Ja czekam jak papież zaakceptuje związki pozamałżeńskie, to wtedy dopiero będzie odlot
Widzieliście to!!

https://www.youtube.com/watch?v=tpT9drnQg50

Tutaj dopiero papież idzie ostro!!! widać że jest siła

Oby. Myślę, że po prostu zapomną, że coś tam miało się okazać za rok i będzie następy rok czekania, jak u ŚJ na koniec świata .
Nie doczekasz się.

A chociaż wiesz o co chodziło? Nie sądzę.

Tak.
Chodzi o absolutnie nową doktrynalnie i kanonicznie sytuację istnienia dwóch papieży rzymskich, panującego i emerytowanego po abdykacji - w formie jaką wybrał papież Ratzinger - i przyjeciu wyboru przez jego następcę.
Żeby się nie rozpisywać można przeczytać tu: Ks. Sandro Magister, Regnante ed "emerito" są tu analizy ex Rektora Papieskiego Uniwersytetu Gregoriańskiego w Rzymie, ks. prof. Gianfranco Ghirlanda SJ, ks prof Manuel Jesus Arroba Conde CF - jednego z czołowych rzymskokatolickich kanonistów z Papieskiego Uniwersytetu Laterańskiego, czy prof. Roberto Di Mettei - konserwatysty, ale wybitnego i uznanego historyka chrześcijaństwa. (można przełączyć na angielski, francuski i hiszpański)

To Wy, w ramach Waszego Kościoła, dyskutujecie o doktrynalnych kwestiach papiestwa po abdykacji papieża Benedykta. Protestanci raczej na temat "papizmu" vs "antypapizmu" nie dyskutują, przynajmniej ie w ramach protestantyzmu. A do objawień podchodzimy sceptycznie, to chyba raczej Wasza, zielonoświątkowa czy prawosławna (choć diametralnie rożna we wszystkich trzech) domena.

No i co w tym złego? W czym owa analiza jest niezgodna z istniejącym stanem rzeczy? Przecież emerytowany papież Benedykt XVI nie zarządza Kościołem, nie ingeruje w żadne umowy państwowe. Chodzi Ci o tytuł i strój, który nosi? Taki zarzut nazywa się formalizmem religijnym. Papież Benedykt XVI abdykując oświadczył, że będzie posłuszny nowemu papieżowi i odda się modlitwie. Jest inaczej?

A czy zarzucałam protestantom, że wtrącają się do istniejącej sytuacji w Kościele Katolickim? Porównałam wypowiedzi katolików, którzy wyznają "wiem lepiej, bo Duch Święty mi objawił" co jest już protestanckie. Czyż nie jest tak w Kościołach ewangelikalnych (nie mylić z ewangelickimi: luteranie, metodyści), gdzie każdemu Duch Święty objawia co innego na podstawie tej samej Biblii i na podstawie takiego przekonania zakładają nowe kościoły/denominacje.

Przeczytaj. Papiestwo to doktryna Twojego Kościoła, i chyba nie o kwestie zarządu i stroju w niej chodzi.
Pisałem o tyle, o ile hipoteza papieża-heretyka przez stulecia była dyskutowana w doktrynie Twojej wspólnoty wyznaniowej i jest dość dobrze w niej osadzona; i gdyby nawet przyjąć (hipotetycznie), że papież Bergoglio jest heretykiem, nic by to szczególnie w rozumieniu papiestwa nie zmieniło; w przeciwieństwie do sytuacji dwóch papieży rzymskich - to jest doktrynalna rewolucja, której znaczenia nie jesteśmy w stanie dzisiaj określić.
Dla mnie, jako protestanta, o tyle interesujące, że samo-rozumienie znaczenia papiestwa rzymskiego jest jednym z punktów nie tylko różniących, ale także dzielących nasze tradycje teologiczne. Ma, a przynajmniej może więc mieć wpływ na naszą wspólną refleksję doktrynalną.
Natomiast nie rozumiem, skąd pomysł, ze to ma być coś "złego". Nie wiem, to już nie moje rejony.


Co jest w tym protestanckiego? Sama piszesz, że jest tak w Kościołach ewangelikalnych. Zapewne protestanckie Kościoły reformacji miały pewien wpływ na ich ukształtowanie się, natomiast to właśnie m.in innymi sposób przezywania i doświadczenia duchowego, o którym piszesz powodował, że nie mogły bez trudności odnaleźć miejsca w ich gronie. Ale to OFFTop

W takim razie nie rozumiem w jakim celu wkleiłeś link do owej analizy. To, że wśród katolików są ludzie krytykujący papieża, to żadna nowina. W każdym stadzie znajdzie się czarna owca.

A tu mnie nie zrozumiałeś. Chciałam powiedzieć, że takie postrzeganie papiestwa czy też w ogóle nauczania KK jest na sposób protestancki i to protestantów ewangelikalnych, gdzie króluje zasada "nie podoba ci się Kościół? Zmień Kościół". I nie jest to mój wymysł, a kilkuletni kontakt z protestantem z takiego Kościoła, a także w wyniku dyskusji na innym forum. I dlatego nie był to offtop.

Tyle tylko, że to nie katolicy, zielonoświątkowcy czy prawosławni decydują gdzie i komu zostaną przekazane słowa z nieba i jakie będą owoce.
Ba....99% wizjonerów nie spotyka splendor, ale cierpienie w postaci złośliwości, niedowierzania, oszczerstw.
Piszę oczywiście o tych autentycznych, uznanych.
Rzesze "wizjonerów, proroków" samozwańców, to ludzie, którzy miewają różne problemy natury osobistej i psychicznej.

Dwór nie lubi papieża strofującego, nakazującego ewangeliczne ubóstwo...."kłębowisko żmij i kretów" (określenie kard Bertone) nie pójdzie za takimi apelami

http://www.tokfm.pl/Tokfn/1,145400,1967 ... -jako.html

Papieża nie można akceptować bez krytyki, ale ci wszyscy którzy obrzucają go błotem tylko dlatego, że jest Papieżem to też duża przesada, umiaru niektórym brak

http://telewizjarepublika.pl/Zadanie-sp ... 3D6PTXKtZ8

Znowu naszemu papieżowi się oberwie - zwłaszcza od ... katolików ( patrz komentarze na dole ).

Bo przepaść miedzy papieżem a poszczególnymi polskimi duchownymi jest podobna do tej miedzy niebem a piekłem z przy powieści Jezusa o bogaczu i Łazarzu
http://makowski.blog.polityka.pl/2016/0 ... y-radomia/

A mi się nie podoba, we Franciszku jest za mało pokory. Nie to co gigant pokory Benedykt XVI

To zależy co kto pojmuje przez pokorę.

Znów papież Franciszek podpadnie wielu duchownym i świeckim w Polsce - lada dzień ma podpisac dekret o 10 letniej kadencyjności proboszczów.
http://www.diecezja.kielce.pl/rewolucja ... roboszczow