| Autor |
Wiadomość |
|
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
Xenotym napisał(a): Irbisol
Co to ma wspólnego z Bogiem? Sorki, ale jeśli Bóg jest wszystkim to każda jego część jest nim. Wystarczy zrozumieć tę ingerencję. Zacytuję.. jednak..."Bo piękno na to jest..." Znasz resztę. To jest moim zdaniem najlepsza interpretacja intencji Boga.
Pytam, jak z niedoskonałości zmysłów wywnioskowałeś istnienie Boga.
Jest to argument, z którym się do tej pory nie spotkałem i dlatego tak dopytuję.
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
| Śr cze 29, 2005 20:14 |
|
|
|
 |
|
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Irbisol napisał(a): Pytam, jak z niedoskonałości zmysłów wywnioskowałeś istnienie Boga. Jest to argument, z którym się do tej pory nie spotkałem i dlatego tak dopytuję.
Widzisz, ja nie szukam Boga poza rzeczywistością. Uważam,, że właśnie On tę rzeczywistość stanowi, natomiast nasze poczucie rzeczywistości jest pewnym jej wycinkiem... w miarę poprawnym w sensie powtarzalności... bla bla bla...wiesz o co chodzi.
|
| Śr cze 29, 2005 20:28 |
|
 |
|
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
Xenotym napisał(a): Widzisz, ja nie szukam Boga poza rzeczywistością. Uważam,, że właśnie On tę rzeczywistość stanowi, natomiast nasze poczucie rzeczywistości jest pewnym jej wycinkiem... w miarę poprawnym w sensie powtarzalności... bla bla bla...wiesz o co chodzi.
To, że znamy wycinek rzeczywistości nijak nie świadczy na korzyść istnienia Boga. Wcześniejsze przykłady dosyć dobrze to opisują.
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
| Śr cze 29, 2005 21:09 |
|
|
|
 |
|
Ksiaze
Dołączył(a): So kwi 09, 2005 16:39 Posty: 170
|
Xenotym napisał(a): Irbisol napisał(a): Pytam, jak z niedoskonałości zmysłów wywnioskowałeś istnienie Boga. Jest to argument, z którym się do tej pory nie spotkałem i dlatego tak dopytuję. Widzisz, ja nie szukam Boga poza rzeczywistością. Uważam,, że właśnie On tę rzeczywistość stanowi, natomiast nasze poczucie rzeczywistości jest pewnym jej wycinkiem... w miarę poprawnym w sensie powtarzalności... bla bla bla...wiesz o co chodzi.
Ale ponownie, czy przyjmujac teze o "wycinku" mozna wnioskowac istnienie Boga? W zadnym razie, bo rownie dobrze mozna przyjac tysiac innych tez, na przyklad o wyzszej cywilizacji, ktora steruje milionem wrzechswiatow, a w jednym z nich my nieboraki zyjemy. Z kolei tamta cywilizacja steruje inna, albo jakis super-mozg, jednak za nim wyzej stoi... itd.
|
| Śr cze 29, 2005 22:59 |
|
 |
|
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Ksiaze napisał(a): Xenotym napisał(a): Irbisol napisał(a): Pytam, jak z niedoskonałości zmysłów wywnioskowałeś istnienie Boga. Jest to argument, z którym się do tej pory nie spotkałem i dlatego tak dopytuję. Widzisz, ja nie szukam Boga poza rzeczywistością. Uważam,, że właśnie On tę rzeczywistość stanowi, natomiast nasze poczucie rzeczywistości jest pewnym jej wycinkiem... w miarę poprawnym w sensie powtarzalności... bla bla bla...wiesz o co chodzi. Ale ponownie, czy przyjmujac teze o "wycinku" mozna wnioskowac istnienie Boga? W zadnym razie, bo rownie dobrze mozna przyjac tysiac innych tez, na przyklad o wyzszej cywilizacji, ktora steruje milionem wrzechswiatow, a w jednym z nich my nieboraki zyjemy. Z kolei tamta cywilizacja steruje inna, albo jakis super-mozg, jednak za nim wyzej stoi... itd.
