Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Wt wrz 16, 2025 16:57



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona
 A dlaczego miałbym tam wejść?... 
Autor Wiadomość
Post A dlaczego miałbym tam wejść?...
Ale ja tam nie chcę. Tam jest gorąco, goręcej niż w piekle, w którym przynajmniej siarka zachowuje płynną postać. Niebo jest tak potwornie oświetlone, że siarka tam odparowuje.


Pn kwi 18, 2016 18:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
czytelnikBiblii napisał(a):
Wyobraź sobie, że masz sen, w którym nagle stajesz u nieba bram i masz zamiar tam wejść... :aniol:
Lecz oto sam Pan Bóg staje na progu i pyta się: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
Jaka by była Twoja odpowiedź na takie pytanie? :hmmm:


Jeśli chodzi o mnie to bym sie zachował standardowo :-D
Mianowicie z uwagi że mam mało przyjazny charakter, nie ma czegoś takiego że ktoś by mi przy czymś pomagał, sam sie sobą zajmuje, więc jeśli mam jakiś problem z którym nie jestem w stanie sobie samemu poradzić, to zostaje mi jedynie agresja, a przecież pamiętajmy że ludzie stworzeni zostali na podobieństwo Boga, a więc w drugą strone Bóg jest na podobieństwo człowieka, więc można Boga traktować jak jakiego człowieka, a tutaj dogadać sie nie da, bo po pierwsze dogadywanie sie z ludźmi, nie za bardzo mi wychodzi, a po drugie, jak wszyscy wiemy, o własnych siłach nikt sie samemu przecież nie zbawi, tutaj gadaniną nic sie nie osiągnie, więc przy czymś takim, zostaje jedynie agresja!

ErgoProxy napisał(a):
Ale ja tam nie chcę. Tam jest gorąco, goręcej niż w piekle, w którym przynajmniej siarka zachowuje płynną postać. Niebo jest tak potwornie oświetlone, że siarka tam odparowuje.


Skąd takie podejście?
Przecie w tym potencjalnym Niebie, mogą być jakieś mega fajne atrakcje.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt kwi 19, 2016 11:37
Zobacz profil
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
@Robek
Tak policzyli. Jest gdzieś w Izajaszu pogrzebany fragment, w którym stoi jak byk, że Księżyc ma świecić siedem razy silniej od Słońca, a Słońce siedem razy silnej, niż obecnie. No więc światło grzeje, nawet światło zimnych ogni; fotony oddają energię temu, na co padają. Albo więc w Niebie będzie inna fizyka, albo jednak tak czy inaczej wszyscy będziemy się smażyli.


Wt kwi 19, 2016 12:03
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: A dlaczego miałbym cię tu wpuścić?...
ErgoProxy napisał(a):
@Robek
Tak policzyli. Jest gdzieś w Izajaszu pogrzebany fragment, w którym stoi jak byk, że Księżyc ma świecić siedem razy silniej od Słońca, a Słońce siedem razy silnej, niż obecnie. No więc światło grzeje, nawet światło zimnych ogni; fotony oddają energię temu, na co padają. Albo więc w Niebie będzie inna fizyka, albo jednak tak czy inaczej wszyscy będziemy się smażyli.


Widze u ciebie negatywne nastawienie do tego całego Nieba.
Ale przecież tam na serio, może być fajnie :mrgreen: z jednej strony może sie okazać, że w tym Niebie będzie jakaś trwająca w nieskończoność msza święta, w jakimś tam niebiańskim kościele, i każdy bedzie sie tam modlił na kolanach, bez końca.
Ale przecież może być inaczej, może być fajnie.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt kwi 19, 2016 12:11
Zobacz profil
Post Re: A dlaczego miałbym tam wejść?...
Ale mnie jest dobrze w doczesności. Ja nawet nirwany nie wyglądam, bo chcę się wcielać dalej. Co nawiasem mówiąc daje niezły argument przeciwko Jahwemu: zakładając, że są na świecie szczerzy buddyści, to dla tych ludzi oferta Boża, jakoby cudowna dla każdego, stanowi piekło, bo oni chcą się rozpłynąć...


Wt kwi 19, 2016 12:24
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: A dlaczego miałbym tam wejść?...
czy sądzisz, że istnieje różnica jakościowa pomiędzy rozpłynięciem a zanurzeniem w Bogu?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt kwi 19, 2016 12:28
Zobacz profil WWW
Post Re: A dlaczego miałbym tam wejść?...
Tak mi się zdaje, bo to, co przygotował Bóg, zostało przygotowane dla kogoś, kto zachowuje swoją tożsamość, ba, jest obdarzony ciałem. Buddyści natomiast uparcie przywołują obraz nirwany jako wpadnięcia kropli wody do oceanu.


Wt kwi 19, 2016 12:35
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: A dlaczego miałbym tam wejść?...
ErgoProxy napisał(a):
Ale mnie jest dobrze w doczesności. Ja nawet nirwany nie wyglądam, bo chcę się wcielać dalej. Co nawiasem mówiąc daje niezły argument przeciwko Jahwemu: zakładając, że są na świecie szczerzy buddyści, to dla tych ludzi oferta Boża, jakoby cudowna dla każdego, stanowi piekło, bo oni chcą się rozpłynąć...


Czy to by było dla ciebie aż tak złe?
Życie doczesne wymaga żeby pracować czasem nawet kilkanaście godzin na dobę, i chce ci sie tego? tak w nieskończoność?
To w tym Niebie mogłoby być gorzej?

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt kwi 19, 2016 13:18
Zobacz profil
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Pn gru 13, 2010 16:50
Posty: 7771
Lokalizacja: Kraków, Małopolskie
Post Re: A dlaczego miałbym tam wejść?...
ErgoProxy napisał(a):
Tak mi się zdaje, bo to, co przygotował Bóg, zostało przygotowane dla kogoś, kto zachowuje swoją tożsamość, ba, jest obdarzony ciałem. Buddyści natomiast uparcie przywołują obraz nirwany jako wpadnięcia kropli wody do oceanu.

Taka trochę bez sensu ta nirwana. Skoro utracę tożsamość to jak będę tę nirwanę doceniał? W ogóle będę miał jej świadomość?

_________________
Fides non habet osorem nisi ignorantem


Wt kwi 19, 2016 13:28
Zobacz profil WWW
Post Re: A dlaczego miałbym tam wejść?...
@medieval_man
No, nie bez powodu posądza się buddystów o ateizm, nirwana właśnie trąci mi śmiercią jako końcem ostatecznym. Jesli ktoś jest naprawdę znużony... Ale nie przetłumaczę Ci, niestety, bo zupełnie nie orientuję się w Kosmosie pojęć orientalnych, którymi buddyzm szermuje. Atman, anatman - fajnie, ale, żeby wiedzieć, co to naprawdę znaczy, trzeba obracać się w tamtejszym kontekście, wiedzieć, jak te słowa funkcjonują w języku, jak są wbudowane w siatkę skojarzeń. Ja tego nie wiem.

Ale na Tubie leży pewien dosyć koszmarkowaty teledysk z bardzo buddyjską, jak sądzę, pointą.

@Robek
A, w sensie że się reinkarnuję w górnika indonezyjskiego, co zasuwa z nosidełkami po siarkę w krateru i z powrotem, i tak na okrągło? No... faktycznie mógłbym się zastanowić. Ale jeśli można, to ja proszę o reinkarnację słowiańską, o powrót do rodu. Wtedy najgorsze, myślę, co mogłoby mnie spotkać, to układanie kostki albo konserwacja powierzchni płaskich.

Apostołowie mieli inaczej, ciągali te kilogramy ryb śmierdzących dzień za dniem i cukierków jeszcze nie znali, to marzyli o Niebie. Ciekawe, że powtarza się w tym kontekście metafora uczty.


Wt kwi 19, 2016 13:46

Dołączył(a): Pt gru 30, 2011 9:17
Posty: 11383
Post Re: A dlaczego miałbym tam wejść?...
medieval_man napisał(a):
Taka trochę bez sensu ta nirwana. Skoro utracę tożsamość to jak będę tę nirwanę doceniał? W ogóle będę miał jej świadomość?


Nirwana to stan nieuwarunkowany, nie będzie zatem złudzenia ja, które mogłoby coś "doceniać", jakkolwiek nirwana nie jest bynajmniej tożsama z nieistnieniem.

_________________
Lubię Starego czasem, to też sprawia
że się wystrzegam otwartej z nim wojny
Przecież to piękne, gdy Pan tak dostojny
Tak z samym diabłem po ludzku rozmawia.


Wt kwi 19, 2016 16:42
Zobacz profil
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: A dlaczego miałbym tam wejść?...
ErgoProxy napisał(a):
A, w sensie że się reinkarnuję w górnika indonezyjskiego, co zasuwa z nosidełkami po siarkę w krateru i z powrotem, i tak na okrągło? No... faktycznie mógłbym się zastanowić. Ale jeśli można, to ja proszę o reinkarnację słowiańską, o powrót do rodu. Wtedy najgorsze, myślę, co mogłoby mnie spotkać, to układanie kostki albo konserwacja powierzchni płaskich.


Po co ci reinkarnacja, jak i tak po śmierci, stracisz swoją świadomość? ta reinkarnacja nic ci nie da.

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


Wt kwi 19, 2016 21:29
Zobacz profil
Post Re: A dlaczego miałbym tam wejść?...
To w takim razie poproszę o piekło z tego dowcipu pt. proszę się nie przejmowac, to tylko chrześcijanie sobie wymyślili. Jak napisałem w wątku na górze, po doświadczeniach totalitaryzmów w Piśmie Świętym rozpoznaję propagandę wojenną jednej i tylko jednej ze stron apokaliptycznego konfliktu, skupionej na robieniu szmaty z nieprzyjaciela. Nic dziwnego zresztą, bo to pisali ludzie nie znający władzy innej niż despotyczna.


Wt kwi 19, 2016 22:09
Moderator
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So paź 23, 2010 23:17
Posty: 8674
Post Re: A dlaczego miałbym tam wejść?...
Gdzie robią szmatę z Szatana? Nie pamiętam przypadku, aby Bóg nie rozmawiał z Szatanem zupełnie normalnie. Na pewno lepiej niż wygląda wiele rozmów na forum.

Poza tym, jeśli Bóg skłamałby w przypadku Szatana, to mógłby być najwyżej jakimś bogiem, Biblia nie mogła być wiarygodna i w ogóle nie byłoby o czym rozmawiać.

Bóg wszechmocny, Pierwsza Przyczyna, absolut to jest zupełnie co innego niż jakieś ograniczone bóstwa. Tym bardziej takie, o których nie ma sensu mówić, bo właśnie źródła wiedzy o nich uznaliśmy za niewiarygodne.

_________________
Don't tell me there's no hope at all
Together we stand, divided we fall

~ Pink Floyd, "Hey you"


Wt kwi 19, 2016 22:42
Zobacz profil
Post Re: A dlaczego miałbym tam wejść?...
Ale to jest własnie jedno wiellkie ściemnianie i robienie z tzw. pogan idiotów, co nie odróżniają ducha od obrazu. Np. wizerunki bogów słowiańskich pojawiły się dopiero w dobie pierwszych kontaktów z chrześcijanami; wcześniej załatwiano sprawy na łysicach ogrodzonych dodatkowo wałami, albo w gajach, czy w innych jeszcze, rozpoznanych jako święte, miejscach Kosmosu (rozumianym jako wszystko, co istnieje i w czym poganin jest zanurzony; nie mylić ze współczesnym nam pojęciem przestrzeni międzygwiezdnej).

Pismo Święte... jeśli ujmować je całościowo, to kontekst ostateczny wyznacza niestety Apokalipsa, a tam Bóg jest wściekły z gniewu, Jego dwór usłużnie Mu basuje, natomiast święci domagają się głośno pomsty za swoje krzywdy. O żadnych rozmowach ze Smokiem, wężem starodawnym i Szatanem, oczywiście mowy nie ma; jest za to wprost podkreślone, że ówże już przegrał i pozostało mu tylko pieklić się w doczesności kosztem ludzi, bo czasu ma mało.

Zresztą, o czymż ja mówię; Pismo Święte interpretuje się podług Magisterium, a Magisterium o Szatanie ma do powiedzenia tyle, co bolszewicy o faszystach (i vice versa), tyle że używając łagodniejszych sformułowań.


Wt kwi 19, 2016 23:20
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 18 ]  Przejdź na stronę 1, 2  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL