Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Autor |
Wiadomość |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Whispernight napisał(a): ...nijak do oryginału. Żadne tłumaczenie tekstów sprzed 2000 lat, pisanych zupełnie innym językiem, kierowanych do ludzi o innej mentalności i żyjących w innej kulturze, nie mogłoby wiernie oddawać sensu tych tekstów. Dlatego potrzebne jest coś takiego jak instytucja Kościoła, który byłby w jakiś sposób prowadzony przez Boga i wyjaśniałby te teksty odpowiednio do danych czasów. Whispernight napisał(a): Piekło zaprzecza wszystkiemu ! (...) przede wszystkim wolności, którą dał Ci Bóg ! Kościół naucza, że piekło jest realną możliwością - ale nie określa, ile osób i czy w ogóle ktoś do piekła trafi. Na pewno jednak istnienie piekła nie przeczy wolności. Prędzej przeczyłby jej brak możliwości trafienia do piekła. Jeśli bowiem dostępna jest wieczna szczęśliwość po śmierci, to naturalne, że dostępna jest także wieczna nieszczęśliwość. I nieśmiało przypominam, że nadal czekam na wyjaśnienie jak realizuje się Boża sprawiedliwość, skoro nawet czyściec nie istnieje.
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Wt sty 14, 2014 19:13 |
|
|
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Kozioł napisał(a): medieval_man napisał(a): Bujda. Treść Pisma nie została zmieniona tylko jedno pojęcie (gehenna) zostało w tłumaczeniach (dla dobra czytelniak z kręgu hellenistycznego) zastąpione przez inne (piekło). Jednak jego sens pozostaje taki sam. Nie zgadzam się z tobą. Gehenna to zdecydowanie nie Tartar, to dwa rózne pojęcia. Ba, nawet dzisiaj pojęcie piekła jest inne niż parę wieków temu. Bo chyba dzis nie czyjesz radości i satysfakcji na myśl o tym, ze niektórzy mają byc zywym ogniem ciągle na nowo przypiekani i nie wyobrazasz sobie napawanie się tym widokiem razem z Bogiem i wszystkimi swiętymi. Oczywiście. Gehenna żydowska to, cos innego niż Tartar. To dwa zupełnie różne pojęcia. Ja jednak piszę o tym, że w Piśmie świętym mamy do czynienia z (przedstawioną także przez Jezusa) koncepcją piekła rozumianego tak, jak wyjaśniał ją przez wieki Krk. O ile w zapisie greckim posługiwano się nazwą Gehenna czy Szeol, mającą odzwierciedlać kontekst judaistyczny to potem, stopniowo w literaturze teologicznej odchodzono od tej nazwy na rzecz nazwy "Piekło" (Inferno). Ale zmieniła się nazwa, a nie pojęcie. Rozumiemy je dziś tak samo jak i wcześniej, na podstawie przypowieści o bogaczu i Łazarzu. Jasne, że dzisiejsza wrażliwość każe ludziom wzdrygać się na taką "sprawiedliwość", która sprawia, ze niektórzy mają byc zywym ogniem ciągle na nowo przypiekani i nie wyobrazamy sobie napawania się tym widokiem razem z Bogiem i wszystkimi swiętymi. Co nie znaczy, że wizja jest dziś inna.
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Wt sty 14, 2014 19:20 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Whispernight napisał(a): Tak mam o tym pojecie... że za 50 lat, będziecie mieli kilkanaście, jeśli nie kilkadziesiąt odmian Biblii, a każda będzie się miała nijak do oryginału. My tzn. kto? Jeżeli przez "odmiany Biblii" rozumiesz różne tłumaczenia, to już teraz mamy ich znacznie więcej - sam mam Biblie chyba już w kilkunastu tłumaczeniach i to tylko jeśli liczyć te papierowe A co to jest "oryginał Biblii"? Johnny99 napisał(a): Biblia przede wszystkim mówi Ci, że Bóg dał ci wolność, i sam zdecydujesz, czy będziesz chciał z nim żyć i u jego boku (w raju) istnieć przez wieczność... czy wybierzesz śmierć na wieki ( czytaj to jak chcesz) czyli Nie wybierzesz Boga ! Ano. Cytuj: Piekło zaprzecza wszystkiemu ! Miłosierdziu Bożemu, sprawiedliwości, samemu Jezusowi Chrystusowi i jego ofierze, oraz przede wszystkim wolności, którą dał Ci Bóg ! A "śmierć na wieki" temu nie zaprzecza? Na jakiej zasadzie?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Wt sty 14, 2014 19:20 |
|
|
|
 |
medieval_man
Moderator
Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50 Posty: 7771 Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Whispernight napisał(a): medieval_man napisał(a): Bujda.Treść Pisma nie została zmieniona tylko jedno pojęcie (gehenna) zostało w tłumaczeniach (dla dobra czytelnika z kręgu hellenistycznego) zastąpione przez inne (piekło). Jednak jego sens pozostaje taki sam. Tylko jedno pojęcie... !? Zarzucanie braku wiedzy, i wysyłanie do przedszkola przychodzi Ci bardzo łatwo. Natomiast takich zmienionych pojęć, jest multum !, o czym widocznie nie masz pojęcia... ze względu na wyrywkową wiedzę w temacie, lub celowe okłamywanie ! Proszę tylko wybacz mi wycieczki personalne, ale skoro macie w zwyczaju podobne "zabiegi"... również z tego skorzystam, aby było po równo  Poniżej zamieszczam link, abyś mógł zobaczyć, jak wygląda ogólny zarys przekładu Pisma, w którym krytyka nie dotyczyła tylko błędów merytorycznych, formalnych i językowych, ale przede wszystkim kompetencji zespołu ! http://pl.wikipedia.org/wiki/Biblia_Tys ... spo.C5.82uA z tego jasno wynika, że to co mówisz jest NIEPRAWDĄ ! Typowe. Rozmawiamy o jednym pojęciu: o piekle, a Ty już rozszerzasz rozmowę o wiarygodność całego tłumaczenia Biblii! Dla jasności: cytatami z BT posługuję sie na forum dla wygody. Natomiast dysponuję różnymi innymi tłumaczeniami Biblii, potrafię też czytać ją po grecku i (dużo gorzej) po hebrajsku. Nie upieram się nigdy przy wersji BT lecz w kluczowych kwestiach staram się odwoływać do wersji oryginalnych języków. Whispernight napisał(a): Skoro uważasz, że sens pojęcia "Gehenna" i "Tartar" (piekło), pozostaje taki sam, to widać nie ma dla Ciebie również różnicy w pojęciach "kary śmierci", w odniesieniu do bestialskiego mordowania ludzi, w "nieludzkich torturach" przez inkwizycję...
I znowu to samo: odejście od tematu, byle rozmówca skupil się na czymś innym niż na tym, co Tobie niewygodne! Whispernight napisał(a): Taka jest różnica, że Pismo Święte w oryginale, nie przedstawia Boga jako nieludzkiego sadysty !
Ani Pismo święte w tłumaczeniu... Whispernight napisał(a): Nie przyjacielu, to Ty nie rozumiesz. Wszyscy bohaterowie owych przypowieści to postacie fikcyjne, których jedynym celem jest zobrazowanie pewnych ważnych myśli, które Chrystus chciał przedstawić w najłatwiejszy do zrozumienia sposób. Podobnie rzecz się ma z przypowieścią o bogaczu i Łazarzu. Jest to obrazowa fikcja, a celem tej fikcji jest wyjaśnienie stosunku faryzeuszy do Jego nauk. Jezus wykazał do jakiego stopnia ludzie uparcie tkwiący w "grzechu" nie będą zwracali uwagi na żadne ostrzeżenia i nawet Jego powstanie z martwych nie będzie w stanie zmienić ich postawy. Zobacz proszę.
Rozumiem, że Twoim zdaniem, aby to wykazać, Jezus posłużył się banialukami i kłamstwami na temat losu ludzi po śmierci? Ot, taki był z Niego bajkopisarz i demagog? Whispernight napisał(a): Wielu twierdzi, że posłużenie się tą przypowieścią świadczy właśnie o tym, że Jezus sam wierzył w ogniste piekło. Nie wierzył ! Takie kwiatki wychodzą z tłumaczenia starożytnych pism... o tym cały czas mówię. Jesli nie wierzył to po co o tym opowiadał? Szlifował tylko swoje umiejętności krasomówcze? 
_________________ Fides non habet osorem nisi ignorantem
|
Wt sty 14, 2014 19:34 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Soul33 napisał(a): I nieśmiało przypominam, że nadal czekam na wyjaśnienie jak realizuje się Boża sprawiedliwość, skoro nawet czyściec nie istnieje. Skoro nie potrafisz udowodnić prawdziwości podmiotu o którym mówimy, nie oczekuj definicji, które określają jego naturę ! Przecież to idiotyczne, nie uważasz ?
|
Śr sty 15, 2014 19:35 |
|
|
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Natchnienia Pisma ani nadprzyrodzonej natury osoby Jezusa też nie mogę udowodnić. Ale w takim razie o czym rozmawiamy, jeśli najpierw trzeba dowieść prawdziwości podmiotu, aby o nim rozmawiać?
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Śr sty 15, 2014 19:54 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Soul33 napisał(a): Natchnienia Pisma ani nadprzyrodzonej natury osoby Jezusa też nie mogę udowodnić. Tak. To czy ów podmiot jest w istocie taki, jak opisują go Pisma, oraz prorocy, nie oznacza że taki jest w istocie. To tylko założenia. Jednak owe założenia, wkradły się do rzeczywistości, pozostawiając naturalny racjonalizm człowieka daleko w tyle, odcinając go raz na zawsze. A to już jest pierwszym krokiem, w największym nieszczęściu gatunku ludzkiego.
|
Śr sty 15, 2014 20:55 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Przeciz Biblia jest dokumentem historycznym, ktory to potwierdza. 4 ewangelistow opisuje w niej co Jezus czynil. Kto czyta Biblie ten wie.
|
Cz sty 16, 2014 21:20 |
|
 |
Johnny99
Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42 Posty: 16060
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Whispernight napisał(a): Tak. To czy ów podmiot jest w istocie taki, jak opisują go Pisma, oraz prorocy, nie oznacza że taki jest w istocie. To tylko założenia. Jednak owe założenia, wkradły się do rzeczywistości, pozostawiając naturalny racjonalizm człowieka daleko w tyle, odcinając go raz na zawsze. A to już jest pierwszym krokiem, w największym nieszczęściu gatunku ludzkiego. Ktoś rozumie tę wypowiedź?
_________________ I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)
|
Cz sty 16, 2014 22:43 |
|
 |
Soul33
Moderator
Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17 Posty: 8674
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Próbowałem zrozumieć wczoraj i powtórzyłem tę próbę dziś.
Niestety bezowocnie.
Wobec tego mam takie nieładne podejrzenie, że to omijanie tematu...
_________________ Don't tell me there's no hope at all Together we stand, divided we fall ~ Pink Floyd, "Hey you"
|
Cz sty 16, 2014 22:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Po mojemu, w skrócie: Ktoś sprzedał nam trefne info, uwierzyliśmy w to i ku naszemu nieszczęściu nic i nikt już tego nie odkręci.
Chyba coś koło tego.
|
Cz sty 16, 2014 23:16 |
|
 |
merkaba
Dołączył(a): Wt sty 04, 2011 12:01 Posty: 1123
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Jezus dał porównanie piekła do gehenny jak może wyglądać bo jak by powiedział ze pójdą do obozu koncentracyjnego żydom nic by to nie mówiło muslili ze tam jest tylko ciepło dobiero teraz budzi strach i przerażenie
|
So sty 18, 2014 12:09 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Maju, a co to jest ten dokument historyczny w Twoim rozumieniu?
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
So sty 18, 2014 13:49 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Johnny99 napisał(a): Whispernight napisał(a): Tak. To czy ów podmiot jest w istocie taki, jak opisują go Pisma, oraz prorocy, nie oznacza że taki jest w istocie. To tylko założenia. Jednak owe założenia, wkradły się do rzeczywistości, pozostawiając naturalny racjonalizm człowieka daleko w tyle, odcinając go raz na zawsze. A to już jest pierwszym krokiem, w największym nieszczęściu gatunku ludzkiego. Ktoś rozumie tę wypowiedź? Postaram się jaśniej... Jeśli Biblia mówi, że Bóg jest miłosierny, sprawiedliwy... itp, to wcale nie oznacza, że taki naprawdę jest, i czy w ogóle istnieje. Dlatego, że jest to kwestią ludzkiej wiary. Człowiek uznał Biblię za słowo Boże i zaczął w to wierzyć. Jednak ludzkie życie opiera się przede wszystkim na empirycznym poznaniu świata i racjonalizmie. Bez tego nikt z Was, nie byłby człowiekiem, to jest chyba oczywiste. A kiedy człowiek uznaje za prawdziwe to, czego się nie da udowodnić ani empirycznie, ani racjonalnie, dochodzi do największego nieszczęścia człowieka. Miliony istnień ludzkich, na przełomie wieków, oddało życie za "coś" czego nikt nie jest w stanie nijak określić.
|
So sty 18, 2014 23:37 |
|
 |
Magdalena_i
Dołączył(a): Wt sty 07, 2014 17:15 Posty: 257
|
 Re: Piekło nie ma fundamentu w PŚ (wydz.)
Whispernight napisał(a): Johnny99 napisał(a): Whispernight napisał(a): Tak. To czy ów podmiot jest w istocie taki, jak opisują go Pisma, oraz prorocy, nie oznacza że taki jest w istocie. To tylko założenia. Jednak owe założenia, wkradły się do rzeczywistości, pozostawiając naturalny racjonalizm człowieka daleko w tyle, odcinając go raz na zawsze. A to już jest pierwszym krokiem, w największym nieszczęściu gatunku ludzkiego. Ktoś rozumie tę wypowiedź? Postaram się jaśniej... Jeśli Biblia mówi, że Bóg jest miłosierny, sprawiedliwy... itp, to wcale nie oznacza, że taki naprawdę jest, i czy w ogóle istnieje. Dlatego, że jest to kwestią ludzkiej wiary. Człowiek uznał Biblię za słowo Boże i zaczął w to wierzyć. Jednak ludzkie życie opiera się przede wszystkim na empirycznym poznaniu świata i racjonalizmie. Bez tego nikt z Was, nie byłby człowiekiem, to jest chyba oczywiste. A kiedy człowiek uznaje za prawdziwe to, czego się nie da udowodnić ani empirycznie, ani racjonalnie, dochodzi do największego nieszczęścia człowieka. Miliony istnień ludzkich, na przełomie wieków, oddało życie za "coś" czego nikt nie jest w stanie nijak określić. Masz rację, miliony istnień ludzkich oddało życie za " coś " czego nikt nie jest w stanie nijak określić. Zdajemy się na słowa , myśli, przekonania, świadectwa innych ludzi którzy poprzez swoją wiarę ukazują nam w pewien sposób swoją własną rzeczywistość i swoje własne spojrzenie. Chcemy wierzyć? a może nam się tylko wydaje że chcemy? Idziemy za pewną grupą ludzi bo tak robią inni? Gdzieś trzeba należeć? Żyjemy między ludźmi i do pewnych środowisk należy się dostosować aby jakoś funkcjonować w społeczeństwie hmm... Czasem ktoś zada sobie pytanie - po co żyje, jaki to ma sens? żyć i umrzeć? Nie ma to ani sensu ani wartości. Urodziłem się poprzez przypadek - skoro mam okazję żyć - to żyję.Umrę i pył po mnie pozostanie. Nie będę istniał po śmierci tak samo jak nie istniałem przed urodzeniem. Nie wiem jak dla Was ale dla mnie racjonalne to niestety nie jest - nie ma kompletnie sensu. Faktem jednak jest, iż może być jeszcze jedna opcja. Wyobrażę sobie życie wieczne , uwierzę w to i dzięki temu będę miał nadzieje, że może będę żył wiecznie - a jaki jest w tym sens i racjonalizm? - wg mnie żaden. Człowiek nie jest w stanie racjonalnie wielu rzeczy, wielu zjawisk wytłumaczyć i wyjaśnić. Nie jesteśmy do tego po prostu zdolni , choć wydaje nam się , iż wiedza jaką zdobyliśmy jest w stanie wytłumaczyć wszystko. Jeżeli się uprzemy jednak , możemy sami sobie wszystko udowodnić. Ja też kiedyś udowodniłam sobie , że Bóg jest iluzją i nie istnieje. Nie musiałam wiele czytać na ten temat - wystarczył mi Stary Testament i kilka wersetów z Nowego. Bez znaczenia jest w jakim stopniu pozyskamy wiedzę . Im więcej się dowiadujemy tym mniej znamy odpowiedzi na pytania które zadajemy sobie sami. Człowiek posiada umysł i posiada serce ( nie mylić z mięśniem ) wytłumaczcie mi w racjonalny i empiryczny sposób - po co?
_________________ " Wolność w Miłości należy do Ciebie "
|
N sty 19, 2014 3:24 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|