W każdym razie dziś Dariusz-555 z o.Rydzykiem i W.W. Putinem mogą otwierać szampana. Jeden toast wznieście za zdrowie frankowiczów

Klasyczną bezpieczną przystanią jest także frank szwajcarski. Cena euro wyrażona we frankach przebiła po godz. 6:00 od góry poziom 1,07, który przez długie tygodnie uważany był za graniczny poziom tolerancji Szwajcarskiego Banku Narodowego. Wprawdzie potem nastąpiło lekkie odbicie i o godz. 7:40 kurs EUR/CHF powrócił lekko ponad ten poziom, to jeżeli sytuacja się nie ustabilizuje, inwestorzy coraz mocniej wyglądać będą interwencji ze strony banku centralnego.

Problem mają także polscy frankowcy. Za helwecką walutę dziś rano zapłacić trzeba było nawet 4,23 zł. Tak nagły skok kursu automatycznie przywiódł na myśl wspomnienia z „frankogeddonu” oraz przypomniał wszystkim, że problem kredytów w walutach obcych wciąż wisi nad polską giełdą, gospodarką i osobistymi finansami wielu rodzin.

Co nas nie zabije, to nas wzmocni. Powinna być procedura wyjścia z UE i powinna być procedura wykluczenia z UE. Pierwszą mamy okazję przetestować, szansa na przetestowanie drugiej była przy okazji Grexitu.
Jeśli po Brexicie będziemy mieli kryzys w GB, kto wie czy nie skutkujący wyjściem Szkocji ze Zjednoczonego Królestwa oraz powrotem Irlandii Północnej do macierzy, to może osłabną ruchy odśrodkowe w Europie.

Unia się sypie.

No coz. Zamiast widziec plus unii i korygowac jej slabosci niektorzy widza tylko wady i wlasna kase i wybieraja rozwod.

Pokoj w Europie zawdzieczamy wlasnie unii. Ale niektorzy mysla, ze sami poradza sobie lepiej
Kiedy sie okaze, ze musza sami prosic o prawo pobytu w krajach unii (moze wizy?), placic cla, renegocjowac indywidualnie, zobacza jak swiat sie z nimi liczy.

Biedni wzięli kredyty w Franku....