Widzę Ignasiu, że ochłonąłeś już od poranka. Daleś stosowny czas na rozwinięcie dyskusji, a gdy ta nie przyszła, postanowiłeś przystąpić do ataku.

A ponieważ nie jesteś osobą z którą chciałabym sie podroczyć to odpowiem w dobrze znanej Ci formie: zapytaj autora ksiązki ew. swojego proboszcza-spowiednika.

Słodki Jezu, Magdalena. To nie ksiądz spowiednik nazwał mnie wężem, a ty ? Myślisz, że mnie to nie boli ?

Ignasiu, możesz zacytować gdzie nazwałam Cię wężem?
Oczywiście że nie możesz....z tej prostej przyczyny, że takie zdarzenie nie miało miejsca.
Więc, wybacz, że nie okażę Ci współczucia z powodu wydumanego bólu.

I czy nie przyznasz mi racji, że tą dyskusję można nawzać jedynie tworzeniem offtopu?
A tego przecież oboje nie chcemy.

Cóż Gorgiaszu, być może masz rację. Ale tego się nie dowiemy, a przez kilka lat miałem okazje obserwować różnych ludzi. To co tu czytam dziwnością w zasadzie nie odbiega od innych dziwności. To jednak ciekawa odskocznia od poważnych tematów i sporów jakie wielu z nas tu toczy. Zawsze jakieś zaskoczenie, niczym książką sensacyjna.

Na koniec Ignasiu chciałbym napisać Ci że jeśli to wszystko jest na poważnie to powinieneś tak samo poważnie potraktować każdą radę jaką Ci tu dano, w tym i zbadać się czy nie cierpisz na jakieś zaburzenia typu nerwice czy inne. A jeśli to żarty, lub prowokacja to świadczy o bardzo niskim poziomie jaki prezentujesz. Bo to że wątek ma już 11 stron to norma, wielu ludzi ma poważne problemy ze sobą, nie ma się co dziwić że ktoś chce im pomóc. Tu jednak nie udzielimy pomocy ani na wydumane problemy, ani na prowokacje.

... Zostaje co najmniej te kilka procent niepewności. A że ciągle chcemy ulepszyć Świat ... od śmieszności nikt nie umarł.

Książki które mącą umysł? Coś w stylu Biblii?

Słodki Jezu. ludzie co się z wami dzieje ? Nic z tego nie rozumiem. Wracałem ze spaceru i po drodze kupiłem książkę, bo zaciekawiła mnie okładka z aniołem. zresztą nie tylko mnie, bo kilka osób też kupiło i potem narzekali do księdza. Myślałem, że to jakieś historie świętych. Zacząłem czytać i okazało się, że autor jakoś dziwnie opisuje religię. Chciałem przestać czytać, ale kusiło mnie co będzie dalej. Wtedy ta dziwna historia przeraziła mnie tak bardzo, że zacząłem pisać na forach, żeby przestrzec. Nawet myślałem, że ktoś inny przeczytał i jakoś mi rozjaśni w głowie. A tu Ignacy to normalna książka, daj se z nią spokój. Jak normalna to dlaczego nie mogę czytać ? Inni normalna książka, wyrzuć ją do kosza. Czytać, nie czytać. Normalny, pomylony ?

...Może to w książce jest problem, a nie we mnie ?

Każdy kto odmawia Koronke do Ducha Św. wie jakiej długości jest różaniec.
A Ty Ignasiu nie wiesz...bowiem gdybys wiedział jakiej długości jest różaniec Koronki do Ducha Św., nie pisałbyś głupot, by nie powiedziec wprost : kłamstw.

Przychodzą Ci ludzie z pomocą...jak Kozioł



A Ty z premedytacja wpuszczasz ich w maliny, tymi słowami:




Gdybys miał choć odrobinę uczciwości to najzwyczajnie w świece przerosiłbyś tych ludzi, którzy starali ci sie pomóc. I tym jednym słowem przepraszam mógłbys sie zrehabilitować.
Ale Ty nadal idziesz w zaparte i uważasz, że wszyscy inni to idioci.





au revoir

Życzę Ci tylko żeby to było trollowanie, bo taki poziom zagubienia to musi być jakaś męka, tym większa im mniej to rozumiesz co się z Tobą dzieje. Bez odbioru.

Niestety będę musiał sam objąć wszystko rozumem, bo nikt mi nie pomaga. Na pewno nie daje mi wsparcia kobieta, która roi sobie, że jeżeli nazwała siebie Magda Magdalena to jest święta !

Proponuje nie reagować na zaczepki i powtarzane już kilka razy te same "problemy". Wygląda jakby Gorgiasz miał dużo słusznych spostrzeżeń. Podobnie Maria Magdalena.

A ja wiem swoje, a oni piszą bajki. Tylko nie wiem dlaczego ?

Jako ze wątek został wyczerpany a autor nie zdradza woli współpracy i "wie lepiej", czym udowadnia ze nie potrzebuje tej dyskusji, zamykam.