikuję. Są także inne badania, poziom hormonów, ogólnie morfologia i inne bardziej specjalistyczne.

Czym to jest ? To jest coś strasznego. Trudno to opisać i jest to raczej niezrozumiałe dla osoby która czuje zgodność tożsamości z ciałem. U mnie jest to rozjechane. Nie ma terapii ponieważ poczucie kim jesteś jest silniejsze, nie ma po prostu możliwości ,,nawrócenia,, takiej osoby na biologiczną płeć. To tak jakby teraz ktoś próbował Wam wmówić że jesteście kobietą/mężczyzną, a Wy przecież czujecie i dobrze wiecie kim jesteście. Nie potrafię żyć w płci biologicznego ciała, to nie jest moje. Nie, nie mam operacji, nie zdecyduje się na to z pewnych przyczyn.

Nie jestem dziwakiem, jestem normalną osobą, ale każda chwila dla mnie jest ciężarem, czasem nie do uniesienia. Osobiście nie dziwi mnie że wśród osób transseksualnych jest tylu samobójców. To jest coś z czym trudno jest żyć, a jeszcze do tego dochodzi niezrozumienie, nawet brak chęci zrozumienia a nawet po prostu nienawiść. To jest wielkie niezrozumienie kiedy ktoś mówi że to zboczenie lub choroba psychiczna. Kiedy czytałem kiedyś komentarze w necie , gdzie ludzie komentowali artykuły na temat takich osób, to po prostu... miałem łzy w oczach, było mi tak cholernie przykro.
Kiedy ponad 2000 komentarzy było może kilka przychylnych, i w duchu dziękowałem tym ludziom za dobre słowa. Gdzie w jednym z komentarzy ktoś pisze że takich ludzi jak ja powinno się zaraz po urodzeniu, zabijać uderzeniem o ścianę. Owszem, może to dobre wyjście, bo by tak nie cierpieli, ale każdy ma swój krzyż. Te parady gdzie pokazuje się gości w piórami w d.......pie (przepraszam) to jest moim zdaniem krzywdzące dla osób transseksualnych, ogólnie to to nie powinno być pod szyldem -LGBT. Nawet w tym środowisku transseksualiści są niezrozumiani i nieakceptowani.

Taki się urodziłem, po prostu. Chciałbym aby przyczyna tego zjawiska została poznana, ale to prawdopodobnie bardzo wcześnie zachodzą te zmiany, w życiu płodowym i trudno to wyjaśnić. Tak jak Lurker wspomniał, epigenetyka a może jeszcze coś więcej. Płeć psychologiczna wykształca się bardzo wcześnie i jest niezmienna przez całe życie. To się po prostu nie zmieni. Te osoby które kwestionują potrzebę operacji, tutaj nie należy mówić o okaleczaniu ciała. To jest ratunek dla takiej osoby. Transseksualizm bywa śmiertelny. Mam na myśli próby samobójcze, nie zrozumie tego nikt kto tego nie doświadcza. To jest połamane życie. Ponieważ człowiek jest postrzegany przez pryzmat płci, na każdej płaszczyznie życia.
Od innych toalet, po inne traktowanie, wobec mężczyzny inaczej się zachowujemy, wobec kobiety inaczej, odzież, praca, rola społeczna, związki, miłość, praktycznie całe życie. Proszę po prostu o zrozumienie, to są ludzie często samotni, niezrozumiani, i ukryci wśród innych, normalnych osób. To ma niewiele wspólnego z tym co pokazują na paradach. To nie ten świat, to nie mój świat przede wszystkim. Wiem kim jestem, czuję kim jestem, to jest mocne. Moja płeć biologiczna to nie ja po prostu. Gdyby ktoś teraz powiedział - mamy wspaniałą i skuteczną terapię, możemy Cię dopasować do twojego ciała, to z miejsca odpowiadam - nie, nie chcę tego. Ponieważ wiem kim jestem a wtedy, nie będę sobą, będę kimś innym, sztucznym. Natomiast, gdyby ktoś powiedział - mamy maszynę , wejdziesz do środka i wyjdziesz w takim ciele, z taką płcią jak odczuwasz że jesteś, to natychmiast bym się zgodził. Żeby poczuć że jestem sobą, wreszcie. I żyć swoim życiem.


Pt sie 02, 2013 1:49
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Transseksualizm
equuleuss napisał(a):
Proszę po prostu o zrozumienie

Całuj smoka w rzyć. O takie rzeczy się nie prosi, a już szczególnie nie płaczliwym tonem, a już szczególnie, kiedy ktoś się uważa za mężczyznę. O takie rzeczy się walczy, choć może niekoniecznie metodami subkultury LGBT. Poczytaj trochę o sufrażystkach i bierz przykład.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt sie 02, 2013 2:33
Zobacz profil
Post Re: Transseksualizm
Lurker napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Proszę po prostu o zrozumienie

Całuj smoka w rzyć. O takie rzeczy się nie prosi, a już szczególnie nie płaczliwym tonem, a już szczególnie, kiedy ktoś się uważa za mężczyznę. O takie rzeczy się walczy, choć może niekoniecznie metodami subkultury LGBT. Poczytaj trochę o sufrażystkach i bierz przykład.


Lurker, nie, mój ton nie jest płaczliwy, może jest bardziej poważny, a prośba o zrozumienie jest naturalna, ale nie o zrozumienie mojej osoby, tylko tego problemu. Ponieważ dobrze wiem że to właśnie z niezrozumienia biorą się uprzedzenia. To co pokazują media, te dziwaczne parady, transwestytów, crossdresserów którzy często są utożsamiani z transseksualistami, to nie jest mój świat, LGBT to nie moja działka. Nawet tam nie jestem zbyt dobrze widziany i rozumiany czasem, przez te osoby.

Ogólnie jestem kimś kto ma poczucie humoru i nie lubię się użalać nad sobą, czy uzewnętrzniać, ale przyznaje że jest mi trudno tak żyć. Nie jestem w stanie wypiąć dzielnie pierś i walczyć z każdym bo nie dam rady tłumom. Ludzie mnie zakrzyczą, zniszczą. Mają większość za sobą, wystarczy że ktoś rzuci hasło - ci zboczeńcy i reszta gawiedzi to podtrzymuje.

Tak naprawdę to nie jestem płaczliwy, zupełnie nie, ale tylko wtedy kiedy coś mocno mnie ruszy. Wtedy miałem łzy w oczach także z poczucia bezsilności, bo zdałem sobie sprawę że tych ludzi jest tak dużo a ja cóż, napiszę do nich kilka słów które oni całkowicie puszczą bokiem. Po jakimś czasie przestałem czytać takie komentarze i przestałem się tym przejmować tak bardzo ponieważ powiedziałem sobie - nie warto. Muszę mieć w sobie wolę i ducha walki, muszę być silny, bo inaczej przegram.

Aha, jeszcze jedno... męskość to nie jest to że ktoś siedzi w rozkroku, pluje, rzuca wulgarne słowa, czasem takie dziewczyny które pozują na chłopaków i zachowują się w taki sposób wywołują mój uśmiech na twarzy... męskość to jest coś co masz w sobie i czujesz to. To także możliwość że czasem poczujesz łzy w oczach, zresztą nigdy nie płakałem w stylu,szlochanie czy coś w tym stylu, nie potrafię tak. Być facetem to coś więcej niż mieć umięśnioną sylwetkę i zachowywać się w jakiś określony sposób.


Pt sie 02, 2013 2:51
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Transseksualizm
No ale właśnie widać, że masz w życiu pod górkę i nie dajesz rady. To wycieka z Twoich postów. Niech mi ktoś pomoże!

