Quantcast
Wątki bez odpowiedzi | Aktywne wątki Teraz jest Pt mar 29, 2024 12:07



Odpowiedz w wątku  [ Posty: 349 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24  Następna strona
 Objawienia religijne - kto za nimi stoi? 
Autor Wiadomość
Avatar użytkownika

Dołączył(a): Śr mar 30, 2016 11:15
Posty: 1111
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Helenka napisał(a):
W żadnym uznanym przez Kościół objawieniu się Maryi nie ma mowy o nakazie czy zachęcaniu czytania Apokalipsy.

A co powiesz na zachętę z ust samego Chrystusa??
Oto ona:
Ap 1:3 bt5 "Błogosławiony, który odczytuje, i ci, którzy słuchają słów proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska."

Korzystasz z tego błogosławieństwa?...

_________________
LEKCJE BIBLIJNE
INTERNETOWE ROZMAITOŚCI
NOWE PRZYMIERZE - audiobook
CHOMIK - jego zapasy
A TY ZOSTANIESZ POMAGACZEM?


N cze 12, 2016 20:06
Zobacz profil WWW
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
czytelnikBiblii napisał(a):
A co powiesz na zachętę z ust samego Chrystusa??
Oto ona:
Ap 1:3 bt5 "Błogosławiony, który odczytuje, i ci, którzy słuchają słów proroctwa, a strzegą tego, co w nim napisane, bo chwila jest bliska."

Korzystasz z tego błogosławieństwa?...

Korzystam mając na uwadze to:

2P 1,20-21
To przede wszystkim miejcie na uwadze, że żadne proroctwo Pisma nie jest dla prywatnego wyjaśnienia. Nie z woli bowiem ludzkiej zostało kiedyś przyniesione proroctwo, ale kierowani Duchem Świętym mówili od Boga święci ludzie.

2P 3:16
Są w nich [w listach Pawła] trudne do zrozumienia pewne sprawy, które ludzie niedouczeni i mało utwierdzeni opacznie tłumaczą, tak samo jak i inne Pisma, na własną swoją zgubę.


N cze 12, 2016 20:08
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Helenka napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Raczej na priv, ponieważ to ma związek także z moją osobistą historią.

I wszystko jasne. Tego można było się spodziewać po tym co piszesz, a co w większości nie ma oparcia w Biblii.
W żadnym uznanym przez Kościół objawieniu się Maryi nie ma mowy o nakazie czy zachęcaniu czytania Apokalipsy. Mieliśmy już Marie z Irlandii, teraz mamy equuleuss z ... . :?


Helenko, mógłbym zapytać dlaczego piszesz w taki sposób. Ja nie jestem wizjonerem. Nie mam objawień i nic takiego tutaj nie piszę. Powiedziałem tylko że mogę napisać o tym więcej na priv, bo tutaj nie jest miesce na pisanie takich rzeczy, zresztą to nie jest ukrywane bo w jednym z wątków piszę na ten temat.

I proszę, postaraj się chociaż trochę uszanować to że druga osoba nie pisze wymysłów z księżyca, ale stara się coś przekazać. Wiem że to wszystko co się działo i w czym miałem swój pewien udział było prawdziwe. Dotykałem łez Matki Bożej i czułem ten zapach nie do opisania, mam także bardzo osobiste i prywatne słowa dotczące również mnie i to coś co pozostanie do ostatniej chwili życia.

Jestem grzesznikiem który chciałby być świętym grzesznikiem, nie jestem doskonały bo tutaj można być tylko na drodze do doskonałości, a taką drogę wybiera niewielu. I znam poczucie ogromnej odpowiedzialności za dusze innych ludzi, aby nie przekazywać im zwodniczych słów. I co jest niestosownego w słowach kiedy Matka Boża zachęca do czytania Apokalipsy... przecież nie w kontekście aby Apokalipsa miała zastąpić całą Biblię. I kto w ogóle czyta Apokalipsę.... no właśnie...


N cze 12, 2016 20:13
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Oj, chłopie, chłopie. Dwie uwagi.

Po pierwsze, Apokalipsa to jest po prostu program polityczny, zdaje się, że żydowski, ubrany w różne niesamowitości ku pokrzepieniu serc i ku zamotaniu urzędników państwowych, żeby nikt nikomu nie orał boków na torturach. Jasnym jest chyba, że państwo, dla którego program ten był pisany, już nie istnieje, a więc tyle jest w tym tekście sensu, ile samemu się weń włoży. Rorschach i więcej nic.

Po drugie więc zagadnięty o Apokalipsę piszesz o Antychryście. Tak Ci się ten rorschach odruchowo kojarzy i jest to fakt znaczący. A wiesz, z czym mnie się kojarzy przede wszystkim? Z tymi dwoma świadkami Boga, co powstali z martwych. Tak że sam rozumiesz, kto z nas stoi przy Tronie, a kto zjeżdża po rynnie w śmierć drugą, przez same skojarzenia, jakie w mózgu nosi i jakie mu się czkawką odbijają przez całe życie.


N cze 12, 2016 20:17

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
equuleuss napisał(a):
Cytuj:
Apokalipsę św Jana od wieków rozpoznają bibliści i teologowie, ale..... najbardziej utrudniają zrozumienie Apokalipsy św Jana symbole
Owszem, tym bardziej że Jan pisał to dwa tysiące lat temu, nie bedąc w stanie użyć odpowiednich pojęć na to co zostało mu ukazane w wizjach.
Wątpię. Pisał po prostu w formie apokalipsy (to taka forma literacka).
Cytuj:
Przyjście Antychrysta i czas ucisku jest zapowiedziane w Biblii, nie jest to żadną niesamowitością.
...ale niekoniecznie jest tym, co sobie wyobrażasz.
Cytuj:
Cytuj:
Wyobrażanie sobie Królestwa Niebieskiego jako super-ustroju społecznego na "Nowej ZIemi" a Nieba jako miejsca - to antropomorfizacja Boga.

Nie wyobrażam sobie tego w taki sposób jako ustrój społeczny ale Wspólnotę. A co więcej, Niebo to nie tylko stan. Jest zapowiedziane zmartwychwstanie, w takim razie gdzie będziesz ze swoim ciałem? Zawieszony w próżni? Przecież musisz zajmować jakieś miejsce, będziesz miał nogi, ręce. Będziesz musiał gdzieś przebywać z tym ciałem. To bedzie miejsce oddzielone od piekła.
Jedyne co pewnego możemy na ten temat powiedzieć, to że nie wiemy. Jezus ma w tej chwili Ciało - a jednak nie przebywa w doczesności.
Ciało zmartwychwstałe - jak wiemy po Ciele Jezusa - może wiele rzeczy które są "materialne" (np. jeść aby pokazać że nie jest duchem) ale może też przejść przez drzwi zamknięte, zniknąć itd.
Każde bez wyjątku nasze wyobrażenie jest tu fałszywe i naiwne.
Cytuj:
Gdyby Niebo i piekło było tylko stanem to mogłoby koegzystować razem, to znaczy dusze zbawieni i ewnetualne potępieni razem z aniołami i demonami, wymieszani ale każdy z nich odczuwający swój stan. Czyli siedzą sobie potępiony i zbawiony, jeden z bananem na twarzy a drugi w rozpaczy.
W pewnym sensie tak właśnie będzie - tyle że w sensie duchowym, nie fizycznym. Rozkosz jednych i cierpienie drugich ma tę samą przyczynę - wielkość, majestat i miłość Boga.

Cytuj:
Skoro będziesz żył wiecznie w ciele to musisz istnieć w jakiejś przestrzeni.
Nic podobnego. Przestrzeń i czas to jedynie doczesne ograniczenia postrzegania Rzeczywistości - nie będą ograniczeniem dla Ciała Uwielbionego (tak jak dziś nie są ograniczeniem dla Ciała Jezusa).
Cytuj:
Czyli zajmować jakieś miejsce.
Nie. "Miejsce" to pojęcie doczesne, wywodzące się z ograniczeń przestrzennych.
Cytuj:
Człowiek gdzieś będzie żył w tym ciele
Niewątpliwie - ale nic nie wiemy o naturze tego "gdzieś".
Cytuj:
czy naprawdę Niebo wyobrażasz sobie jako tylko stan gdzie bedziesz nieruchomo zawieszony w jakiejś próżni?
Ależ skąd. Zarówno pojęcie "nieruchomości/ruchomości" jak i pojęcie "próżni" to pojęcia doczesne, nie mające zastosowania w tamtej Rzeczywistości.
Jak pisałem - nie mam pojęcia jak tam będzie - wiem jednak, że takie pojęcia jak przedstawiasz po prostu są zupełnie nieadekwatne. Nie mamy ani mozliwości intelektualnych, ani nawet pojęć do opisu tamtego świata.
Cytuj:
A chociażby teraz, dusze zmarłych, gdzieś przebywają.
Skąd wiesz? ;)
I co to znaczy owo "gdzieś"? Gdzie?

Cytuj:
Cytuj:
CO do scenariuszy "co by było" to są jałowe, ponieważ same już zawierają założenia wstępne.

I tutaj muszę wyjaśnić, te scenariusze nie są próba ukazania wizji przyszłości świata, ale to tylko sposób aby pokazać czym jest Kościół w swojej istocie.
Jednak nie trafione.

Cytuj:
Cytuj:
Co nie znaczy że lektura bez przygotowania jest OK, a zwłaszcza wyciąganie własnych wniosków bez ich weryfikacji.
Jeśli czytasz Apokalipsę duchem, to widzisz jasne przesłania, jednak istnieje wiele zbyt skomplikowanych poszukiwań znaczenia symboli w tej Księdze. Więcej zaufania do Ducha Św który działa także w Tobie.
Ileż razy słyszałem to zdanie od ludzi, zupełnie odmiennie odczytujących Pismo!
Czyżby Duch Święty każdemu z nich - dla żartu? - mówił co innego?

Bóg dał nam Objawienie i ustanowił Kościół, aby był filarem prawdy i objaśniał Objawienie. Nie objawia każdemu tego samego, co ów może po prostu usłyszeć od Kościoła.
Owszem, niekiedy (często!) Duch Święty objawia różnym ludziom różne rzeczy, które dotyczą ich "detalicznie" - ale nie jest tak że każdemu osobno "tłumaczy Pisma".

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


N cze 12, 2016 20:33
Zobacz profil WWW
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Cytuj:
Gdybyś się opierał na słowach Jezusa zachowałbyś 99% rezerwy wobec wypowiedzi demonów, pamiętając o Jezus mówił o demonie jest ojcem kłamstwa, a prawda w nim nie postała]
Jeśli mówi coś z prawdy to jedynie po to aby przemycić wierutne kłamstwa.


Cytuj:
Alus, chyba wiemy co jest kłamstwem a co nie w pewnej sytuacji, mamy jakieś rozeznanie duchowe, poza tym, egzorcyści są osobami doświadczonymi w temacie, są doświadczeni i wyczuleni na kłamstwa szatana. Te wszystkie słowa przytoczone tutaj przeze mnie nie wskazują na kłamstwa, ale wręcz przeciwnie są potwierdzeniem pewnych prawd. Bo chyba nie zaprzeczymy że Maryja zetrze głowę Szatana, nie zaprzeczymy że rożaniec to broń przeciwko Szatanowi, ojciec Pio także mowił o rożańcu w tym kontekście, nie zaprzeczymy że Jezus zawsze przebacza kiedy ktoś pragnie tego przebaczenia, nie zaprzeczymy że piekło jest wieczne. To nie są jakieś rewelacje z kosmosu, ale to są potwierdzenia prawd wiary w jakie wierzymy.

Spojrz na ten post w którym zamieściłem słowa Lucyfera wypowiedziane podczas egzorcyzmów, nie ma tam sensacyjnych rzeczy ale są to słowa potwierdzające prawdy wiary.

Nadal to w niczym nie zmienia faktu diagnozy Chrystusa kim jest demon, konkretnie kłamcą i ojcem kłamstwa, oraz faktu, że najniebezpieczniejsze kłamstwo to prawda nieco zniekształcona - a ojciec kłamstwa jest ekspertem od zniekształceń.
Jezus do św Faustyny mówi - I szatani wielbią sprawiedliwość Moją, ale nie wierzą w dobroć Moją, Dzienniczek 300....demon nie wierzący w Bożą dobroć, wskazuje modlitwy przy pomocy których można wyprosić przebaczenie.
Gdy egzorcyści byli osobami tak doświadczonymi jak powiadasz to odpowiedz - czemu dwu znanych watykańskich egzorcystów prowadzi kłótnie o Medjugorie, gdzie jeden z nich określa je mamieniem diabelskim, a drugi dowodzi autentyczności.


N cze 12, 2016 20:50
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
equuleuss napisał(a):
Helenko, mógłbym zapytać dlaczego piszesz w taki sposób. Ja nie jestem wizjonerem. Nie mam objawień i nic takiego tutaj nie piszę. Powiedziałem tylko że mogę napisać o tym więcej na priv, bo tutaj nie jest miesce na pisanie takich rzeczy, zresztą to nie jest ukrywane bo w jednym z wątków piszę na ten temat.

Prosiłam tylko o podanie źródła objawienia, w którym Maryja nakazuje/poleca czytanie Apokalipsy, ale skoro chcesz na priv, ok, niech będzie priv.
Cytuj:
I proszę, postaraj się chociaż trochę uszanować to że druga osoba nie pisze wymysłów z księżyca, ale stara się coś przekazać. Wiem że to wszystko co się działo i w czym miałem swój pewien udział było prawdziwe. Dotykałem łez Matki Bożej i czułem ten zapach nie do opisania, mam także bardzo osobiste i prywatne słowa dotczące również mnie i to coś co pozostanie do ostatniej chwili życia.

A jaki to ma związek z objawieniem Maryi, w którym rzekomo nakazuje czytanie Apokalipsy?
Cytuj:
Jestem grzesznikiem który chciałby być świętym grzesznikiem, nie jestem doskonały bo tutaj można być tylko na drodze do doskonałości, a taką drogę wybiera niewielu. I znam poczucie ogromnej odpowiedzialności za dusze innych ludzi, aby nie przekazywać im zwodniczych słów. I co jest niestosownego w słowach kiedy Matka Boża zachęca do czytania Apokalipsy... przecież nie w kontekście aby Apokalipsa miała zastąpić całą Biblię. I kto w ogóle czyta Apokalipsę.... no właśnie...

Odpowiedzialność za innych jest wówczas, jeśli słucha się Kościoła i zgodnie z jego nauczaniem podaje dalej, a nie jakichś wizji, których Kościół z pewnością jeszcze nie zna, a jeśli zna, to ich nie potwierdził.
Tak się składa, że nawet niewiara w uznane objawienia maryjne nie sa grzechem, tym bardziej w te nie potwierdzone przez Kościół. Zbytnia ufność we własny rozum prowadzi do zguby o czym mówi św. Piotr w swoim liście.
ErgoProxy napisał(a):
Oj, chłopie, chłopie. Dwie uwagi.

Po pierwsze, Apokalipsa to jest po prostu program polityczny, zdaje się, że żydowski, ubrany w różne niesamowitości ku pokrzepieniu serc i ku zamotaniu urzędników państwowych, żeby nikt nikomu nie orał boków na torturach. Jasnym jest chyba, że państwo, dla którego program ten był pisany, już nie istnieje, a więc tyle jest w tym tekście sensu, ile samemu się weń włoży. Rorschach i więcej nic.

Trudno o większe bzdury.


N cze 12, 2016 20:52
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Słowa św Pawła o Antychryście

"Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem. Czy nie pamiętacie, jak mówiłem wam o tym, gdy wśród was przebywałem? Wiecie, co go teraz powstrzymuje, aby objawił się w swoim czasie. Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, wówczas ukaże się Niegodziwiec"


ErgoProxy napisał(a):
Oj, chłopie, chłopie. Dwie uwagi.

Po pierwsze, Apokalipsa to jest po prostu program polityczny, zdaje się, że żydowski, ubrany w różne niesamowitości ku pokrzepieniu serc i ku zamotaniu urzędników państwowych, żeby nikt nikomu nie orał boków na torturach. Jasnym jest chyba, że państwo, dla którego program ten był pisany, już nie istnieje, a więc tyle jest w tym tekście sensu, ile samemu się weń włoży. Rorschach i więcej nic.

Po drugie więc zagadnięty o Apokalipsę piszesz o Antychryście. Tak Ci się ten rorschach odruchowo kojarzy i jest to fakt znaczący. A wiesz, z czym mnie się kojarzy przede wszystkim? Z tymi dwoma świadkami Boga, co powstali z martwych. Tak że sam rozumiesz, kto z nas stoi przy Tronie, a kto zjeżdża po rynnie w śmierć drugą, przez same skojarzenia, jakie w mózgu nosi i jakie mu się czkawką odbijają przez całe życie.



Rozbiłeś bank Ergo... po prostu padłem. I co ja mam Ci napisać?


Marek_Piotrowski napisał(a):
Wątpię. Pisał po prostu w formie apokalipsy (to taka forma literacka).


Św Jan nie był jednak literatem i nie pisał powieści używając styli pisarskich, ale usiłował spisać swoje wizje.

Cytuj:
Jedyne co pewnego możemy na ten temat powiedzieć, to że nie wiemy. Jezus ma w tej chwili Ciało - a jednak nie przebywa w doczesności.
Ciało zmartwychwstałe - jak wiemy po Ciele Jezusa - może wiele rzeczy które są "materialne" (np. jeść aby pokazać że nie jest duchem) ale może też przejść przez drzwi zamknięte, zniknąć itd.
Każde bez wyjątku nasze wyobrażenie jest tu fałszywe i naiwne.


Tutaj nie mam na myśli nawet próby wyobrażenia sobie tej rzeczywistości, ale zrozumienia że Niebo nie jest tylko stanem, ale jest stanem osób przebywających w pewnym miejscu. Piekło jest oddzieloną rzeczywistością. Jeśli Niebo jest tylko stanem, to nawet teraz na tym świecie i w tej doczesności moglibyśmy doświadczyć stanu Nieba, ale jako że mamy ciało to musimy gdzieś istnieć w tym stanie.

Cytuj:
W pewnym sensie tak właśnie będzie - tyle że w sensie duchowym, nie fizycznym. Rozkosz jednych i cierpienie drugich ma tę samą przyczynę - wielkość, majestat i miłość Boga.


Pozwolę sobie jednak nie zgodzić się z tym, potepieni nie mogliby przebywać ze zbawionymi, demony nie będą przebywać z dobrymi aniołami razem. Bo gdyby potępieni i anioły mogli przebywać razem w jednym miejscu, to musieliby oglądać wszyscy razem Boga a to jest niemożliwe. I to musi być także miejsce bo nikt, zwłaszcza z ciałem, nie może istnieć zawieszony gdzieś w nicości.

I nie tylko w sensie duchowym ale także fizycznym, przecież mamy spędzić wieczność w ciałach, czyżby to nowe ciało było ciałem które nie będzie nic odczuwać? Raczej nie.

Cytuj:
Nie. "Miejsce" to pojęcie doczesne, wywodzące się z ograniczeń przestrzennych.


Czyli w/g Ciebie, po zmartwychwstaniu będziesz istniał w nicości, bliżej nieokreslonej? Oczywicie że musisz zajmować jakąś przestrzeń żyjąc w ciele. Człowiek żyjący w ciele musi mieć przestrzeń do życia. Czy chciałbyś spędzić wieczność gdzieś zawieszony w próżni? Ale wtedy to byłoby coś na kształt piekła a nie Nieba.

Cytuj:
Niewątpliwie - ale nic nie wiemy o naturze tego "gdzieś".


Dlaczego to nie miałaby być natura taka sama lub podobna do tej w której żyjemy? Natura piękna świata i wszechświata na przykład? Spójrz, oto czynię wszystko nowe. Z opisów Nieba wynika to że będziemy istnieć w pustce. I dlaczego tak niewiele wiemy o tej rzeczywistosci? Powinniśmy wiedzieć jak najwięcej abyśmy robili wszystko aby tam się dostać, a tymczasem wszelkie niudolne próby przedstawienia Nieba kończą się na czymś co wygląda jak jakaś nudna impreza która trwa wieczność.

Cytuj:
Ależ skąd. Zarówno pojęcie "nieruchomości/ruchomości" jak i pojęcie "próżni" to pojęcia doczesne, nie mające zastosowania w tamtej Rzeczywistości.


Ale zaraz, Twoje ciało będzie materialne. I będziesz miał nogi i ręce, czyli mamy już coś - wyprostowana pozycja. No i nie zniósłbyś próżni wokół siebie. Bo wtedy Niebo zamieniłoby się w piekło.

Cytuj:
Jak pisałem - nie mam pojęcia jak tam będzie - wiem jednak, że takie pojęcia jak przedstawiasz po prostu są zupełnie nieadekwatne. Nie mamy ani mozliwości intelektualnych, ani nawet pojęć do opisu tamtego świata.



A ja zastanawiam się dlaczego tak komplikujemy sprawę. I dlaczego ten inny świat ma być tak odrealniony i zupełnie postawiony na głowie. A może będę chodził brzegiem plaży i patrzył nocą na rozgwieźdzone niebo. A Chrystus będzie szedł obok mnie. I to jest moje Niebo.

Cytuj:
I co to znaczy owo "gdzieś"? Gdzie?


No właśnie, gdzie? Bo przecież zmarli nie przebywają na tym świecie. Inne wymiary?

Cytuj:
Jednak nie trafione.


No masz, znów jestem niezrozumiany. Czyli Marku chcesz zaprzeczyć że ludzie po katastrofie będą w stanie odbudować Kościół który przetrwa w ich sercach a potem może odrodzić się na nowo? Bo bramy piekielne nie przemoga wiary w sercach ludzi a nie że bramy piekielne nie zburzą murów Bazyliki.

Chrystus pyta czy znajdzie wiarę jeśli przyjdzie ponownie. Nie mówi czy znajdzie Kościół, ale czy znajdzie wiarę na tej Ziemi.

Cytuj:
Ileż razy słyszałem to zdanie od ludzi, zupełnie odmiennie odczytujących Pismo!
Czyżby Duch Święty każdemu z nich - dla żartu? - mówił co innego?


Ale ja nie staram się interpretować po swojemu. Ale według Ducha.


Cytuj:
demon nie wierzący w Bożą dobroć, wskazuje modlitwy przy pomocy których można wyprosić przebaczenie


Demon nie wskazuje sam z siebie. Nigdy by tego nie zrobił sam z siebie.

Cytuj:
Gdy egzorcyści byli osobami tak doświadczonymi jak powiadasz to odpowiedz - czemu dwu znanych watykańskich egzorcystów prowadzi kłótnie o Medjugorie, gdzie jeden z nich określa je mamieniem diabelskim, a drugi dowodzi autentyczności.


Egzorcyści sa także ludzmi którzy mogą mieć odmienne poglądy, a nawet są takie przpadki że sam egzorcysta potrzebuje egozrcyzmu.

Cytuj:
Prosiłam tylko o podanie źródła objawienia, w którym Maryja nakazuje/poleca czytanie Apokalipsy, ale skoro chcesz na priv, ok, niech będzie priv.


Mogę podać. Maryja raczej nie nakazje, jakoś nie spotkałem sie z jej nakazującą postawą w taki sposób jakby rozkazujący, to zawsze jest delikatna prośba i zachęta, wręcz czasem błagalna, napominająca ale w sposób pełny miłości. I co więcej nie zamierzam i nikogo nie próbuję przekonać do wiary w jakiekolwiek prywatne objawienia. Nie ma takiego obowiązku w Kościele dla wiernych. Czasem jestem w stanie wyczuć i odkryć które objawienia są fałszywe, używając daru rozeznawania duchów który może przecież mieć każdy wierny, wręcz jest to zalecane aby robic to w taki sposób a nie przyjmowac wszystko bezkrytycznie, ja podchodzę bardzo ostrożnie do objawień prywatnych. Tak jak wyczułem to w objawieniach Marii z Irlandii że to nie jest prawdziwe. Zresztą nie tylko w tych wizjach.

Cytuj:
Odpowiedzialność za innych jest wówczas, jeśli słucha się Kościoła i zgodnie z jego nauczaniem podaje dalej, a nie jakichś wizji, których Kościół z pewnością jeszcze nie zna, a jeśli zna, to ich nie potwierdził.
Tak się składa, że nawet niewiara w uznane objawienia maryjne nie sa grzechem, tym bardziej w te nie potwierdzone przez Kościół. Zbytnia ufność we własny rozum prowadzi do zguby o czym mówi św. Piotr w swoim liście.


Tylko że to nie jest kwestia rozumu. Oczywiście że nie ma nakazu aby wierzyć w prywatne objawienia, wszystko jest kwestią osobistego podjeścia. Ja też nie wierzyłem na poczatku.


Ostatnio edytowano N cze 12, 2016 21:21 przez Anonim (konto usunięte), łącznie edytowano 2 razy



N cze 12, 2016 21:12
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
equuleuss napisał(a):
Słowa św Pawła o Antychryście

"Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem. Czy nie pamiętacie, jak mówiłem wam o tym, gdy wśród was przebywałem? Wiecie, co go teraz powstrzymuje, aby objawił się w swoim czasie. Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, wówczas ukaże się Niegodziwiec"

O kim mowa, Twoim zdaniem?


N cze 12, 2016 21:15
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
equuleuss napisał(a):
Rozbiłeś bank Ergo... po prostu padłem. I co ja mam Ci napisać?

Mnie? Nic. Masz się zgłosić do ARHIZa zamiast marnować czas na pieprzenie od rzeczy o produktach cywilizacji i kultury, o której nie masz zielonego pojęcia. ARHIZ powiedział, że masz potencjał, ale musisz chcieć z niego skorzystać. A Ty nie chcesz, bo wolisz iść w tango z Antychrystem. No, z takiej mąki chleba nie będzie na pewno.


N cze 12, 2016 21:23
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Helenka napisał(a):
equuleuss napisał(a):
Słowa św Pawła o Antychryście

"Niech was w żaden sposób nikt nie zwodzi, bo [dzień ten nie nadejdzie], dopóki nie przyjdzie najpierw odstępstwo i nie objawi się człowiek grzechu, syn zatracenia, który się sprzeciwia i wynosi ponad wszystko, co nazywa się Bogiem lub tym, co odbiera cześć, tak że zasiądzie w świątyni Boga dowodząc, że sam jest Bogiem. Czy nie pamiętacie, jak mówiłem wam o tym, gdy wśród was przebywałem? Wiecie, co go teraz powstrzymuje, aby objawił się w swoim czasie. Albowiem już działa tajemnica bezbożności. Niech tylko ten, co teraz powstrzymuje, ustąpi miejsca, wówczas ukaże się Niegodziwiec"

O kim mowa, Twoim zdaniem?


Słowa św Pawła wskazują na przyjście Antychrysta, poprzedzające Paruzję i nie tylko ja ma takie zdanie. A Ty kogo upatrujesz w tych słowach?

Katechizm Kościoła Katolickiego o Antychryście

Opublikowany niedawno nowy Katechizm Kościoła Katolickiego nie pomija tej tak ważnej dla historii i losów Kościoła sprawy, jaką jest ukazanie się Antychrysta. Czas ten nazwany został w Katechizmie "Ostatnią próbą Kościoła": (675) «Przed przyjściem Chrystusa Kościół ma przejść przez końcową próbę, która zachwieje wiarą wielu wierzących (por. Łk 18,8; Mt 24,12). Prześladowanie, które towarzyszy jego pielgrzymce przez ziemię (por. Łk 21,12; J 15, 19n), odsłoni "tajemnicę bezbożności" pod postacią oszukańczej religii, dającej ludziom pozorne rozwiązanie ich problemów za cenę odstępstwa od prawdy. Największym oszustwem religijnym jest oszustwo Antychrysta, czyli oszustwo pseudomesjanizmu, w którym człowiek uwielbia samego siebie zamiast Boga i Jego Mesjasza, który przyszedł w ciele (por. 2 Tes 2,4-12; 1 Tes 5,2n; 2 J 7; 1 J 2, 18.22).» (677) «Kościół wejdzie do Królestwa jedynie przez tę ostateczną Paschę, w której podąży za swoim Panem w Jego Śmierci i Jego Zmartwychwstaniu (por. Ap 19,1-9). Królestwo wypełni się więc nie przez historyczny triumf Kościoła (por. Ap 13,8), zgodnie ze stopniowym rozwojem, lecz przez zwycięstwo Boga nad końcowym rozpętaniem się zła (por. Ap 20,7-10), które sprawi, że z nieba zstąpi Jego Oblubienica (por. Ap 21,2-4). Triumf Boga nad buntem zła przyjmie formę Sądu Ostatecznego (por. Ap 20,12) po ostatnim wstrząsie kosmicznym tego świata, który przemija (por. 2 P 3,12n).»



Cytuj:
Mnie? Nic. Masz się zgłosić do ARHIZa zamiast marnować czas na pieprzenie od rzeczy o produktach cywilizacji i kultury, o której nie masz zielonego pojęcia. ARHIZ powiedział, że masz potencjał, ale musisz chcieć z niego skorzystać. A Ty nie chcesz, bo wolisz iść w tango z Antychrystem. No, z takiej mąki chleba nie będzie na pewno.


Tak jest Kapitanie.


N cze 12, 2016 21:25
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
equuleuss napisał(a):
Słowa św Pawła wskazują na przyjście Antychrysta, poprzedzające Paruzję i nie tylko ja ma takie zdanie. A Ty kogo upatrujesz w tych słowach?

Pytałam Ciebie.
equuleuss napisał(a):
Katechizm Kościoła Katolickiego o Antychryście...

Nie musisz mi udowadniać istnienia Antychrysta i jego roli. Wierzę w Antychrysta, jesli o to Ci chodzi. Nie o to pytałam.


N cze 12, 2016 21:39

Dołączył(a): N maja 29, 2016 14:48
Posty: 3265
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Widzę że nadal nie rozumiesz, co Ci chcę powiedzieć:
equuleuss napisał(a):
Marek_Piotrowski napisał(a):
Wątpię. Pisał po prostu w formie apokalipsy (to taka forma literacka).
Św Jan nie był jednak literatem i nie pisał powieści używając styli pisarskich, ale usiłował spisać swoje wizje.
Nic podobnego. Apokalipsa to forma przekazu, która wykształciła się niecałe 2 wieku przed narodzeniem Chrystusa.

Cytuj:
Cytuj:
Jedyne co pewnego możemy na ten temat powiedzieć, to że nie wiemy. Jezus ma w tej chwili Ciało - a jednak nie przebywa w doczesności.
Ciało zmartwychwstałe - jak wiemy po Ciele Jezusa - może wiele rzeczy które są "materialne" (np. jeść aby pokazać że nie jest duchem) ale może też przejść przez drzwi zamknięte, zniknąć itd.
Każde bez wyjątku nasze wyobrażenie jest tu fałszywe i naiwne.


Tutaj nie mam na myśli nawet próby wyobrażenia sobie tej rzeczywistości, ale zrozumienia że Niebo nie jest tylko stanem, ale jest stanem osób przebywających w pewnym miejscu.
Nie bardzo wiadomo, co w tym kontekście miałoby znaczyć określenie "miejsce".
Cytuj:
Piekło jest oddzieloną rzeczywistością. Jeśli Niebo jest tylko stanem, to nawet teraz na tym świecie i w tej doczesności moglibyśmy doświadczyć stanu Nieba
A skąd takie mniemanie?
Cytuj:
ale jako że mamy ciało to musimy gdzieś istnieć w tym stanie.
Nie ma wielu analogii pomiezy teraz a Królestwem Niebieskim.

Cytuj:
Cytuj:
W pewnym sensie tak właśnie będzie - tyle że w sensie duchowym, nie fizycznym. Rozkosz jednych i cierpienie drugich ma tę samą przyczynę - wielkość, majestat i miłość Boga.

Pozwolę sobie jednak nie zgodzić się z tym, potepieni nie mogliby przebywać ze zbawionymi
I tu właśnie się nie rozumiemy - co w Rzeczywistości pozbawionej ograniczeń czasu i przestrzeni miałoby znaczyć "przebywać ze zbawionymi" prócz jedności we wspólnocie w Bogu (a tej potępieni mieć nie mogą). Cały czas rozumujesz kategoriami czasu i przestrzeni.
Cytuj:
demony nie będą przebywać z dobrymi aniołami razem
A co miałoby oznaczać "razem"?
Cytuj:
Bo gdyby potępieni i anioły mogli przebywać razem w jednym miejscu
W jakim "miejscu"? Co to jest w tej Rzeczywistości "miejsce"?
Cytuj:
to musieliby oglądać wszyscy razem Boga
Jak? Bóg przebywa w jakimś miejscu w którym się go "ogląda" (w sensie dosłownym)?
Cytuj:
I to musi być także miejsce bo nikt, zwłaszcza z ciałem, nie może istnieć zawieszony gdzieś w nicości.
Jakiej nicości? Nie ma miejsca, nie ma ograniczeń czasu i przestrzeni, nie ma też "nicości". To są wszystko pojęcia doczesne.
Jedno trzeba Ci przyznać - tak, takiego bycia nie jesteśmy sobie w stanie (nawet w przybliżeniu) wyobrazić. Ale to żaden argument.

Cytuj:
I nie tylko w sensie duchowym ale także fizycznym, przecież mamy spędzić wieczność w ciałach, czyżby to nowe ciało było ciałem które nie będzie nic odczuwać? Raczej nie.
Nie widzę związku.
Cytuj:
Cytuj:
Nie. "Miejsce" to pojęcie doczesne, wywodzące się z ograniczeń przestrzennych.

Czyli w/g Ciebie, po zmartwychwstaniu będziesz istniał w nicości, bliżej nieokreslonej?
Nic podobnego. Nicość to też pojęcie doczesne.
Cytuj:
Oczywicie że musisz zajmować jakąś przestrzeń żyjąc w ciele.
A niby czemu? Jesli możesz - jak Jezus - przejść przez drzwi zamknięte, to i przestrzeni zajmować nie musisz.
Jaką przestrzeń zajmuje Jezus TERAZ? (przecież ma ciało!)
Cytuj:
Człowiek żyjący w ciele musi mieć przestrzeń do życia.
W doczesności tak
Cytuj:
Czy chciałbyś spędzić wieczność gdzieś zawieszony w próżni?
Niemożliwe - próżnia to też pojęcie doczesne.
Widzisz, nie potrafisz sobie wyobrazić nic nie podobnego do doczesności - albo bytowanie na sposób podobny do dzisiejszego, albo "zawieszenie w próżni". Tymczasem to jest coś całkiem innego, czego "ucho nie słyszało a oko nie widziało". Nie próbuj.

Cytuj:
Cytuj:
Niewątpliwie - ale nic nie wiemy o naturze tego "gdzieś".
Dlaczego to nie miałaby być natura taka sama lub podobna do tej w której żyjemy? Natura piękna świata i wszechświata na przykład? Spójrz, oto czynię wszystko nowe.
Bo ten cudowny świat doczesny to małe miki w stosunku do Królestwa Niebieskiego.
Cytuj:
Z opisów Nieba wynika to że będziemy istnieć w pustce.
Nie znam takich opisów.
Cytuj:
I dlaczego tak niewiele wiemy o tej rzeczywistosci?
Z dwu powodów - ponieważ nie jest to nam do niczego potrzebna oraz ponieważ jest to Rzeczywistość tak dramatycznie różna, że nie potrafimy sobie nawet jej wyobrazić - co Twoje próby pokazują najlepiej.
Cytuj:
Powinniśmy wiedzieć jak najwięcej abyśmy robili wszystko aby tam się dostać
Nie widzę związku.
Cytuj:
a tymczasem wszelkie niudolne próby przedstawienia Nieba kończą się na czymś co wygląda jak jakaś nudna impreza która trwa wieczność.
Właśnie dlatego nie należy próbować, tylk zaufać Bogu że będzie nieskończenie lepiej, niż jesteśmy sobie w stanie wymarzyć.

Cytuj:
Cytuj:
Ależ skąd. Zarówno pojęcie "nieruchomości/ruchomości" jak i pojęcie "próżni" to pojęcia doczesne, nie mające zastosowania w tamtej Rzeczywistości.
Ale zaraz, Twoje ciało będzie materialne. I będziesz miał nogi i ręce, czyli mamy już coś - wyprostowana pozycja. No i nie zniósłbyś próżni wokół siebie. Bo wtedy Niebo zamieniłoby się w piekło.
Jak wyżej

Cytuj:
Cytuj:
Jak pisałem - nie mam pojęcia jak tam będzie - wiem jednak, że takie pojęcia jak przedstawiasz po prostu są zupełnie nieadekwatne. Nie mamy ani mozliwości intelektualnych, ani nawet pojęć do opisu tamtego świata.
A ja zastanawiam się dlaczego tak komplikujemy sprawę. I dlaczego ten inny świat ma być tak odrealniony i zupełnie postawiony na głowie. A może będę chodził brzegiem plaży i patrzył nocą na rozgwieźdzone niebo. A Chrystus będzie szedł obok mnie. I to jest moje Niebo.
W tym problem - masz małe wymagania.
A Bóg obiecał ZNACZNIE więcej:
"czego ani oko nie widziało, ani ucho nie słyszało, ani serce człowieka nie zdołało pojąć, jak wielkie rzeczy przygotował Bóg tym, którzy Go miłują."/1 Kor 2,9/

Cytuj:
Cytuj:
I co to znaczy owo "gdzieś"? Gdzie?

No właśnie, gdzie? Bo przecież zmarli nie przebywają na tym świecie. Inne wymiary?
Nie. Inne wymiary też należą do doczesności.

Cytuj:
Cytuj:
Jednak nie trafione.
No masz, znów jestem niezrozumiany. Czyli Marku chcesz zaprzeczyć że ludzie po katastrofie będą w stanie odbudować Kościół który przetrwa w ich sercach a potem może odrodzić się na nowo? Bo bramy piekielne nie przemoga wiary w sercach ludzi a nie że bramy piekielne nie zburzą murów Bazyliki.
Nie chodzi o Bazylikę, tylko Kościół. Kościół owszem, trwa w sercach ludzkich - ale nie jest od nich uzależniony. Nie można Go zredukować do "serc ludzkich".
To tak jakbyś powiedziała że "rodzina trwa w sercach ludzkich". Owszem, musi tam być, ale to jeszcze za mało.
To Kościół podtrzymuje serca, a nie serca Kościół.

Cytuj:
Chrystus pyta czy znajdzie wiarę jeśli przyjdzie ponownie. Nie mówi czy znajdzie Kościół, ale czy znajdzie wiarę na tej Ziemi.
O Kościele wie że znajdzie - "zbuduję Kościół mój, a bramy piekielne go nie przemogą"/Mt 16,18/
Cytuj:
Cytuj:
Ileż razy słyszałem to zdanie od ludzi, zupełnie odmiennie odczytujących Pismo!
Czyżby Duch Święty każdemu z nich - dla żartu? - mówił co innego?
Ale ja nie staram się interpretować po swojemu. Ale według Ducha.
Według Ducha = według Kościoła.
Biblia to księgi wewnątrzkościelne.

_________________
pozdrawiam serdecznie
Marek
Obrazek


N cze 12, 2016 21:43
Zobacz profil WWW
Avatar użytkownika

Dołączył(a): So gru 20, 2014 19:04
Posty: 6825
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
equuleuss napisał(a):
A ja zastanawiam się dlaczego tak komplikujemy sprawę. I dlaczego ten inny świat ma być tak odrealniony i zupełnie postawiony na głowie.


Bo inaczej sie nie da.
Musi być jak w Chinach każdy ubrany tak samo, bo jeśli by była wolność wyboru i każdy by sie ubierał jak mu sie tylko podoba, to jeden by sie bardzo fajnie ubrał, a innym by sie gorzej ubrał, i z tego powodu byłby smutny, a przecież w Niebie nie może być tak że ktoś będzie smutny.
Jak patrze na to co mówisz, to też nie za bardzo, jak ty chcesz Niebo podobne do życia realnego? że ma być tak jak w życiu doczesnym, tyle że wszyscy będą bez przerwy młodzi i zdrowi, i tyle wystarczy żeby bez ustanku w nieskończoność być szczęśliwym? to jest twoja wizja Nieba?

equuleuss napisał(a):
A może będę chodził brzegiem plaży i patrzył nocą na rozgwieźdzone niebo. A Chrystus będzie szedł obok mnie. I to jest moje Niebo.


Spacer po plaży, cóż za atrakcja :D

_________________
Wymyśliłem swoje życie od początku do końca bo to, które dostałem mi się nie podobało.


N cze 12, 2016 22:14
Zobacz profil
Post Re: Objawienia religijne - kto za nimi stoi?
Był temat o opętaniu ekspiacyjnym lub w takiej formie dozwolonej przez Boga. Fragment dotyczący bł. Marii od Jezusa Ukrzyżowanego. O ile dobrze kojarzę to właśnie ta siostra zakonna wkroczyła kiedyś do kaplicy z nożem mówiąc do innych sióstr że teraz ich wszystkie zabije. Podobno była dwa razy opętana, a raczej poddana opetaniu.

Osierocona i opuszczona pracuje w skrajnych warunkach w Jerozolimie, by jak najbardziej upodobnić się do Mistrza z Nazaretu, którego pokochała. W maju 1863 roku wyjeżdża do Francji, gdzie w wieku 19 lat wstępuje do postulatu w Zgromadzeniu Sióstr św. Józefa w Capelette (w pobliżu Marsylii). Jednak ta wspólnota nie jest w stanie udźwignąć jej licznych charyzmatów i nadprzyrodzonych łask. Trafia w końcu do Karmelu w Pau. Tam składa śluby i przyjmuje imię Maria od Jezusa Ukrzyżowanego.
Pobyt w Pau jest także czasem wyjątkowo ciężkiej próby. Obdarzona licznymi charyzmatami siostra Miriam doświadcza i mocy piekła. Pewnego razu przepowiada tę udrękę: „Jezus zezwoli diabłu, by mnie kusił przez 40 dni; będę musiała wiele wycierpieć”. Proroctwo się spełnia: wbrew woli Miriam jej ciało zostaje poddane władzy szatana. Nieustannie kuszona, wprowadzana w sytuacje zagrażające jej życiu i zdrowiu, wypowiadająca bluźnierstwa przedstawia przerażający widok. Jedyną pomocą mogą być egzorcyzmy. Eksperci wyznaczeni przez Kościół, którzy już po śmierci Miriam mieli ocenić jej postawę, odrzucili winę moralną lub chorobę psychiczną, stwierdzając jednogłośnie: „Opętanie lub silna obsesja ukazują się jako doświadczenie zesłane przez Boga w celu całkowitego oczyszczenia duszy, umożliwienia jej zgromadzenia wielkich zasług za udział w dziele zbawiania grzeszników i przygotowania tym sposobem duszy na jeszcze ściślejsze zjednoczenie z sobą” (o. Garrigou-Lagrange).


Wt cze 21, 2016 23:42
Wyświetl posty nie starsze niż:  Sortuj wg  
Odpowiedz w wątku   [ Posty: 349 ]  Przejdź na stronę Poprzednia strona  1 ... 17, 18, 19, 20, 21, 22, 23, 24  Następna strona

Nie możesz rozpoczynać nowych wątków
Nie możesz odpowiadać w wątkach
Nie możesz edytować swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz dodawać załączników

Szukaj:
Skocz do:  
Powered by phpBB © 2000, 2002, 2005, 2007 phpBB Group.
Designed by Vjacheslav Trushkin for Free Forums/DivisionCore.
Przyjazne użytkownikom polskie wsparcie phpBB3 - phpBB3.PL