Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 0:22



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 430 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 29  Następna strona
 Hej sokoły 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Hej sokoły
No to jest zrównoważony, czy nie wyrósł z butów kagiebisty?

Zrównoważonego (jak zawsze) odgrywa Miedwiediew, który wypowiada się od początku całkiem rozsądnie. Szkoda, że nikt nie próbuje odpowiadać na jego argumenty.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn mar 03, 2014 9:53
Zobacz profil
Post Re: Hej sokoły
Sugerujesz, że kagiebiści są niezrównoważeni?

Nawiasem mówiąc, wczoraj wysłuchałem rozmowy z Dariuszem Jabłońskim, reżyserem "Gier wojennych" - dokumentu o pułkowniku Kuklińskim - i zafrapowała mnie jedna rzecz. Otóż pan Jabłoński przygotowując swój film docierał do różnych ludzi w różnych krajach, również do Rosjan wysoko postawionych w czasach zimnej wojny. Jedna z tych eks-szych zgodziła się na rozmowę pod warunkiem, że będzie mogła się zwrócić bezpośrednio do narodu polskiego. Przez pięć minut ten człowiek mówił z głębokim żalem: jeżeli nie chcieliście iść z nami, to mogliście; wasza wola. Ale mogliście pozostać neutralni. Dlaczego przyłączyliście się do naszych wrogów?


Pn mar 03, 2014 9:58
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Hej sokoły
ErgoProxy napisał(a):
Sugerujesz, że kagiebiści są niezrównoważeni?


Zależy od definicji :-D Oczywiście, Putin działa według pewnej logiki. Tyle, że jest to właśnie logika KGB, a nie Zachodu. Dla takich polityków, jak Merkel czy Obama, jest to w zasadzie równoznaczne z "oderwaniem od rzeczywistości".

BTW kto niby go "przyparł do ściany"? Na pewno nie opozycja, która niespecjalnie interesowała się Krymem, dość miała problemów na Majdanie. Nie przypadkiem Kerry powiedział, że pretekst do ruchów wojsk na Krymie jest bzdurny - bo taki był, nie było żadnego zagrożenia dla ludności rosyjskiej, ani na Krymie, ani na wschodniej Ukrainie. To ludność rosyjska zaczęła się burzyć (zapewne zresztą z cichego podjudzenia Moskwy), już prędzej Ukraińcy mogliby się czuć zagrożeni.

Cytuj:
Nawiasem mówiąc, wczoraj wysłuchałem rozmowy z Dariuszem Jabłońskim, reżyserem "Gier wojennych" - dokumentu o pułkowniku Kuklińskim - i zafrapowała mnie jedna rzecz. Otóż pan Jabłoński przygotowując swój film docierał do różnych ludzi w różnych krajach, również do Rosjan wysoko postawionych w czasach zimnej wojny. Jedna z tych eks-szych zgodziła się na rozmowę pod warunkiem, że będzie mogła się zwrócić bezpośrednio do narodu polskiego. Przez pięć minut ten człowiek mówił z głębokim żalem: jeżeli nie chcieliście iść z nami, to mogliście; wasza wola. Ale mogliście pozostać neutralni. Dlaczego przyłączyliście się do naszych wrogów?


No właśnie. Wschodem rządzą emocje, którymi kagiebiści wprawdzie umieją sterować, ale nadal są to emocje - dla nas często nie do końca zrozumiałe. U nas był np. Kuroń, który mówił, że w imię pokoju trzeba się pogodzić z faktem, że Wilno należy do Litwinów, a Lwów do Ukraińców. Tymczasem przechodnie na Krymie krzyczą, że "20 lat czekali na to", aż wreszcie wejdzie tam Rosja.. Pan Jabłoński wychwycił też drugi istotny aspekt - dla nas, włączonych w Zachód, dość już niepoprawne politycznie jest samo pojęcie "wróg". To politycy w rodzaju Janusza Korwina-Mikke powtarzają cały czas, że zarówno Rosja, jak i Niemcy, to są po prostu "wrogowie" Polski. Kto dziś używa takiego języka poza politycznym marginesem? Tymczasem w Rosji jest to język całkowicie naturalny. Z wrogiem można wprawdzie paktować, dyskutować, mierzyć siły, szanować go itp. ale nadal pozostaje on wrogiem. Podobnie jest z przyjaciółmi - stąd też pojawiały się głosy, że Rosja nie zaatakuje Ukrainy, ponieważ dla rosyjskiego społeczeństwa Ukraina to "przyjaciele", właściwie część Rosji, która tylko historycznym przypadkiem stanowi odrębne państwo. A jak tu wojować z przyjaciółmi? Dla początków państwowości rosyjskiej Kijów jest równie istotny, jak Moskwa. Stąd też propaganda rosyjska musi przedstawiać wypadki na Ukrainie jako inspirowane, podsycane i finansowane przez "wrogów", czyli Zachód - inaczej po prostu być nie może, to niewyobrażalne, by Ukraina tak sama z siebie przeciwstawiała się Rosji.

Stosunek Rosji do Polski jest z kolei bardzo ambiwalentny. Rosja jest bardzo przywiązana do tożsamości "słowiańskiej", o której Polacy dawno już zapomnieli. Dla Rosji Polacy to, oczywiście, także Słowianie, a więc "bracia" - którzy jednak "sprzedali się" łacińskiemu i katolickiemu Zachodowi. Istnieje długa tradycja nazywania Polski "dziwką Zachodu". Rosjanie nadal mają o to wielki żal do Polaków. W bliższej perspektywie Rosja nie widzi możliwości odwrócenia tej sytuacji, dlatego "pozwoliła" nam wejść do UE, NATO itp. To nie znaczy, że się z tym pogodziła, nie należy się jednak w przewidywalnej przyszłości - tzn. zanim Putinowi nie uda się przywrócić "ruskiego imperium" na Wschodzie - spodziewać jakichkolwiek ruchów w tym kierunku.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn mar 03, 2014 10:57
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Hej sokoły
Tymczasem uaktywniła się opozycja białoruska: http://telegraf.by/2014/03/oppoziciya-b ... ti-bazi-rf.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn mar 03, 2014 11:30
Zobacz profil
Post Re: Hej sokoły
Johnny99 napisał(a):
Rosja jest bardzo przywiązana do tożsamości "słowiańskiej", o której Polacy dawno już zapomnieli.

Chyba nie do końca, mimo wszystko Polska ujmuje się za Ukrainą, choć chyba lepiej by wyszła na trzymaniu języka za zębami. Chyba ta słowiańska dusza nie całkiem interesami zniewolona.
Komorowski po dzisiejszym posiedzeniu RBN napisał(a):
Rolą Polski jest konsekwentne wskazywanie na złamanie wielu norm prawa międzynarodowego i zobowiązań międzynarodowych przez Rosję, jeśli chodzi o Krym i takie działanie, by Zachód reagował jak najmocniej - podkreślił prezydent Bronisław Komorowski.

Johnny99 napisał(a):
Tymczasem uaktywniła się opozycja białoruska: http://telegraf.by/2014/03/oppoziciya-b ... ti-bazi-rf.

Ludzie podnoszą głowy, gdy czują się pewniej, to chyba też jakiś symptom zmiany kierunku wiatrów na wschodzie..?


Pn mar 03, 2014 11:47
Post Re: Hej sokoły
Na początek bardzo ważna rzecz, która przemknęła przez newsy radia TokFM: Flota Bałtycka zaczęła ćwiczenia wojskowe z użyciem swojego komponentu lądowego w enklawie królewieckiej.

Putin, jeśli faktycznie czuje się przyparty do ściany, to właśnie przez myślenie w kategoriach przyjaciół i wrogów, do których nagle dołączyła Ukraina. Logika tego myślenia nie jest zresztą Polakom wcale taka obca: "dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, a pojutrze może mój kraj". Dzisiaj Ukraina, jutro Białoruś, a pojutrze może smuta w Rosji właściwej.

Myślenie w kategoriach wrogów jest we współczesnym świecie anachroniczne. Myślenie w kategoriach wrogów miało sens, dopóki wrogiem był, obrazowo mówiąc, król i jego rycerze; chłop wrogiem nie był, chłop był przedmiotem sporu z wrogiem - kto będzie z chłopa czerpał zysk. Natomiast w świecie państw narodowych wrogiem jest każdy obywatel. Dlatego wojnę potrzeba i należy toczyć na pełne wyniszczenie. Współcześnie wojny można toczyć chyba tylko o satysfakcję: aby ze zdobytych krajów czerpać zyski, trzeba je wcześniej odbudowywać za własne pieniądze. Dlatego należy postrzegać drugi kraj w kategoriach partnera w partii szachów czy go.

Rosjanie zupełnie poważnie obawiają się odbudowania Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Obawiają się, ponieważ nie rozumieją logiki tego organizmu, który był pokojowym zrzeszeniem Polaków i Rusinów (tych ostatnich pod litewskim zwierzchnictwem), do których doszlusowali jeszcze Niemcy nadbałtyccy. Ta pokojowość chyba przekracza granice pojmowania przeciętnego Rosjanina, który zna tylko Rosję, a więc imperium, które się z nikim nie zrzesza - ono podbija. Rosjanin wyobraża więc sobie Rzplitą jako taką drugą Rosję, tyle że obcą, a zatem wrogą. Wrogą tym bardziej, że upokorzoną; oni, myślę, zupełnie poważnie obawiają się z naszej strony odwetu.


Ostatnio edytowano Pn mar 03, 2014 12:33 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 1 raz



Pn mar 03, 2014 12:24
Post Re: Hej sokoły
MARIEL napisał(a):
Johnny99 napisał(a):
Rosja jest bardzo przywiązana do tożsamości "słowiańskiej", o której Polacy dawno już zapomnieli.

I dlatego przez cały okres ZSRR na siłę lub przekupstwem, prowadzili politykę wynaradowiania poszczególnych republik, miesząc słowian z innymi azjatyckimi nacjami?
Rosja jest bardzo przywiązana do mitu mocarstwa - "wielkiej Rasiji".
I to stoi u podstaw zaborczej polityki zimnowojennej lub otwartej wojny - Czeczenia, Gruzja.
A jeśli nawet uwzględniają racje słowiaństwa, to tylko z prozaicznego powody - Rosja przeżywa załamanie demograficzne i w niezbyt długim czasie grozi jej przewaga ludności azjatycko/muzułmańskiej, której liczebność dla odmiany błyskawicznie rośnie.


Pn mar 03, 2014 12:31
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: Hej sokoły
ErgoProxy napisał(a):
Putin, jeśli faktycznie czuje się przyparty do ściany, to właśnie przez myślenie w kategoriach przyjaciół i wrogów, do których nagle dołączyła Ukraina. Logika tego myślenia nie jest zresztą Polakom wcale taka obca: "dzisiaj Gruzja, jutro Ukraina, a pojutrze może mój kraj". Dzisiaj Ukraina, jutro Białoruś, a pojutrze może smuta w Rosji właściwej.


W tym sensie tak. Żyrinowski powiedział przecież (a, jak głosi powiedzenie, "co Żyrinowski mówi, to Kreml myśli"), że Majdan był jedynie próbą generalną USA przed tym samym w Moskwie..

Cytuj:
Rosjanin wyobraża więc sobie Rzplitą jako taką drugą Rosję, tyle że obcą, a zatem wrogą. Wrogą tym bardziej, że upokorzoną; oni, myślę, zupełnie poważnie obawiają się z naszej strony odwetu.


Rosjanie nie traktują Polski jako samodzielny podmiot polityczny. Swego czasu, w ramach dziennika "Dziennik" ukazywał się tygodnik "Europa", który często zamieszczał teksty i wywiady z kremlowskimi intelektualistami. Szkoda, że już tego nigdzie nie ma, można się było wiele dowiedzieć na temat toku myślenia Rosjan. Dla nich świat jest bilateralny - z jednej strony jest Rosja, z drugiej USA. De facto nie ma nawet Unii Europejskiej - po prostu USA opanowały Europę i zajęły ją, jako strefę wpływów, aż po Polskę. I to jest dla Rosjan generalnie ok (na zasadzie uznania własnej - tj. ZSRR - przegranej bitwy o Europę w XX w.), pomijając wspomniany żal do Polski, z której bardzo ciężko im zrezygnować. Rosjanie myślą o świecie, w którym połowa należy do USA, a druga połowa do imperium rosyjskiego. USA to wróg, oczywiście, ale jest to imperium - nie da się z nim walczyć, trzeba się układać. I nie rozumieją, dlaczego w USA taka postawa nie spotyka się ze zrozumieniem. Rosjanie chcieliby, by USA potraktowały Rosję jako drugie, równorzędne imperium i zwyczajnie, ponad głowami wszystkich innych państw (które własnej podmiotowości nie mają, więc nie mają tu nic do gadania), spokojnie negocjowały z Rosją podział stref wpływów, tj. przede wszystkim zabrały manatki z obszarów, które Rosja uważa za swoje. Kremlowscy intelektualiści szczerze dziwili się, dlaczego USA ciągle jakoś wzbraniają się, by do takiego właśnie dwustronnego, wszechświatowego "paktu" przystąpić.

Cytuj:
I dlatego przez cały okres ZSRR na siłę lub przekupstwem, prowadzili politykę wynaradowiania poszczególnych republik, miesząc słowian z innymi azjatyckimi nacjami?
Rosja jest bardzo przywiązana do mitu mocarstwa - "wielkiej Rasiji".


Dokładnie. Obrona interesów słowiaństwa to jedno, potrzeba "imperium" to drugie. Słowiańszczyzna ma być jednak jego jądrem.

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Pn mar 03, 2014 12:48
Zobacz profil
Post Re: Hej sokoły
Johnny99 napisał(a):
Rosjanie chcieliby, by USA potraktowały Rosję jako drugie, równorzędne imperium i zwyczajnie, ponad głowami wszystkich innych państw (które własnej podmiotowości nie mają, więc nie mają tu nic do gadania), spokojnie negocjowały z Rosją podział stref wpływów, tj. przede wszystkim zabrały manatki z obszarów, które Rosja uważa za swoje.

Dokładnie tak. Przy czym rzecz jasna, taki dwubiegunowy układ jest możliwy, o ile Rosja de facto zbuduje potęgę równorzędną amerykańskiej, a więc wyposaży się w takie atuty, które inne kraje będą do niej przyciągać, a nie zrażać. Potencjał do tego jak najbardziej posiada. Niestety (dla Rosjan) jest w stanie zrealizować go tylko w postaci siły militarnej. Rosyjska soft power zwyczajnie nie istnieje; dochodzi do tego, że na Syberii kobiety wybierają sobie na mężów zamiast Rosjan Chińczyków, bo oni... nie piją.

Dopóki Rosja nie stanie się zdolna do zagrania w te karty, dopóty jej uroszczenia będą puste i z upływem czasu coraz bardziej śmieszne.

Na marginesie: ciekawy opis tego, co Rosja zawłaszczyła i zniszczyła.


Pn mar 03, 2014 13:17
Post Re: Hej sokoły
ErgoProxy napisał(a):
Rosjanie zupełnie poważnie obawiają się odbudowania Rzeczpospolitej Obojga Narodów. Obawiają się, ponieważ nie rozumieją logiki tego organizmu, który był pokojowym zrzeszeniem Polaków i Rusinów (tych ostatnich pod litewskim zwierzchnictwem), do których doszlusowali jeszcze Niemcy nadbałtyccy. Ta pokojowość chyba przekracza granice pojmowania przeciętnego Rosjanina, który zna tylko Rosję, a więc imperium, które się z nikim nie zrzesza - ono podbija. Rosjanin wyobraża więc sobie Rzplitą jako taką drugą Rosję, tyle że obcą, a zatem wrogą. Wrogą tym bardziej, że upokorzoną; oni, myślę, zupełnie poważnie obawiają się z naszej strony odwetu.

A na podstawie czego tak wnioskujesz? Prawdę mówiąc poza zabawowymi obliczeniami białoruskich dziennikarzy (gdybyśmy istnieli na arenie międzynar. jako RON zajęlibyśmy w klasyfikacji medalowej w Soczi 1-sze miejsce) myślałam, że takie myślenie należy do zamierzchłej przeszłości ;)


Pn mar 03, 2014 13:27
Post Re: Hej sokoły
Na podstawie pewnego przedruku z "Angory", współczesnego Pomarańczowej Rewolucji, w którym jakiś rosyjski pożal-się-Boże intelektualista snuł takie utopijne wizje. Przy czym w jego ocenie w odbudowanej Rzplitej miał znaleźć się jeszcze jeden z rosyjskich obwodów (bodajże ze stolicą w Briańsku).

Nawiasem mówiąc, nie lekceważ potęgi sportu. Ponoć fenomenalna organizacja Majdanu opiera się na wolontariuszach "wyszkolonych" podczas mistrzostw Europy w piłce nożnej (nie pamiętam roku). : )


Pn mar 03, 2014 13:35
Post Re: Hej sokoły
ErgoProxy napisał(a):
Na podstawie pewnego przedruku z "Angory", współczesnego Pomarańczowej Rewolucji, w którym jakiś rosyjski pożal-się-Boże intelektualista snuł takie utopijne wizje.

No więc właśnie, to raczej przejaw jego fobii niż poważniejsze polityczne przemyślenia.

Ciekawie dzieje się na giełdzie, może to jeszcze nie panika, ale Putin raczej nie będzie miał powodów do zadowolenia:

PAP napisał(a):
Na rynku akcji w Rosji w poniedziałek od rana trwa gwałtowana wyprzedaż. W połowie sesji indeks MICEX tracił 8,7 proc., a RTS - 10 proc. Do historycznych maksimów wzrosły kursy dolara i euro. Eksperci tłumaczą to sytuacją wokół Ukrainy.

Inwestorzy sprzedają wszystko - od akcji banków po papiery spółek energetycznych i surowcowych. Walory Meczelu potaniały aż o 26,6 proc., Inter RAO JES - o 15,7 proc., banku WTB - o 11,5 proc., Gazpromu - o 11 proc., Rostelekomu - o 9,5 proc., Sbierbanku - o 9 proc., Rosnieftu - o 7 proc. i Łukoilu - o 4,7 proc.

Analitycy podliczyli, że łączna kapitalizacja spółek notowanych na giełdzie w Moskwie w ciągu kilku godzin spadła o 2 bln rubli (około 55 mld dolarów), czyli prawie o tyle, ile Rosję kosztowała organizacja Zimowych Igrzysk Olimpijskich w Soczi (50 mld USD).

Akcje rosyjskich spółek pikują w dół również na giełdzie w Londynie - papiery Gazpromu straciły tam 17,5 proc., a Sbierbanku - o 13 proc.

Kurs dolara w pierwszych minutach po otwarciu giełdy wzrósł aż o 86 kopiejek - do 36,75 RUB, a euro - o 1,24 rubla - do 50,82 RUB. W obu wypadkach są to historyczne maksima.


Bank Centralny Rosji zmuszony był podnieść swoją podstawową stopę procentową z 5,5 proc. do 7 proc.


Pn mar 03, 2014 13:52
Avatar użytkownika

Dołączył(a): N mar 28, 2004 8:38
Posty: 4769
Post Re: Hej sokoły
Rosja już przegrała tę wojnę, zanim ją w ogóle zaczęła. Podobnie zresztą było i z Gruzją, tylko skala klęski była wtedy mniejsza. Tej może już Kreml nie przetrzymać.

Pilaster prorokował koniec i rozpad Rosji na lata 20 XXI wieku. Ale teraz okazuje się, ze może to nastąpić jeszcze w tej dekadzie. :)

_________________
Brothers, what we do in life, echoes in eternity

Jest inaczej - Blog człowieka leniwego


Pn mar 03, 2014 14:02
Zobacz profil
Post Re: Hej sokoły
Na razie sprzedali jakieś 10-11 miliardów dolarów, żeby ratować rubla.

Fobie? Z naszego punktu widzenia tak to można określić. Natomiast w świetle tego, co Johnny99 pisze o roli emocji na wschód od Buga, nie jestem do końca pewien, czy ten artykuł (przedrukowany w dziale zagranicznym) nie znalazł tam licznych i chętnych czytelników.

Rozpad Rosji. Być może, daj Boże. Ale jeszcze kilka takich zwycięstw jak gruzińskie i nie będzie z kim na wschodzie rozmawiać. Na czym polega ta klęska Rosji, bo Osetia i Abchazja jednak dalej nie uznają władzy w Tbilisi?


Pn mar 03, 2014 14:11
Post Re: Hej sokoły
pilaster napisał(a):
Pilaster prorokował koniec i rozpad Rosji na lata 20 XXI wieku. Ale teraz okazuje się, ze może to nastąpić jeszcze w tej dekadzie. :)

Będziemy bić brawo prorokowi jak się proroctwo ziści, a na razie zachód wciąż jeszcze nie przemówił jednym głosem. Jak zwykle Francja i Niemcy, najbardziej obrośnięte w piórka nie chcą jednoznacznie potępić rosyjskiej interwencji.
Jak nie będzie jednogłośnego stanowiska Rosja słusznie odczyta to jako wewnętrzną słabość przeciwnika.

ErgoProxy napisał(a):
nie jestem do końca pewien, czy ten artykuł (przedrukowany w dziale zagranicznym) nie znalazł tam licznych i chętnych czytelników.

Nie mam nic przeciwko, niechby nawet sobie myśleli, że istnieje realne ryzyko połączenia, zawsze to przeciwnik groźniejszy jak się sprzymierzy z drugim ;)


Pn mar 03, 2014 14:26
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 430 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1, 2, 3, 4, 5, 6, 7 ... 29  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL