Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Autor |
Wiadomość |
Askadtowiesz
Dołączył(a): So mar 30, 2013 20:35 Posty: 2751
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Hosi napisał(a): W ramach teologii,stwierdzenie: Bóg istnieje,to też udowodniony fakt i twierdzenie bezwarunkowe. Obawiam sie ze dowody teologiczne obowiązują tylko teologów. Hosi napisał(a): Nie słyszałem jeszcze azeby wierzący mówił:przypuszczalnie Bóg istnieje.A Ty słyszałeś? Może nieco inaczej: jest sporo ludzi, którzy utrzymują wieź z Kościołem na zasadzie tradycji, ale albo nie są pewni istnienia Boga albo wręcz go negują. Światopoglądy niekonsekwentne są raczej normą. Hosi napisał(a): Oczywiscie że twierdzenie:co dla Boga znaczy dzień jest nie na miejscu.Dlatego ja Jego nie pytam o zdanie,tylko interpretuje tekst. Dopiero co usiłowałeś udowodnić cytatami, co dla Boga znaczy slowo "dzień", ale dobrze żeś się wyprostował. Askadtowiesz napisał(a): Nie komplikujmy, nie mówiny na razie o wszystkich procesach lecz o konkretnych. Jeśli nie uznajesz twierdzeń nauki dotyczących powstania układu słonecznego, napisz to wprost. Hosi napisał(a): Uznaje twierdzenia nauki jako prawdę względna.... Czyli nie uznajesz. Zatem na Twoim przykładzie została udowodniona sprzeczność nauki z religią. Hosi napisał(a): Nowa wersja jezeli dotyczy innej interpretacji tekstu nie zrywa z ciągłoscią,tylko stanowi dodatek do już istniejących od dawna.(np:teistyczny ewolucjonizm) Spróbuj podać jakiś przykład; ciekawy jestem jak by to brzmiało w praktyce. Askadtowiesz napisał(a): Nie słyszałem jeszcze, aby były niejasnosci przekładowe w opisie stworzenia. Hosi napisał(a): ]Nie pisałem o niejasnosciach przekładowych w opisie stworzenia,tylko odnosiłem swoje twierdzenie do kwestii ogólnej,dotyczącej problematyki przekładów. Ale nie o tym dyskutowaliśmy, to było nie na temat. Askadtowiesz napisał(a): Interpretacje nie wynikają z niejednoznaczności przekładu lecz z chęci zmiany tekstu na bardziej przystosowany do stanu wynikajacego z odkryć nauki. Hosi napisał(a): Nikt nie zmienia tekstu,tylko go interpretuje.To brzmi bardziej precyzyjniej. Natomiast motywy której kierują róznym osobami są rózne.Kazda interpretacja zmienia tekst Kreacjonisci starej ziemi nie wierzą w ewolucję,a mimo to podobnie do Teistów ewolucyjnych okreslają wiek ziemi,co wynika oczywiscie ze zblizonej interpretacji słowa dzień Najpierw tekst,a pózniej inne czynniki. Opisy biblijne są proste, krótkie i jasne. Interpretacje, jeśli w ogóle są porzrebne, powinny byc takie same. Już sama mnogość interpretacji swiadczy o ogólnej niepewności interpretatorów. Askadtowiesz napisał(a): Takowy wykazują na przykład Świadkowie Jehowy, dla których zasadniczą sprawą jest wiernośc tekstowi oryginalnemu. Hosi napisał(a): O jakim Ty tekście oryginalnym mówisz?
Za tekst oryginalny nalezałoby uznac ten, który jest przetłumaczony najstaranniej i najrzetelniej, bez zadnych nalotów interpretacyjnych. Dlatego mówie o Świadkach Jehowy. Dla nich rzetelność tekstu jest sprawą pierwszorzędną. W razie niejasności zawsze mozna porównac różne tlumaczenia. Askadtowiesz napisał(a): A to ciekawe. Co by było, gdyby odnieść to rozumowanie do Boga? Hosi napisał(a): Jezeli przyjmę eksperyment Teistyczny jako pryzmat,to stwierdzenie:Bóg istnieje jest prawdziwe. Czy mógłbyś opisac taki eksperyment teistyczny?
