Taaak? To jak w USA zabijaja dzieci w dziewiatym miesiacu, to to jeszcze plody? Bo nie zdazyly sie urodzic?
To jest wlasnie absurd.
To ja utne: po polaczeniu plemnika i komorki jajowej nic nowego nie dochodzi. Od tego momentu mamy do czynienia z czlowiekiem na pewnym etapie rozwoju.


To ty jestes niepowazny.
Widac naturalnej smierci od zabojstwa nie odorozniasz. Albo odrozniasz i chcesz sie wykpic sprowadzajac sprawe ad absurdum. O tym tez bylo.

Aha. Czyli że jak umrę ze starości albo na zawał, można mnie zostawić tam, gdzie padłem, ewentualnie uprzątnąć na śmietnik? A jak zginę w wypadku albo mnie bandzior jakiś zastrzeli, dopiero przysługuje mi katolicki pogrzeb? A poza tym, coś Ci umknęło: ci ludzie umierają nieochrzczeni. Co zamierzasz zrobić w związku z tym?

I czy naprawdę odczuwasz potrzebę dyskutowania tego tematu, jak się dowiaduję, po raz stopiętnasty z rzędu?

Znów mi mysz zdublowała posta. Nową kupią sobie, niestety, najwcześniej pod choinkę.

Na obumieranie naturalne zapłodnionej komórki jajowej nie mam wpływu ale na to drugie mam wpływ. Narodziny świadczą o człowieczeństwie? Ale każdy człowiek w innym momencie się rodzi? Jaka jest różnica pomiędzy dzieckiem w brzuchu i tym samym dzieckiem po godzinie już poza łonem matki? Czy to nie to samo dziecko? Czy nie tak samo rozwinięte. Różnica jest tylko taka,że tam siedzi sobie w brzuszku a tu jest w ramionach mamy. Ale kończąc te wywody(bo to drażliwy i niewygodny temat widać) niektórzy mają tak zatwardziałe serca, że nic już ich nie zmiękczy. Lekarstwem na ich obumarłe serca może być tylko dotyk Pana Boga i o to będę się modliła.

Nie sądze, żeby to przyniosło jakiś efekt. Ja się po prostu dowiedziałem, co to są bliźnięta jednojajowe, a potem przeczytałem też o chimerach, ludziach z dwóch zarodków. I wyciągnąłem wnioski.

Dobra, już mnie nie ma.

Naprawdę, masz jakieś wątpliwości w tej kwestii?

PanMK
Dziękuje za tam miłe słowa

A co do tematu: nie dyskutujemy tutaj o aborcji, dlatego też proszę o powrócenie do głównego zagadnienia. Każdy kolejny post nie na temat poleci, więc szkoda wysiłku i waszego i mojego

To tak jakoś zeszło Ale temat już skończony spoko.

Problem wielu ludzi jest taki że wolą czynić źle niż żyć sprawiedliwie, uczciwie. Dla mnie jest to jakiś absurd tak mnie to cały czas zastanawia niczego nam nie brakuje, mamy potencjał, jesteśmy twórczy, a cywilizacja ludzka zachowuje się jak pionki na szachownicy.

Ludzie zaczynają się odwracać od życia, w płodzie nie dostrzegają życia, prawo czasami lepiej chroni zwierzęta jak człowieka, coraz więcej jest ataków na rodziny, przede wszystkim dzieci poco? Żeby zwodzić i wychować nowe społeczeństwo tępe i wolne od praw moralnych. I wszystko po, to żeby mieć władzę i kontrolę? Czy to nie jest prymitywne? Przypomina mi to chorobę rakową, która bezwzględnie niszczy żywy organizm, zatruwając kolejne komórki. Wiadomo że nieleczony rak doprowadza do śmierci.

Objawienia są sygnałem że człowiek przegina, balansujemy na krawędzi od wielu lat, albo nastąpi wielkie uzdrowienie albo coś tąpnie.

ArturP raczej to drugie

Ze taka sytuacja nastapi mozna przeczytac w Objawieniach Jana, dlatego na nas spoczywa duza odpowiedzialnosc w niesieniu dobra danego nam przez Boga oraz gloszenia wszedzie gdzie mozliwe Slowa Bozego

Szkoda tylko że ludzie niebardzo chcą go słuchać. Teraz ludzie mają ciekawsze tematy

Niestety ojlula masz rację ale trzeba przeć do przodu a nie spoczywać na laurach ,bo kiedyś nasza pomoc może uratować czyjąś duszę od zatracenia.

Bardzo upraszczasz rzweczywistość. Wygląda to trochę tak jak niestety u nas wierzących nieraz bywa - świat dzieli się na dobrych i złych przy czym ci źli, najlepiej nasi bezpośredni wrogowi, są żli sami z siebie, oni tego pragną. Życie niestety przynosi różne sytuacje, niektórzy chcą po prostu żyć lepiej, a nie każdy ma taki potencjał. Powiem więcej, nasza cywilizacja tak rozwinięta, skazuje niejednego na nie lepszy los niż bycie rozszarpanym przez dzikie zwierze. Tu się aż tak wiele nie zmieniło od czasów prehistorycznych. Niby mamy tą swoją moralność, technikę, możemy naprawdę zmienić cały świat, bo mamy do tego wiedzę i środki. Niestety, to jeszcze nie ten czas aby zrezygnować ze zbrojeń, okradania, wygodnego życia.

Aby jednak nie było mylnego wrażenia, nie usprawiedliwiam zła, wskazuje tylko że są różne jego odcienie, a nie każdy kto wiele zła czyni, robi to z zupełnie własnej woli, czy przekonania że można inaczej, ale zrobię sobie taki dowcip i będę grzeszył.

WIST Dlatego są grzechy lekkie i ciężkie, zawinione i nie zawinione. I każdy z nich będzie inaczej sądzony.

panMK tak nie możemy spocząć na laurach. Grunt to się nie poddawać bo fakt- może to czasem komuś uratować duszę

Obyśmy mieli odwagę głosić Słowo Boże pomimo przeciwności losu i ludzi