Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pn lis 10, 2025 19:18



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 306 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21  Następna strona
 Symetria wiary! 
Autor Wiadomość

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Symetria wiary!
Poznanie zmysłowe podaje również, że jeśli wyciągniesz przed siebie kciuk i będziesz na zmianę przymykał lewe i prawe oko - to kciuk się przemieszcza....

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr kwi 30, 2014 6:53
Zobacz profil
Post Re: Symetria wiary!
Ale w przypadku słońca i jego ruchu na niebie nie muszę robić żadnych trików, widać to jak na dłoni. Dla osoby wierzącej nauka będzie próbą poznania i odkrywania tego co zostało stworzone i ustanowione przez Kreatora Wszechświata.


Śr kwi 30, 2014 7:13
Post Re: Symetria wiary!
JedenPost napisał(a):
Warunkiem całkowicie wystarczajacym jest by ten człowiek wierzył, że jego doświadczenie jest prawdziwe. W wypadku nauki to tak nie działa. Wiara czy niewiara nie miała żadnego wpływu na wyniki ekperymentów (...)
Ostrożnie z tą siekierą, Eugeniuszu! :)
W nauce wynik eksperymentu może być uzależniony od wiary eksperymentatora, o czym świadczy historia "promieni N" odkrytych i badanych przez Blondlota.


Śr kwi 30, 2014 7:14
Post Re: Symetria wiary!
equuleuss napisał(a):
Coś w tym jednak jest że pewne teorie i badania naukowe trzeba przyjąć niejako na wiarę, ufając że to co twierdzą naukowcy jest prawdziwe.
Chociażby w kwestii ruchu w ukladzie słonecznym. To że ziemia krąży wokół słońca, a nie odwrotnie. Jednak, na codzień, widzimy coś innego, poprzez poznanie zmysłowe, naoczne, widzimy niejako na własne oczy że to słońce porusza się po niebie a ziemia stoi w miejscu.
Są trzy grupy przesłanek przeciwko "naocznemu" geocentryzmowi a za heliocentryzmem:

  • Przy modelu "naocznym" planety zewnętrzne (Mars, Jowisz, Saturn...) od czasu do czasu poruszają się na niebie... wstecznie w stosunku do zwykłego ruchu. Robią pętelkę. Zaobserwowano to już w starożytności. Dziwaczne zachowanie, a w naszych modelach świata, naukowych czy prywatnych, staramy się unikać nieuzasadnionych dziwaczności. Dlatego Ptolemeusz nie przyjął po prostu orbit "jakimi są" z obserwacji, ale kołowe, zaś różnice obserwacyjne korygował przez przyjęcie, że planety poruszają się po kółkach, które obracają się po większych kółkach... Heliocentryzm keplerowsko-newtonowski upraszcza wyjaśnienie, nie mam w nim takich dziwactw ani sztuczności.
  • Model "naoczny" ani model Ptolemeusza nijak nie potrafią wyjaśnić faz Wenus, odkrytych w 1610 przez Galileusza. Model heliocentryczny wyjaśnia je od ręki, analogicznie jak fazy Księżyca. Faz Wenus nie zaobserwujesz gołym okiem, ale wystarczy amatorski sprzęt.
  • Ruchu Ziemi niezbicie dowodzi paralaksa gwiazd, efekt przesunięcia obserwowanej pozycji gwiazd w zależności od pozycji Ziemi na orbicie, o którym napisał JedenPost:
    jeśli wyciągniesz przed siebie kciuk i będziesz na zmianę przymykał lewe i prawe oko - to kciuk się przemieszcza....
    Paralaksę gwiazd wykazano obserwacyjnie dopiero w XIX w. (jest mała, bo gwiazdy są daleko, o wiele dalej niż to sądzono przez wieki).


Śr kwi 30, 2014 7:51

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Symetria wiary!
JedenPost napisał(a):
majanovak napisał(a):
Nikt nie rzuca pracy, nie sprzedaje wszystkiego, nie naraza wlasnego zycia jesli nie przezyl, nie doswiadczyl czegos poteznego i realnego. Mozna sobie wiele wmowic, wiele siebie przekonac, zachcecic, ale nie do takiego stopnia, bo czlowiek jest egocentryczny z natury i jak tylko moze wybiera zawsze 'me myself and I' opcje, czyli swoja wygode, i by mi bylo dobrze i milo..


Bzdura. Ludzie są w stanie przekonać sie do niemal wszystkiego i w związku z tymi przekonaniami zrobić niemal wszystko. W 1978 prawie 900 osób, czlonków sekty Jima jonesa, wybrało śmierć podążając za naukami swojego guru.
Czy to świadczy o tym, że doświadczyli czegoś poteznego i realnego?

To prawda, nie pomyslalam o tym. Ale widzisz oni wszystko co robili,
robili DLA SIEBIE, mysleli o sobie. A przyklady, ktore dawalam to bylo poswiecenie calego ZYCIA dla INNYCH. Poniewaz doswiadzcyli Bozej milosci w sposob radykalny to czuli potrzebe przekazac, ofiarowac ja innym.
W tym jest roznica.

majanovak napisał(a):
JedenPost napisał(a):
To tez nie prawda, ze "opinie naukowe zostały w większości zweryfikowane w praktyce".


Owszem, jest. Piszesz tutaj właśnie dzięki opiniom, które przeszly taką weryfikację.

Ale widzisz ja nie jestem na rowni traktowana jak katolicy. To nie jest wiec naukowe podejscie wiesz.
Co wolno katolikowi nie wolno mnie..
To niejednokrotne moje doswiadczenie tego forum.

majanovak napisał(a):
JedenPost napisał(a):

Spojrz na swoja postawe, czy Whispernighta - to postawa, ktora domaga sie akceptacji nauki bez zastrzezen, wiary jakby w sama nauke, w ich wiedze.


Poproszę o przykład sytuacji, w której się tego domagam.

Wymuszasz poklony nauce nie biorac pod uwage, ze dzisiejsza nauka nie juz czesto ani obiektywna, ani udowodniona by ja tak nazwac - przykladem jest chocby ewolucja.
Wstajesz z krzesla na samo slowo NAUKA i tego domagasz sie ode mnie, bym jej wierzyla na slepo, jak ty.


Śr kwi 30, 2014 18:58
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Symetria wiary!
majanovak napisał(a):

majanovak napisał(a):
JedenPost napisał(a):
To tez nie prawda, ze "opinie naukowe zostały w większości zweryfikowane w praktyce".


Owszem, jest. Piszesz tutaj właśnie dzięki opiniom, które przeszly taką weryfikację.

Ale widzisz ja nie jestem na rowni traktowana jak katolicy. To nie jest wiec naukowe podejscie wiesz.


Nie rozumiem co mają do tego katolicy czy równe traktowanie. Ja miałem na myśli, że piszesz tutaj (podobnie jak ja) dzięki ustaleniom nauki, które zyskały potwierdzenie w praktyce. Prąd, Twój komputer, internet - to działa.

majanovak napisał(a):
majanovak napisał(a):
JedenPost napisał(a):

Spojrz na swoja postawe, czy Whispernighta - to postawa, ktora domaga sie akceptacji nauki bez zastrzezen, wiary jakby w sama nauke, w ich wiedze.


Poproszę o przykład sytuacji, w której się tego domagam.

Wymuszasz poklony nauce nie biorac pod uwage, ze dzisiejsza nauka nie juz czesto ani obiektywna, ani udowodniona by ja tak nazwac - przykladem jest chocby ewolucja.
Wstajesz z krzesla na samo slowo NAUKA i tego domagasz sie ode mnie, bym jej wierzyla na slepo, jak ty.


Pozostaje mi powtórzyć prośbę, ponieważ powtarzanie tego samego innymi słowami w żaden sposób nie jest tu odpowiedzią.

Poprosiłem o przykład zachowania, które mi imputujesz --> nie potrafisz go podać --> zmyślasz.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr kwi 30, 2014 19:10
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Symetria wiary!
akruk napisał(a):
JedenPost napisał(a):
Warunkiem całkowicie wystarczajacym jest by ten człowiek wierzył, że jego doświadczenie jest prawdziwe. W wypadku nauki to tak nie działa. Wiara czy niewiara nie miała żadnego wpływu na wyniki ekperymentów (...)
Ostrożnie z tą siekierą, Eugeniuszu! :)
W nauce wynik eksperymentu może być uzależniony od wiary eksperymentatora, o czym świadczy historia "promieni N" odkrytych i badanych przez Blondlota.


Niezła historia... - no, ale tu przecież zależne od wiary były nie wyniki, a wnioski z eksperymetów, czego najlepiej dowodzi to, że cały koncept właśnie ekperymentami został obalony.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr kwi 30, 2014 19:17
Zobacz profil
Post Re: Symetria wiary!
majanovak napisał(a):
wierze Bogu, ktory tak mowi o sobie. Nigdy bym nie zaufala ludziom, ktrozy sa w tej dziedzinie tak podzieleni, tak rozbiezni, tak manipulacyjni probujacy udowodnic to co im jest blizsze.

Majanovak, ale Ty właśnie uwierzyłaś ludziom, a nie Bogu! Bóg do Ciebie nie przemówił bezpośrednio... no chyba, że przemówił...
Pismo Święte zostało napisane przez ludzi, i przez ludzi zostało uznane za słowo Boże.
Skąd masz pewność, że nie wkręcili Ci makaronu na uszy, skoro tak piszesz o samych "ludziach"?

majanovak napisał(a):
Widzisz ty twierdzisz, ze Bóg klamie, bo wierzysz CZESCI naukowcow, ktorzy tak mowia.

Maju, nikt nie twierdzi że Bóg kłamie ale jedynie, że religia kłamie.
Widzisz, ateista w ogóle nie wierzy w Boga, i jest przekonany o jego nieistnieniu.
Agnostyk uważa że wszystko co wiemy o samym Bogu, pochodzi jedynie od człowieka, a to oznacza, że nie istnieje ŻADEN powód, dla którego warto by było przyjąć to za "prawdę"... czyli samo istnienie Boga.

Ktoś taki jak ja, nie wierzy w Boga dlatego, że "ten" Bóg którego przedstawiają wszystkie trzy religie monoteistyczne, jest Bogiem tak niedoskonałym, jak tylko człowiek potrafi być niedoskonały. A to oznacza, że to człowiek jest ojcem Boga, a nie odwrotnie. A sam Bóg jest tylko iluzją.


Pt maja 02, 2014 13:43

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Symetria wiary!
JedenPost napisał(a):
Pozostaje mi powtórzyć prośbę, ponieważ powtarzanie tego samego innymi słowami w żaden sposób nie jest tu odpowiedzią.

Poprosiłem o przykład zachowania, które mi imputujesz --> nie potrafisz go podać --> zmyślasz.

A czy twoja wiara w nauke nie jest slepa?
Kto wierzy w teorie ewolucji ten wierzy slepo nauce.
To sprawia, ze na ludzi, ktorzy wierza w Boga patrzysz z gory, jako na maluczkich, ktorzy nie slepo wierza Bogu i sa naiwni.
Tymczasem wiara w ewolucje to zwykla naiwnosc.


Śr maja 07, 2014 16:05
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Symetria wiary!
JedenPost napisał(a):
akruk napisał(a):
JedenPost napisał(a):
Warunkiem całkowicie wystarczajacym jest by ten człowiek wierzył, że jego doświadczenie jest prawdziwe. W wypadku nauki to tak nie działa. Wiara czy niewiara nie miała żadnego wpływu na wyniki ekperymentów (...)
Ostrożnie z tą siekierą, Eugeniuszu! :)
W nauce wynik eksperymentu może być uzależniony od wiary eksperymentatora, o czym świadczy historia "promieni N" odkrytych i badanych przez Blondlota.


Niezła historia... - no, ale tu przecież zależne od wiary były nie wyniki, a wnioski z eksperymetów, czego najlepiej dowodzi to, że cały koncept właśnie ekperymentami został obalony.

Czy wyniki i wnioski na podstawie wynikow to nie powinno byc tozsame, co...?


Śr maja 07, 2014 16:08
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Symetria wiary!
Nie. Wyniki to wyniki, a wnioski to wnioski. Nieodróżnianie jednego od drugiego wydaje się świadczyć o Twoim nierozumieniu "skąd się bierze nauka" i jednocześnie wiele wyjaśnia.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Ostatnio edytowano Śr maja 07, 2014 16:32 przez JedenPost, łącznie edytowano 1 raz



Śr maja 07, 2014 16:30
Zobacz profil
Post Re: Symetria wiary!
JedenPost napisał(a):
akruk napisał(a):
W nauce wynik eksperymentu może być uzależniony od wiary eksperymentatora, o czym świadczy historia "promieni N" odkrytych i badanych przez Blondlota.
Niezła historia... - no, ale tu przecież zależne od wiary były nie wyniki, a wnioski z eksperymetów, czego najlepiej dowodzi to, że cały koncept właśnie ekperymentami został obalony.
Niestety, ale nie. Wyniki, a mianowicie wyniki obserwacji Blondlota (i jego zwolenników, bo nie był w tym osamotniony) były zależne od jego przekonań (autosugestia). Wnioskiem było: to efekty działania nowego typu promieniowania i jego szczególnych właściwości.


Śr maja 07, 2014 16:31

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Symetria wiary!
Whispernight napisał(a):
majanovak napisał(a):
wierze Bogu, ktory tak mowi o sobie. Nigdy bym nie zaufala ludziom, ktrozy sa w tej dziedzinie tak podzieleni, tak rozbiezni, tak manipulacyjni probujacy udowodnic to co im jest blizsze.

Majanovak, ale Ty właśnie uwierzyłaś ludziom, a nie Bogu! Bóg do Ciebie nie przemówił bezpośrednio... no chyba, że przemówił...
Pismo Święte zostało napisane przez ludzi, i przez ludzi zostało uznane za słowo Boże.
Skąd masz pewność, że nie wkręcili Ci makaronu na uszy, skoro tak piszesz o samych "ludziach"?

Owszem Bóg przemawia bezposrednio - przez Swoje Slowo. A to Slowo nie raz i nie dwa ozywia w sercu, bo przemawia do mojego serca gdy je czytam.
Wiec mylisz sie Whispernight.
Tak, Slowo Boze zostalo napisane przez ludzi, ale to nie bylo ich slowo, ale Boga, pod Bozym natchnieniem, a nie wlasnym, to czyni wielka roznice.
Skad mam pewnosc? Bo czytam i studiuje to Slowo od lat, bo Slowo jest tak wielkie jak nawet nie jestes w stanie sobie tego wyobrazic.
Mowienie, ze poznales Slowo Boze i wyciagnales wnioski mnie wrecz smieszy wiesz. Jest tak wielka glebia, szerokosc, wysokosc, dlugosc w Slowie Bozym. A ty przeczytales je pewnie jeden raz i wyrobiles sobie wnioski, bo ci sie nie podobaly pewne zapisy.. Nie zadales sobie nawet trudu dotarcia to tych, ktorzy moga ci wiele wyjasnic, bo nie sadze, ze wszystko zrozumiales z Biblii, nie zapytales nikogo jak spotkal sie z Bogiem, nie znasz wielu swiadectw ludzi, ktorzy przelali swe doswiadczenia w formie ksiazek czy w inny sposob sie nimi podzielili. Sa ludzie, ktorzy wszystko poswiecili dla Boga, ktorzy potrafili sie nawet sprzedac by komus glosic ewangelie, ktorzy biegli oddac to doczesne zycie by spotkac sie z wiecznym Bogiem..
Twoje opinie o Bogu sa wiec niewlasciwe, bledne, powierzchowne, oparte raczej na pragnieniach niz na faktycznej wiedzy o Bogu.

majanovak napisał(a):
Whispernight napisał(a):
Widzisz ty twierdzisz, ze Bóg klamie, bo wierzysz CZESCI naukowcow, ktorzy tak mowia.

Maju, nikt nie twierdzi że Bóg kłamie ale jedynie, że religia kłamie.
Widzisz, ateista w ogóle nie wierzy w Boga, i jest przekonany o jego nieistnieniu.
Agnostyk uważa że wszystko co wiemy o samym Bogu, pochodzi jedynie od człowieka, a to oznacza, że nie istnieje ŻADEN powód, dla którego warto by było przyjąć to za "prawdę"... czyli samo istnienie Boga.

Ktoś taki jak ja, nie wierzy w Boga dlatego, że "ten" Bóg którego przedstawiają wszystkie trzy religie monoteistyczne, jest Bogiem tak niedoskonałym, jak tylko człowiek potrafi być niedoskonały. A to oznacza, że to człowiek jest ojcem Boga, a nie odwrotnie. A sam Bóg jest tylko iluzją.

Widzisz wszystko co wiemy o Bogu jest zawarte w Jego Slowie. Wiec kazdy kto powaznie podchodzi do Boga powaznie traktuje tez Jego Slowo. Wiec dla ciebie to nie religia klamie, ale Bóg jesli nie wierzysz Jego Slowu.
Dowodem istnienia Boga - juz ci to mowilam - sa sami ludzie.
Skoro wierzysz naukowcom, ktorzy tobie mowia rozne rzeczy, dlaczego nie wierzysz ludziom, ze naprawde spotkali sie z Bogiem, ze doswiadczyli Jego milosci, ze widzieli Boga, doswiadczyli cudu, Jego obecnosci itd.


Śr maja 07, 2014 16:37
Zobacz profil

Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36
Posty: 1407
Post Re: Symetria wiary!
JedenPost napisał(a):
Nie. Wyniki to wyniki, a wnioski to wnioski. Nieodróżnianie jednego od drugiego wydaje się świadczyć o Twoim nierozumieniu "skąd się bierze nauka" i jednocześnie wiele wyjaśnia.


Skoro wnioski wysuwa sie z wynikow to bedac obiektywnym powinno to jednak chyba byc jedno i to samo.
Co najwyzej wnioski moga byc bardziej opisowe, perspektywiczne, ale jesli sa na bazie wynikow to nie moga twierdzic czegos innego. Proste.


Śr maja 07, 2014 16:40
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: Symetria wiary!
akruk napisał(a):
Niestety, ale nie. Wyniki, a mianowicie wyniki obserwacji Blondlota (i jego zwolenników, bo nie był w tym osamotniony) były zależne od jego przekonań (autosugestia). Wnioskiem było: to efekty działania nowego typu promieniowania i jego szczególnych właściwości.


W sensie proceduralnym były to faktycznie wyniki, niemniej zafałszowanie nie wynikało przecież z odmiennego zachowania się badanych obiektów fizycznych, a z odmiennej, motywowanej chciejstwem, interpretacji tego zachowania, bądź błędów w obserwacji.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Śr maja 07, 2014 16:47
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 306 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL