medieval_man napisał(a):
Askadtowiesz napisał(a):
Ach, jak kochacie eufemizmy. Ja z uporem maniaka pytam: który Bóg?
Zacznij od pominięcia słowa "który".
Z uporem maniaka twierdzimy, że Bóg może być tylko jeden. Jeśli odnajdujesz Go w Biblii - extra. Jeśli odnajdziesz Boga (tego prawdziwego i jedynego) w mitach greckich czy celtyckich, czy też w badaniach nad przyrodą i kosmosem, też super.
Gdyby Bóg był, to dziś oczywiste się wydaje , ze tylko jeden. Wydaje się, gdyz tak się definiuje Boga. Nic jednak nie stoi na przeszkodzie, aby było dwóch lub wiecej wspołpracujących ze soba bogow. Taka teza jest rónie dobra jak teza o jednem Bogu, ani potwierdzić ani obalic. Zresztą w praktyce (choć nie w teorii) w katolicyzmie tak to wlaśnie wygląda, a co ciekawe- Jezus jest wierzącym bardziej bliski niz słabo znany Bog ojciec.
To raz.
Teraz sama wersja monoteistyczna. Wierzenie lub niewierzenie w Boga to jedna sprawa, a wyznawanie religii to sprawa druga. Można wierzyć ze istnieje jakiś tam bóg, ale nie wyznawać żadnej religii. Natomiast bogowie wzieci z religii są jednak różni i różne są wymagania każdej religii, symboliki, liturgie itd. Ba, ludzie nawet zabijali się (i czynią to nadal) w imię prawdziwości swego Boga. Raczej trudno byłoby wytłumaczyć wyznawcy danej religii, ze Bóg jest w istocie inny niz ta religia mu mówi.