_________________ Rozsądne, a nie pętające swej wolności umysły są lekkimi ciałami lotnymi, wybiegającymi zawsze naprzód i rozpoznającymi okolice, do których dostojnie kroczący, zwarty korpus ortodoksów w końcu także kiedyś dotrze. G.C. Lichtenberg
|
Pt maja 23, 2014 14:47 |
|
|
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Askadtowiesz napisał(a): Tomcio Paluszek napisał(a): Można albo i nie można. To tylko kwestia odpowiedniego doboru wyznania i którejś z teorii ewolucji. Katolicyzm a'la Heller można pogodzić z teorią neodarwinowską, protestantyzm a'la majanovak jest nie do pogodzenia nie tylko z jakąkolwiek teorią ewolucji ale też z fizyką i chemią. Nie bardzo sobie wyobrażam pogodzenie jakiejkolwiek wersji religii z teorią ewolucji. Religia zawsze będzie optowałą za boską ingerencją na takim czy innym etapie ewolucji, natomiast dla teorii ewolucji taka ingerencja nie jest potrzebna (czyli jest zbędna). Tylko ciekawe wiesz Tomcio Paluszku, ze ewolucja wlasnie zaprzecza prawom przyrody. Prawo życia (biogeneza) Jedno z praw przyrody jest powszechnie znane - prawo biogenezy. Mówi ono po prostu, że życia powstaje z życia. Do takiego wniosku dochodzi nauka na podstawie obserwacji — żywe organizmy reprodukują się tworząc organizmy tego samego rodzaju. Louis Pasteur obalił wcześniejsze twierdzenie, że życie może spontanicznie powstać z nieożywionej materii. Od jego czasów nikt nie wskazał na jakiekolwiek odstępstwo od tej zasady. Oczywiście nie będziemy się temu dziwić, jeśli czytamy Biblię. Zgodnie z l Mojżeszową l Bóg stworzył pierwsze organizmy, a następnie sprawił, że zaczęły rozmnażać się według swego rodzaju. Zwróćmy przy tym uwagę na to, że ewolucja prowadząca od molekuł do człowieka stoi w jawnej sprzeczności z prawem biogenezy. Ewolucjoniści wierzą zaś, że życie (przynajmniej jeden raz) spontanicznie powstało z nieożywionych związków chemicznych. Prawa chemiczne Życie wymaga odpowiedniej chemii. Nasze ciała funkcjonują dzięki reakcjom chemicznym i tym samym zależą od niezmiennych praw chemicznych. Informacja niezbędna dla każdego żywego organizmu ulokowana jest w łańcuchu DNA. Życie, które znamy, nie byłoby możliwe, gdyby prawa chemiczne były inne. Bóg ustanowił prawa chemiczne dokładnie tak, by życie mogło zaistnieć. Prawa chemiczne nadają różne cechy różnym pierwiastkom (z których każdy składa się z jednego rodzaju atomów) i związkom (zbudowanych z dwóch lub więcej rodzajów atomów). Na przykład działając odpowiednią energią na najlżejszy pierwiastek (wodór), spowodujemy jego reakcję z tlenem, na skutek czego powstanie wody. Sama woda posiada pewne interesujące właściwości -między innymi jest w stanie zakumulować duże ilości ciepła. W temperaturze poniżej zera woda tworzy kryształy o sześciostronnej symetrii — to dlatego płatki śniegu za zazwyczaj sześciokątne. Inaczej wyglądają kryształy soli (chlorku sodu), które zazwyczaj mają kształt sześcianu. Sześciostronna symetria sprawia, że w kryształach wody pojawiają się "dziury", przez co zamrożona woda jest lżejsza niż w stanie płynnym. To dlatego lód pływa w wodzie, podczas gdy prawie wszystkie inne związki, kiedy się je zamrozi, toną we własnym płynie. Właściwości pierwiastków i związków chemicznych nie są przypadkowe. Z tego powodu można je uporządkować w układ okresowy według ich fizycznych właściwości. Jest tak, ponieważ pierwiastki w kolumnie pionowej posiadają zewnętrzne powłoki elektronowe o takiej samej strukturze. To zewnętrzne powłoki elektronowe decydują o właściwościach chemicznych oraz niektórych właściwościach fizycznych atomu. Okresowy układ pierwiastków nie jest dziełem przypadku. Atomy i cząsteczki posiadają różne właściwości, ponieważ ich elektrony związane są prawami fizyki kwantowej. Innymi słowy, chemia opiera się na fizyce. Gdyby prawa fizyki kwantowej byłyby choćby odrobinę inne, atomy mogłyby nigdy nie powstać. Jednak Bóg zaprojektował prawa fizyki dokładnie tak, by również prawa chemiczne były zgodne z Jego zamiarem. Prawa ruchu planet Jan Kepler odkrył, że planety w układzie słonecznym zachowują się w zgodzie z trzema prawami. Po pierwsze, stwierdził, że planety poruszają się po elipsie, a nie po okręgu, jak wcześniej sądzono. Słońce znajduje się w jednym z ognisk elipsy. To sprawia, że każda planeta w pewnych okresach znajduje się bliżej Słońca, a w innych dalej. Po drugie, Kepler odkrył, że w równych jednostkach czasu promień wodzący planety poprowadzony od Słońca zakreśla równe pola. Oznacza to, że planeta w pobliżu Słońca porusza się szybciej niż będąc daleko od Słońca. Po trzecie, Kepler odkrył dokładny matematyczny związek między (a) odległością planety od Słońca a (b) okresem obiegu planety wokół Słońca - stosunek kwadratu okresu obiegu planety wokół Słońca do sześcianu średniej arytmetycznej największego i najmniejszego oddalenia od Słońca jest stały dla wszystkich planet w Układzie Słonecznym. Prawo Keplera odnosi się również do księżyców krążących wokół planet, choć w tym przypadku proporcja jest inna z powodu mniejszej masy planet. Podobnie jak było to w przypadku praw chemicznych, również te prawa nie są fundamentalne. Wynikają raczej z innych, bardziej podstawowych, praw przyrody. Izaak Newton odkrył, że prawa Keplera można wyprowadzić drogą matematyczną z pewnych praw fizyki - praw grawitacji i ruchu. Prawa fizyki Fizyka opisuje zachowanie się wszechświata na poziomie fundamentalnym. Istnieje wiele praw fizyki. Opisują one, w jaki sposób funkcjonuje wszechświat. Jedne prawa fizyki opisują rozchodzenie się światła. Inne transfer energii, działanie grawitacji, ruch masy w przestrzeni itd. Prawa fizyki mają zwykle matematyczną naturę, a niektóre z nich można zapisać przy pomocy krótkiej formuły, np. E=mc². Inna prosta formuła F=ma opisuje, jak obiekt o danej masie (m) przyspieszy (a) na skutek działania określonej siły (F). Intrygujące jest to, że każdy obiekt we wszechświecie wiernie poddaje się tym prawom. W fizyce występuje pewna hierarchia - pewne prawa fizyki można wyprowadzić z innych praw. Na przykład sławna formuła Einsteina E= mc² daje się wyprowadzić z zasad i równań szczególnej teorii względności. Z drugiej strony, istnieją prawa fizyki, których nie można wyprowadzić z innych praw - wiele z nich uważa się za prawa pochodne, jednak do tej pory naukowcy nie odkryli mechanizmu ich wynikania z innych praw. Pewne zaś prawa fizyki należy uznać za prawdziwie podstawowe, czyli nie oparte na innych prawach — istnieją tylko dzięki woli Boga. Tak musi być przynajmniej z jednym prawem fizyki, a może z kilkoma, które stanowią fundament dla pozostałych. Prawa matematyczne Zwróćmy uwagę na to, że prawa fizyki posiadają wielce matematyczną naturę. Nie działałyby, gdyby nie prawa matematyczne. Podobnie jak w przypadku fizyki, również pewne prawa i reguły matematyczne można wyprowadzić z innych. Inaczej niż w przypadku fizyki, prawa matematyczne są abstrakcyjne - nie są związane z określonym elementem wszechświata. Można sobie wyobrazić wszechświat, w którym obowiązywałyby inne prawa fizyki, ale trudno wyobrazić sobie wszechświat, gdzie obowiązywałyby inne prawa matematyczne. (Owszem, istnieją alternatywne zbiory podstawowych definicji i aksjomatów, jednak nawet w nich większość podstawowych zasad pozostaje niezmieniona.) Prawa matematyczne są przykładem "transcendentnej prawdy". Muszą być prawdziwe niezależnie od tego, jaki wszechświat stworzyłby Bóg. Jest tak być może dlatego, że Bóg w swej naturze jest rozumny i matematyczny - jakikolwiek wszechświat by stworzył, odzwierciedlałby on naturę Boga i dlatego sam posiadałby matematyczną naturę. Świecki zwolennik naturalizmu nie może wyjaśnić, skąd się wzięły prawa matematyczne. Oczywiście wierzy w nie i korzysta z nich, jednak w ramach świeckiego naturalizmu nie jest w stanie wyjaśnić ich pochodzenia, gdyż prawa matematyczne nie są elementem materialnego wszechświata. Chrześcijanin zaś rozumie, że za wszechświatem stoi Bóg, a matematyka odzwierciedla Jego myśli. Poznanie matematyki pozwala jakimś sensie "podążać w swoim myśleniu za Bożymi myślami" (to zdanie przypisuje się Keplerowi). Niektórzy twierdzą, że matematyka jest ludzkim wynalazkiem. Mówią, że gdyby historia rodzaju ludzkiego potoczyła się innymi torami, to mielibyśmy inną matematykę — z innymi prawami, twierdzeniami, regułami itd. Jednak takie myślenie naznaczone jest niespójnością. Czy mamy myśleć, że wszechświat nie podążał za prawami matematycznymi, zanim ludzie ich nie odkryli? Czy planety poruszały się w sposób inny niż opisany przez Keplera? Najwyraźniej prawa matematyczne są czymś, co ludzie odkryli, a nie wynaleźli. Jedyne co mogłoby być inne, to sposób zapisywania symboli, równań, twierdzeń itd. Ale przecież prawa matematyczne nie zależą od sposobu ich zapisu. Matematykę można by zatem nazwać "językiem stworzenia". Prawa logiki Wszystkie prawa przyrody - począwszy od fizyki i chemii aż do prawa biogenezy — opierają się na prawach logiki. Jak prawa matematyczne, tak i prawa logiki stanowią prawdy transcendentne. Nie można wyobrazić sobie tego, by prawa logiki były inne niż są. Weźmy na przykład zasadę sprzeczności, która mówi, że dwa zdania względem siebie sprzeczne nie mogą być prawdziwe. Bez praw logiki niemożliwe byłoby rozumowanie. Jednak skąd wzięły się te prawa? Ateista nie jest w stanie tego wyjaśnić, choć musi podporządkować się prawom logiki, jeśli chce rozumnie argumentować. Z kolei według Pisma Świętego Bóg jest rozumny. W rzeczy samej zasada sprzeczności odzwierciedla naturę Boga -Bóg nie może kłamać (4 Mj. 23,19) ani być kuszonym do złego (Jk. 1,13), gdyż jest to sprzeczne z Jego doskonałą naturą. Ponieważ zostaliśmy stworzeni na obraz Boga, dlatego instynktownie znamy prawa logiki. Jesteśmy zdolni do logicznego rozumowania, choć ze względu na ograniczoność i grzech nie zawsze rozumujemy w pełni logicznie. Jednolitość przyrody Prawa przyrody są jednolite. Nie zmieniają się przypadkowo i mają swoje zastosowanie w całym wszechświecie. Będą obowiązywać w przyszłości tak, jak obowiązywały w przeszłości — to podstawowe założenie nauki. Bez niego nauka byłaby niemożliwa. Gdyby jutro prawa przyrody nagle i przypadkowo zmieniły się, to wyniki eksperymentów wykonanych w przeszłości nic by nam nie powiedziały o przyszłości. Dlaczego jednak można polegać na prawach przyrody i ich stałości w czasie? Niewierzący naukowiec nie jest w stanie w żaden sposób uzasadnić tego podstawowego założenia, jednak chrześcijanin jest w lepszej sytuacji, gdyż Biblia dostarcza mu odpowiedzi. Bóg jako Pan wszechświata podtrzymuje go w istnieniu w stały i rozumny sposób. Bóg się nie zmienia i dlatego utrzymuje świat w istnieniu w jednolity i konsekwentny sposób przez wszystkie czasy (Jer. 33,25). Wnioski Zobaczyliśmy, że prawa przyrody wynikają z innych praw przyrody, a w ostatecznym rozrachunku zależą od woli Boga. Bóg stworzył prawa fizyki dokładnie w taki sposób, by prawa chemiczne były odpowiednie dla zaistnienia życia. Wątpię, by jakikolwiek człowiek dał sobie radę z tak skomplikowaną układanką. Bóg jednak to uczynił. Ateista nie jest w stanie wyjaśnić, skąd się wzięły prawa przyrody - choć musi przyznać, że one istnieją - gdyż pozostają one w niezgodzie z naturalizmem. Z drugiej strony, pozostają one w całkowitej zgodzie z tym, co Pismo Święte mówi o Bogu i świecie. Zakładamy, że wszechświat jest uporządkowany w logiczny i rozumny sposób i poddany jednolitym prawom, gdyż został stworzony mocą Boga. http://inteligentny-projekt.pl/old/inde ... Itemid=164
|
Pt maja 23, 2014 15:39 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
WIST napisał(a): Jako że czasem czytam wpisy w tej dyskusji, to chciałbym się Was zapytać co sądzicie, czy Bóg stworzył świat kompletny, czy na pewnym etapie niekompletny, tzn wymagający Jego interwencji aby ten świat mógł dalej rozwijać się w danym punkcie. Czemu ogromne z naszego punktu widzenia planety, czy potężne gwiazdy większe od naszego słońca mogły powstać w zgodzie z prawami natury, a życie już nie? Czy Bóg miałby tworzyć taką granicę? A może ktoś uważa że nasz Układ Słoneczny nie istniałby bez osobistej interwencji Boga, który stworzył mało przydatne prawa fizyki? Po co robić zegar, któremu brakuje trybiku i wymaga ciągłego wspierania ze stronty zegarmistrza, czyli jest nieprzydatny i nie można go używać poza pracownią? Pytanie szczególnie do kreacjonistów, czemu świat w który wierzycie jest właściwie wybrakowany? Chciałbym tylko abyśmy nie rozmawiali o osobistych wrażeniach, że świat jest taki cudowny że ktoś musiałby go stworzyć, albo że coś tam wskazuje na inteligencję, bo na inteligencję wskazuje to że Ziemia jest prawie idealnie okrągła, choć wystarczyła do tego zwykła grawitacja. Proszę zatem o konkrety. Jesli chodzi o pilastra, Brete, Akruka czy innych to rozumiem, ze oni zostali zwiedzeni przez teorie ewolucji. Duzo o niej czytali i po prostu uwierzyli slowom naukowcow, ktorzy przekazali im te informacje w 'ladnym i dostepnym' opakowaniu. Ale odnosnie ciebie to Wiscie to zupelnie nie rozumiem. Widze, ze ty nie masz wiedzy bibijnej by mowic dlaczego ewolucja to falsz, ale tez samej ewolucji zwyczajnie nie znasz. Wiec twoje poglady to zwykle CZYSTE ZAUFANIE, czyli dokladnie slepa wiara w slowa naukowcow. Dlaczego tak jest? Bo to wstyd wierzyc Biblii? Przeciez jedno i drugie przyjmujesz wylacznie przez wiare. Wiec w czym problem u ciebie, co? Chcesz byc na czasie, czy jakis ewoluicjonista jest dla ciebie autorytetem i nie chcesz sprawic mu zwodu swoimi 'nienaukowymi' pogladami..?
|
Pt maja 23, 2014 15:47 |
|
|
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Tomcio Paluszek napisał(a): Halo Maju! Co to jest dowód naukowy??? To bardzo ważne dla mnie pytanie bo pracuję na uczelni i chciałbym wiedzieć czy na pewno wszystko robię dobrze... Proszę więc o podanie cech, jakie dowód musi spełnić, by zyskał zaszczytne miano naukowego. Obiecuję, że natychmiast wdrożę te cechy przy prowadzonych przeze mnie dowodach! To bardzo ciekawe, ze szukasz Tomciu dowodow, a jednoczesnie przyjmujesz teorie ewolucji przez wiare. Czyli nie potrzebujesz miec dowodow by jednak w nia wierzyc, ja przyjac. Brakuje wiec chyba konsekwencji.. Bo jak to jest, ze przez lata naukowcy probowali wyprodukowac zywy kamien ktory moglby sie pomnozyc. Na prozno. Nie mogli tchnac w niego zycia. Nawet pomimo wszystkich skladnikow, ktore byly do tego potrzebne. Pomysl wiec jak zycie moglo powstac przez przypadek? Jesli nie mozna go wyprodukowac celowo przez zaawansowana technologie!! Obudz sie Tomcio ewolucja to zwykle oszustwo. Sluzy jednemu celowi tylko - by pozbyc sie Boga z zycia ludzi. Czym jest nauka? Webster mowi, ze nauka jest wiedza, ktora mamy na podstawie studiowania i obserwacji. Czy wiec ewolucja jest czescia nauki? To zalezy co sie ma na mysli. Jest 6 roznych definicji ewolucji: kosmiczna, chemiczna, gwiezdna, biologiczna, makroewolucja i mikroewolucja. I tylko mikroewolucja jest jedyna, ktora byla testowana i obserwowana. Pozostale wiec nie sa czescia nauki.
|
Pt maja 23, 2014 15:52 |
|
 |
JedenPost
Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17 Posty: 11383
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
majanovak napisał(a): Bo jak to jest, ze przez lata naukowcy probowali wyprodukowac zywy kamien ktory moglby sie pomnozyc. Na prozno. Nie mogli tchnac w niego zycia. Nawet pomimo wszystkich skladnikow, ktore byly do tego potrzebne. Pomysl wiec jak zycie moglo powstac przez przypadek? Jesli nie mozna go wyprodukowac celowo przez zaawansowana technologie!! Obudz sie Tomcio ewolucja to zwykle oszustwo. Możesz wyjaśnić co opisana sytuacja ma wspólnego z teorią ewolucji? majanovak napisał(a): Widze, ze ty nie masz wiedzy bibijnej by mowic dlaczego ewolucja to falsz, ale tez samej ewolucji zwyczajnie nie znasz. Jak możesz ocenić czy się zna czy nie zna, skoro sama - jak przyznajesz - o ewolucji nie masz pojęcia?
_________________ Lubię Starego czasem, to też sprawia że się wystrzegam otwartej z nim wojny Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.
|
Pt maja 23, 2014 15:55 |
|
|
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
MajaNowak Być może zapomniałaś, ale jestem katolikiem, a katolicy za jedno z podstawowych źródeł prawdy którą chciał nam przekazac Bóg, uznają Biblię. Więc ani to żaden wstyd, ani bycie na czasie. W tym miescu kompletne pomieszanie z poplątaniem Ci wyszło.
Oczywiście nie od dziś wiemy i pisano już o tym że Twoje poglądy są irracjonalne, a skutki takiego myślenia prowadzą do absurdów. Bo jak inaczej rozumieć stwierdzenie że naukowcy - jako globalna grupa np biologów - celowo i świadomie zwodzą innych i wprowadzają ich w błąd. Rzumiem że wedle Twojej wizji na każdej uczelni każdy student podpisuje tajny protokół, w którym zobowiązuje się kłamać zwodzić itp.
Na ewolucji, jak i wielu innych rzeczach, podobnie zresztą jak i Ty, ja się nie znam i jest oczywistym w naszym świecie że werze naukowcom. A że żaden poważny nie twierdzi że kreacjonizm to nauka, to nie widzę powodu myśleć wbrew temu. Czy nie mam wiedzy biblijnej to wybacz, ale Ty tego nie będziesz oceniać, bo jak to już wielokrotnie udowodniono wypowiadasz się nieustannie w tematach, na których się kompletnie nie znasz. My wszywcy nie mamy problemu z tym że wierzysz w jakieś hokus pokus, to Twoja sprawa. Dla mne już od dawna jest widoczne że z jakichś przyczyn sama sobie ustaliłaś że biblię rozumiesz dosłownie i to w swoim rozumieniu tego terminu. I nic tego nie zmieni, żaden argumenty. Reszta świata, w tym ludzie wierzący pozostaną jednak przy szukaniu prawdy, a nie własnego zadowolenia tym że Bóg stworzył świat w 6 dni, bo bardziej skomplikowane zagadnienia w teologii, wydają się już przeczyć o istnieniu Boga. I powiem Ci na koniec jedno - gdyby ktoś przedstawił tutaj jakiś super mocny dowód który w jakiś sposób przeczyłby istnieniu Boga i tłumaczył wszystko co uznawaliśmy za jego przejaw, to zamiast się upierać po to aby potrzymać lichą nadzieję, trzeba by było uznać że tego Boga nie ma. Różnica między nami jest zatem taka że Ty jak trzeba, to sama sobie tego Boga wykreujesz, bo potrzebujesz go dla spokoju sumienia, aby ufać że coś jest po śmierci, czli nie czuć strachu. Ja wierzę dlatego że mam powody wierzyć, ale nie wierze na oślep, a już napewno żadnym oszołomom, którzy chca mi sprzedać swoje bajki. Ja nie mam problemu z ewolucją, a co naukowcy rozstrzygną to ja przyjmę. Moja wiara się przez to nie zmienia, czy ewoluacja to fakt, czy może pojawia się kiedyś lepsza teoria. Ty natomiast doszłaś w swoim życiu do etapu, w ktorym zanegujesz absolutnie wszystko, aby podtrzymać prywatną wiarę po swojemu w swojego Boga, który stworzył świat niekompletnym. Ty masz problem, bo już dawno Ci udowodniono wiele razy że miotasz się i nie masz pojęcia o czym piszesz, nieraz bylo to wręcz kompromitujące.
Szkoda tylko że zamiast odpowiedzieć na pytanie, wygenerowałaś długaśny tekst bez celu i sensu. Po raz kolejny miotasz się i jak widać nie ma podstaw do rozmowy, bo unikasz jej.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt maja 23, 2014 16:07 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
akruk napisał(a): majanovak napisał(a): Czy to oznacza, ze genealogia klamie? I co chcesz wywalic genealogie jako niewiaryogdne, tak? Czyli Biblia mowi nie prawde? No a co? Jak genealogia może być wiarygodna, skoro w jednym miejscu jest sprzeczna z innym miejscem? majanovak napisał(a): A moze to jeden z nielicznych bledow przy przepisywaniu Slowa? Błędów przy przepisywaniu czterech fragmentów ST, w dwóch różnych księgach czy błędu w ewangelii? Widzisz sa nieraz rozbieznosci w ewangeliach, ale nikt z tego powodu nie podwaza przez nie Biblii. Poza tym mowilam ci, ze niekiedy bylo tak, ze ktos poslugiwal sie nawet 3 imionami! Wiec moze tu tkwi problem? Jednak Biblia potwierdzila w innym miejscu ta genealogie. Tylko jednego imienia nie bylo. Genealogie sa BARDZO!! wazna czescia Biblii. Zdaje sie tez, ze dostales link do zapoznania sie od equuleuss. Zajrzales tam moze? Moze to by pomoglo? akruk napisał(a): A jak wiem. No i co z twoim "Biblia i tylko Biblia, czytana dosłownie", skoro nie tylko nie wiesz co z tym zrobić, ale nawet nie znasz takiego słynnego przypadku niezgodności? Ale co to ma wspolnego z wiarygodoscia Biblii? Czy ty zaprzeczasz slowom Pana Jezusa? Czy On klamie jak powoluje sie na Noego, Jonasza, na Kaina syna ADAMA? Ja nie czytam Biblii doslownie zawsze. Ale skoro Pan Jezus wierzyl w Adama, to ja mam nie wierzyc w niego? Kim jestem by podwazac to co mowil moj Pan? Pawel jak wskazalam w 2 Liscie do Koryntian tez wierzyl i w Adama i Ewe i weza.. Nic nie poradze, ze AKURAT w to trzeba na to patrzec DOSLOWNIE. Trzeba wybrac czy sie wierzy Biblii, Bogu czy innym zrodlom - cokolwiek wstawisz. No i wiadomo TYLKO Sola Scriptura. Bo Biblia tak mowi, zobacz Psalm 138. akruk napisał(a): Podobno tak bardzo wierzysz Biblię, że nic innego nie czytasz. Gdybyś czytała, wiedziałabyś. W kanonicznym tekście hebrajskim, masoreckim, Kainama syna Arpachszada nie ma, a Szelach jest synem Arpachszada, nie wnukiem. Nie ma również Kainama w genealogii podawanej przez żydowskiego historyka Józefa Flawiusza w I w.n.e., ani w chronologii chrześcijańskiego historyka Juliusza Afrykańskiego z przełomu II i III wieku n.e. Pojawia się natomiast w późniejszych chrześcijańskich manuskryptach Biblii, lecz niekonsekwentnie. Tekst Starego Testamentu w tych manuskryptach reprezentuje starożytne tłumaczenie na grekę, Septuagintę. W Kodeksie Watykańskim Kainam występuje w rodowodach w Księdze Rodzaju, ale nie ma go w odpowiednich miejscach Pierwszej Księgi Kronik. Z kolei w Kodeksie Aleksandryjskim Kainam został wpisany zarówno do rodowodów Księgi Rodzaju, jak i do Pierwszej Księgi Kronik. O ile wiem to mogly byc problemy z genealogia za czasow wysiedlenia Izraela do Babilonu, bo niektorzy nie znalezli sie w spisach po powrocie z niewoli i potem musialy byc one uzupelniane. Ja tak wnikliwie nie czytalam genealogii, bo jak sam widzisz to raczej nudne zajecie - czytanie tych wszystkich imion. To nie dla mnie. Ale widzisz zagadka rozwiazana. Fajnie..? akruk napisał(a): Są zasadniczo dwie możliwości: a) podczas przepisywania listy w ewangelii zrobiono błąd i omyłkowo wpisano imię w innej linijki: Kainama wnuka Seta powielono jako Kainama wnuka Sema b) autor ewangelii skorzystał z innego źródła niż hebrajskie księgi kanoniczne.
Oprócz Septuaginty dysponujemy innym ważnym źródłem, które wymienia Kainama syna Arpachszada. Nie tylko wymienia, ale zawiera więcej informacji na jego temat. Jest to Księga Jubileuszów z II wieku p.n.e., którą chrześcijanie w Kościele etiopskim do dziś nadal uznają za księgę kanoniczną. W starożytności była powszechnie używana i poważana zarówno przez żydów jak i przez chrześcijan, traktowana jako "autentyczna", "natchniona".
Niezgodność pomiędzy hebrajskim tekstem Księgi Rodzaju (oraz 1 Ks.Kronik) a grecką ewangelią według Łukasza istnieje od samego początku, od chwili napisania tekstu ewangelii. Osobiscie to ja wole czytac Biblie niz o Biblii, ale Dzieki za informacje.
|
Pt maja 23, 2014 16:27 |
|
 |
WIST
Dołączył(a): Pt lis 17, 2006 18:47 Posty: 12979
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
MajaNovak napisał(a): Osobiscie to ja wole czytac Biblie niz o Biblii, ale Dzieki za informacje. Jest to oczywiście chwyt erystyczny, że niby ja lepiej robię, niż inni, albo nie potrzebuje sięgać do innych źródeł, sama sobie dobrze radzę. Najprostszy zatem przykład, aby wykazać absurdalność takiego myślenia - zamiast czytać książki o historii średniowiecznej, wystarczy wziąć Kronikę - Galla zw. Anonimem, najlepiej po łacinie, czyli nie tłumaczoną i poznać historię w niej opisaną i to wystarczy... Taka nadmierna pobożność, może tak jak w tym wypadku okazać się raczej nieroztropnością w stylu tych panien które nie wzięły oliwy do swoich lamp, a potem już na przyjęcie się nie dostały. Nie mogły liczyć na siebie, a chciały innych narazić na stratę i problem.
_________________ Pozdrawiam
WIST
|
Pt maja 23, 2014 16:33 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
akruk napisał(a): majanovak napisał(a): Musisz sobie zadac pytanie: czy Biblia jest dla ciebie autorytetem, czy nie. Nie da sie wierzyc Biblii i ewolucji jednoczesnie. Biblia nie jest podręcznikiem fizyki (sklepienie nad ziemią). Ani biologii (ewolucja, nietoperze). Ani chemii (sól nie wietrzeje). Ani nie jest podręcznikiem historii (potop). Powiedz mi czy jest jakas jedna osoba, ktora tak mysli, ze Biblia to jakis podrecznik naukowy? I ja tez tak nie patrze na Biblie. Ale niewatpliwie Biblia zostala nam po cos dana. To list Boga do nas. Mozemy sie z niej dowiedziec kto nas stworzyl, ze wszyscy mamy korzenie w Adamie, ze on zgrzeszyl i potrzebny byl Zbawca, ktory odkupi nasza zla, upadla nature. Mozemy sie dowiedziec, ze tak sie stalo, ze Jezus - Bóg narodzil sie w ciele, z dziewicy choc to NIENAUKOWE i nielogiczne i trzeba odstawic rozum, ale przyjac to przez wiare i tylko wiare.. Wiemy sporo o Bogu przez wypowiedzi Jezusa, ktory jest odbiciem Ojca. Wiemy, ze mozemy sie na nowo narodzic a co wiecej musimy jesli chcemy isc do nieba. Mamy badz co badz wiele informacji z Biblii. Ale czy jest podrecznikiem? Absolutnie nie.
|
Pt maja 23, 2014 16:39 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
ErgoProxy napisał(a): Ani etyki (1 Tm 2:11-14). Aczkolwiek Maja Nowak zdaje się wdrażać Biblię w dosłownym jej brzmieniu? Niechaj więc przestanie wreszcie pouczać mężów jak jakaś nierządnica... To ci i tak nic na pewno nie powie wiesz, ale: "Bo wszyscy, którzy zostaliście w Chrystusie ochrzczeni, przyoblekliście się w Chrystusa. (28) Nie masz Żyda ani Greka, nie masz niewolnika ani wolnego, nie masz mężczyzny ani kobiety; albowiem wy wszyscy jedno jesteście w Jezusie Chrystusie. "
|
Pt maja 23, 2014 16:41 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
akruk napisał(a): majanovak napisał(a): Super.  Nie wiesz, co tam jest napisane, ale bezmyślnie klaszczesz???Jak przeczytasz (wątpię, żebyś to zrobiła), to napisz, jakie na podstawie tego artykułu wyciągnęłaś wnioski (wątpię, żebyś to zrobiła) na temat ksiąg biblijnych. Bo klaszczesz artykułowi, który obala twoje kuriozalne poglądy co do Biblii jako zbioru tekstów od początku ustalonych, jednolitych i nieomylnych we wszystkim, bo podyktowanych słowo w słowo przez Boga. A wyboru, które utwory religijne zostały przez niego podyktowane, a które nie, zapewne też osobiście Bóg dokonał: palcem wskazując? To bylo do equuleuss. To jemu dziekowalam, nie tobie. Wiec co ci do tego za co?
|
Pt maja 23, 2014 16:46 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
To na pewno nic ci nie powie, ale jest taki animiec "Neon Genesis Evangelion", w którym banda kryptomasonów usiłuje właśnie rozpuścić całą ludzkość w jednej zóóópie. Cały plan zostaje storpedowany przez głównego bohatera, ostatnią ciotę, który po długim dialogu dochodzi jednak do wniosku, że to jest złe...
|
Pt maja 23, 2014 16:50 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
Andy72 napisał(a): Ale przecież grzeszymy. Można by potraktować pierwszych ludzi jako alegorię ludzkości  Teoria Ewolucji mówi że grzech był już od początku. Niby skad sie wzial grzech albo sumienie? Czy juz samo to nie swiadczy, ze ktos musial nas tak 'zaprogramowac', bo ewolucja by nie mogla nas tak stworzyc - z poczuciem grzesznosci. Nie ma potrzeby przed nikim odpowiadac za swoje zycie i mysli i czyny. Kazdy robi co chce. Przeciez powstalismy ze skaly a czy skala mogla przekazac nam swiadomosc istnienia grzechu? Ano nie. A czy prawo nie bylo ustalone przez Boga ? To Boskie prawo zaadoptowalismy -Dekalog i na jego podstawie powstalo prawo dla wszsytkich ludzi. Gdyby nie to, to kto mialby rozstrzygac co jest zle a co dobre, na jakiej podstawie skoro tak naprawde grzech nie istnieje?
|
Pt maja 23, 2014 16:56 |
|
 |
Anonim (konto usunięte)
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
majanovak napisał(a): A czy prawo nie bylo ustalone przez Boga ? To Boskie prawo zaadoptowalismy -Dekalog i na jego podstawie powstalo prawo dla wszsytkich ludzi.
Gdyby nie to, to kto mialby rozstrzygac co jest zle a co dobre, na jakiej podstawie skoro tak naprawde grzech nie istnieje? Pewnie dlatego prawa Hammurabiego zakazywały morderstw, kradzieży i cudzołóstwa: bo zostały wprowadzone na podstawie Dekalogu, który Bóg przekazał Mojżeszowi -- jakieś 300-400 lat później niż panował Hammurabi.
|
Pt maja 23, 2014 17:03 |
|
 |
majanovak
Dołączył(a): Cz mar 17, 2011 17:36 Posty: 1407
|
 Re: Czy można jednocześnie wierzyć w Boga i ewolucję?
akruk napisał(a): Cytuj: I rzekł Jahwe Bóg: — Oto człowiek stał się jak jeden z nas, poznał dobro i zło. Oby teraz nie wyciągnął swej ręki i nie wziął także owocu z drzewa życia, by zjeść i żyć na wieki. I oddalił go Jahwe Bóg z ogrodu Eden, aby uprawiał tę ziemię, z której został wzięty. I wypędził człowieka, i umieścił na wschód od ogrodu cheruby i płomienisty miecz wirujący, by strzec drogi do drzewa życia. Jahwe zauważa, że ludzie zyskali poznanie i stali mu się w tym równi. Od uzyskania pełni boskich możliwości oddziela ich tylko śmiertelność. Ale jest drzewo życia, rośnie pośrodku ogrodu. Gdyby zjedli owoce z drzewa życia, staliby się nieśmiertelni, żyliby wiecznie i dorównaliby mu w pełni, zagrażaliby pozycji Boga. Nie można do tego dopuścić i dlatego trzeba ich usunąć z ogrodu, uniemożliwić im dostęp do owoców dających wieczne życie. Istnieje prosty środek zapobiegawczy: wygnanie. Bóg wypędza kobietę i mężczyznę z rajskiego ogrodu i ustawia przed nim straż, żeby nigdy nie mogli powrócić. To raczej smieszne co mowisz wiesz. Kim dla ciebie jest Bóg, co? Bóg balby sie zagrozenia ze strony czlowieka, czyli wlasnego stworzenia..? Podwazasz Wszechmoc i Wszechwiedze Boga to raz, a po 2 zupelnie nie w tym rzecz co mowisz. To wymyslanie, zeby uzasadnic cos o czym sie nie wie a zgaduje. Bóg usunal Adama i Ewe z ogrodu nie ze strachu! ale dlatego, ze po zjedzeniu owocu z drzewa zycia - zostaliby w tym upadlym stanie na zawsze. A wiadomo, ze dopiero co sie 'otworzyli' na smierc duchowa, weszly na swiat choroby, zlo, bol, te emocje, ktorych wczesniej nie znali jak wstyd, lęk, uraza, strach, oskarżenie. Ale myslenie, ze Bóg sie BAL swego stworzenia, ze nie byl pewny siebie, jakby nie mial wlasnego poczucia wartosci to jest NIELOGICZNE po prostu. Bóg WSZYSTKO wiedzial zanim stworzyl cokolowiek. I gdyby tak bylo jak mowisz to by sobie raczej odpuscil wszelkie stworzenie..
|
Pt maja 23, 2014 17:05 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|