Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 11:36



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 164 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona
 jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 25, 2014 11:09
Posty: 35
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
Co do statystyki to mam pytanie: czy Kościół Katolicki wykreśla automatem tych co z niego odeszli i są już w innym wyznaniu? O ile wiem wyznania protestanckie wliczają do swojego składu tych co świadomie przyjmują chrzest czyli dorosłych. A ktoś, kto jako dorosły podjął decyzję o zmianie wyznania, został wliczony do KK jako niemowlę i nadal tam w spisie istnieje.

Słowo Kościół rozumiem jako Zgromadzenie. O ile znam Nowy Testament, to ci, których prowadzi Duch Swiety po drodze, która jest Jezus Chrystus do Ojca, który jest w niebie i werzą w to i potwierdzili swoją wiarę chrztem, tworzą Kościół Jezusa Chrystusa. Ewangelie też mówia o tym, że to Ojciec przyprowadza ludzi do Jezusa. Wszystkie wyznania - łącznie z KK niech porzucą swoje dogmaty i zostaną przy Ojcu, Synu i Duchu Swiętym. I będzie jedność


N lis 30, 2014 22:29
Zobacz profil

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
ProxyOne napisał(a):
Co do statystyki to mam pytanie: czy Kościół Katolicki wykreśla automatem tych co z niego odeszli i są już w innym wyznaniu?


Oczywiście, że nie. Stąd np. bajki o tym, że prawie każdy Polak to rzymski katolik.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Pn gru 01, 2014 13:33
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
JedenPost napisał(a):
Oczywiście, że nie. Stąd np. bajki o tym, że prawie każdy Polak to rzymski katolik.


A tajne brygady jezuitów włamują się regularnie do komputerów CBOS-u i GUS-u fałszują tam statystyki.

----------------------------

ProxyOne napisał(a):
Co do statystyki to mam pytanie: czy Kościół Katolicki wykreśla automatem tych co z niego odeszli i są już w innym wyznaniu?


Jest osobny temat o apostazji, tutaj rozpatrywanie statystycznych skutków tej czy innej deklaracji będzie offtopem.

W tym miejscu powiem tyle, że od niedawna ISKK publikuje statystyki apostatów. Tyle że publikuje tylko dla tych, którzy zachowali "procedurę apostazji", bo tylko oni są podliczani w kurii. Natomiast modna ostatnio "apostazja włoska", czyli listem poleconym, może skutkować - przy odrobinie szczęścia - wpisem do księgi chrztu, ale wie o tym tylko proboszcz, apostata i znajomi apostaty. A kuria - być może już nie.

ProxyOne napisał(a):
O ile wiem wyznania protestanckie wliczają do swojego składu tych co świadomie przyjmują chrzest czyli dorosłych.


Wbrew obiegowym plotkom, nie wszyscy protestanci odrzucili chrzest dzieci. To raz.

Dwa, to dane CBOS-u dotyczą tylko osób dorosłych. Możliwe było wpisywanie dzieci przy spisie powszechnym z 2011 roku, jednak dane tego spisu z grubsza pokrywają się z danymi CBOS-u. Oraz z danymi podawanymi przez ISKK - czyli Instytutu Statystyki Kościoła Katolickiego.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn gru 01, 2014 14:24
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 25, 2014 11:09
Posty: 35
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
bert04 tak nie wszystkie.

A jaki jest twój pomysł na jedność? A z tekstu o tajnych brygadach sączy się jad. Jesteś chrześcijaninem czy tylko katolikiem?


Pn gru 01, 2014 16:30
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
ProxyOne napisał(a):
bert04 tak nie wszystkie.

A jaki jest twój pomysł na jedność? A z tekstu o tajnych brygadach sączy się jad. Jesteś chrześcijaninem czy tylko katolikiem?


Ojojoj... za to tu jad się nie sączy?
Zwłaszcza we frazie o różnicy pomiędzy katolikiem a chrześcijaninem?
Proponuję rozmawiać na argumenty a nie na przytyki.
8)

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Pn gru 01, 2014 16:35
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 25, 2014 11:09
Posty: 35
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
Pełna zgoda. A le nie jestem "zaprzańcem" "odstępcą" i takie tam. Oczekuje pomysłów w tej dyskusji: co zrobić w dziedzinie jedności?. Jeżeli moje propozycje są uznawane za godzące w "prawdę" i przypisuje mi się ( delikatnie ) odstępstwo to stąd moja reakcja.


Pn gru 01, 2014 18:01
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
ProxyOne napisał(a):
A jaki jest twój pomysł na jedność?


Ech.. Ty zadajesz pytania.

Kiedyś myślałem, że po prostu wszyscy inni chrześcijanie muszą wrócić do KRK. Dziś widzę to tak, że nie obejdzie się bez kompromisów i - być może bolesnych - ustępstw wszystkich zainteresowanych stron.

--------

A teraz porównamy sobie:

ProxyOne napisał(a):
Wszystkie wyznania - łącznie z KK niech porzucą swoje dogmaty i zostaną przy Ojcu, Synu i Duchu Swiętym. I będzie jedność


Przypuśćmy na chwilę, że tak się stało, że KRK, Cerkiew i protestanci ogłosili porzucenie dogmatów poza tylko Trójcą. Zaraz powstałyby grupy post-katolików, post-prawosławnych, a nawet - zapewniam Ciebie - post-protestantów, którzy za nic nie zrezygnyją z 5 x Sola i innych, jak to zwią, zdobyczy Reformacji. Po roku sytuacja wróciła by do sytuacji wyjściowej, a na środku pozostała by garstka Sola Trinitas, równie odrzucanych przez wszystkie grupy.

Jedności chrześcijan nie da się zadekretować. Wbrew obiegowym opiniom, ludzie przylgnęli do "swoich" dogmatów. Zlikwidujesz jeden, od razu masz kolejny podział zamiast upragnionej jedności. Takie zmiany, jeżeli już je wprowadzać, muszą być poprzedzone gruntowną pracą katechetyczną. A nie, być zadekretowane z dnia na dzień.
ProxyOne napisał(a):
A z tekstu o tajnych brygadach sączy się jad

A czym Ciebie skrzywdziłem, jeżeli tekst nie był do Ciebie?

ProxyOne napisał(a):
Jesteś chrześcijaninem czy tylko katolikiem?


Dam Ci posmakować Twojego lekarstwa:

Jesteś człowiekiem, czy tylko protestantem?

I co, smakowało?

----------------

ProxyOne napisał(a):
Pełna zgoda. A le nie jestem "zaprzańcem" "odstępcą" i takie tam.


A któż Ciebie tak nazwał?

A może czyżyk?

ProxyOne napisał(a):
Jeżeli moje propozycje są uznawane za godzące w "prawdę"


A któż uznał Twoje propozycje za godzące w jakąś "prawdę"?

Być może czyżyk?

ProxyOne napisał(a):
i przypisuje mi się ( delikatnie ) odstępstwo to stąd moja reakcja.


Któż przypisuje Ci odstępstwo? I to delikatnie?

Czyżby czyżyk?

No bo bert to na pewno nie.

Odkopujesz wątek sprzed ośmiu lat a zachowujesz się jak zajączek z dowcipu, który chciał pożyczyć młotek od liska.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Pn gru 01, 2014 18:13
Zobacz profil
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
Tej, bert, ale forumowa archeologia to akurat zaleta na tym forum, na którym nie zakładamy zduplikowanych tematów, tylko korzystamy z wyszukiwarki.


Pn gru 01, 2014 19:38
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt lis 28, 2014 11:03
Posty: 179
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
ProxyOne napisał(a):

Słowo Kościół rozumiem jako Zgromadzenie. O ile znam Nowy Testament, to ci, których prowadzi Duch Swiety po drodze, która jest Jezus Chrystus do Ojca, który jest w niebie i werzą w to i potwierdzili swoją wiarę chrztem, tworzą Kościół Jezusa Chrystusa. Ewangelie też mówia o tym, że to Ojciec przyprowadza ludzi do Jezusa. Wszystkie wyznania - łącznie z KK niech porzucą swoje dogmaty i zostaną przy Ojcu, Synu i Duchu Swiętym. I będzie jedność


ORAZ

bert04 napisał(a):
Kiedyś myślałem, że po prostu wszyscy inni chrześcijanie muszą wrócić do KRK. Dziś widzę to tak, że nie obejdzie się bez kompromisów i - być może bolesnych - ustępstw wszystkich zainteresowanych stron.


Uważam że Wasze postulaty są nierealne. Dlaczego, z powodu chociażby tego poniższego zapisu biblijnego. W sprawach naśladowania Chrystusa, apostołó i proroków, nie ma mowy o kompromisie...

"Wierny jest Bóg, który powołał was do wspólnoty ze swoim Synem Jezusem Chrystusem, Panem naszym. Błagam was, bracia, w imię Pana naszego Jezusa Chrystusa, abyście wszyscy mówili to samo i aby nie było wśród was rozłamów. Żyjcie w zgodzie, bądźcie wszyscy tej samej myśli i tego samego zdania."
[1 Kor 1;9-10]

Natomiast gdy chodzi o odpowiedź na pytanie wątku. To faktycznie można sobie wyobrażać. Lecz jedynym wzorem dla dzieci Bożych, jest Pismo Święte !

_________________
Tak więc, jeśli ktoś jest w Chrystusie, nowym jest stworzeniem; stare przeminęło, oto wszystko stało się nowe


Wt gru 02, 2014 10:17
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10
Posty: 552
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
Bert napisał(a):
Kiedyś myślałem, że po prostu wszyscy inni chrześcijanie muszą wrócić do KRK. Dziś widzę to tak, że nie obejdzie się bez kompromisów i - być może bolesnych - ustępstw wszystkich zainteresowanych stron.


A mi się wydaje, że jednak jedyną opcją na jedność, przynajmniej z punktu widzenia Kościoła prawosławnego i katolickiego jest jednak powrót wszystkich chrześcijan do Kościoła: katolickiego lub prawosławnego, w zależności od punktu widzenia :) Ja oczywiście jako prawosławny, uważam, że pełnia Prawdy jest w prawosławiu, więc jestem zdania, że ten powrót powinien nastąpić do wiary prawosławnej, ale katolik powie to samo oczywiście o swoim Kościele.

W każdym bądź razie jakakolwiek jedność Kościelna musi być oparta na jedności wiary. Innej możliwości nie ma. A biorąc pod uwagę, ile dzieli nasze Kościoły, jestem zdania, że taka jedność nie nastąpi nigdy, ponieważ KK nie zrezygnuje ze swoich dogmatów czy części swoich świętych. I tak samo KP, który też nie zrezygnuje nawet z ułamka swojej wiary, więc mamy sytuację patową. Wszelka inna forma jedności będzie jednością fałszywą i doprowadzi do dalszych podziałów i tylko zagmatwa sytuację.

Co możemy więc zrobić w tej sytuacji? No chyba nic. Już dawno przeprowadzono dialog teologiczny i wyjaśniono sobie różnice i się okazuje, że to nie jest tak, że mówimy to samo, a jedynie innymi językami. Różnice są jednak faktyczne i nie do "obejścia". Obecna forma ekumenizmu powinna więc jedynie polegać na wzajemnym szacunku i braku wzajemnych wojen. A także na wzajemnym poznawaniu się tak, by siebie nawzajem postrzegać bez zbędnych stereotypów. Uprzejmość, grzeczność, szacunek, brak wzajemnych wojen i ewentualna współpraca w kwestiach humanitarnych i... tyle.

_________________
http://www.ksiega-starcow.blogspot.com
http://www.orthphoto.net


Pn gru 08, 2014 19:44
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
Czyli co, zakręciliśmy wielkie koło żeby wrócić do pozycji okopów i prozelityzmu. Owszem, czasy "radosnego ekumenizmu", kiedy wydawało się, że jedność jest tuż tuż, być może minęły. Protestanci nie zrezygnują ze swoich "Sola", katolicy ze swoich dogmatów ustalonych po 1054, a prawosławie nie oddali się o jotę od ustaleń sprzed 1054. Bo to by było bolesne, bo wymagało by przyznania, że własna konfesja nie była tym "prawdziwym Kościołem, choć z drobnymi błędami", jeżeli wymagane zmiany nie byłyby drobne.

IMHO protestantyzm jest na tyle "pluralistyczny", że z jednej strony część nurtów może służyć jako rodzaj "pomostu". KRK po Soborze Watykańskim II wykonał wiele, żeby stworzyć nowe drogi dialogu. Niektórzy twierdzą, że zbyt wiele, inni, że pewne kroki były kontraproduktywne dla jedności. Ale coś się ruszyło.

Pozostaje Cerkiew, która zbiera się do wszechprawosławnego Soboru od dekad (niedługo będzie "od wieków"), żeby ustalić kwestie kalendarzowe czy "strefy wpływów" misyjnych. O kwestiach ekumenizmu (w sensie: ekumenizm wychodzący poza prawosławie) nie słyszy się wiele. Pomijając może wypowiedzi, że tak rozumiany ekumenizm to ZUO, furtka do prozelityzmu i porzucenie wiary ojców. Autokefalie trzymają się wzajemnie w szachu groźbą wykreślenia z dyptychów za próby jakiegoś zbliżenia z Zachodem. Już więcej dialogu jest na linii Prawosławie - Kościoły tradycji przedchalcedońskich. Może to też ważna sprawa, ale raczej wiedzie dalej do utrwalania się podziału na Wschód i Zachód.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Wt gru 09, 2014 9:36
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10
Posty: 552
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
Cytuj:
Czyli co, zakręciliśmy wielkie koło żeby wrócić do pozycji okopów


Generalnie chodzi o to, że jedności opartej na kompromisach na pewno nie będzie. Można to nazwać "okopem". Inna forma jedności niż pełna jedność wiary byłaby fałszywa. Gdyby teraz katolicyzm zrezygnował z części swoich dogmatów, to by musiał przyznać, że wcześniej się mylił je wprowadzając. W ten sposób zaprzeczył by sam sobie. Oznaczałoby to bowiem, że Kościół nie jest nieomylny. To podważa sam fundament eklezjologii. Coś takiego uważam za nierealne.

Podobnie w przypadku prawosławia, które twardo trzyma się Ojców Kościoła i jeśli w Piśmie Świętym i w Jego interpretacji podanej przez Ojców nie znajdzie potwierdzenia jakiegoś nauczania, to na pewno go nie przyjmie. Jeżeli by nagle Cerkiew przyjęła katolickie dogmaty powstałe po 1054 r. to musiałaby przyznać, że wcześniej była w błędzie, a więc że Kościół jest omylny. To również podważałoby sam fundament prawosławnej eklezjologii. To również jest nierealne. Dlatego sytuacja jest patowa.

Cytuj:
prozelityzmu


Nie. Tego absolutnie nie powinno być po żadnej stronie. Nie wolno sobie wydzierać za wszelką cenę wiernych. Można co najwyżej głośno mówić jaką się ma teologię. Jakie jest nauczanie danego wyznania i jeżeli ktoś ujrzy w tym pełnię Prawdy i zechce zmienić wyznanie, to proszę bardzo. A jeśli nie, to nikt nie może go zmuszać w żaden sposób. Wolny wybór człowieka. Coś takiego oczywiście nie byłoby prozelityzmem. Ale już próbowanie wydzierać sobie wiernych podstępem, na siłę, drogą jakichś kombinacji i nie wiadomo czego, to już jest prozelityzm i tego robić nie wolno.

Moim zdaniem po prostu powinniśmy żyć sobie obok siebie w spokoju, szanując się wzajemnie i nie atakując się. Każdy ma swoją wiarę i każdy jest przekonany, że to u niego jest pełnia Prawdy. Szanujmy się, bądźmy wobec siebie uprzejmi i żyjmy w pokoju, nie próbując sobie wydzierać wiernych.

Cytuj:
KRK po Soborze Watykańskim II wykonał wiele, żeby stworzyć nowe drogi dialogu.


Mam nadzieję, że się nie pogniewasz za taką ocenę, ale widać to bardzo dobrze po katolickim katechizmie. Ten przedsoborowy jest bardzo konkretny i przejrzysty, ale ten posoborowy jest tak napisany, że może się podobać wszystkim. Każdy tu znajdzie elementy nauczania swego Kościoła. Czy to dobre? Mi się za bardzo nie podoba takie "rozmycie" własnego nauczania.

Jeśli chodzi o prawosławie i katolicyzm, to najwięcej podobieństw znajdziemy w katolicyzmie z pierwszego tysiąclecia. Na przykład w kwestii liturgiki, to stare msze katolickie, chociażby moja ulubiona - ambrozjańska, mają w sobie sporą dawkę mistyki i one w swym duchu są bliskie nabożeństwom prawosławnym. Widać, że były to czasy gdy wiara wschodu i zachodu była ta sama. Widać to po wspólnym duchu obu nabożeństw. I tu jest według mnie jakaś płaszczyzna do dialogu z prawosławiem.

Cytuj:
Pozostaje Cerkiew, która zbiera się do wszechprawosławnego Soboru od dekad (niedługo będzie "od wieków"), żeby ustalić kwestie kalendarzowe czy "strefy wpływów" misyjnych. O kwestiach ekumenizmu (w sensie: ekumenizm wychodzący poza prawosławie) nie słyszy się wiele.


Po "wiekach" :) przygotować sobór zbierze się w 2016 r. w Konstantynopolu. Ale nie będzie on miał takiego charakteru jak Sobór Watykański II. Nie należy się spodziewać jakichś daleko idących zmian. Raczej zajmie się on uporządkowaniem pewnych kwestii wewnątrzprawosławnych, chociaż kwestie ekumeniczne mają na nim być w jakimś stopniu chyba też podniesione.

Cytuj:
Autokefalie trzymają się wzajemnie w szachu groźbą wykreślenia z dyptychów za próby jakiegoś zbliżenia z Zachodem.


Taka jest prawosławna eklezjologia, która nie mówi o scentralizowanej władzy jednej osoby (jak w katolicyzmie) lecz opiera się na tzw. soborowości, a co polega na tym, że uważa się, że jeżeli jakaś decyzja jest podjęta jednogłośnie, to jest do wyraz woli Ducha Świętego, który kieruje Kościołem. Jeśli takiej wspólnej zgody nie ma, to znaczy, że nie jest to decyzja wyrażająca wolę Ducha Świętego.

Cytuj:
Już więcej dialogu jest na linii Prawosławie - Kościoły tradycji przedchalcedońskich


Bo w wyniku rozmów teologicznych okazało się, że wierzymy jednak tak samo.

_________________
http://www.ksiega-starcow.blogspot.com
http://www.orthphoto.net


Wt gru 09, 2014 10:49
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pt wrz 18, 2009 9:51
Posty: 3963
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
Nektariusz napisał(a):
Gdyby teraz katolicyzm zrezygnował z części swoich dogmatów, to by musiał przyznać, że wcześniej się mylił je wprowadzając. W ten sposób zaprzeczył by sam sobie. Oznaczałoby to bowiem, że Kościół nie jest nieomylny. To podważa sam fundament eklezjologii. Coś takiego uważam za nierealne.

KRK mógłby zmienić interpretację dogmatów. Przykładowo - to tylko taka moja myśl - że dogmaty podjęte w KRK mają rangę lokalną, że katolickie Sobory Ekumeniczne będą traktowane jako Synody Patriarchatu Rzymu. Jest to jedna możliwa droga.

Zresztą, od lat wspomina się w KRK o tym, półoficjalnie, że na ołtarzu zjednoczenia chrześcijaństwa można złożyć nieomylność papieską. Jeżeli się o tym wspomina, to sonduje się też drogi, jak ów dogmat (bo ma to rangę dogmatu) "odkręcić".

Cytuj:
Jeżeli by nagle Cerkiew przyjęła katolickie dogmaty powstałe po 1054 r. to musiałaby przyznać, że wcześniej była w błędzie, a więc że Kościół jest omylny.


Cerkiew mogłaby uznać, że przynajmniej część katolickich dogmatów jest lokalną wykładnią na terenach podległych Patriarchatowi Rzymu. Przykładowo kwaszenie chleba (choć pewnie zaraz usłyszę, że to nie do przyjęcia). A potem kłócić się o tę resztę, która nie może być uznana za "lokalne rozwiązania".

Cytuj:
Cytuj:
prozelityzmu


Nie. Tego absolutnie nie powinno być po żadnej stronie. Nie wolno sobie wydzierać za wszelką cenę wiernych.


Nie obraź się, ale każda strona to robi. Różnica jest w skali, w rozmachu, także w metodach, jak to nazwałeś, "przymusu". Ale każdy prawosławny batiuszka cieszy się z każdego dziecka z mieszanego małżeństwa, które ochrzci "po swojemu". Albo lepiej, zakazując małżeństwo mieszane przymusić "odszczepieńca" do chrztu w cerkwi. Nie bez powodu pewien, nazwijmy to, wspólny znajomy wklejał fotografie Toma Hanksa.

Cytuj:
Moim zdaniem po prostu powinniśmy żyć sobie obok siebie w spokoju, szanując się wzajemnie i nie atakując się.

OK, już samo to, że można żyć obok szanując się nawzajem to, patrząc w przeszłość, ogromny postęp.

Cytuj:
Mam nadzieję, że się nie pogniewasz za taką ocenę, ale widać to bardzo dobrze po katolickim katechizmie. Ten przedsoborowy jest bardzo konkretny i przejrzysty, ale ten posoborowy jest tak napisany, że może się podobać wszystkim. Każdy tu znajdzie elementy nauczania swego Kościoła. Czy to dobre? Mi się za bardzo nie podoba takie "rozmycie" własnego nauczania.

Taki katechizm był IMHO konsekwencją soborowej konstytucji Lumen Gentium, gdzie - mówiąc kolokwialnie - zadeklarowano, że KRK jest dla wszystkich i w pewnym stopniu obejmuje wszystkich. Dlatego w katechizmie widać nacisk na podkreślenie tego, co wspólne, nawet jeżeli jest tam jeszcze wystarczająco tego, co jest "tylko katolickie".

Cytuj:
Jeśli chodzi o prawosławie i katolicyzm, to najwięcej podobieństw znajdziemy w katolicyzmie z pierwszego tysiąclecia. (...) I tu jest według mnie jakaś płaszczyzna do dialogu z prawosławiem.

Pierwsze tysiąclecie to przed 1054? Pisałem o tym wyżej.

Cytuj:
Po "wiekach" :) przygotować sobór zbierze się w 2016 r. w Konstantynopolu. Ale nie będzie on miał takiego charakteru jak Sobór Watykański II. Nie należy się spodziewać jakichś daleko idących zmian.

Powiem szczerze: chyba nikt się nie spodziewa. Zresztą i tak wszystko zależy od akceptacji przez grupę mnichów na Atos :PPPP

Cytuj:
Taka jest prawosławna eklezjologia, która nie mówi o scentralizowanej władzy jednej osoby (jak w katolicyzmie) lecz opiera się na tzw. soborowości, a co polega na tym, że uważa się, że jeżeli jakaś decyzja jest podjęta jednogłośnie, to jest do wyraz woli Ducha Świętego, który kieruje Kościołem. Jeśli takiej wspólnej zgody nie ma, to znaczy, że nie jest to decyzja wyrażająca wolę Ducha Świętego.

Nie ma "monopolu", jak w KRK, ale jest "oligopol", w którym każda autokefalia nie chce wyłamać się przed szereg (no chyba, że jest to Patriarchat Moskiewski, tam już niejedno samodzielnie ustalano).

Cytuj:
Bo w wyniku rozmów teologicznych okazało się, że wierzymy jednak tak samo.

Więc co, odrzucacie spuściznę Cyryla Aleksandryjskiego? Kościół pomylił się w ocenie Nestoriusza, bo za mało wnikliwie rozpatrywał jego nauki?

Można zresztą patrzeć na tę kwestię tak: kościoły przedchalcedońskie, w obliczu egzystencjalnego zagrożenia, są bardziej skłonne do tonowania swoich nauk tak, żeby były możliwie "kompatybilne" z nauczaniem - przynajmniej Cerkwi.

_________________
Wszystko ma swój czas
i jest wyznaczona godzina
na wszystkie sprawy pod niebem
...

(Koh 3:1nn)


Wt gru 09, 2014 11:22
Zobacz profil

Dołączył(a): Wt lis 23, 2004 16:10
Posty: 552
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
Cytuj:
Przykładowo - to tylko taka moja myśl - że dogmaty podjęte w KRK mają rangę lokalną


Tyle, że nie ma czegoś takiego jak "lokalny dogmat". Jest za to coś takiego jak teologumena - "opinia teologiczna". Gdyby KK nie wprowadził nowych dogmatów, wówczas takie kwestie jak prymat i nieomylność papieską można by potraktować jako teologumeny i trochę zmienić ich interpretację. Chociaż to też byłoby raczej takie naciągane. W obecnej jednak sytuacji, nowe dogmaty wprowadzone do KK, są przeszkodą nie do przejścia. Chociaż nie tylko one, bo jest chociażby jeszcze kwestia świętych i różnego rozumienia duchowości. Oczywiście fajnie, by było gdyby chrześcijanie się zjednoczyli, ale jestem realistą i wiem, że w takiej formie jak proponujesz to się nigdy nie stanie. Zresztą nie jest to tylko punkt widzenia prawosławia, bo chociażby słynna deklaracja Dominus Iesus mówi coś podobnego, a mianowicie, że inni chrześcijanie po prostu się odłączyli od jedynego prawdziwego Kościoła, którym jest KK, a więc tak naprawdę zjednoczenie chrześcijan może się dokonać na drodze ich wchłonięcia przez Kościół katolicki.