Pomóż sobie sam. ^_^

Zresztą. Skoro mowa już o pozach, to pozowanie na wrażliwca z... mniejsza, czy dusza artystyczna, czy jakakolwiek inna. (Mozna być skończonym chamem i komponowac symfonie.) Chodzi o to, że wrażliwiec. Otóż tacy ludzie służą do tego, żeby paru nieudaczników - zawsze znajdą się tacy w dowolnej grupie - mogło westchnąć z ulgą: jest ktoś inny do skopania. Metaforycznie. To przecież jest największa satysfakcja: nie dotknę Ciebie nawet palcem, ale będziesz ryczeć wtedy, kiedy JA zechcę. Stracisz kontrolę. Almost magic.

Stąd też co bezczelniejsi spryciarze żyją (niekiedy) z wmawiania ludziom, że bycie wrażliwym jest cool. Dzięki temu na szczytach jest odrobinę luźniej. Ot, wielka tajemnica hierarchii dziobania.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt sie 02, 2013 3:19
Zobacz profil
Post Re: Transseksualizm
Cytuj:
Transseksualista też mógłby wytrwać tak samo jak gej w małżeństwie i uprawiać seks tylko po to by począć dziecko.
Co jeśli ktoś przyzna ze jest transseksualistą ale okaże wole takiego wytrwania w katolickim małżeństwie? Czy Kościół i tak odmówi?


Vacarius - usiadłem :-D z wrażenia... jak Ty to wyobrażasz sobie... na przykład ja - transseksualista K/M, ja w białej sukni, z wiankiem i uprawiać seks z facetem i może jeszcze dziecko ? Vacarius... to nie jest homoseksualizm... to jest coś innego. To jest tożsamość, to moje prawdziwe ja, moja osobowość, a co za tym idzie cała reszta. Ja jestem facetem i nie wyobrażam siebie w tej roli, a czy ty widzisz siebie ? Ah, sorry, zapomniałem że jesteś biseksualistą i związek z mężczyzną jesteś w stanie sobie wyobrazić ale chyba wiesz co mam na myśli.

Cytuj:
Ale zapominasz ze nią świetnie bym się rozumiał bo jako lesbijka myślałaby kategoriami faceta. Razem oglądalibyśmy mecze pili piwo, siłowali na rękę i ścigali samochodami. Bardziej bylibyśmy jak dwóch przyjaciół niż małżeństwo.
Małżeństwo tylko tak aby ludzie nie gadali. Z resztą ja jestem na tyle tolerancyjny ze pozwoliłbym jej przyprowadzić koleżankę. Bo co mi to szkodzi. Dwie dziewczyny w domu to lepiej niż jedna.


Lesbijki bywają także bardzo kobiece i z tego co wiem one nie chcą takiego wizerunku babochłopa i starają się walczyć z tym. Jeśli jakaś lesbijka wyjdzie za Ciebie i na dodatek będzie Cię zadowalać jak to powiedziałeś to znaczy że nie jest lesbijką.

Cytuj:
No nie, nie na tym to w sądzie polega. Sąd po prostu zgadza się, że nie istnieją prawne przyczyny, by ta osoba nie miała być traktowana formalnie jako kobieta, to wszystko. Do tego nie jest potrzebne jakieś zobiektywizowane udowodnienie, że kim się jest, bo to zbytnia abstrakcja, sądy zaś są konkretne.


W Polsce jest takie prawo że osoba transseksualna musi pozwać do sądu swoich własnych rodziców aby dokonać tych wszystkich zmian.

Cytuj:
Nie da rady, ponieważ transseksualizm to jest choroba psychiczna.


I tutaj mamy to o czym mówiłem wcześniej, zupełne niezrozumienie tematu. Nie, nie jest.

Cytuj:
Ale jeżeli chodzi o zmianę płci, to proszę bardzo, jeżeli ktoś chce się, to może sobie zmieniać płeć, byle by robił to za własne pieniądze. Państwo jednak nie powinno brać udziału w urzeczywistnianiu czyichś urojeń i tego legitymować.


Po to bada się taką osobę, z podejrzeniem o transseksualizm aby wykluczyć chorobę psychiczna i podejrzenie urojeń. Najpierw trzeba trochę dowiedzieć się jak wygląda taki proces.
Żadna terapia nie przyniosła skutku, nie da się dostosować osoby transseksualnej do biologicznej płci, dlatego wyjściem z sytuacji jest tylko korekta ciała. To chyba daje cokolwiek do myślenia, w przypadku choroby, byłyby jakieś lekarstwa, terapia a tutaj to wszystko nie ma żadnego skutku.

Cytuj:
No ale właśnie widać, że masz w życiu pod górkę i nie dajesz rady. To wycieka z Twoich postów. Niech mi ktoś pomoże!

Pomóż sobie sam. ^_^

Zresztą. Skoro mowa już o pozach, to pozowanie na wrażliwca z... mniejsza, czy dusza artystyczna, czy jakakolwiek inna. (Mozna być skończonym chamem i komponowac symfonie.) Chodzi o to, że wrażliwiec. Otóż tacy ludzie służą do tego, żeby paru nieudaczników - zawsze znajdą się tacy w dowolnej grupie - mogło westchnąć z ulgą: jest ktoś inny do skopania. Metaforycznie. To przecież jest największa satysfakcja: nie dotknę Ciebie nawet palcem, ale będziesz ryczeć wtedy, kiedy JA zechcę. Stracisz kontrolę. Almost magic.

Stąd też co bezczelniejsi spryciarze żyją (niekiedy) z wmawiania ludziom, że bycie wrażliwym jest cool. Dzięki temu na szczytach jest odrobinę luźniej. Ot, wielka tajemnica hierarchii dziobania.


Ale dlaczego pozowanie... czasem bywają ludzie wrażliwi bardziej z natury. Czy mogę sobie pomóc, ano, chyba tak, w jakiś sposób, przecież ja tutaj nie proszę o pomoc. Naprawdę to widać w tym co piszę ? Raczej staram się tłumaczyć i pytam bo mam wiele pytań.


Pt sie 02, 2013 3:40
Post Re: Transseksualizm
Cytuj:
No ale właśnie widać, że masz w życiu pod górkę i nie dajesz rady. To wycieka z Twoich postów. Niech mi ktoś pomoże!

Pomóż sobie sam. ^_^


Bo trudno sobie dawać świetnie radę w czymś takim... Lurker, to nie jest jakiś tam problem życiowy, to jest całe życie jak problem. Oczywiście że każdy sam musi sobie znalezć sposób na siebie, aby sobie pomóc.
Jeśli chodzi o mnie, no cóż, na warunki fizyczne nie można póki co narzekać, wzrost 180, i bardziej androgyniczna sylwetka, wygląd, taki chłopięcy. Wiem o tym i zdaję sobie sprawę, staram się znajdować jakieś małe plusy w tym wszystkim, cieszyć się jakoś tymi momentami, chociaż nawet teraz kiedy piszę - cieszyć się, jakoś to z trudnością wychodzi spod klawiatury. Bo wiem że na dobrą sprawę ten los się nie zmieni. Ale wiem także że trudno wejść w buty drugiej osoby i poczuć to co ona czuje naprawdę.


Pt sie 02, 2013 4:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Transseksualizm
Aj, ale to nie chodzi o to, żeby jeszcze dobijać człowieka. Serio, jeśli chcesz się komuś na coś w życiu przydać, to nie możesz pisać takich, o, rzeczy:
equuleuss napisał(a):
to nie jest jakiś tam problem życiowy, to jest całe życie jak problem.

Po pierwsze: problem, czy jak problem? Bo w tym drugim przypadku sam niejako przyznajesz, że problemu szukasz na siłę.

Po drugie, każde życie to jest mniejszy lub większy problem. Każdy jest w jakimś tam stopniu Hiobem i ma swoje hiobowe zagwozdki. Istotne jest to, czy potrafi, tak jak Hiob, stanąć w prawdzie i powiedzieć, sam przed sobą: jam niczemu nie winien! ja żądam odpowiedzi! - czy, no właśnie, wejdzie w skórę hiobowych przyjaciół i doradzi sam sobie ukorzyć się jeszcze, jakby wrzodów było mało. (Co do mnie, wydaje mi się, że wchodzę w skórę Elihu, chociaż nie pamiętam, co on mówił.)

Ogólnie rzecz biorąc: jeśli chcesz być dla kogoś oparciem i pomocą (a trudno w naszej kulturze o lepszą pożywkę dla egoizmu...), musisz najpierw pomóc sobie. No bo zastanów się, ale tak na poważnie: wyobrażasz sobie wychowywanie dzieci z taką postawą, jaką właśnie prezentujesz? Za dzieckiem trzeba czasem stanąć murem, żeby czuło się pewnie, a nie bezsilnie. Potrafisz? Czy może będziesz jeszcze od dziecka wyglądać pomocy? (Sprowadzając rzecz do ekstremum, widziałem kiedyś taką akcję: dziesięcioletnia na oko dziewczynka holowała wujka-pijaka w autobusie. Naprawdę, niektórzy ludzie...)

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt sie 02, 2013 4:20
Zobacz profil
Post Re: Transseksualizm
Cytuj:
Lurker napisał(a):
Aj, ale to nie chodzi o to, żeby jeszcze dobijać człowieka. Serio, jeśli chcesz się komuś na coś w życiu przydać, to nie możesz pisać takich, o, rzeczy:
equuleuss napisał(a):
to nie jest jakiś tam problem życiowy, to jest całe życie jak problem.

Po pierwsze: problem, czy jak problem? Bo w tym drugim przypadku sam niejako przyznajesz, że problemu szukasz na siłę.

Po drugie, każde życie to jest mniejszy lub większy problem. Każdy jest w jakimś tam stopniu Hiobem i ma swoje hiobowe zagwozdki. Istotne jest to, czy potrafi, tak jak Hiob, stanąć w prawdzie i powiedzieć, sam przed sobą: jam niczemu nie winien! ja żądam odpowiedzi! - czy, no właśnie, wejdzie w skórę hiobowych przyjaciół i doradzi sam sobie ukorzyć się jeszcze, jakby wrzodów było mało. (Co do mnie, wydaje mi się, że wchodzę w skórę Elihu, chociaż nie pamiętam, co on mówił.)

Ogólnie rzecz biorąc: jeśli chcesz być dla kogoś oparciem i pomocą (a trudno w naszej kulturze o lepszą pożywkę dla egoizmu...), musisz najpierw pomóc sobie. No bo zastanów się, ale tak na poważnie: wyobrażasz sobie wychowywanie dzieci z taką postawą, jaką właśnie prezentujesz? Za dzieckiem trzeba czasem stanąć murem, żeby czuło się pewnie, a nie bezsilnie. Potrafisz? Czy może będziesz jeszcze od dziecka wyglądać pomocy? (Sprowadzając rzecz do ekstremum, widziałem kiedyś taką akcję: dziesięcioletnia na oko dziewczynka holowała wujka-pijaka w autobusie. Naprawdę, niektórzy ludzie...)[/quote


Tak, masz rację w tym wszystkim, dlatego, chociaż czasem daje mi po d....e ostro, może czasem rozczulę się ale potem daję sam sobie z liścia i mówię do siebie - tak do niczego nie dojdziesz. Bo, racja, tak łatwo w tym przypadku zwalić wszystko na okrutny los i pozować na nieszczęśnika. Tego chciałbym naprawdę uniknąć, a to co czasem piszę o tym że to jest straszne i ciężkie do udzwignięcia, to aby zobrazować że tak jest rzeczywiście.
Ale jednocześnie wiem że nie tylko ja mam problemy, że obok mnie są ludzie z ich własnymi kłopotami codziennego życia. Jeśli chodzi o dzieci, czasem mam wrażenie że wiele osób nie powinno ich mieć na dobrą sprawę, dziecko to odpowiedzialność, dla dziecka trzeba być wzorem, trzeba walczyć nie raz, dziecko musi mieć poczucie bezpieczeństwa. Podobnie jak kobieta przy mężczyznie. Muszę być silny, i na pewno potrzebuję takich słów jak Twoje, głaskanie po głowie tylko jeszcze bardziej może zaszkodzić czasem.


Pt sie 02, 2013 4:36
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Transseksualizm
A cholera wie, jakich Ty słów potrzebujesz. To będziesz wiedział Ty sam, kiedy sprawdzisz, jakie słowa motywują Ciebie do najlepszych efektów w życiu. Kiedy będziesz ze swojej życiowej działalności zadowolony i będziesz z życia czerpał satysfakcję, a nie widział tylko piętrzące się wokół sterty nierozwiązywalnych problemów. Albo, co gorsza, zderzysz się z życiem i będziesz wiedzieć, że Cię przerosło, bo... nie byłeś do niego przygotowany. Choć miałeś na to i czas, i furę okazji, i w gruncie rzeczy wiedziałeś, że taki moment próby nadejdzie.

Posłałbym Ciebie do diabła w tym momencie, ale po pierwsze, na tym forum nie wolno, a po drugie, nie jestem pewien, czy akurat Twoja osobowość i konstrukcja psychiczna dobrze komutuje z satanizmem. Zresztą to wszystko są tylko słowa, słowa, słowa. W każdym razie, dopóki przeglądasz Sieć.

Może odesłać Cię, śladem maugera i Panny Funi, do lektury książek o przygodach alpinistów?

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt sie 02, 2013 5:02
Zobacz profil
Post Re: Transseksualizm
Lurker napisał(a):
A cholera wie, jakich Ty słów potrzebujesz. To będziesz wiedział Ty sam, kiedy sprawdzisz, jakie słowa motywują Ciebie do najlepszych efektów w życiu. Kiedy będziesz ze swojej życiowej działalności zadowolony i będziesz z życia czerpał satysfakcję, a nie widział tylko piętrzące się wokół sterty nierozwiązywalnych problemów. Albo, co gorsza, zderzysz się z życiem i będziesz wiedzieć, że Cię przerosło, bo... nie byłeś do niego przygotowany. Choć miałeś na to i czas, i furę okazji, i w gruncie rzeczy wiedziałeś, że taki moment próby nadejdzie.

Posłałbym Ciebie do diabła w tym momencie, ale po pierwsze, na tym forum nie wolno, a po drugie, nie jestem pewien, czy akurat Twoja osobowość i konstrukcja psychiczna dobrze komutuje z satanizmem. Zresztą to wszystko są tylko słowa, słowa, słowa. W każdym razie, dopóki przeglądasz Sieć.

Może odesłać Cię, śladem maugera i Panny Funi, do lektury książek o przygodach alpinistów?


Lurker, a kto jest przygotowany na życie ? W jaki sposób można przygotować się na życie skoro jest ono w wielu przypadkach nieprzewidywalne. Życie potrafi złamać każdego mocarza, ale jest powiedzenie - co cię nie zabije to cię wzmocni. Ale czy zawsze wzmocni ? Nie, czasem otępia, po prostu sprawia że ktoś staje się obojętny i to wydaje się innym że on ma taką postawę człowieka który wszystko jest w stanie przyjąć na siebie i nie przejmować się tym .

Słowa mają wielką moc, słowo może podnieść na duchu i może zabić. Słowami komunikujemy się przecież wszędzie nie tylko w sieci, w naszym codziennym życiu czy to virtual czy real, używamy słów. To podstawa wyrażania tego co myślimy i czujemy. Nie lekceważyłbym znaczenia słów.

Ja mogę mieć satysfakcjonującą działalność życiową ale zawsze to kim jestem będzie jak skaza na złocie. Zawsze jak jakaś ciemna chmura na horyzoncie. Szczęście dla każdego ma inny smak. Dziecko cieszy się z głupiego lizaka i jest szczęśliwe kiedy jest w ramionach swojej mamy, bogaty i zmanierowany człowiek nie cieszy się już z kolejnego najnowszego modelu Ferrari i kolejnej pustej kochanki. Nie mogę wyrzucić tego co jest powodem mojego losu, nie zmienię swoich chromosomów. Ale można się z tym pogodzić po prostu. I starać się żyć jak najlepiej w tym wszystkim.
Co nie jest proste, naprawdę nie jest. I tylko to chcę przekazać że nie jest łatwo być transseksualistą, ale tutaj pewnie wiele osób może powiedzieć coś podobnego - nie jest łatwo być ojcem, matką, człowiekiem, mężczyzną, kobietą .... etc... przede wszystkim, nie mężczyzną nie kobietą, ale najpierw należy postarać się być człowiekiem po prostu. Ale płeć jest bardzo ważna w naszym świecie, i na każdym kroku to daje o sobie znać.


Pt sie 02, 2013 16:19
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt cze 15, 2012 21:23
Posty: 3341
Post Re: Transseksualizm
Pitolenie. Po prostu nasza kultura nie uwzględnia pewnych subtelności biologii, nie rozwija odpowiednich pojęć i języka do omawiania takich kwestii i stąd nie czujesz twardego gruntu pod nogami, a wokoło widzisz tylko wodę. No i jesteś skazany na los pioniera. Albo dopłyniesz o własnych siłach do jakiegoś lądu, albo w końcu fala Cię nakryje.

Oni się nazywają hidźra. A w Japonii nie takie fantazje uświadczysz w mangach dla dorosłych. Może powinieneś rozważyć emigrację? I życie z nauki języka, jako native speaker. Tylko najpierw przestudiuj dobrze tamtą kulturę, żebyś wiedział, na co się piszesz.

_________________
In my spirit lies my faith
Stronger than love and with me it will be
For always.

Orkiestra!


Pt sie 02, 2013 16:35
Zobacz profil
Post Re: Transseksualizm
Lurker napisał(a):
Pitolenie. Po prostu nasza kultura nie uwzględnia pewnych subtelności biologii, nie rozwija odpowiednich pojęć i języka do omawiania takich kwestii i stąd nie czujesz twardego gruntu pod nogami, a wokoło widzisz tylko wodę. No i jesteś skazany na los pioniera. Albo dopłyniesz o własnych siłach do jakiegoś lądu, albo w końcu fala Cię nakryje.

Oni się nazywają hidźra. A w Japonii nie takie fantazje uświadczysz w mangach dla dorosłych. Może powinieneś rozważyć emigrację? I życie z nauki języka, jako native speaker. Tylko najpierw przestudiuj dobrze tamtą kulturę, żebyś wiedział, na co się piszesz.


Owszem, nie uwzględnia. W naszej kulturze albo jesteś kobietą albo mężczyzną albo dziwadłem. Ale dobrze wiem że nie muszę być postrzegany jako dziwadło, i chyba (mam nadzieję) nie jestem i nie będę taki, staram się być jak najbardziej sobą.
W tym wszystkim należy po prostu zachować zdrowy rozsądek, chociaż każdy trans chciałby przemiany, aby już, nareszcie funkcjonować w swojej roli. Ale czasem ktoś przesadzi, pójdzie za daleko, zbyt wcześnie i bywa że jakiś transseksualista M/K wygląda jak to dziwadło niestety, kiedy przez makijaż przebija ciemny silny zarost, widać że twarz, barki faceta i wtedy to jest komiczne raczej... Wszystko w swoim czasie. Przemiana to trudny proces i kosztowny, nie każdy się decyduje ponieważ zabiegi także niosą pewne ryzyko.

Muszę najpierw odkryć ten ląd, na razie płynę, a gdzie dopłynę, mam nadzieję że do celu i żadna fala mnie nie zmiecie po drodze. To ciekawe, ten link o trzeciej płci. Co do kultury japońskiej, bardzo mnie interesuje.
Aha, książki o alpinistach, chętnie, zaczytywałem się kiedyś o odkrywcach biegunów, lubiłem poczuć ten trud poprzez słowa.


Pt sie 02, 2013 17:06
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz cze 21, 2012 22:01
Posty: 1342
Post Re: Transseksualizm
Equuleussie, my śiwaiści wierzymy, że wszystko co nas spotyka ma nas czegoś nauczyć, popchać do przodu w rozwoju i samodoskonaleniu. Nie wszystkie rzeczy rozumiemy, z niektórych wychodzi coś dobrego dopiero po kilku latach, albo i jeszcze później. Poza tym, można Cię zaliczyć do Aravanów, a więc osób posiadających unikalne błogosławieństwo.

_________________
ॐ नमः शिवाय

"Wachlarzem o aloes", czyli mój blog literacki o fantasy i science-fiction:
http://wachlarzemoaloes.blogspot.com - blog
https://www.facebook.com/Wachlarzem-o-aloes-1499129103717492/ - fanpage


Pt sie 02, 2013 20:10
Zobacz profil
Post Re: Transseksualizm
ARHIZ napisał(a):
Equuleussie, my śiwaiści wierzymy, że wszystko co nas spotyka ma nas czegoś nauczyć, popchać do przodu w rozwoju i samodoskonaleniu. Nie wszystkie rzeczy rozumiemy, z niektórych wychodzi coś dobrego dopiero po kilku latach, albo i jeszcze później. Poza tym, można Cię zaliczyć do Aravanów, a więc osób posiadających unikalne błogosławieństwo.


Dziękuję ARHIZ, ja także mam nadzieję że to nie jest na próżno, to wszystko. Może w swoim czasie będę rozumiał więcej. Problem polega na tym aby nie pozwolić sobie na użalanie się nad swoim losem, tylko starać się realizować swoje życie, swoje cele, tak jak tylko to jest możliwe. Ja po prostu mam tą trudność w tym wszystkim, i czasem myślę że takie życie jest w kawałkach jak puzzle i nie będę mógł złożyć pełnego obrazu, czegoś sensownego, ale kto nie ma trudności... każdy ma swoje puzzle do ułożenia.


Pt sie 02, 2013 20:39
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N gru 30, 2007 13:48
Posty: 1268
Post Re: Transseksualizm
equuleuss napisał(a):
Cytuj:
Transseksualista też mógłby wytrwać tak samo jak gej w małżeństwie i uprawiać seks tylko po to by począć dziecko.
Co jeśli ktoś przyzna ze jest transseksualistą ale okaże wole takiego wytrwania w katolickim małżeństwie? Czy Kościół i tak odmówi?


Vacarius - usiadłem :-D z wrażenia... jak Ty to wyobrażasz sobie... na przykład ja - transseksualista K/M, ja w białej sukni, z wiankiem i uprawiać seks z facetem i może jeszcze dziecko

Miałem na myśli ze ożeniłbyś się z kobietą jako biologiczny mężczyzna.
Może gdybyś znalazł sobie transseksualną kobietę, która czuje się mężczyzna to może jakoś razem byście wytrzymali w związku. ;)
W końcu wszyscy mówią ze nie powinno się patrzyć na wygląd.


Wt sie 20, 2013 18:11
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 289 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 10, 11, 12, 13, 14, 15, 16 ... 20  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL