Oczywiście "8 kwietnia się w końcu zbliża ",- ba nawet za 341 dni się "zbliży".

Tak się jednak fizykalnie składa, iż czas płynie w przód, zatem była/miła @MARIEL nie zawracaj byłej Ci numerologii aktualnym afektem rzymskokatolickim, lecz elementarnie wróć przyjaciółko/była/miła do niegdysiejszego, a elementarnego "rachunkowania" i najprostszą algebrą wyjdzie Ci (naprawdę miła moja, bo wierzę w człowieka!) jednak "dalej" o 24 dni, aniżeli "bliżej" o 341 (lub odwrotnie)!

Nieco przewrotna kwestia, z lekka zawoalowana, lecz myślę że nawet ~8-12% tutejszych userów wykaże się umiejętnością jej zrozumienia.
Tym samym 88- 92% tutejszych "duszyczek" nie załapie w czym "rzecz"... i może to dla nich będzie lepsze/słuszne i zbawienne?!

Zów cytuję:
"Oczywiście, że nie. Intencje są czytelne, a kpinę trudno nazwać otwartą wrogością" ,
- jednakże ukryty sarkazm/wrogość dla odmienności(?) wypadałoby cytując - opatrzyć choćby elementarnie uczciwymi "wielokropkami" w nawiasach klamrowych, lub kwadratowych wskazującymi na szerszy kontekst wypowiedzi, aniżeli zasugerowany przez czcigodną moderatorkę.
To tylko naiwno-pobożne życzenie Twego byłego PRZYJACIELA(?) -doprawdy, nic więcej!

A jak w pełnym kontekście to wygląda, proszę bardzo:

@MARIEL zacytowała fragment, który w pełnym brzmieniu/przytoczeniu zmienia istotnie sens JEJ przekazu oraz/czy negatywnej interpretacji.
Proszę, przypomnę wpis @MARIEL;
["Z listu: Nie mamy żadnych niejawnych czy wrogich intencji w stosunku do państwa polskiego, współobywateli czy przedstawicieli innych religii."
Oczywiście, że nie. Intencje są czytelne, a kpinę trudno nazwać otwartą wrogością."

A teraz TEN SAM pełniejszy tekst, bez uprzedzeń "konkurencji wyznaniowej", ideologii, propagandowych imperatywóch i okrojeń:

"Kim jest pastafarianin? To zwykły człowiek, który uwierzył w Latającego Potwora Spaghetti,
uznaje Go za Boga i Stwórcę Wszechświata i żyje zgodnie z pozostawionymi przez Niego wskazówkami.
Za tą definicją nie kryje się nic więcej. Nie mamy żadnych niejawnych czy wrogich
intencji w stosunku do państwa polskiego, współobywateli czy przedstawicieli innych religii.
Nie jesteśmy przeciwko kościołom i związkom wyznaniowym, co nam się często zarzuca, po prostu mamy inne wyobrażenie na temat funkcjonowania instytucji religijnych, które będziemy jednak stosować wyłącznie w odniesieniu do naszego Kościoła.
Nie mamy zamiaru ingerować w wewnętrzne sprawy innych kościołów i związków wyznaniowych, narzucać im swojej woli czy zasad.
Pragniemy jedynie,aby przedstawiciele wszystkich wyznań w Polsce mogli się cieszyć z równych swobód w możliwości sprawowania kultu i szerzenia wiary, również w sferze publicznej."

Prawda, że teraz zupełnie inaczej brzmi i zupełnie inne kwestie podnosi oraz gloryfikuje?

(@MARIEL - odleciałaś bardzo daleko, lecz nie widzę żadnych przeszkód, abyś wróciła na łono człowieczeństwa - ja powitam Cię z tej "dalekiej podróży" jak niegdyś - z otwartymi ramionami i pełną wiarą w HUMANIZM i wiarę w CZŁOWIEKA!).

No i świetnie. Dlatego ministerstwo powołało biegłych religioznawców, którzy stwierdzili, że KLPS nie jest religią i na tej podstawie odmówiło wpisu. Niestety, to też wam się nie podoba Można by wnioskować, że "prawomocne religioznawczo" jest wg was nie to, co twierdzą religioznawcy, tylko to, co wam odpowiada

Jacy "biegli", taka opinia.

No więc mówię - prawdziwi biegli to ci, co uznają KLPS za pełnoprawną religię ku uciesze ateistów, ci natomiast, którzy się z tym nie zgadzają, to "biegli"

Biegli równie dobrze mogą wydalić opinię na temat tego jak gotować makaron. Miałaby ona takie samo formalne znaczenie w procesie rejestracji. Prawo nie przewiduje oceniania tego. Już o tym dyskutowaliśmy.

Jajko, chyba parę stron przegapiłeś.

Na stronach Potwora opublikowano skan pisemnego uzasadnienia wyroku WSA. Sąd ten stwierdził:

pokreślić należy, że nie każdy brak formalny wniosku dostrzeżony przez organ rejestrowy może być podstawą odmowy wpisu ale tylko taki, który odnosi się do wymogów określonych wart. 32 (...) wątpliwości w zakresie posiadania przez wnioskodawcę cech kościoła nie należą do wymogów formalnych określonych wart. 32 ustawy z dnia 17 maja 1989 '- o gwarancjach wolności sumienia i wyznania.,

Czyli tutaj problemu nie dostrzegł. Ale dalej jest ciekawsza konkluzja:

Uogólniając stanowisko organu należy przyjąć, iż uznał on, że Wnioskodawca nie jest uprawniony do złożenia skutecznego wniosku o wpis do rejestru kościołów i innych związków wyznaniowych. Zatem w kontekście takich ustaleń należało rozważyć zaistniałą sytuację w odniesieniu do art. 61a k.p.a., z którego wynika, iż w sytuacji gdy żądanie, wszczęcia postępowania administracyjnego zostało wniesione przez osobę niebędącą stroną lub z innych uzasadnionych przyczyn postępowanie nie może być wszczęte, organ administracji publicznej wydaje postanowienie o odmowie wszczęcia postępowania. Natomiast jeżeli w efekcie przeprowadzonego postępowania organ administracyjny ustali, że zachodzi przeszkoda podmiotowa lub przedmiotowa w dalszym prowadzeniu postępowania, gdyż wydanie rozstrzygnięcia jest bezprzedmiotowe, to powinien umorzyć postępowanie administracyjne na podstawie art. 105 § 1 k.p.a. w drodze decyzji.

.. i to jest naprawdę całkiem nieźle wymyślone Mam nadzieję, że ministerstwo pójdzie tą drogą i sprawa w końcu trafi do NSA

Co to tak w ogóle długo trwa? Mieli zdaje się miesiąc na ponowne rozpatrzenie wniosku...


... a na NSA może się nie skończyć, bo było coś o Trybunale Sprawiedliwości.

W napiętym oczekiwaniu na decyzję MAC organizują kolejną nie mającą na celu parodii akcję, a mianowicie święto boskiego Ciała Jego Makaronowatości. Kto zgadnie kiedy?
Na odwadze szanownym wyznawcom nie zbywa, w związku z czym następne święto zapewne będą obchodzić w Mekce wespół w zespół z muzułmanami i ich Świętem Ofiar.

Masz na myśli arabskich wyznawców Potwora?

A co, myślisz że istnieją dla niego jakieś ziemskie granice?

Istnieją granice prędkości rozprzestrzeniania się religii. Wydaje mi się, że wiara w Potwora tam jeszcze nie dotarła. Ale to tylko kwestia czasu.
Nie widzę natomiast powodu, by np. polscy wyznawcy Potwora musieli czcić go akurat w Mekce (???)

A widzisz powód dla którego muszą obchodzić Święto Boskiego Ciała w Polsce?

Zapewne to w ramach pokojowej współpracy z innymi religiami, którą deklarowali we wniosku do MAC

Właśnie, myślę że mogliby w końcu pomyśleć o jakiejś współpracy z muzułmanami, chyba nie chcieliby ich obrazić całkowitym zaniechaniem dialogu międzyreligijnego.
Ciekawe czy istnieją jakieś przeszkody, coś co ich przed tym powstrzymuje.