Cytuj:
Ale każdy prawosławny batiuszka cieszy się z każdego dziecka z mieszanego małżeństwa, które ochrzci "po swojemu"


Jeżeli rodzice przychodzą i mówią, że podjęli decyzję, że swoje dziecko chrzczą ochrzcić w Cerkwi, to oczywiście, że się będzie cieszył. Tak samo pewnie zareaguje ksiądz katolicki. Ale to nie jest prozelityzm. Prozelityzm byłby wtedy gdyby rodzice zdecydowali się ochrzcić dziecko np. w Kościele katolickim, a prawosławny duchowny zaczął by wyprawiać jakieś "cuda niewidy", posuwając się przy tym do podstępu czy oszustwa, byleby tylko przeciągnąć dziecko na swoją stronę. Dla przykładu, gdybym był duchownym i przyszli do mnie małżonkowie i powiedzieli, że będą mieli dziecko, ale nie wiedzą gdzie je ochrzcić, to na ich pytanie bym przedstawił zalety chrztu w Cerkwi. Ale jeżeli potem oni by mnie poinformowali, że jednak postanowili ochrzcić dziecko w KK, to bym jedynie odpowiedział "no cóż, szkoda". I na tym sprawa by się skończyła. To jednak nie jest prozelityzm. Ale gdybym potem, po urodzeniu się tego dziecka, zaczął je nagabywać ilekroć spotkam, by przyszło do Cerkwi, bo tam spotka fajne dzieci i dostanie paczkę cukierków i robił bym to bez wiedzy rodziców, to już by był prozelityzm.

Cytuj:
Dlatego w katechizmie widać nacisk na podkreślenie tego, co wspólne


Trochę jednak katechizm nagina rzeczywistość, bo sugeruje czytelnikowi, że np. pewne elementy prawosławnej teologii są też integralną częścią teologii KK, ale jest to mocno naciągane. Na przykład nauka o przebóstwieniu.

Cytuj:
Więc co, odrzucacie spuściznę Cyryla Aleksandryjskiego? Kościół pomylił się w ocenie Nestoriusza, bo za mało wnikliwie rozpatrywał jego nauki?


Dialog teologiczny pokazał, że wierzymy tak samo, bowiem obie strony uważają, że Chrystus był jednocześnie Bogiem i człowiekiem. Różnica zaś brała się stąd, że używano niewłaściwej terminologii. Był to problem filologiczny, a nie teologiczny. Po prostu nie zrozumiano się. Tzw. Kościoły duchalcedońskie niewłaściwie zrozumiały Chalcedon.

Cytuj:
Można zresztą patrzeć na tę kwestię tak: kościoły przedchalcedońskie, w obliczu egzystencjalnego zagrożenia,


Tyle tylko, że ten dialog to nie kwestia ostatnich lat lecz wielu dziesięcioleci.

_________________
http://www.ksiega-starcow.blogspot.com
http://www.orthphoto.net


Wt gru 09, 2014 12:51
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Cz wrz 25, 2008 21:42
Posty: 16060
Post Re: jak wyobrazam sobie jednosc Kosciola?
Nektariusz napisał(a):
W obecnej jednak sytuacji, nowe dogmaty wprowadzone do KK, są przeszkodą nie do przejścia.


Które i dlaczego? (wiem, że to obszerny temat, ale streść w paru słowach, może się dyskusja rozwinie).

_________________
I rzekłem: «Ach, Panie Boże, przecież nie umiem mówić, bo jestem młodzieńcem!» Pan zaś odpowiedział mi: «Nie mów: "Jestem młodzieńcem", gdyż pójdziesz, do kogokolwiek cię poślę, i będziesz mówił, cokolwiek tobie polecę. (Jr 1, 6-8)


Wt gru 09, 2014 12:59
Zobacz profil
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 164 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 4, 5, 6, 7, 8, 9, 10, 11  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL