To jest kwestia gustu, jeden lubi to drugi lubi tamto.

Czyli lubisz kicz, za byle co wolisz tracić skarb wieczny.

Ok. I to by było dobre zakończenie. Dyskusja na temat istnienia Boga zeszła na tematy gołych kobiet. Tak bez nich nie byłoby życia. A podsumowując można napisać: Nigdy nie dowiesz się czy Bóg istnieje. Jeżeli już to po śmierci, ale skoro nie nawiązaliśmy z tamtym światem kontaktu - po prostu nie wiemy. Czy Bóg istnieje - odpowiedź jest prosta - NIE WIEM. Jest to odpowiedź dla każdego katolika, muzułmanina, żyda itd, itd.

O! Ja też lubię kicz, na przykład zachody Słońca. A Ty, Sowa, siedź cicho. Samżeś sobie taką ksywę wybrał, więc nie nasza w tym wina, że się teraz musisz oglądac za, khem, ptakami.

Zachód Słońca nie jest kiczem, kiczem jest gipsowa figurka

To jak w końcu?
Nigdy się nie dowiem, czy dowiem się po śmierci? Bo to jednak dwie różne rzeczy, he he

Dowiesz się po śmierci, ale wtedy już będzie za późno

Dla ciebie to kicz, a dla mnie to jest skarb



Gdyby nie było żadnych religii, to można by na tym poprzestać.
Ale jednak są, więc sama dziwaczność chrześcijańskiej trójcy, jest na plus w kwestii istnienia Boga, bo takie dziwactwo trudno by było wymyślić.

Żal mi ciebie, byle co bierzesz za skarb, pewnie jeszcze musisz za to płacić

Nie ważne czy za pieniądze czy za darmo, ważne ze to dla mnie skarb

jak dla Golumna
uważaj, aby rok po roku nie stał się takim Golumnem

Kilkanaście lat temu, jak żem dorastał, to stałem sie tym Golumnem
Więc to już nie jest kwestia, żeby sie nim stać, co najwyżej mogę ten mój skarb pielęgnować.
Natomiast co by nie było to w ogień bym absolutnie za niczym nie skoczył, więc to nie są aż takie emocje, jak w tym filmie.

W ogień byś nie skoczył, więc widzisz ile "warty" jest ten twój "skarb"
A wyobrażasz sobie piekło? Wieczne męki za głupi "skarb".

No i widzisz, tu jest sedno problemu
Jak bym widział ogień to bym oczywiście nie skoczył.
Ale czy ja wiem czy będzie po śmierci jakikolwiek ogień? czy będzie cokolwiek? a czy jak zrezygnuje z tego mojego skarbu, to czy coś to zmieni?
Ja zawsze w życiu miałem pecha, wiec i tutaj wątpie by coś to pomogło.

W tym jest sedno problemu. Ten Twój skarb jest tak cienki że nie warto skakać z tego powodu w ogień, a gdyby chodziło o Skarb Prawdziwy to święci znosili tortury.
Co ci po tych Twoich błyskotkach jak i tak umrzesz?