Wystarczy nazwać to wszystko co jest za wycinkiem odpowiednim słowem.
|
| Cz cze 30, 2005 19:56 |
|
|
|
 |
|
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
Xenotym napisał(a): Ksiaze napisał(a): Xenotym napisał(a): Irbisol napisał(a): Pytam, jak z niedoskonałości zmysłów wywnioskowałeś istnienie Boga. Jest to argument, z którym się do tej pory nie spotkałem i dlatego tak dopytuję. Widzisz, ja nie szukam Boga poza rzeczywistością. Uważam,, że właśnie On tę rzeczywistość stanowi, natomiast nasze poczucie rzeczywistości jest pewnym jej wycinkiem... w miarę poprawnym w sensie powtarzalności... bla bla bla...wiesz o co chodzi. Ale ponownie, czy przyjmujac teze o "wycinku" mozna wnioskowac istnienie Boga? W zadnym razie, bo rownie dobrze mozna przyjac tysiac innych tez, na przyklad o wyzszej cywilizacji, ktora steruje milionem wrzechswiatow, a w jednym z nich my nieboraki zyjemy. Z kolei tamta cywilizacja steruje inna, albo jakis super-mozg, jednak za nim wyzej stoi... itd. Wystarczy nazwać to wszystko co jest za wycinkiem odpowiednim słowem.
Nie ma możliwości sprawdzenia czy to słowo jest właściwe. Jedynym właściwym słowem jest niewiedza.
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
| Pt lip 01, 2005 14:37 |
|
 |
|
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Irbisol napisał(a): Nie ma możliwości sprawdzenia czy to słowo jest właściwe. Jedynym właściwym słowem jest niewiedza.
W sumie, myślę, że podstawa wiary (nie wiary) leży w intuicji. Wiara to właśnie intuicja.
|
| Pt lip 01, 2005 21:29 |
|
 |
|
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
Xenotym napisał(a): Irbisol napisał(a): Nie ma możliwości sprawdzenia czy to słowo jest właściwe. Jedynym właściwym słowem jest niewiedza. W sumie, myślę, że podstawa wiary (nie wiary) leży w intuicji. Wiara to właśnie intuicja.
Która to intuicja może różne rzeczy podpowiadać różnym ludziom.
Jakbyś nie kombinował, wszystko co bierzesz na wiarę nie jest bardziej realne od czegokolwiek innego co możnaby uznać na podstawie wiary - a wiele można uznać.
Dlatego nie pisz o "odpowiednich słowach" - chyba że "odpowiednie" oznacza "takie, jak bym sobie tego życzył".
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
| So lip 02, 2005 13:32 |
|
 |
|
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Irbisol napisał(a): Xenotym napisał(a): Irbisol napisał(a): Nie ma możliwości sprawdzenia czy to słowo jest właściwe. Jedynym właściwym słowem jest niewiedza. W sumie, myślę, że podstawa wiary (nie wiary) leży w intuicji. Wiara to właśnie intuicja. Która to intuicja może różne rzeczy podpowiadać różnym ludziom. Jakbyś nie kombinował, wszystko co bierzesz na wiarę nie jest bardziej realne od czegokolwiek innego co możnaby uznać na podstawie wiary - a wiele można uznać. Dlatego nie pisz o "odpowiednich słowach" - chyba że "odpowiednie" oznacza "takie, jak bym sobie tego życzył".
Nie Iribisolu, nie jest tak jak myślisz. To nie jest wyłącznie kwestia chciejstwa. To leży gdzieś głębiej i wynika z pewnego rodzaju wdzięczności za "stan posiadania", oraz pewnego rodzaju zrozumienia istoty człowieczeństwa, i co najważniejsze, pewnego rodzaju świadomości, że ten stan posiadania służyć ma jednak celom wyższym, służyć ma darczyńcy. Pewnego też przekonania, że mnie nie stworzył proces fizykochemiczny czyli banda bezmyślnych atomów ich wzajemne relacje, lecz tenże proces mnie ma jedynie służyć (przez pewien czas), a Ja Właściwe (celowo duża litera) mam służyć Jemu, który jest wszystkim.
Wiara to jednak przekonanie. Przynajmniej w moim przypadku. Wątpliwości dotyczą jedynie formy reakcji na tę wewnętrzną pewność. Podstawa mojej wiary ma coś wspólnego z deizmem. Co do religijności (tu właśnie są wątpliwości) to najlepiej czułbym się KK jak wyraziciela wartości, z których znaczną częścią się identyfikuję? Przeszkadza mi tu najbardziej wrodzona asertywność na wpływy. Nie chciałbym wrócić do KK z lenistwa, ot tak, bez przekonania, tylko dlatego, że z KK się wywodzę. Być może nie wrócę.
|
| So lip 02, 2005 22:57 |
|
 |
|
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
Xenotym napisał(a): To nie jest wyłącznie kwestia chciejstwa. To leży gdzieś głębiej i wynika z pewnego rodzaju wdzięczności za "stan posiadania", oraz pewnego rodzaju zrozumienia istoty człowieczeństwa, i co najważniejsze, pewnego rodzaju świadomości, że ten stan posiadania służyć ma jednak celom wyższym, służyć ma darczyńcy. O którym tak naprawdę nic nie wiesz, łącznie z tym, czy w ogóle istnieje. Xenotym napisał(a): Pewnego też przekonania, że mnie nie stworzył proces fizykochemiczny czyli banda bezmyślnych atomów ich wzajemne relacje, lecz tenże proces mnie ma jedynie służyć (przez pewien czas), a Ja Właściwe (celowo duża litera) mam służyć Jemu, który jest wszystkim. Wiara to jednak przekonanie. Przynajmniej w moim przypadku.
Nie wiadomo jak było naprawdę.
Mózg ludzki nie jest przystosowany do pewnego rodzaju myślenia i dlatego mu się "wydaje" i "jest przeświadczony" lub "przekonany".
Bo tak na "chłopski rozum" to dziwne, żebyśmy powstali tylko z bezmyślnych atomów. Ale gdybyśmy wszystko brali na "chłopski rozum", to byśmy teraz ganiali z dzidami za jeleniami a nie siedzieli przy internecie.
Nie widzę jednak powodu, żebyś nie miał poddać się tym "przeświadczeniom".
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
| Pn lip 04, 2005 9:36 |
|
 |
|
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Irbisol napisał(a): Nie wiadomo jak było naprawdę. Mózg ludzki nie jest przystosowany do pewnego rodzaju myślenia i dlatego mu się "wydaje" i "jest przeświadczony" lub "przekonany". Bo tak na "chłopski rozum" to dziwne, żebyśmy powstali tylko z bezmyślnych atomów. Ale gdybyśmy wszystko brali na "chłopski rozum", to byśmy teraz ganiali z dzidami za jeleniami a nie siedzieli przy internecie.
Nie widzę jednak powodu, żebyś nie miał poddać się tym "przeświadczeniom".
Rzeczywiście tak jest. W fizyce obowiązuje zasada, że każdy pomiar narusza stan mierzonego obiektu. Nie zmniejsza to podstaw przypuszczenia, że obiekt niezaburzony pomiarem mógł istnieć w stanie sobie właściwym. Podobnie jest gdy sieć reakcji neuronowych zaczniemy badać właśnie z użyciem tej sieci. Wtedy jest to już poza zakresem poznawczym powstaje coś w rodzaju rezonansu niepoznania. Mózgu nie da się użyć do badania samego siebie (własnego mózgu oczywiście, cudzego zresztą też).
Schizofrenik widzi świat urojony, śpisz i też widzisz świat urojony. Wiesz o tym lub nie. Ja się pytam: Co/kto widzi ten urojony lub pozornie rzeczywisty (okrojony informacją dostarczaną przez zmysły) świat? Bo jeśli tego nie ma to rzeczywiście nie ma nic.
"Chłopski rozum" właśnie odrzuca tę okoliczność. "Chłopski rozum" upiera się przy tezie, że jest podmiotem, a nie przedmiotem.
|
| Wt lip 05, 2005 21:43 |
|
 |
|
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
Irbisol
Przyznam szczerze, jeśli zgodzić się na etykiety Ty- ateista oraz ja-teista i prześledzić Twoje rozmowy z ateistami a moje z teistami to prawdę mówiac nie widzę większej różnicy miedzy Twoim i moim światopoglądem. Są oczywiscie drobne zgrzyty np. (aborcja). Ogólnie jednak chyba jesteśmy dosyć podobni.
Pisałeś gdzieś tam, ze prawdopodobienstwo istnienia Boga jest znikome, podczas gdy dla mnie to niemal pewnik.
"Bez ingerencji".... otóz moim zdanie ingerencja jest notoryczna, z tym, że ingerencja nie oznacza dla mnie jednorazowych, w świetle monitorów, aktów zsyłania many z nieba. Dla mnie ta mana jest zsyłana nieustanne i zaburzenia tego procesu odczuwamy jako cierpienie, niedosyt. Dla mnie ciało, mózg i jego funkcje to eksperyment.. przeprowadzony na naszej woli w dośyć trudnych warunkach gdy tych różnych woli nakłada się spora ilość
|
| Śr lip 13, 2005 15:04 |
|
 |
|
ania
Dołączył(a): Pt lis 14, 2003 18:48 Posty: 217
|
Xenotym napisał(a): W sumie, myślę, że podstawa wiary (nie wiary) leży w intuicji. Wiara to właśnie intuicja.
Intuicja
Czy mogłbyś szerzej rozwinąć tę myśl.
|
| Śr lip 13, 2005 23:08 |
|
 |
|
Xenotym
Dołączył(a): So kwi 23, 2005 17:37 Posty: 820
|
ania napisał(a): Xenotym napisał(a): W sumie, myślę, że podstawa wiary (nie wiary) leży w intuicji. Wiara to właśnie intuicja. Intuicja  Czy mogłbyś szerzej rozwinąć tę myśl.
Z grubsza tylko. Jeśli chcesz to odrobinę tej myśli zawarłem inicjując temat na katoliku pod adresem:
http://dyskusje.katolik.pl/viewtopic.php?t=5647
|
| Śr lip 13, 2005 23:35 |
|
 |
|
Irbisol
Dołączył(a): Cz gru 02, 2004 19:24 Posty: 858
|
Xenotym napisał(a): Ogólnie jednak chyba jesteśmy dosyć podobni. Są wyjątki, jak poniżej: Xenotym napisał(a): Pisałeś gdzieś tam, ze prawdopodobienstwo istnienia Boga jest znikome, podczas gdy dla mnie to niemal pewnik. Wiele zależy tu od pojęcia "Bóg" - czy jest to pierwsza przyczyna, czy świadomość, czy byt, czy Bóg w sensie chrześcijańskim. W zależności od uściślenia prawdopodobieństwo się zmienia. Xenotym napisał(a): "Bez ingerencji".... otóz moim zdanie ingerencja jest notoryczna, z tym, że ingerencja nie oznacza dla mnie jednorazowych, w świetle monitorów, aktów zsyłania many z nieba. Dla mnie ta mana jest zsyłana nieustanne i zaburzenia tego procesu odczuwamy jako cierpienie, niedosyt. Dla mnie ciało, mózg i jego funkcje to eksperyment.. przeprowadzony na naszej woli w dośyć trudnych warunkach gdy tych różnych woli nakłada się spora ilość
Masz prawo tak sądzić - takie myślenie jest nawet, biorąc pod uwagę właściwości ludzkiego mózgu, jak najbardziej naturalne. I - jak w wielu przypadkach, gdy zdajemy się na intuicję - jest prawdopodobnie całkowicie błędne.
_________________ Z definicji Boga jest On "bytem koniecznym" więc zdanie że Byt konieczny nie istnieje jest absurdalne logicznie.
Bez duszy człowiek jest tylko zwierzęciem i jego zabicie nie różni się niczym od zabicia świni na szynkę.
|
| Cz lip 14, 2005 8:34 |
|
|
|
Nie możesz rozpoczynać nowych wątków Nie możesz odpowiadać w wątkach Nie możesz edytować swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz dodawać załączników
|
|