Autor |
Wiadomość |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
A nie jest zagłębianiem w okultyzm, wpadaniem w pułapkę dostrzeganie zła wszędzie, również tam gdzie go nie ma? Być może powinniśmy zniszczyć, spalić, przekopać wszystko co miało, lub ma jakikolwiek związek, lub kojarzy się z okultyzmem? Bynajmniej nie przesadzam - skoro film który wielu obejrzało raz i dość, to tak wielki problem, to co dopiero codzienne stąpanie po ziemi która przed wiekami była pogańska. HarryPotter napisał(a): Dodam jeszcze, że nie chcę przebywać wśród ludzi, którzy uważają że padaczka to opętanie przez szatana Pamiętaj że to pewien margines, a nie powszechna skłonność. Nie ma to nic do bycia gorącym, bo to nie oznacza oderwania od rzeczywistości. Dobry chrześcijanin też musi stąpać mocno po ziemi. Masz po prostu kontakt z ludźmi zindoktrynowanymi przez swoją religię, którzy może w ten sposób bronią swojego świata. Nie wszyscy tacy są.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt gru 31, 2013 14:24 |
|
|
|
 |
brunero
Dołączył(a): Pt cze 28, 2013 13:05 Posty: 469
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
olijula napisał(a): Władca Pierścieni, Harry Potter to nie ma wielkiej różnicy. Wiadomo, że nie możemy popadać w paranoję, ale otwieranie się na tego typu tematykę nie jest do końca bezpieczne i gdy zagłębimy się w to zbyt mocno wbrew pozorom może się to dla nas źle skończyć. Szatan wykorzystuje wiele dziedzin życia by nas do siebie przybliżyć. To, że nie wierzymy w jego moc nie znaczy, że on jej nie ma. A ma baaardzo wielką Masz rację, tyle tylko, że większość ludzi, po przeczytaniu książki albo obejrzeniu filmu nie macha różdżką, nie głowi się jak zamienić teściową w pająka. Można przeczytać i absolutnie się nie "otworzyć na tego typu tematykę. Słyszałem przed laty, że podobno gdzieś chłopcy powiesili kolegę za ziobro na haku, bo bawili się w Janosika (zapewne legenda miejska). Zdecydowana większość ludzi potrafi oddzielić fikcję literacką od życia. A te wszystkie baśnie, które towarzyszyły naszym pradziadkom i prababkom, te czarownice, groźne wilki itp, itd. Dzisiaj mamy jakieś straszne przewrażliwienie na tym punkcie. Nie tylko z chrześcijańskiego punktu widzenia. bo przecież Murzynek Bambo to niby rasizm, feministki tropią jakieś seksistowskie filmy, a wierszyk, którego uczyłem się w przedszkolu (gender wtedy nie było) "Tańcowały dwa Michały" całkiem zniknął z obiegu.
_________________ laudare benedicere praedicare
|
Wt gru 31, 2013 14:29 |
|
 |
harrypotter1989
Dołączył(a): Wt gru 31, 2013 0:16 Posty: 17
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
WIST napisał(a): A nie jest zagłębianiem w okultyzm, wpadaniem w pułapkę dostrzeganie zła wszędzie, również tam gdzie go nie ma? Być może powinniśmy zniszczyć, spalić, przekopać wszystko co miało, lub ma jakikolwiek związek, lub kojarzy się z okultyzmem? Bynajmniej nie przesadzam - skoro film który wielu obejrzało raz i dość, to tak wielki problem, to co dopiero codzienne stąpanie po ziemi która przed wiekami była pogańska. HarryPotter napisał(a): Dodam jeszcze, że nie chcę przebywać wśród ludzi, którzy uważają że padaczka to opętanie przez szatana Pamiętaj że to pewien margines, a nie powszechna skłonność. Nie ma to nic do bycia gorącym, bo to nie oznacza oderwania od rzeczywistości. Dobry chrześcijanin też musi stąpać mocno po ziemi. Masz po prostu kontakt z ludźmi zindoktrynowanymi przez swoją religię, którzy może w ten sposób bronią swojego świata. Nie wszyscy tacy są. Wiem, że to pewna skrajność, jednak u osób, które nazywają się prawdziwie wierzącymi, takie przekonanie nie jest już rzadkością... Edytowałem swój poprzedni post, możliwe że nie zauważyłeś, a chciałbym poznać Twoje stanowisko. Mógłbyś zerknąć?
|
Wt gru 31, 2013 14:36 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
Myślę że Ty zwyczajnie potrzebujesz nawrócenia. Nawrócony czuje potrzebę, ma wolę żyć z Bogiem, wielbić Go. Możesz wierzyć w Boga, ale czy Go kochasz? Przy czym o ile u was jest to chyba dość powszechne, o tyle katolicy są bardziej ostrożni wobec ciągłych ekstaz, charyzmatów itp. Znam wielu którzy posługują charyzmatami, wpadają w stan takiej radosnej modlitwy, mówienia językami itp. ale to nie jest istotą ich wiary, ani ich duchowości. Podobnie odwracanie się od nauki i widzenie Szatana w chorobach psychicznych. Być może ludzie z którymi masz kontakt są zwyczajnie prości i mało wyedukowani. Takie coś ja nazywam sektą, ale nie tyle w sensie religijnymi, co zwyczajnie zamknięcia swojego umysłu na wszystko co zewnętrzne i karmienie się tylko tym co jakiś guru mówi. Zwyczajne pranie mózgu. Takie dyskusje w stylu czy ziemia jest kulista traktuje jako ciekawostkę i Tobie też radzę poszukanie ludzi bardziej rozgarniętych. Myślę że dobrze zrobisz gdy rozdzielisz kwestię tego co Ty czujesz, tego kryzysu wiary, od tego że w Twoim otoczeniu jest tak wiele ignorancji. O ile jedno z drugiego może wynikać, to nie należy usprawiedliwiać jednego przez drugie. To że są ludzie słabo zorientowani w świcie, nie może sprawić że Ty okroisz swoją wiarę do bezpiecznego, wręcz naukowego poziomu, bo to zwyczajnie za mało. To dobry czas dla Ciebie, szukania prawdziwego Boga, tzn nie takiego którego masz w głowie, ale tego który jest w niebie. Właśnie o to chodzi aby teraz zrobić wielkie przemeblowanie i szukać prawdziwej wiary.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt gru 31, 2013 14:55 |
|
 |
olijula
Dołączył(a): Wt lis 19, 2013 21:22 Posty: 751
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
Na temat okultyzmu, opętań i tym podobnych jest wiele przykładów i dowodów, które mogłabym tu dołączyć, ale skoro nie będzie to na temat to się powstrzymam. Być może kiedyś odnajdziesz Boga, albo On przyjdzie do Ciebie i wtedy diametralnie zmienisz swoje nastawienie-gwarantuje ci to. Też miałam podobną postawę do twojej i trochę cię rozumiem, ale teraz wiem, że bardzo błądziłam. Obyś i ty kiedyś to zrozumiał(i nie jest to złośliwe) Dla Boga nie ma rzeczy niemożliwych więc.....wszystko się jeszcze w twoim życiu może zmienić
|
Wt gru 31, 2013 15:06 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
Ja dodam tylko że wiara to proces na całe życie. Utarło się u nas bardzo błędne przekonanie że już dziś, z chwila narodzenia człowiek musi zdarzyć do 18 roku życia być wzorowym chrześcijaninem, a potem już się nic nie zmieni. Nie, wiara jest dynamiczna, jest krzywą na wykresie, raz ponad 0, a raz pod.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Wt gru 31, 2013 16:06 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
Harrypotter1989, Wist dobrze napisał, Ty potrzebujesz nawrócenia, ale nie jest to umniejszanie Twojej wiary bo nawrócenie dotyczy każdego z nas. Nie możesz być podatnym na otoczenie, żeby ono wpływało na Twoją wiarę, a Ty se na nich będziesz zwalał winę, doszukując się problemów swojej wiary w innych, szukaj tego w sobie. Tutaj widzę problem w Twoim podejściu. Piszesz że masz problem z wiarą, szukasz rady ale w Twojej wypowiedzi skupiłeś się na atakowaniu innych, szukaniu winnych poza sobą, wytykaniu jakiś ludzi, a moim zdaniem Twój problem nie jest związany z tymi ludzmi, a raczej ich zdaniem które Ci nie pasuje, on wypływa z Twojego podejścia, z wnętrza. Wielu ludzi mówi sobie, Bóg jest wszędzie, wystarczy jak się będe modlił w domu, w drodze do pracy, mogę robić to wszędzie, więc Kościół nie jest mi potrzebny. Mogę sam czytać Pismo Św. i to wystarczy. Mogę robić dobre uczynki, być dobrym, Kościół mi do tego nie potrzebny. Pamiętaj to wielkie kłamstwo  Człowiek który w ten sposób odcina się od Kościoła i mówi że jest mu nie potrzebny, tak naprawdę buduje potężny mur oddzielający go od Boga gdzie może podejść, stanąć na palcach i zerknąć na drugą stronę. Tak mu wygodnie. Nie rób tego i nie idz tą drogą bo to jest jak kopanie dołu pod sobą. Świat nam dyktuje abyśmy udawali nowoczesnych, ludzi z postępem i taki starasz się być mi się wydaje. Tylko kogo Ty atakujesz, na czym się skupiasz. Ludzi być może głupszych od Ciebie, ludzi którzy pokazują zło tam gdzie ono faktycznie jest tyle że może na wyrost. Prawda jest taka że dużo większym zagrożeniem dla wiary jest to jak ludzie podający się za wierzących mówią innym że tam gdzie jest grzech, jest dobro, tam gdzie jest dobro mówią że to zło, albo że zło nie jest takie złe. Tyle że to oni są własnie tymi nowoczesnymi, tymi ok. To jest zagrożenie coraz bardziej powszechne.
|
Śr sty 01, 2014 14:23 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
Przy czym owa nowoczesność nie jest związana z posiadaniem telefonu i poznawaniem świata poprzez teorie naukowe, lecz w sensie moralności, upraszczanie sobie życia, nawet kosztem innych, życie tu i teraz jakby nic więcej nie było, uznawanie że wszystko jest dozwolone, bo każdy ma prawo sam sobie wyznaczać granice.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Śr sty 01, 2014 14:30 |
|
 |
harrypotter1989
Dołączył(a): Wt gru 31, 2013 0:16 Posty: 17
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
Dziękuję jednak to co mnie blokuje, to... niektórzy wierzący ludzie. Ciągle się boję, a po usłyszeniu dzisiaj w kościele, że nauka szybkiego czytania to okultyzm postanowiłem się poważnie zastanowić czy chcę stać się potencjalnym ignorantem :/ Już nawet się nie denerwuję, ale po prostu PRZERAŻA mnie poziom intelektualny moich braci w Chrystusie. Damn, chcę, ale nie chcę zarazem.
|
Wt lut 25, 2014 22:38 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
Albo uzbroisz sie w wyrozumiałość albo zmień wspólnotę (wtedy będzie ciebie co innego irytowało).
Na szczęście w moim zborze takich głupot jak ty nie wysłuchiwałem ale różne kwiatki tez się zdarzały. Tam gdzie ludzie, tak różne głupoty. Dobrze gdy wynikają one z (nad)gorliwości wiary, gorzej gdy z bardziej przyziemnych powodów.
|
Wt lut 25, 2014 23:02 |
|
 |
harrypotter1989
Dołączył(a): Wt gru 31, 2013 0:16 Posty: 17
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
wiem na pewno, że wynikają z nadgorliwości wiary, choć w poprzednim zbiorze do którego nigdy już nie wrócę miałem sytuację na miarę sekty  Nie jest to szkodliwe, staram się być wyrozumiały, ale wciąż jeszcze pozostaje we mnie ta cząstka z mojego pierwszego kościoła, gdzie pastorka była po prostu chora i do dziś czuję się oceniany i jak ktoś mówi coś, z czym się nie zgadzam automatycznie traktuję to jako atak na moje poglądy. Teraz w zborze są w większości bardzo dobrzy ludzie (niektórych po prostu nie znam), ale fajnie wiedzieć że nie tylko u mnie zdarzają się kwiatki  Ale trzeba to przyznać, że im bardziej ktoś wierzy, tym jest jakoś mniej... kumaty żeby nie powiedzieć głupi. Na pewno nie jest tak z każdym, ale po prostu widać taką zależność
|
Śr lut 26, 2014 11:41 |
|
 |
Prawdziwie_nieprawdziwy
Dołączył(a): So sty 04, 2014 22:42 Posty: 396
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
harrypotter1989Osobiście, cieszy mnie twoje podejście do wiary. Zgadzam się, kościół ze swoim dekalogiem i przykazaniami, jest dla pewnej grupy osób wyznacznikiem moralności. Niestety, zamiast podążać w pełni z duchem czasu, trwa w dawnej aczkolwiek nie pierwotnej formie. Jak przewiduję, zapewne ktoś wygarnie mi, że jestem ateistą więc nie rozumiem na czym polega wiara. Uprzedzając ten fakt, proszę o wyjaśnienie, ale nie odsyłanie mnie linkami do innych tematów, książek, filmików itp. Często zastanawiam się, jeżeli ten którego chrześcijanie nazywają "Bóg" istnieje naprawdę, to po co mu te wszystkie rytuały, wielkie świątynie i strażnicy moralności. Sam przecież zesłał swojego syna (ewentualnie siebie samego, jak kto woli) do biednej rodziny, a nie do pałacu królewskiego. Dlaczego więc kościoły w tak biednym kraju wyglądają tak: http://www.katedrabialostocka.pl/galeria.php?galeria=1#galeria/8508040912856.jpghttp://duchswiety.pl- na stronie głównej jest 78 zdjęć. A to są tylko dwa przykłady kościołów które znajdują się w Białymstoku, niedaleko miejsca w którym mieszka moja babcia. Mam 18 lat, w tym roku kończę liceum. Przez te wszystkie szkolne lata z religii wypisać się nie mogłem. Automatycznie na nią byłem zapisany (nawet prawosławni musieli na początku uczęszczać na religię katolicką). Tylko nie piszcie mi, że wystarczy zdobyć zgodę rodziców bo to jest śmieszne. Na lekcjach biologi (poziom rozszerzony) genetyka i ewolucja była prowadzona jak największe zło tego świata, co chwilę słyszałem, że dla wielu (tzn. dla ilu?) jest to niemoralne, nieprawdziwe itp. Najciekawsze były prace domowe, przez ponad 2 miesiące każda praca domowa polegała na wskazaniu wad tych dziedzin biologi. Czy to jest waszym zdaniem normalne? Jako ateista, czuję się jak w zoo. Niedługo zaczną się rekolekcję, możecie się domyśleć, że są one obowiązkowe dla wszystkich i obecność będzie sprawdzana. W gimnazjum patologia była jeszcze większa. Na pierwszej lekcji jaką klasa miała, lekcję należało odgórnie zacząć od modlitwy, to samo na zakończenie ostatnie lekcji. Dobudowano na terenie szkoły kaplicę i na długiej przerwie każdy miał obowiązek pójść tam na modlitwę. Na stołówce również modlitwa przed i po jedzeniu. Oczywiście każdy piątek miesiąca zamiast pierwszych dwóch lekcji msza w pobliskim kościele (obowiązkowo). Bierzmowanie? Spotkania co miesiąc zaraz po piątkowej mszy (duże grupy) i małe co tydzień. Zadania? Łazić non stop do kościoła. Październik - 15 razy na różaniec + msze (i tak co roku), życzliwe mohery pilnowały co by ktoś nie przychodził za późno. Oprócz tego: stworzyć stronę internetową o Jezusie, jeszcze więcej mszy, odgórnie ustalona ilość spowiedzi w danym roku. To jest śmieszne. Natomiast upatrywanie się zła we wszystkich traktuję już jak podtrzymanie statusu kościoła. Tu szatan, tam szatan, ratuj swoją duszę i przyjdź na mszę wysłuchać gdzie jeszcze czai się zło. Koniec części I. Część II może nastąpi a może nie  Pozdrawiam Prawdziwie_Nieprawdziwy
|
Śr lut 26, 2014 12:52 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
Prawdziwie_nieprawdziwy napisał(a): Przez te wszystkie szkolne lata z religii wypisać się nie mogłem. Automatycznie na nią byłem zapisany (nawet prawosławni musieli na początku uczęszczać na religię katolicką). Tylko nie piszcie mi, że wystarczy zdobyć zgodę rodziców bo to jest śmieszne. Nie rozumiem dlaczego to ma być śmieszne? Cóż to za szkoła, w której nie respektuje się zdania rodziców w kwestii uczęszczania dziecka na religię? Chodziłeś może do szkoły katolickiej?
|
Śr lut 26, 2014 13:04 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
Problem drogi czarodzieju jest w tym, że Ty także czasem robisz coś gorszącego. I ktoś inny patrząc na jakieś Twoje drobne przewiny też może powiedzieć "chrześcijanin, a tak postępuje - ja się nie utożsamiam". Jeśli wszyscy będziemy się oglądali na postępowanie innych, to jest przerąbane - wszyscy jesteśmy grzeszni, więc nawzajem się pogorszymi i wspólnotę Kościoła szlag trafi.
Tak więc miej trochę miłosierdzia dla siostry, co rozumiem praw fizyki i dla brata, co woli nie czytać Harry'ego. Ty też miłosierdzia potrzebujesz. Pamiętaj, że Kościół jest święty dzięki Chrystusowi, a nie dzięki wysiłkom Twoim czy innych.
|
Śr lut 26, 2014 13:08 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: wiara, kościół, Bóg
Co do magów. To wygląda nawet dość przekonywująco. http://www.youtube.com/watch?v=3HoTKXwXDHw
|
Śr lut 26, 2014 13:44 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|